Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Wędkarstwo, skąd się u Was to wzięło?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
79 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Novis

Novis

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1743 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Nowicki

Napisano 23 luty 2016 - 21:45

No, wiadomo, jesteśmy na naprawdę jednym z najlepszych forum wędkarskim. Ale, My, to przecież wędkarze. A właśnie, kto i jak został takim" odszczepieńcem"? Sam nim jestem, ale mam większego konika, czyli muzykę. Na szczęście jedno nie koliduje z drugim. A jak z Wami, Koledzy? Z mlekiem matki, (w domyśle z ojca),rodzina, dziadek, wujek czy inne przyczyny?

Chętnie poczytam Wasze genezy, bo moja jest niezwykła. Ale o tym potem. Kto pierwszy?



#2 OFFLINE   minecjusz

minecjusz

    szogun

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1704 postów
  • LokalizacjaWRZEŚNIA/ORZECHOWO
  • Imię:Przemo

Napisano 23 luty 2016 - 21:53

U mnie zaczęło się od wypadów na ryby z dziadkiem :D Oczywiście tylko spin ;)



#3 OFFLINE   Jano

Jano

    mode raptor

  • Moderatorzy
  • 3206 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 23 luty 2016 - 21:54

Pamiętam jak miałem ok. 5 lat ojciec zabierał mnie już na ryby, jeździł nad jezioro motocyklem WSK 

potem na spławik łowiło się ploteczki, okonie wzdręgi.... tak się zaczęło, było to lat temu... 30, 35.... ejjj dalej nie liczę ;)

...od kilku lat znów "pierdolec" powrócił, ciekawe na jak długo :lol:


Użytkownik Jano edytował ten post 23 luty 2016 - 22:22


#4 OFFLINE   beret_89

beret_89

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 7 postów
  • LokalizacjaPuchaczów
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Trzaskowski

Napisano 23 luty 2016 - 21:56

Mieszkam na pojezierzu, w zasięgu 'spaceru' mam 7 jezior, najbliższe 200m od domu...za czasu mojego wczesnego dzieciństwa nie miałem dostępu do innych form spędzania wolnego czasu


Użytkownik beret_89 edytował ten post 23 luty 2016 - 21:57


#5 OFFLINE   Arwanii

Arwanii

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 95 postów
  • LokalizacjaGórny śląsk - Racibórz
  • Imię:Maciej

Napisano 23 luty 2016 - 21:59

200 litrowe akwarium i Rex Hunt w discovery tak oto się zaraziłem, jakoś w rodzinie nikt nie łowi a wśród znajomych też wędkarzy nie było :D



#6 OFFLINE   darek1

darek1

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1330 postów
  • LokalizacjaChrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
  • Imię:Grzegorz
  • Nazwisko:Brzęczyszczykiewicz

Napisano 23 luty 2016 - 22:01

WSK-Wiejski Sprzęt Kaskaderski-to były czasy...potem Simson,MZ,Jawa :"Ehhh,Panie komu to przeszkadzało?". ;)

 

Jak byłem w przedszkolu Tato kupił mi(w chwili słabości) bambus 'Czapli',

w płocie znalazłem dziurę,a bambus chowałem w krzakach-za płotem był stawik...ciekawe kto jeszcze miał pierwsze wagary w przedszkolu?

niestety Tato jak się dowiedział-wędkę połamał,a łatwo mu to nie przyszło... :lol:


Użytkownik darek1 edytował ten post 23 luty 2016 - 22:02


#7 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6252 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 23 luty 2016 - 22:02

Piter, na sentymenty Cię wzięło?  :P

A w temacie, mnie na ryby zabrał wujek, nauczył wszystkiego, przede wszystkim etyki wędkarstwa i szacunku do natury. Do dziś podziwiam go za ogrom cierpliwości i odwagi. Ja bym się bał zabrać 4 sześciolatków nad Bug na 3 dni, dla Niego nie stanowiło to żadnego problemu.  :)



#8 OFFLINE   darek1

darek1

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1330 postów
  • LokalizacjaChrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
  • Imię:Grzegorz
  • Nazwisko:Brzęczyszczykiewicz

Napisano 23 luty 2016 - 22:05

Bo to dobre czasy były i dzieciaki posłuszniejsze...

a teraz:



#9 OFFLINE   Cwaniak

Cwaniak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 121 postów
  • LokalizacjaBydgoszcz
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Cyliński

Napisano 23 luty 2016 - 22:16

U mnie to oczywiście za sprawą taty.Mieszkałem na wsi,nieopodal nieduże stawki z "dzikusami" i okonkami. W ładniejsze dni tata zabierał mnie ze sobą i pozwalał dźwigać swój ruski teleskop,który ważył chyba tonę.A jaki był płacz gdy nie chciał mnie zabrać na wypad nad Wisłę. Zaraziłem się wtedy do tego stopnia,że jak pojechaliśmy do babci to sam kombinowałem kawał kija,żyłkę murarską i coś na wzór spławika i usiłowałem złowić rybę w....uwaga.....zbiorniku z szambem które mieściło się gdzieś za stodołą :D:D:D Gdy miałem jakieś 7-8 lat zacząłem uczyć się spinningu.Do dziś pamiętam jak trzęsły mi się nogi gdy złowiłem pierwszego-ok.30 cm okonia na spinning. Piękne czasy gdy każdy ruch na wędce przyprawiał człowieka o palpitację serca.



#10 OFFLINE   Bootleg

Bootleg

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 657 postów
  • LokalizacjaNDM/Brodnickie

Napisano 23 luty 2016 - 22:24

U mnie choroba rozwijała się w sumie dwu etapowo. Etap pierwszy - wyjazdy na "japonki" z dziadkiem i tatą. Tata zawsze tylko spławik, nigdy nie spinningował. Później starszy brat zaraził mnie spinningiem (gdy miałem ok,.12-13 lat). Trwało to dość krótko bo może z rok czasu. Następnie znowu jeździłem z tatą raz na jakiś czas na karasie. Od zawsze lubiłem ryby i wypoczynek nad wodą. Kumulacja nastąpiła jednak na etapie 1 roku studiów. Po zdanej sesji letniej miałem w pip wolnego czasu i wziąłem się na poważnie za ryby :) nie tylko spławik, ale przede wszystkim spinn, Obkupiłem się, i zacząłem być nad wodą bardzo często... no i to tak trwa do dziś. Obecnie w tym roku zacznę 6 sezon z kartą wędkarską "na swoje konto" :)


  • bayrt lubi to

#11 OFFLINE   mietek1982

mietek1982

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 85 postów
  • LokalizacjaDębica

Napisano 23 luty 2016 - 22:24

Z tym się trzeba urodzic
:)



#12 OFFLINE   DanekM

DanekM

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 745 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa/Wrocław
  • Imię:Daniel

Napisano 23 luty 2016 - 22:25

U mnie zaczęło się od "niezdrowej" fascynacji pływającymi w wannie wigilijnymi karpiami. Ponoć jak miałem już 3 lata dłuuugie godziny potrafiłem spędzać przewieszony przez krawędź wanny gapiąc się na karpie. Atrakcją było ich karmienie cukrem i permanentne wkładanie rąk do wody :)

Potem dostałem od ojca albo dziadka?, nie ważne, plastikową wędkę i rybki z tegoż materiału. Jak miałem 4 lata wiązałem nitkę i szpilkę, która mi dziadek zagiął i łowiłem kolejne karpie w wannie ;)

Pierwszą wędkę miałem z bzu, żyłkę z nici, spławik z kory a haczyk z igły. Brałem udział przy wykonaniu ;) Oczywiście na miarę umiejętności :D Pamietam że nic nie mogłem złowić w stawie, który był około kilometra od domu. Ale ryby widziałem :)

Pierwsze manto jakie zapamiętałem było za to, że "zorganizowałem" wyprawę "na ryby" nad pobliską rzekę. Udział wzięli oprócz mnie kolega rówieśnik (lat 5) oraz młodszy brat (lat 4). Smaczkiem dodatkowym było to, ze aby dostać się nad rzekę, trzeba było przekroczyć dość ruchliwą, jak na lata osiemdziesiąte, ulicę, której to przechodzenie było surowo wzbronione :)

Echhh, stare czasy. Rozmarzyłem się ;)



#13 OFFLINE   patzaw26

patzaw26

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1074 postów
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:Zawadzki

Napisano 23 luty 2016 - 22:31

Ja mam dopiero 18 lat ale łowię od kiedy pamiętam. A zaczęło się to tak że jeździłem i dalej jeżdżę z moim tatą tylko on bardziej woli wędkarstwo karpiowe w sumie jeżeli chodzi o jeziora to też moja ulubiona metoda ale na rzekach tylko spin :)



#14 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15584 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 luty 2016 - 22:47

No, wiadomo, jesteśmy na naprawdę jednym z najlepszych forum wędkarskim. Ale, My, to przecież wędkarze. A właśnie, kto i jak został takim" odszczepieńcem"? Sam nim jestem, ale mam większego konika, czyli muzykę. Na szczęście jedno nie koliduje z drugim. A jak z Wami, Koledzy? Z mlekiem matki, (w domyśle z ojca),rodzina, dziadek, wujek czy inne przyczyny?

Chętnie poczytam Wasze genezy, bo moja jest niezwykła. Ale o tym potem. Kto pierwszy?

Na najlepszym forum wedkarskim. Bez wątpienia.

Jako nastolatek z bambusówką troche biegałem. Ale bez przesady.

Tak naprawdę zaczęło się jak poznałem moją obecną (i pewnie nie ostatnią ;) ) żonę . Pochodzi z Suwałk. 

A teraz w garażu 3 silniki, 2 pontony, 4 akumulatory itd... .


  • Sylwek1981 i bayrt lubią to

#15 ONLINE   nurek28

nurek28

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1573 postów
  • LokalizacjaMazury

Napisano 23 luty 2016 - 22:55

U mnie zaczęło się od opuszczenia szkolnej wycieczki (30 lat temu) w zamian której dostałem od ojca pierwszy spining. I od tamtego czasu wszystki kieszonkowe przeznaczałem na sprzęt wędkarski. A od czasu podjęcia pracy też co miesiąc się odkłada na swoją pasje.

#16 OFFLINE   X.rut

X.rut

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 60 postów

Napisano 23 luty 2016 - 23:03

Mnie wędkarstwem usiłowali zarazić tata i dziadek. Pamietam jak dziadek brał 4 dzieci (mnie z bratem i kuzynostwem) w wieku 8-11 lat nad pobliska żwirownię i cierpliwie wiązał wszystkim zestawy. Oczywiście początki to spławik i grunt. W wieku 12-13 wędkarstwo przestało mi sie podobać, wędki zostały oddane tacie.
3 lata temu podczas pobytu na Mazurach znalazłem w domku letniskowym jakiś stary teleskop, kołowrotek z żyłka, spławik i kilka haczyków. Mimo upływu kilkunastu lat dalej pamiętałem hak zawiązać zestaw. Pobawiłem sie łowieniem krapikow. Gdy odwiedzałem dziadka ten na wieść, ze wróciłem do wędkarstwa podarował mi jakiś budżetowy zestaw jaxona - jaxon cantara kij + podobny kołowrotek. Wyruszyłem na spinning bez żadnego przygotowania i na pierwszym wypadzie udało mi sie złowić bolenia ok 60 cm. Blystka mikado obrotówka 3, gruba żyłka i tak niespodzianka. Tych emocji już nigdy nie zapomnę. Od tej chwili wędkarstwo stało sie drugim po rodzinie najważniejszym elementem mojego życia.
W ubiegły weekend stwierdziłem, ze to więcej niż hobby- była 7 rano, temperatura ok 3 st, deszcz i wiatr. A mi cieszyła sie dusza, ze jestem znowu na rybach:)

#17 OFFLINE   David72

David72

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 149 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 23 luty 2016 - 23:04

Ostatnio popularny temat na forach wędkarskich - żeby nie było offtopu, to pierwszy raz pojechałem z dziadkiem na ryby, miałem może z 5 lat, kije leszczynowe, spławiki z gęsich piór, ołów klepany młotkiem, żyłka prawie jak sznurek, taki był nasz sprzęt. Dziadek często zostawiał wędki w lesie, kto by je kradł, i tak było tym razem. Łowiliśmy okonie na robaki, tak kiedyś się łowiło. W ciągu 2 czy 3 godzin złowiłem ze 30 sztuk, dziadek może z 5, byłem zafascynowany i tak zostało. Zmienił się sprzęt i metody, techniki, a fascynacja została.

#18 OFFLINE   Przemsol

Przemsol

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1277 postów

Napisano 23 luty 2016 - 23:13

a ja nie pamiętam kiedy miałem wędę w ręku po raz pierwszy...podobno było to gdzieś na mazurach na ongiś popularnych wczasach zakładowych....ot nie mieli co z pałętającym się pod nogami łobuzem zrobić to wetknęli mu wędkę do ręki.....potem było już tylko gorzej....zamiast odrabiania lekcji to nad wodę....karasie liny płotki okonki...wakacje u rodziny i 2 miesiące nad rabą klenie świnki brzany jelce...oj było tam ryby było.....spinning jakoś tak naturalnie wszedł pod rękę....

gdyby nie socjalistyczna polityka integracji i organizacji wczasów zakładowych pewnie miałbym dziś znacznie więcej wolnego czasu ;)



#19 OFFLINE   MarcinZet

MarcinZet

    GO BARBLESS!!!

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2749 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Zawora

Napisano 23 luty 2016 - 23:19

Piotrek, trafione w dziesiątkę jeżeli chodzi o temat;-)

U mnie klasyka miała miejsce, mój tata łowi od kiedy pamiętam. I to przez niego sam zacząłem. Od maja do września co dwa tygodnie jeździliśmy na całe weekendy na rybki. Niezapomniane, świetne czasy.

W wieku nastoletnim zrobiłem przerwę, żeby kilka lat temu z niezrozumiałym dotąd impetem i zawziętością zabrać się za wędkowanie od nowa. Nawet ojca przekabaciłem już na baitcasting - gdzieś tu się czai z pewnością na forum;-) Także tata - dzięki! A najlepiej podeślij jakieś foty mnie - szczawia - startującego w temacie;-)

Moja pierwsza karta wędkarska:-)

3afa1ef256fb981f42a127c5e150c2bf.jpg



#20 OFFLINE   Alaryk

Alaryk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 880 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Jarek

Napisano 24 luty 2016 - 00:15

z dzieciństwa, lata 80-te, kiedy było naprawdę mnóstwo ryb i pamiętam wakacje nad j. Białym w Okunince, gdy woda była po prostu pełna ryb, dużych, średnich i małych. Wędkowanie na spławik z "bambusem" :)
  • MarcinZet lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych