Bezsens czy wÄ™dkarski obowiÄ…zek – C&R - nowy artykuÅ‚ na jerkbait.pl
#41 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 11:36
Pozdrawiam
Remek
#42 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 11:54
Równie dobrze można zacząć promować akcję uwolnijmy konie. Bo, który normalny koń, z własnej woli dźwigałby kilkadziesiąt kilo na grzbiecie i do tego ten worek głupiego czasem mięcha wybierałby kierunki jazdy...
Właśnie dlatego, mimo wielu szczerych chęci, mimo godzin spędzonych na analizowaniu lektury, prac naukowych, tłumaczeniu tekstów i pisaniu artykułów, wciąż nie rozumiem, dlaczego tak prosta metoda/idea generuje tyle nieporozumień?!?
Może Polacy w naturze mają problem z przyjęciem autorytetów? Nie ufamy lekarzom, profesorom, specjalistom w danej dziedzinie. Wszystko podważamy, krytykujemy i zawsze wiemy lepiej...
Ciężko tu znaleźć miejsce na zmianę, nawet gdyby uzasadnienie było najbardziej oczywiste.
a szukać odpowiedzi na pytanie dlaczego wędkujemy, to tak jak szukać odpowiedzi dlaczego żyjemy, kochamy, czujemy...
Każdy ma swoje miliony odpowiedzi i one nigdy nie muszą się pokrywać. Czy jockey roztrząsa pytanie czy męczy konia swoją osobą? Jak ktoś ma takie wątpliwości to chyba faktycznie pora szukać nowej pasji.
#43 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 12:18
@Remku - może niektórzy nie chcą zrozumieć?!?
Coś w tym jest ... bo to dobra pożywka do niekończących się dyskusji.
Pozdrawiam
Remek
#44 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 13:06
[quote]
@Remku - może niektórzy nie chcą zrozumieć?!?
[/quote]
Coś w tym jest ... bo to dobra pożywka do niekończących się dyskusji.
[/quote]
wedlug mnie, nie ma to nic wspolnego z checia do zrozumienia
#45 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 13:14
#46 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 13:27
Ps.nie uwazam sie za sadyste tylko dlatego ze wypuszcze zlowiona rybe,obchodze sie z rybami delikatnie i wszystkie wracaja szybciutko do wody.pozdrawiam.
#47 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 15:19
#48 Guest__*
Napisano 24 październik 2010 - 15:47
#49 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 15:52
Kupiłem pstrąga w Auchan i zeżarłem. Do tego zakupiłem kilogram świeżutkich płatów z naszego rodzimego śledzia i robię domowe rolmopsy Mniam.....
To tak dla rozluźnienia atmosfery
A poważnie: takie samo bicie piany jak w temacie o wyższości plecionki nad żyłką i odwrotnie...
#50 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 15:59
Zjedlismy dzis szczupaka w pieciu, całe 56cm. Moze mi bokiem nie wyjdzie...
#51 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 16:02
to zeby ci ość staneła w gardle,a smrodu błota żebyś nie wyplenił do wielkiej nocyUprzejmie donoszę, że dziś zjadłem rybę
Kupiłem pstrąga w Auchan i zeżarłem. Do tego zakupiłem kilogram świeżutkich płatów z naszego rodzimego śledzia i robię domowe rolmopsy Mniam.....
To tak dla rozluźnienia atmosfery
A poważnie: takie samo bicie piany jak w temacie o wyższości plecionki nad żyłką i odwrotnie...
#52 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 16:17
To mój prywatny stosunek do wędkowania nic nikomu do niego.
#53 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 16:17
jednak z umiejętnością czytania w Polsce jest zdecydowanie gorzej niż z pisaniem ... a miałem nadzieję, że jest inaczej
#54 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 16:19
w tym wątku jakoś wszyscy złagodnieli,nie tak dawno na tymże forum ktoś powiedział że zjadł rybę ,to mało go nie zlinczowano
Np. kto złagodniał? Mówmy o konkretach.
Pozdrawiam
Remek
#55 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 16:34
Nie zabijam ryb, które złowię, chyba, że ryba nie nadaje się do wypuszczenia.
Przegladam taklie dyskusje i smieje sie. Zaczynacie sie licytowac...kto mniej wział, kto wiecej wypuscił.
Mam dwoch ,, wislakow ,, co wypuszczaja kazda rybe, nawet taka co dla oka - nie daje szans. Poprostu oni daja jej 100% szanse, bez zasłaniania sie tym ze ,, moze przezyje, moze nie..,,. Nie musza sie usprawiedliwac...
Robmy swoje nad woda i nie chwalmy sie tu jacy my ,, szlachetni ,,.
Pozdrawim tych co mrowcza robote odwalaja.
#56 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 16:39
No i co z tego, że jest dwóch Wiślaków, którzy to robią ...... To jest tak jak z tym co wymyślił jak zrobić złoto z piasku ale nikomu o tym nie powiedział. Sam poszedł do piachu i ... tyle na tym skorzystał świat. Portale takie jak ten są po to by wspierać naukę, by szerzyć wiedzę w obszarach, w których jest taka potrzeba. Robić swoje w ciszy? To ... zbyt mało. Trzeba o tym mówić, pisać, wrzeszczeć .... nie oczekując orderów - to jest kierunek.
Oczywiście cały czas chodzi o jedno ..... C&R czyli mądre gospodarowanie zasobami wodnymi.
Pozdrawiam
Remek
#57 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 16:47
Nie zabijam ryb, które złowię, chyba, że ryba nie nadaje się do wypuszczenia.
[/quote]
Przegladam taklie dyskusje i smieje sie. Zaczynacie sie licytowac...kto mniej wział, kto wiecej wypuscił.
Mam dwoch ,, wislakow ,, co wypuszczaja kazda rybe, nawet taka co dla oka - nie daje szans. Poprostu oni daja jej 100% szanse, bez zasłaniania sie tym ze ,, moze przezyje, moze nie..,,. Nie musza sie usprawiedliwac...
Robmy swoje nad woda i nie chwalmy sie tu jacy my ,, szlachetni ,,.
Pozdrawim tych co mrowcza robote odwalaja.
[/quote]
Ani się nie licytuję, ani nie mam się z czego usprawiedliwiać. Napisałem tylko, jak wygląda moje podejście do tematu.
Nie pali mnie, jak ktoś bierze swoje w granicach limitu (choć to czasami wg mnie za dużo), ale mam ochotę zdzielić z dolnika, jak przywala się do mnie jakiś jegomość ze złośliwym pytaniem po co w ogóle łowię skoro wypuszczam.
#58 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 17:41
#59 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 19:32
A ja stosuję jednocześnie no kill i c&r. Nie zawsze z poczucia obowiązku, ale najczęściej z musu- po prostu doszedłem do wniosku, że nie umiem łowić ryb, a szczególnie drapieżników- ostatnie wyjazdy to totalna klapa i bezrybie. Może jest to więc jakaś droga do ratowania naszego mizernego rybostanu- kiepskie wyszkolenie wędkarzy
A tak na poważnie, to są problemy nie tylko natury etycznej, bo jak przedmówcy mądrze napisali, każdy wędkarz ma swoje powody by ryby zabierać lub nie. Ważna jest nie tylko edukacja ekologiczna, ale również praca społeczna i organizacyjna na poziomie krajowym. Dobrze byłoby podjąć kroki prawne zakazujące przemysłowego łowienia ryb, zwiększające rzeczywistą ochronę wód i zamieszkujących je stworzeń.Myślę,że problem C&R rozwiązałby się wówczas sam, a przynajmniej nie budziłby aż tyle emocji. Są przykłady krajów gdzie sytuacja była bardzo podobna do naszej, a dziś ryb jest w bród. Mówię o Holandii- a dowiedziałem się o tym z wywiadu z Bertusem Rozemeijerem( polecam). Myślę, że duże tu pole do popisu dla klubów i towarzystw wędkarskich bo na PZW raczej nie ma co liczyć. Niestety uważam, że na dzień dzisiejszy te mniejsze organizacje wędkarskie mają jeszcze za małą siłę przebicia.
To tyle w bardzo dużym skrócie, bo ten wątek poruszonego tematu można ciągnąć w nieskończoność. Tak naprawdę to można podsumować te trochę chaotyczne moje rozważania w jeden sposób- Trza się do roboty brać. -Na wszystkich frontach.
Pozdrawiam.
#60 OFFLINE
Napisano 24 październik 2010 - 20:01
Tak na marginesie, człowiek nie jest drapieżnikiem w dosłownym znaczeniu .
@kruszyn
W Warszawie można kupić dobre ryby, polecam np. okonia nilowego.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych