Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Naturalne granice a nasze wyobrażenia - o doborze DUŻYCH przynęt podczas wędkowania


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
38 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14821 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 21 styczeń 2016 - 15:54

Witam

 

Kilka sytuacji sklonilo mnie do zalozenia tego watku o nieco prowokacyjnym tytule.

 

Chodzi mi o rozmiary przynet stosowane przez nas podczas polowania na dany gatunek ryb.

Nie chodzi mi o wedkowanie zgodne z przykazaniem JK "mala rybke wszystko zezre" a podejscie selektywne i konsekwentne.

 

Pamietam 10-12 lat temu, gdy jerki wywolywaly zdziwienie i szok swoimi rozmiarami.
Salmo Fatso 14 wydawal sie przyneta na rekiny, badz marliny conajmniej.

Lata leca, wydaje sie, ze granice w zakresie GORNYCH rozmiarow stosowanych przynet ulegaja przesunieciu w gore.

I teraz pytanie :

 

jak daleko w gore ? 

 

Przyklad z duzej rzeki pstragowej, nad ktora bywam. Pstragi zeruja na rybach. Brzmi jak oczywistosc. 

Gruba woda, w wyobrazni grube ryby. Zaczynalem przygode pstragowa z przynetami Polskiego kalibru. Potem poszedlem "po bandzie" i zaczalem uzywac przynet typu Rapala Original F11, F13, Salmo Pike 11 Jointed, Sting 9cm, Dragon Lunatic 10 cm itd itp.

Czyli przynety "niepstragowe"...

A teraz cos na swiezo, ostatnio podczas wedkowania podebrany pstrag 45/47 cm w podbieraku wyplul plotke. Plotka miala (bez pletwy ogonowej) okolo 12-13 cm. Byla juz lekko strawiona. Stad brak pletw. 

Dotychczas wydawalo mi sie, ze przyneta tej wielkosci (11-13 cm) moze zadzialac jak plachta na byka. I zachecic duzego pstraga do podniesienia sie z kryjowki i skasowania intruza.

Teraz widze, ze ryby o kilka kalibrow mniejsze jedza takie zdobycze...

Przed wizyta na tej wodzie wezme ze soba kilka DUZYCH much wlasnego wykonania. W koncu celuje w prowokowanie tych mozliwie najwiekszych pstragow ;)

 

 

Z innej beczki :

Kilka wypraw na hiszpanskie brzany (trolling na zbiorniku zaporowym) pokazalo, ze najskuteczniejsza jak dotad przyneta jest Salmo Perch 14 SDR. Ryby od 63-65 cm w gore nie maja problemu w skutecznym ataku na ta przynete podczas trollingu. Przy 70 cm brzanach ta przyneta wyglada w miare normalnie... A brzany dorastaja w tamtych wodach do metra...

 

 

 

A jak Wasze doswiadczenia w tym zakresie ? Uzywacie DUZYCH przynet niekoniecznie na szczupaki ? 

 

Pozdrawiam

 



#2 OFFLINE   adamklin

adamklin

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 106 postów
  • LokalizacjaGdzie biorą ;)

Napisano 21 styczeń 2016 - 16:33

Miałem takie przypadki z okoniami. Nad jedym z jezior gdzie wiadome było, że jest duża populacji gruubych okoni ciężko było się przebić przez takie do 25-30cm. Pewnego wypadu nastawiając się tam na szczupaka używaliśmy z kumplem gum  od 15 cm w górę w większpści sg herringi 16-19cm. Byliśmy w szoku bo trafiło się kilka okoni  około 40cm. W późniejszych wypadach trafialiśmy systematycznie 40+ tylko na duże gumy :)


  • Guzu lubi to

#3 ONLINE   Andru77

Andru77

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1779 postów
  • LokalizacjaRoztocze

Napisano 21 styczeń 2016 - 16:44

Ostatnio poszły około 10 cm"papaje" w ruch i podobnej wielkości salmo minnow. Miały być selektywnymi przynetami na grube pstrągi. No cóż najmniejsze lapane miały około 30 cm. No i teraz wypadało by jeszcze grubiej pojechać. Nie wiem jak inne ryby ale pstrągi to straszne obzartuchy i jak je najdzie to jedzą do granic możliwości. Może instynktownie tak reagują bo wiadomo że w ich środowisku różnie bywa z pożywieniem.
  • Guzu lubi to

#4 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14821 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 21 styczeń 2016 - 16:49

Ostatnio poszły około 10 cm"papaje" w ruch i podobnej wielkości salmo minnow. Miały być selektywnymi przynetami na grube pstrągi. No cóż najmniejsze lapane miały około 30 cm. No i teraz wypadało by jeszcze grubiej pojechać. Nie wiem jak inne ryby ale pstrągi to straszne obzartuchy i jak je najdzie to jedzą do granic możliwości. Może instynktownie tak reagują bo wiadomo że w ich środowisku różnie bywa z pożywieniem.

 

W rzeczy samej. Tez mi sie tak wydaje, ze one jedza co im wejdzie do paszczy.
Jak chodzi o spining to problem pojawia sie jedynie z kolkowatoscia wiekszych przynet w warunkach nurtowych rzeki pstragowej.

Probowalem Whitefish 13 i innych takich i z naturalnoscia prezentacji to ma niewiele wspolnego.

Rapale Original mimo dlugosci sa smukle i lekkie. Wiec zachowuja sie poprawnie ...

 

W sobote sprawdze te muchy XXL.


  • Rheinangler lubi to

#5 OFFLINE   cyprys19

cyprys19

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 3928 postów
  • Lokalizacjapułtusk okolice
  • Imię:marcin
  • Nazwisko:k

Napisano 21 styczeń 2016 - 16:51

Może nie bardzo na temat,ale muszę się podłączyć.

Cały zeszły rok to uganianie się za okoniami z przynętami od 2 do 5cm,ale oprócz okoni trafiały się w przyłowie szczupaki,bolenie i sandacze,i okazało się ,że złowiłem  tyle samo ryb,co koledzy łowiący dużymi przynętami.

Wiadomo,że łowiąc bardzo dużą przynętą łowimy selektywnie,ale z moich obserwacji wynika,że duże ryby równie dobrze reagują na małe przynęty.

Jeśli chodzi o duże okonie wszystko zależy na czym w danym okresie żerują-czasem walą w paproszki bardzo chętnie,w innym czasie doskonale reagują w 12cm-15cm gumy


  • Jozi lubi to

#6 OFFLINE   Rheinangler

Rheinangler

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5352 postów
  • LokalizacjaDusseldorf
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:Wałęga

Napisano 21 styczeń 2016 - 16:57

Ciekawy temat Daniel i myślę, że jeżeli nie zacznie się przekomarzanie userów w wątku :rolleyes: to dla szukających wiedzy praktycznej może on wiele wnieść.

Dorzucę od siebie kilka obserwacji z łowienia jazi bo to do czego byłem przyzwyczajony w polskich warunkach zmieniło się całkowicie i dało wiele spostrzeżeń po moim wyjeździe do Niemiec. Otóż jak wielu łowiłem jazie w Polsce na te wszystkie mikro smużaki wielkości 1-2cm na leniwych opaskach i napływach główek.

Tylko wczesna wiosna i późna jesień dawała ryby na woblery 4-5cm. Było to wszystko  jakimś przeze mnie przyjętym, skopiowanym i zafiksowanym w teorie łowieniem jazi,- tak się łowi i już,- bo mały pyszczek, bo ostrożna ryba z odmienną od innych białych drapierzników techniką pobierania spinningowego "pokarmu" itd...

Łowiłem w ten sposób sporo i sporych ryb a wielkość wabika nie przekładała się na wielkość poławianych ryb. Dla pełnego obrazu trzeba powiedzieć, że łowiłem je w nie najbystrzejszych wodach czyli w Odrze Kędzierzyńsko-Opolskiej i Wrocławskiej i w podkrakowskiej Wiśle tak mniej więcej do ujścia Raby.

Warunki jakie zastałem nad Renem w niczym nie przypominały znanych do tej pory i dość szybko się zorientowałem iż żeby poprowadzić smużaka na Reńskiej opasce musiałby on ważyć z 5g, żeby nie pływał do góry nogami  :lol:

Jedyne woblery które wówczas miałem do łowienia na szybkiej wodzie to były Widły i to pstrągowe modele. Ze skąpstwa, żeby nie urwać założyłem płytko chodzącą 6-kę i nie musiałem długo i cierpliwie czekać na pierwszego dużego jazia, potem systematycznie ale wciąż z niedowierzaniem łowiłem jazie zarówno 6 jak 8cm Widłami. Kiedy razem z Oscarem odkryłem rafę i nałowilem sie już jazi i boleni i brzan do bólu rąk, postanowiłem spędzić na niej noc bo byłem przekonany, że przyjdą tam sandacze,- nie przyszły za to jazie waliły jak złe w 10 i 12cm głowacicowe Widły :) prowadzone 20lb kijem na 20lb plecionce...

Pomyślałem sobie, nie chcą się uganiać za stalowym kiełżem gigantem, którego jest tu dużo, wolą konkrety. Ale po jakimś czasie i ta układanka się rosypała bo przyszedł rok z mega niżówką i wszystkie 6-8-10 cm woblery można było sobie,- zostawić w domu... Łowiłem je nadal ale już na 4cm woblery i choć była możliwość poprowadzenia i dostania się do jaziowych stanowisk z resztką tych małych woblereńków jakie zostały mi z Polski nigdy nie miałem do nich nawet wyjścia....

Z tego doświadczenia wynikać by mogło jedynie to (jako prawidłowość) iż wielkość ich preferowanego pokarmu związana jest z szybkością przepływu wody (w Renie zależnego od poziomu)co jest z kolei  ściśle związane z grupowaniem się stad narybku  w innych miejscach w zależności od wielkości osobników w stadzie i ich oddalenia od miejsc w których jazie żerują.


Użytkownik Rheinangler edytował ten post 21 styczeń 2016 - 17:06


#7 OFFLINE   budzik

budzik

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 218 postów
  • LokalizacjaGislaved
  • Imię:Michał

Napisano 21 styczeń 2016 - 16:59

Regularnie i świadomie lowie sandacze na gumy 6" i myślę że wcale nie jest selektywna.Trafiają się 40 cm i 80cm . Prubowalem tez kilkukrotnie rozmiaru 9" ale bez rewelacji.
  • Guzu i cyprys19 lubią to

#8 OFFLINE   Lepton

Lepton

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 819 postów
  • Imię:Andrzej

Napisano 21 styczeń 2016 - 18:45

Największy wobler jaki widziałem w akcji mierzył około 30cm. 

 

Wyłowiono na niego w mojej obecności  Głowacicę około wymiarową.

Słowak,właściciel przynęty twierdził,że gdyby dysponował   stosowną

krzepą używał by "półmetrowca"  :P


  • Guzu, Dawido i Wartoslaw lubią to

#9 OFFLINE   Gobio Gobio

Gobio Gobio

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1253 postów
  • Lokalizacjagórna Wisła
  • Imię:Wojtek

Napisano 21 styczeń 2016 - 20:13

Myśle że szczupak bezdyskusyjnie może zassać przynętę i pół metrową- nie raz udokumentowane na filmach ataki mamusiek na mniejsze sztuki. Co do reszty drapieżników w mojej opinii okonie są większymi żarłokami niż sandacze i można je złowić na przynęty wielkości połowy długości ich ciała. Sandacze łowie na max 5 cali ale w tym roku może więcej czasu poświęcę na coś w rozmiarze 6"+. Pstrąg raczej traktuje duże przynęty jak wroga i tu działa instynkt terytorialny. Jazie na Wiśle zdarzało mi się łowić regularnie na rh10.
Możesz @Guzu wrzucić foto Twoich much xxxl? Te w tym roku myślałem o spinningu stremerami na krakowskich ciurkach.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Użytkownik Gobio Gobio edytował ten post 21 styczeń 2016 - 20:18

  • CLAUDIO lubi to

#10 OFFLINE   polak9

polak9

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 403 postów
  • LokalizacjaPasłęk
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:B..

Napisano 21 styczeń 2016 - 20:25

Witam, jak ktoś chce mogę przesłać zdjęcie szczupaka wielkości 75cm a w środku lin 34 jeszcze świeży a kolega złowił go na slidera 10 . Zdjęcie z grudnia ryba pełna ikry była szkoda jej ale plus taki że kolega pomału się nawraca i bierze co jakiś czas bo ma dość naszego marudzenia o C&R.



#11 OFFLINE   t-a-d-e-k

t-a-d-e-k

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 279 postów
  • Imię:tadek

Napisano 21 styczeń 2016 - 20:34

czyli lina zabrał , a szczupłego wypuścł ? :D


  • antoni lubi to

#12 OFFLINE   polak9

polak9

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 403 postów
  • LokalizacjaPasłęk
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:B..

Napisano 21 styczeń 2016 - 20:37

na pewno ucieszył się jak z Kinder jajka , dwa w jednym :D


  • lokoko83, AdamCh i antoni lubią to

#13 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2291 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 21 styczeń 2016 - 20:54

Co do drapieżców typowych to oczywistym jest , że łowimy je na przynęty małe i duże i nie musi mieć to żadnej korelacji z rodzajem pobieranego przez nie akurat pokarmu . Podobnie jest z selektywnością dużych przynęt i rzeczywiście okoń potrafi tu zaskoczyć totalnie , przynajmniej jeśli wziąć pod uwagę proporcje przynęta - drapieżnik . Ale chciałbym się odnieść do tego , co opisywał Arek odnośnie połowu jazi . Otóż łowię te piękne rybki w jakimś tam standardzie mentalnym , dotyczącym proporcji tego okazjonalnego drapieżnika do jego potencjalnych ofiar , rozmiaru otworu gębowego itd.itp. Ale doskonale pamiętam czasy , kiedy podstawową moją przynętą były z trudem wielkim zdobywane Meppsy ,  przemycane z RFN przez dobrego wujka , które łowiły praktycznie wszystko i były na wagę złota . I pamiętam doskonale jazie , które bez problemu radziły sobie z rozmiarem 3 TW , a i czwórką nie pogardziły . Nie były to wcale prosiaczki w rozmiarze XXL , o których wspomina Arek , ale często rybki 30 - 40 centymetrowe . Łowione nieprzypadkowo w niewielkiej rzeczce o leniwym stosunkowo uciągu . Z braniami często tuż pod samymi nogami , przy ostatnim obrocie paletki . Jak radziły sobie z dużą skądinąd kotwicą , zapięte na trzy groty ? Czy świadome i z premedytacją podejmowane współcześnie próby łowienia w tego typu łowiskach , tych właśnie rybek na takie przynęty przyniosłoby oszałamiające efekty ? Nie wiem . Trudno byłoby się przestawić na zupełnie inne w założeniach łowienie jak myślę ... I po co ? Mam mój jaziowy ultra light . I mam moje ultra light przynęty  :D



#14 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 21 styczeń 2016 - 21:00

Ciekawy temat Daniel i myślę, że jeżeli nie zacznie się przekomarzanie userów w wątku :rolleyes: to dla szukających wiedzy praktycznej może on wiele wnieść.

Dorzucę od siebie kilka obserwacji z łowienia jazi bo to do czego byłem przyzwyczajony w polskich warunkach zmieniło się całkowicie i dało wiele spostrzeżeń po moim wyjeździe do Niemiec. Otóż jak wielu łowiłem jazie w Polsce na te wszystkie mikro smużaki wielkości 1-2cm na leniwych opaskach i napływach główek.

Tylko wczesna wiosna i późna jesień dawała ryby na woblery 4-5cm. Było to wszystko  jakimś przeze mnie przyjętym, skopiowanym i zafiksowanym w teorie łowieniem jazi,- tak się łowi i już,- bo mały pyszczek, bo ostrożna ryba z odmienną od innych białych drapierzników techniką pobierania spinningowego "pokarmu" itd...

Łowiłem w ten sposób sporo i sporych ryb a wielkość wabika nie przekładała się na wielkość poławianych ryb. Dla pełnego obrazu trzeba powiedzieć, że łowiłem je w nie najbystrzejszych wodach czyli w Odrze Kędzierzyńsko-Opolskiej i Wrocławskiej i w podkrakowskiej Wiśle tak mniej więcej do ujścia Raby.

Warunki jakie zastałem nad Renem w niczym nie przypominały znanych do tej pory i dość szybko się zorientowałem iż żeby poprowadzić smużaka na Reńskiej opasce musiałby on ważyć z 5g, żeby nie pływał do góry nogami  :lol:

Jedyne woblery które wówczas miałem do łowienia na szybkiej wodzie to były Widły i to pstrągowe modele. Ze skąpstwa, żeby nie urwać założyłem płytko chodzącą 6-kę i nie musiałem długo i cierpliwie czekać na pierwszego dużego jazia, potem systematycznie ale wciąż z niedowierzaniem łowiłem jazie zarówno 6 jak 8cm Widłami. Kiedy razem z Oscarem odkryłem rafę i nałowilem sie już jazi i boleni i brzan do bólu rąk, postanowiłem spędzić na niej noc bo byłem przekonany, że przyjdą tam sandacze,- nie przyszły za to jazie waliły jak złe w 10 i 12cm głowacicowe Widły :) prowadzone 20lb kijem na 20lb plecionce...

Pomyślałem sobie, nie chcą się uganiać za stalowym kiełżem gigantem, którego jest tu dużo, wolą konkrety. Ale po jakimś czasie i ta układanka się rosypała bo przyszedł rok z mega niżówką i wszystkie 6-8-10 cm woblery można było sobie,- zostawić w domu... Łowiłem je nadal ale już na 4cm woblery i choć była możliwość poprowadzenia i dostania się do jaziowych stanowisk z resztką tych małych woblereńków jakie zostały mi z Polski nigdy nie miałem do nich nawet wyjścia....

Z tego doświadczenia wynikać by mogło jedynie to (jako prawidłowość) iż wielkość ich preferowanego pokarmu związana jest z szybkością przepływu wody (w Renie zależnego od poziomu)co jest z kolei  ściśle związane z grupowaniem się stad narybku  w innych miejscach w zależności od wielkości osobników w stadzie i ich oddalenia od miejsc w których jazie żerują.

Jesli chodzi o jazie z Renu mam zaupelnie inne doswiadczenia :) jesli chodzi o wielkosc przynet to staram sie nie przesadzac w obie strony.Zdarzaly sie "przylowy" na wieksze przynety, staram sie jednak trzymac pewnych granic.Byc moze z tego powodu nie lowie najwiekszych osobnikow danego gatunku.Najwieksze jazie zlowilem, lowiac bolenie na przynete 7.5 cm, niewiele mniejsze na 2.5 cm, ktore w penym okresie braly jak szalone.Nie wiem jak to wyglada podczas lowienia pstragow.

Na duze przynety mozna dziwnie polowiec :)


Użytkownik grunwald1980 edytował ten post 21 styczeń 2016 - 21:16

  • coma lubi to

#15 OFFLINE   pawlica

pawlica

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 47 postów
  • LokalizacjaBelgia
  • Imię:Paweł

Napisano 21 styczeń 2016 - 21:11

Troche wędkuję w Belgii i już jeżeli widzę wędkarza ze spinem to czy to jest wobek guma czy coś innego to min 10-12cm. W sklepie jest mnóstwo wabików powyżej 20cm i to się sprzedaje. Osobiście używam mniejszych, ale to chyba z racji tego jakiego używam sprzętu bo by rzucać takimi 'sprzętami' powyżej 20centów pewnie trzeba mieć na to odpowiedni blank(oczywiście proporcjonalnie z wagą)

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka
  • sneyks123 lubi to

#16 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14821 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 21 styczeń 2016 - 21:43

Myśle że szczupak bezdyskusyjnie może zassać przynętę i pół metrową- nie raz udokumentowane na filmach ataki mamusiek na mniejsze sztuki. Co do reszty drapieżników w mojej opinii okonie są większymi żarłokami niż sandacze i można je złowić na przynęty wielkości połowy długości ich ciała. Sandacze łowie na max 5 cali ale w tym roku może więcej czasu poświęcę na coś w rozmiarze 6"+. Pstrąg raczej traktuje duże przynęty jak wroga i tu działa instynkt terytorialny. Jazie na Wiśle zdarzało mi się łowić regularnie na rh10.
Możesz @Guzu wrzucić foto Twoich much xxxl? Te w tym roku myślałem o spinningu stremerami na krakowskich ciurkach.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Temat jest na poziomie poczatkow eksperymentow.

Takie poczynilem "szczenie Lisa"...
Hak tiemco rozmiar 2.
Załączony plik  IMG-20160121-WA0019.jpeg   38,24 KB   27 Ilość pobrań

#17 OFFLINE   urasenty

urasenty

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 767 postów
  • LokalizacjaGrodzisk Mazowiecki
  • Imię:Daniel

Napisano 21 styczeń 2016 - 21:56

Kiedyś spotkałem Szwedów łowiacych w trollu woblerami 50-60cm coś ala Pike Jaxona. Łowiąc na spina na tej wodzie holowalem szczupaka ok 65-70cm w którego uderzyła mamuśka. Ryba spadła.W kolejnym rzucie posłałem największego Fatty i udało się wyholować szczupaka 108cm. Mega spasionego.
Na sandacze wiślane przez cały sezon max 4 cale,późna jesień 5,6 cali.

Użytkownik urasenty edytował ten post 21 styczeń 2016 - 21:59

  • Guzu i Pisarz.......ewski Piotr lubią to

#18 OFFLINE   psd27

psd27

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 940 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Paweł

Napisano 21 styczeń 2016 - 23:13

Ja akurat lubię łowić grubo. Pomijając 15-20cm przynęty szczupakowe, zdarzało mi się łowić ~40cm klenie na 10cm kopyta relaksa.

Byłem też świadkiem złowienia 55cm jazia na slidera 10cm :D Akurat w to bym pewnie nie uwierzył, gdybym nie widział na własne oczy :)



#19 OFFLINE   kostom63

kostom63

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1607 postów

Napisano 21 styczeń 2016 - 23:36

I na dodatek kotwica tego slidera była w pysku jazia. Wiem bo mój ci on był 😨

#20 OFFLINE   Wojtek14

Wojtek14

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 91 postów

Napisano 22 styczeń 2016 - 00:19

Ja w tym roku łowiąc okonie z łódki w lipcu i sierpniu, za każdym razem spotykałem sie z sytuacją gdzie brania okoni na przynęty mniejsze były  dużo lepsze , z kolegą testowaliśmy skuteczność hornetów 4SDR oraz 5SDR i stosunek ilości łowionych ryb to 10:1 na korzyść 4, oraz to że na 4 siadały większe pasiaki. podobnie z gumami, róznica miedzy Easy Shiner 2" a 3" kolosalna na korzyść mniejszych, zaś przy obrotówkach meppsa Aglia na 1 totalne 0 brań, zaś 2 kiler. 3 i większych nie testowaliśmy. Przy łowieniu pstrągów osobiście nie stosuje większych przynęt niż 6 cm, po prostu z głupiego przyzwyczajenia które będzie trzeba od 1.02 zmienić i sprawdzić. Sandacz opaskowy to dla mnie woblery max 9 cm, na wieksze brak lub prawie zerowy efekt. Szczupak bez ograniczeń jednak bardzo często zdarza mi się je łowić na woblery 5-8 cm.  :)






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych