Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

C&R, zdrowy rozsądek i granice absurdu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
101 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   talon

talon

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 132 postów

Napisano 09 styczeń 2016 - 15:30

Niestety, jestem zmuszony do niezastosowania sie do powyższej prośby.

Czytałem i uważam, ze była to bardzo istotna ilustracja zjawisk, która powinna uświadomić każdemu, kto realizuje "do granic" swoje uprawnienia do połowu, deklarując niezabierania ryb, ze za nim stoi 20 takich, którzy w równie bezwzględny sposób realizują swoje uprawnienia tylko w trybie catch&kill ... Każde opublikowane tu zdjęcie wypuszczonej ryby wiąże sie z dziesiątkami zabranych ryb ...

Poza tym zostało owe zjawisko "następstwa gatunków" eksploatowanych "dla mięsa" - od stycznia do kwietnia pstrągi, żarłoczne po tarle, od maja szczupaki, żarłoczne po tarle, od czerwca sandacze żarłoczne po tarle ...

Zaś łowienie i wypuszczanie dziesiątek pstrągów w mroźna, zimowa pogodę nie zostaje bez efektu ... Na tak osłabione ryby czyhają kormorany czy inne rybożerne stwory ...

Nie ma "chronienia przez łowienie" - łowienie jest zawsze eksploatacją ... Jeśli ktoś ma nastawienie ochronne wobec ryb i łowisk, to nie może sie kierować maksymą "po nas choćby potop" ... I samo stwierdzanie "wypuszczam wiec chronię, a reszta mnie nie obchodzi" to niedobra zabawa ...

Pstrągi bedą "in season" od kwietnia ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Panowie,lada moment nastąpi sytuacja w której nie będzie można łowić ryb.Bardzo wielu kolegom na forum przeszkadza już sama formuła złów i wypuść.Doszukują się dziwnych rzeczy-za niska temperatura,za wysoka temperatura połowu,może rybę boli głowa,może jest akurat głodna i wtedy biedna zaatakuje naszą przynętę.My ją oczywiście na brzeg wyjmiemy i w d..e pocałujemy. Całe nasze wędkarstwo sprowadza się do zadawania bólu dla przyjemności(ma to swoją nazwę).

 

 

Wydzielone z wątku Pstrągi 2016



#2 OFFLINE   Kamil G

Kamil G

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 519 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Kamil

Napisano 09 styczeń 2016 - 16:47

Święta prawda, rozumiem że należy się z rybami obchodzić z szacunkiem i staram się tak też postępować ale nie popadajmy w paranoję! Niedorzeczne są przytyki odnośnie wyciągania z wody przy za niskiej temperaturze, czy za mocno zaciśniętego małego palca na brzuchu ryby ze strony osób, które hobbystycznie ranią ryby w pysk, i ciągną je za tą przekłutą mordę pod prąd rzeki. Tacy wszyscy jesteśmy, ranimy ryby dla zabawy a czepiamy się kolegów o pierdoły? Bez przesady, albo jesteśmy wędkarzami albo obrońcami przyrody. 2 w 1 się nie da



#3 OFFLINE   Gobio Gobio

Gobio Gobio

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1253 postów
  • Lokalizacjagórna Wisła
  • Imię:Wojtek

Napisano 09 styczeń 2016 - 18:20

Święta prawda, rozumiem że należy się z rybami obchodzić z szacunkiem i staram się tak też postępować ale nie popadajmy w paranoję! Niedorzeczne są przytyki odnośnie wyciągania z wody przy za niskiej temperaturze, czy za mocno zaciśniętego małego palca na brzuchu ryby ze strony osób, które hobbystycznie ranią ryby w pysk, i ciągną je za tą przekłutą mordę pod prąd rzeki. Tacy wszyscy jesteśmy, ranimy ryby dla zabawy a czepiamy się kolegów o pierdoły? Bez przesady, albo jesteśmy wędkarzami albo obrońcami przyrody. 2 w 1 się nie da

Da się!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Jerzy Kowalski i DanekM lubią to

#4 OFFLINE   Kamil G

Kamil G

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 519 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Kamil

Napisano 09 styczeń 2016 - 19:09

Da się!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nie da. Jeśli ktoś kto umyślnie robi krzywdę rybom dla własnego fanu i uważa jednocześnie, że jest ok w stosunku do przyrody to jest dla mnie jak ksiądz który łapie ministranta za tyłek a później głosi Słowo Boże w kościele. Prawda jest taka, że nie jesteśmy w porządku wobec natury w naszym hobby. Ja tez uwielbiam przyrodę, ryby jako stworzenia. Wielokrotnie miałem wewnętrzny konflikt ze sobą, że pomimo ogromnej sympatii do tych zwierzat je krzywdzę, ze robię coś złego i to umyślnie. Nie chcę robić dymu ale obawiam się, że w przyszłości jak wstawię foto z rybą to dostane joby, że bez lateksowych rękawiczek... Nie zabijam ryb, staram się być delikatny w obchodzeniu się z nimi ale wędkarstwo to nie sterylna sala operacyjna. Szanujmy ryby, dbajmy o nie ale dostrzegajmy też granicę pomiędzy troską o zwierzaka a paranoją. Koniec pierdzielenia, nie o tym wątek! Mam nadzieję, że niedługo i mi się uda wyskoczyć na rybki i złowić jakiegoś kropka, a wszystkim bardzo gratuluję pięknych rybek, które tu pokazujecie :)


  • Maciek1, jalo1975 i sajdol1 lubią to

#5 OFFLINE   Tomek St.

Tomek St.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 579 postów
  • LokalizacjaGóra Kalwaria
  • Imię:Tomek

Napisano 09 styczeń 2016 - 20:04

Nie da. Jeśli ktoś kto umyślnie robi krzywdę rybom dla własnego fanu i uważa jednocześnie, że jest ok w stosunku do przyrody to jest dla mnie jak ksiądz który łapie ministranta za tyłek a później głosi Słowo Boże w kościele. Prawda jest taka, że nie jesteśmy w porządku wobec natury w naszym hobby.

100 % racja. Jak do tego dodamy tony utopionych w wodach główek jigowych, gum, woblerów itp. to okazuje się, że jako wędkarze negatywnie wpływamy na środowisko ryb. Już nie wspomnę o tonach śmieci zostawionych przez pseudo-wędkarzy, tonach wsypanych zanęt itp. Jedyne co nam zostaje to minimalizować nasz wpływ.


  • Kamil G i jalo1975 lubią to

#6 OFFLINE   Trouter

Trouter

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 111 postów
  • LokalizacjaPołudnie
  • Imię:Wojtek

Napisano 09 styczeń 2016 - 21:27

 Tacy wszyscy jesteśmy, ranimy ryby dla zabawy a czepiamy się kolegów o pierdoły? Bez przesady, albo jesteśmy wędkarzami albo obrońcami przyrody. 2 w 1 się nie da.

Nieprawda. Odnośnie ranienia ryb - owszem robimy to. Ale w kwestii obrony przyrody .. tu przytoczę przykład własnego podwórka: ranimy te ryby które dzięki NAM (tylko i wyłącznie) są w wodzie. My je tam wpuściliśmy - my pilnujemy tarlisk itp.. Gdyby nie my w ogóle by ich w pewnych rzekach nie było. Płynęły by sobie te rzeki puste - martwe. Takie one były zanim MY (wędkarze) się za nie wzięliśmy. Taka przyroda by była.  Proszę więc tu nie insynuować, że jesteśmy nie fair wobec natury - w tym szczególnym względzie rybek w kropki - bo są sytuacje, że tylko dzięki nam one są w wodzie. Oczywiście jest masa "chciejców" - nie mających najmniejszego pojęcia jakie działania są podejmowane żeby ryby były w wodzie - ot .. z nieba spadły. Nie mających chęci dowiedzenia się - jakie działania są podejmowane .. chęci uczestniczenia w nich. Z podejściem: należy chytać od stycznia - bo wolno, gdyż w końcu i tak wszyscy jesteśmy sadystami. Gdyby było wolno na tarliskach .. to łowiono by na tarliskach .. w końcu składki opłacone.

Dlatego wg mnie jeżeli już uskuteczniamy łowienie od pierwszych dni sezonu - róbmy to jak najmniej inwazyjnie - nie obrażając się na dobre rady. 



#7 OFFLINE   rózgaś

rózgaś

    Znowu....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1121 postów

Napisano 09 styczeń 2016 - 21:28

Za zimno, za gorąco, za sucho, za mokro, za wcześnie, za późno, puścić be, zjeść be, wobler be, glizda be, no klil be, no kilka be, kill them all be - Jak żyć Koledzy. Moja teściowa też tak ma :-)


Użytkownik rózgaś edytował ten post 09 styczeń 2016 - 21:35


#8 OFFLINE   duży

duży

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 181 postów

Napisano 09 styczeń 2016 - 22:02

Za zimno, za gorąco, za sucho, za mokro, za wcześnie, za późno, puścić be, zjeść be, wobler be, glizda be, no klil be, no kilka be, kill them all be - Jak żyć Koledzy. Moja teściowa też tak ma :-)

Amen :(


  • wobler129 i sajdol1 lubią to

#9 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14822 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 09 styczeń 2016 - 22:13

Za zimno, za gorąco, za sucho, za mokro, za wcześnie, za późno, puścić be, zjeść be, wobler be, glizda be, no klil be, no kilka be, kill them all be - Jak żyć Koledzy. Moja teściowa też tak ma :-)


A czy Tesciowka z podbierakiem zawsze za pstrazkiem chadza ? ;)

#10 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 09 styczeń 2016 - 22:14

Dzień dobry. Zastanawialiśmy się (w gronie redakcyjnym) czy "ochroną" objąć na forum również pstrąga (przy okazji tematyki keltów). W tym roku odpuściliśmy. Natomiast od tego momentu proszę o nie wrzucanie na forum zdjęć pstrągów rzuconych na ziemię, śnieg itd. Królewską rybę chciałbym byśmy traktowali po królewsku. Moderatorzy dostali ode mnie pełne prawo do usuwania takich wpisów. Chciałbym byśmy rozwijali się nie tylko jako wędkarze, łowiący coraz ładniejsze ryby, ale też jako osoby potrafiące pokazać ryby i szanować przyrodę.

 

Traktujmy pstrąga (i ryby ogólnie) po królewsku. To one dostarczają nam radości. Szacunek dla przyrody.

Jestem bardzo wdzięczny Redakcji za te decyzje, które stanowią dobrą ilustrację trybu wprowadzania zasad środowiskowych, które mogą mieć dalsze następstwa. Bardzo istotny krok w tym roku. Pamiętam podobną, burzliwą dyskusję sprzed roku ... W tym roku już jest o wiele łatwiejsza, w czym widać przemyślenia i rozpowszechnienie wiedzy. W kolejnym roku można mieć nadzieję na dalszy postęp ...  

 

Widać też, że budowanie świadomości w istotnej grupie społeczności stwarza warunki do podejmowania decyzji i wprowadzania nowych reguł. Samo zostawianie decyzji indywidualnym wyborom poszczególnym członkom społeczności zazwyczaj wywołuje efekty bardzo ograniczone, a zdecydowana większość mówi "a co mi tam" ... natomiast regulaminy "przemawiają" do wielu, zaś do pozostałych "przemawia" egzekwowanie wprowadzonych reguł ...

 

Tak jest też na przykład z C&R, które jest w dużym stopniu realizowane (choćby w formie "no kill") w odniesieniu do ryb niewymiarowych, a w stosunku do innych wtedy, kiedy tak zdecyduje w regulaminie gospodarz wody i pilnuje ...

 

A pstrągi są "in season" od kwietnia ... ;-)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski


  • darek1 lubi to

#11 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 09 styczeń 2016 - 22:27

Od kwietnia to nie bedzie wody w rzekach :) A tak na serio, sprawa jest skomplikowana i daleki bylbym od wyrokowania terminow polowu na zasadzie urawnilowki. Znam rzeki gdzie od kwietnia to sie sezon zasadniczo konczy, a pstragi traca kondycje w porownaniu z ta jaka maja w tej chwili- pomimo chwilowej epoki lodowcowej. Zarzadzajacy lowiskami powinni dostosowac zasady polowu do lokalnych warunkow- maja mozliwosci, a dlaczego tego nie robia to jest temat na inna bajke. Troche nam sie sytuacja meteo komplikuje od wielu lat i z tym kwietniem bylbym ostrozny, bo moze przypasc kiedys w lutym na przyklad...Albo nigdy...

Szanowny Panie Marcinie,

 

Wody w rzekach nie ma i w zimie ... a może nawet szczególnie w zimie ... i w ogóle jest z nią problem ostatnio przez cały Boży rok ...

 

W tym, o czym piszę, głownie w dyskusji o pomysłach na pstrągi przeniesionej do działu "Ogólne" jest zarówno o terminach połowu jak i o, może nawet bardziej, całkowitym czasie eksploatowania wód pstrągowych ... Bo róznica między eksploatowaniem przez 8 miesięcy, a eksploatowaniem przez 5 miesięcy jest róznica ... i to ogromna ... Zwłaszcza wobec tego, że w późniejszych miesiącach jest sporo alternatyw odciągających "miłośników mięsa" od pstrągów ... W zarządzaniu łowiskami nie zawsze tylko o biologię chodzi, choć niskie temperatury, spowolniony metabolizm, małe rezerwy energetyczne też mają znaczenie (o tym postaram się napisać w nawiązaniu do innych komentarzy) ...

 

Oczywiście, możemy sobie pozwolić na wybranie z wód większości pstrągów do marca, ale to dość samobójcza koncepcja ...  ;-) Trudno też mówić o tarle kiedy zje się tarlaki ... ;-)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski



#12 OFFLINE   rózgaś

rózgaś

    Znowu....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1121 postów

Napisano 10 styczeń 2016 - 10:49

Proponuję wycedzić ze 2 strony pstrągów w tym wątku, bo fajnie byłoby obejrzeć foty ryb, a nie słuchać bełkotu. Nie chcesz nie łów, nie ładne zdjęcia nie patrz. Proste. Łowisz potoka 50, nie masz podbieraka, jak zrobić mu foto?? kładziesz na śniegu, na trawie i robisz fotę przy kiju - proste. Nic w tym złego. Taka ryba wraca do wody bez uszczerbku na zdrowiu. Lepiej gnieść, czy jakoś dziwnie podnosić 1 ręką do foty?  Łowi się te same ryby, nie tak łatwo je zabić jak się nie palnie w łeb kijem. Jakaś dziwna nagonka się robi. Więcej luzu w życiu potrzeba. Taka nagonka na zdjęcia spowoduje, że połowa ładnych ryb nie nada się prezentacji, bo są jakieś wyimaginowane obostrzenia fikcyjne. Weźcie się za łowienie ryb chłopaki, a nie za wymyślania. Co roku, coraz więcej wymyślania.

PS Ustawienie ryby do zdjęcia HiTowera trwało nie dłużej niż 10 sekund. Może z 7. Jeszcze poprosił go, żeby łapkę do góry podniósł :-) Nad wodę!!! bo gryzą. !



#13 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 10 styczeń 2016 - 16:28

Szanowny Panie Marcinie,

 

Wody w rzekach nie ma i w zimie ... a może nawet szczególnie w zimie ... i w ogóle jest z nią problem ostatnio przez cały Boży rok ...

 

W tym, o czym piszę, głownie w dyskusji o pomysłach na pstrągi przeniesionej do działu "Ogólne" jest zarówno o terminach połowu jak i o, może nawet bardziej, całkowitym czasie eksploatowania wód pstrągowych ... Bo róznica między eksploatowaniem przez 8 miesięcy, a eksploatowaniem przez 5 miesięcy jest róznica ... i to ogromna ... Zwłaszcza wobec tego, że w późniejszych miesiącach jest sporo alternatyw odciągających "miłośników mięsa" od pstrągów ... W zarządzaniu łowiskami nie zawsze tylko o biologię chodzi, choć niskie temperatury, spowolniony metabolizm, małe rezerwy energetyczne też mają znaczenie (o tym postaram się napisać w nawiązaniu do innych komentarzy) ...

 

Oczywiście, możemy sobie pozwolić na wybranie z wód większości pstrągów do marca, ale to dość samobójcza koncepcja ...  ;-) Trudno też mówić o tarle kiedy zje się tarlaki ... ;-)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

 

 

Panie Jerzy, sadze ze zdaje Pan sobie sprawe z tego, ze jestem z jedna z ostatnich osob na tym forum, ktora wymaga edukacji wedkarskiej i wyjasniania pewnych mechanizmow. Doskonale wiem o czym Pan pisze i nie uwazam, ze jest to glupie. Jednak jakis czas temu zdalem sobie sprawe z tego, ze nie warto pisac/mowic o kwestiach oczywistych i wartych zastosowania w zyciu, jesli rzeczywistosc w jakiej zyjemy nigdy ich nie zaakceptuje - o ludzi chodzi. Ograniczenie presji to super pomysl, ale niewykonalny tu, teraz, w tym kraju, miedzy ludzmi o takiej, a nie innej mentalnosci. Lepszym pomyslem ( nie pozbawionym oczywiscie wad) byloby calkowite C&R na polskich wodach pstragowych- albo choc na odcinkach rzek, ale wszytskich, zeby ustanowic jakies ostoje ryb. Przyklady niektorych rzek objetych C&R i majacych potencjal, ewidentnie pokazuja ze to najlepsza droga do bogatych w okazy rzek pstragowych w Polsce... Sadze wiec, ze jesli juz skupiac energie na pisaniu o czyms, to na sprawach majacych choc szanse zastosowania w zyciu. Na obciecie sezonu pstragowego nikt sie nie zgodzi , ze mna wlacznie,  bo to w naszych warunkach nie jest dzialanie prowedkarskie i niepotrzebne- bo mozna ten sam efekt uzyskac w inny sposob. Pozdrawiam



#14 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 10 styczeń 2016 - 21:13

Panie Jerzy, sadze ze zdaje Pan sobie sprawe z tego, ze jestem z jedna z ostatnich osob na tym forum, ktora wymaga edukacji wedkarskiej i wyjasniania pewnych mechanizmow. Doskonale wiem o czym Pan pisze i nie uwazam, ze jest to glupie. Jednak jakis czas temu zdalem sobie sprawe z tego, ze nie warto pisac/mowic o kwestiach oczywistych i wartych zastosowania w zyciu, jesli rzeczywistosc w jakiej zyjemy nigdy ich nie zaakceptuje - o ludzi chodzi. Ograniczenie presji to super pomysl, ale niewykonalny tu, teraz, w tym kraju, miedzy ludzmi o takiej, a nie innej mentalnosci. Lepszym pomyslem ( nie pozbawionym oczywiscie wad) byloby calkowite C&R na polskich wodach pstragowych- albo choc na odcinkach rzek, ale wszytskich, zeby ustanowic jakies ostoje ryb. Przyklady niektorych rzek objetych C&R i majacych potencjal, ewidentnie pokazuja ze to najlepsza droga do bogatych w okazy rzek pstragowych w Polsce... Sadze wiec, ze jesli juz skupiac energie na pisaniu o czyms, to na sprawach majacych choc szanse zastosowania w zyciu. Na obciecie sezonu pstragowego nikt sie nie zgodzi , ze mna wlacznie, bo to w naszych warunkach nie jest dzialanie prowedkarskie i niepotrzebne- bo mozna ten sam efekt uzyskac w inny sposob. Pozdrawiam

Szanowny Panie Marcinie,

Znamy sie nie od dziś ... :-) Jeśli coś napisałem wyjaśniając to dlatego, ze myślałem, ze zostałem źle zrozumiany czy też nieprecyzyjnie sie wyraziłem. Jeśli pisze, to zeby pewne kwestie wskazywać wielu, rownież z Pana pomocą. Niewątpliwie cieszę sie ze zgodności co do tego, że obaj uznajemy sprawy, które opisuję, jako oczywiste i warte zastosowania w życiu. Natomiast nie mogę się zgodzić co do rzekomej nierealności wprowadzania tych oczywistych i wartych zastosowania kwestii. Choć oczywiście chodzi o ludzi. Ludzie podejmujący decyzje oraz świadomi wędkarze rozumiejący i wspierający takie zmiany, odpowiedzialnie traktujący wody pstragowe, są w stanie takie regulacje ustanawiać, a inni sie po prostu dostosowują ... Ci o mentalności eksploatacyjnej, która pcha do szukania sposobów zeby łowić, łowić, a po łowieniu jeszcze łowić, takich oczywistych i wartych zastosowania regulacji presji nie chcą i drapieznie bronią status quo. Zaś co do obecnych w Polsce przykładów łowisk C&R - są one uzyskiwane dużym nakładem kosztów finansowych i/albo dużym nakładem pracy wedkarzy je tworzących (a nie chcących "tylko łowić") ...
Nie mogę sie tez zgodzić z terminem "obcięcie sezonu pstragowego" bo propozycja rozpoczynania go od kwietnia jest przywróceniem stanu normalnego, którego Pan i wielu innych może w Polsce nie pamietać, bo został zlikwidowany za PRL-u, w okresie niedoborów, kiedy było 2,5 kg mięsa i przetworów na miesiąc na kartki i kiedy to ryby łowione przez wedkarzy wchodziły do rachunku "białka zwierzęcego spożywanego przez społeczeństwo polskie", a wedkarzy zrobiło sie prawie milion ... Mało chlubne dziedzictwo ...
Nie mogę sie tez zgodzić, zeby nie było to działanie prowędkarskie, bo to sami odpowiedzialni wędkarze taki sezon połowu pstrągów, od początku kwietnia do końca sierpnia ustanawiali, bo urzędowe okresy ochronne były krótkie, takie jak teraz ... Obecnie niektórzy, choć z pewna nieśmiałością, chronią pstrągi w styczniu ... Natomiast na Słowacji wody pstragowe są otwarte od 16 kwietnia do 30 września, zaś w Czechach pstrągi są chronione od 1 września do 15 kwietnia. Są to działania prowędkarskie, bo sami wędkarze je podejmują.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Użytkownik Jerzy Kowalski edytował ten post 10 styczeń 2016 - 21:21


#15 OFFLINE   Waldi p

Waldi p

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 95 postów
  • Lokalizacjapodlaskie

Napisano 10 styczeń 2016 - 22:07

Wydłużenie okresu ochronnego dla pstrąga jak najbardziej lecz kogo on będzie dotyczył.Tylko wędkarzy!.Robaczkarze i wszelkiej maści kłusownicy będą mieli spokój nad wodą. Obecnie potrzeba więcej kontroli i rygorystyczne egzekwowanie nałożonych kar.  


  • roland79 lubi to

#16 OFFLINE   patzaw26

patzaw26

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1074 postów
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:Zawadzki

Napisano 10 styczeń 2016 - 22:58

Wydłużenie okresu ochronnego dla pstrąga jak najbardziej lecz kogo on będzie dotyczył.Tylko wędkarzy!.Robaczkarze i wszelkiej maści kłusownicy będą mieli spokój nad wodą. Obecnie potrzeba więcej kontroli i rygorystyczne egzekwowanie nałożonych kar.  

100 % Racji, na rzekach kompletnie nie ma żadnych kontroli. Osobiście łowię na rzece Dunajec i Białej Tarnowskiej dziś liczyłem wpisy w karcie i mam ich dokładnie 76 (sezon 2015) i przez te 76 wypadów nie byłem kontrolowany ani raz! A wystarczy pojechać na wyrobiska i będą się przyczepiać że pet którego wyrzuciła jakaś inna osoba na pewno należy do mnie i jeszcze wielkie wywody będą robić...po prostu brak słów...


Użytkownik patzaw26 edytował ten post 10 styczeń 2016 - 22:58


#17 Guest_Piokowal_*

Guest_Piokowal_*
  • Guests

Napisano 10 styczeń 2016 - 23:16

Dokładnie. Przepisy,zakazy-to wszystko obowiazuje nas wędkarzy a dla takich kłusoli to nie ma okresu,limitu itp. W dobie kulawej ochrony naszych wód to jedynie wędkarz nad wodą jest w stanie w jakiś sposób odstraszyć potencjalnego kłusownika. Przepisy,ograniczenia,choćby najlepiej napisane nie uchronią naszych wód,niestety.



#18 Guest_Piokowal_*

Guest_Piokowal_*
  • Guests

Napisano 10 styczeń 2016 - 23:21

100 % Racji, na rzekach kompletnie nie ma żadnych kontroli. Osobiście łowię na rzece Dunajec i Białej Tarnowskiej dziś liczyłem wpisy w karcie i mam ich dokładnie 76 (sezon 2015) i przez te 76 wypadów nie byłem kontrolowany ani raz! A wystarczy pojechać na wyrobiska i będą się przyczepiać że pet którego wyrzuciła jakaś inna osoba na pewno należy do mnie i jeszcze wielkie wywody będą robić...po prostu brak słów...

Bo łatwiej jest ukarać dziadka,który ma w siatce np.1 karpika za dużo lub ,który wyrzuci wspomnianego pet-a jak przedzierać się przez haszcze w górę bądź w dół rzeki,potoku i pilnować aby gnoje na robala bądź siatkę nie kradli pstragów,lipieni,troci czy innych cennych gatunków ryb.


  • gryzon lubi to

#19 OFFLINE   Wiktor

Wiktor

    Zaawansowany

  • Giełda komercyjna
  • PipPipPip
  • 1304 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 10 styczeń 2016 - 23:33

Bigos i Jerzy Kowalski znowu dyskutują :) to tak jak bym się cofnął o minimum 10 lat do czasów namuche.pl . Fajnie że jeszcze Wam się chce :)
Pozdrawiam
Wiktor
  • iNSaNeMaN lubi to

#20 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 11 styczeń 2016 - 00:13

Bigos i Jerzy Kowalski znowu dyskutują :) to tak jak bym się cofnął o minimum 10 lat do czasów namuche.pl . Fajnie że jeszcze Wam się chce :)
Pozdrawiam
Wiktor

Mam czas, to moge cos popisac:) Spakowany jestem na jutro - zeby nie bylo. I mam nastawienie wybitnie eksploatacyjne :)






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych