Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Sprzęt pod głowatkę


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
24 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 27 grudzień 2010 - 15:53

Ooo taki sobie wątek.
Jakie są Wasze doświadczenia?

Ja walczyłem trochę CD ICT #9, 9 stóp
Mam mieszane odczucia.
Muchy z syntetyków 25+ cm słabo śmigały.
Jeśli chodzi o futrzaki to już 20 centymetrowe sprawiały wielkie problemy.
Te same muchy znacznie lepiej latają, gdy łowiłem z łodzi za szczupakiem. Wynikało to z znacznie wyższej pozycji względem tafli wody.
Łowiąc głowatki (czy tajmienie) często brodzi się po pas w wodzie. I tu zaczynają się problemy.

Rozwiązaniem jest wędka dwuręczna?


#2 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9626 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 27 grudzień 2010 - 16:07

Zdecydowanie
Miałem 14' #9-10 i była za ciężka do łowienia
teraz mam najwygodniejsze czym łowiłem - 11' #10, do 34g głowica.
Do łowienia i rzucania świetne, dużo łatwiej z naprawdę dużymi muchami niż z jednoręcznym króciakiem - właśnie ze względu na niską pozycję nad wodą, ale też i nurt zabierający linkę, utrudniający poderwanie tego z wody.
Była nawet okazja z rybą się zmierzyć, jakby nie moja głupota to bym pewnie ładne zdjęcia miał, bo mała nie była...
Szukałbym czegoś w okolicy 12' - 13' do linki #10,
Jak najszybsze, kij do głowic lub też, jak ostatnio sugerował Maciej Król z rybolownia.pl coś o mniej super fast akcji i zestaw skagitów do tego? Nie próbowałem, ale mnie korci, kijek mam taki chyba co dałby radę...

#3 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 27 grudzień 2010 - 16:10

Kuba może ustawimy się nad Dunajcem jakoś na początku roku i pośmigałbym trochę?

#4 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9626 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 27 grudzień 2010 - 16:13

Z największa przyjemnością, byle pogoda pozwoliła
Byłem 23.12 i było pięknie, OeS pomrożony, ale w Sromowcach klasa łowienie, choć bezrybnie

#5 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 27 grudzień 2010 - 16:19

Z największa przyjemnością, byle pogoda pozwoliła
Byłem 23.12 i było pięknie, OeS pomrożony, ale w Sromowcach klasa łowienie, choć bezrybnie


Niekoniecznie w styczniu i niekoniecznie za głowatką.
Można ustawić się jak pstrągi już odżyją i przy okazji potestować sprzęt na jakiejś prostce.


#6 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4086 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 27 grudzień 2010 - 19:30

Cześć

Jeśli te testy mają otwartą formułę chętnie dołączę...
Przyszły rok otwieram kijem dwuręcznym: 13'8 #9
http://visionflyfishing.com/page.php?page_id=33&c=55& ;pid=254

Czekam na odpowiednią pogodę. Obecnie kręcę pod niego muszki... :D

Patyk kupiony z myślą o dużych płaniach w Sromowcach W. i N. - tak by kolan nie moczyć...

No i wiadomo pod jaką rybkę...

#7 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9626 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 27 grudzień 2010 - 19:57

To może od razu idźmy na całość i mini zlocik głowatkowy w lutym, dla fanów muchy?? <_<

#8 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4086 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 27 grudzień 2010 - 20:37



#9 OFFLINE   Tank

Tank

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 10 postów

Napisano 27 grudzień 2010 - 22:21

koledzy moze byście tak na sucho napisali jakiej klasy wedzisko i długość bedzie najlepsza na taki typ rybki i moze jakies konkretne nazwy wedzisk wartych zachodu :D

#10 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9626 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 27 grudzień 2010 - 22:35

O tyle jest to dla mnie trudne, ze większość wędek którymi łowię nie jest dostępna w sklepach

#11 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 27 grudzień 2010 - 22:49

To może od razu idźmy na całość i mini zlocik głowatkowy w lutym, dla fanów muchy?? <_<


W sumie czemu nie :D
Hmm to pewnie i ślunski kormo team dołączy.

#12 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 28 grudzień 2010 - 03:15

Osobiscie nie jestem zwolennikem dwurecznych landar jesli nie sa absolutnie konieczne i uwazam ,ze jednorecznym sprzetem tez da sie lowic, bez wyrywania ramienia w barku.Mozna odkrywac Ameryke, albo skopiowac zestaw jakim z powodzeniem lowilem tajmienie.
Pierwszego zlowilem przy pomocy runingu, bo nawijalem pospiesznie linke po ciemku w krzarach i zaczalem od zlego konca... Ryba wziela w drugim rzucie, ktory wykonalem z wielkim trudem , ale wykonalem!:D Wiec niech mi nikt nie wmawia,ze sie nie da rzucic 25 cm mucha na przyzwoita odleglosc, sprzetem jaki proponuje :):D Kiedy sie nawine sznur wlasciwym koncem, to juz prawie samo lata :D

Sage Xi2 ( albo teraz Xi3) klasa 10, dlugosc 9 stop i do tego sznury o klase wyzej, z krotka i ciezka glowica.Mozna takim zestawem cuda wyczyniac i z przynetami dowolnej wielkosci, stojac po kostki albo jajca w wodzie- bez znaczenia.Zestaw do wykorzystania rowniez na szczupaka .Jednoreczny sprzet jest praktyczniejszy i mozliwy do zastosowania w wielu sytuacjach i roznych lowiskach - takie moje zdanie.

Sprawdzona sprawa.
Pozdrawiam

http://img63.imageshack.us/img63/3655/nb160.jpg

Uploaded with ImageShack.us

#13 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9626 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 28 grudzień 2010 - 09:50

Jak sam wiesz próbowałem i tego rozwiązania :mellow:
Da się, ale dwuręczną łowienie i rzucanie to inna bajka. Łatwość rzutu takim zestawem jest nieporównywalna. Zwijasz running, głowica po za wędką, za-się-przed-się-za-się-i-fruuu
Nie ma opcji zrobienia takiej sztuczki z dłoniakiem z futerka krótkim kijkiem, po jajka w wodzie i z tonącą linką (I+S2). Ćwiczyłem obie opcje, wygodniejsze dwuręczna. Z podkreśleniem wygody, nie że inaczej się nie da.
Weź pod uwagę, ze sądząc po zdjęciach i opowieściach, nie łowiłeś tam na Rzece jak dunajec, tam chyba nie trzeba było nazbyt daleko śmigać co rzut?

#14 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4086 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 28 grudzień 2010 - 10:36

Cześć @bigos

Sugestia jednoręcznej muchówki zapewne jest w 90% trafna. Posiadam taki patyk (Xi3 9’ #9) i potwierdzam lata z tego pięknie. Jednak na Dunajcu są takie miejsca, że trudno podejść z 9’a brodzenie w silnym nurcie i oddawanie dalekich rzutów jest raczej mało prawdopodobne i jak dla mnie zbyt ryzykowne. Można się nieźle skąpać. Nie twierdzę jednak, że się nie da…
Postanowiłem - od przyszłego roku w miejscach gdzie do tej pory sięgałem potencjalnych stanowisk ryb tylko woblerem i blachą, teraz pośle swojego streamera. Kij przyda się także na Skandynawię – w planach 2011…
Jako nowicjusz w obsłudze dwuręcznego, jestem zaskoczony łatwością z jaką na testach w Krakowie Vision pod okiem Mistrza Sikory oddawałem swoje pierwsze rzuty.
Na muchę łapię 37 lat i nigdy nie miałem okazji machać kijem łososiowym. Dzisiaj jest to kolejne wyzwanie i zabawa zarazem. Oglądając filmy na Yotube wnioskuję, że satysfakcja z łowienia będzie wielka…
Jeszcze jedno – kij wraz z młynkiem jako zestaw jest bardzo poręczny i wcale nie przerażają mnie jego parametry. Z niecierpliwością czekam pogody i pierwszych prób na Boisku w Sromowcach i kilku innych fajnych miejscach o rozległej wodzie.
Kuba S. na zlocie głowatkowym 2010 miał na podobny zestaw dużą rybę, może i mnie szczęście dopisze. W Polsce głowatka liczy się podwójnie…

Te kilka zdań ma wyjaśnić moją decyzję zakupu i chęci użycia nowoczesnego dwuręcznego kija w polowaniu na Królową Dunajca. Czy się uda – zobaczymy…


Pozdrawiam


PS

Kilka fajnych miejsc pod nowy kijek...


Załączone pliki

  • Załączony plik  48.jpg   137,11 KB   406 Ilość pobrań
  • Załączony plik  12.jpg   130,24 KB   405 Ilość pobrań


#15 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4086 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 28 grudzień 2010 - 11:02

Załączone pliki

  • Załączony plik  77.jpg   146,31 KB   406 Ilość pobrań


#16 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 28 grudzień 2010 - 16:03

Kuba, ja sie czesto zastanawiam, skad sie biora teorie, ze aby zlowic rybe, to trzeba pier...mucha na pol rzeki conajmniej?
W tej Mongolii to czasem bylo po czym rzucac i tak samo na Dunajcu nie musisz wywalac zawsze 30 metrow liny zeby siegnac rybe.
Ryba ze zdjecia wziela z bardzo duzej odleglosci na przyklad.Zdjecie jest na zwezce, a ona stala na plani ponizej, gdzie trzeba bylo najpierw przerzucic bagno z trzcinami, a krzary byly za plecami...Zeby ja siegnac w takich okolicznosciach dwureczna wedka, to trzeba by miec naprawde dobra technike i ja bym tej ryby tam nie zlowil- bo bym nie byl w stanie podac jej przynety dwurecznym sprzetem.Z jednoreczna nazbieralem sobie linki do reki, a wedka (Xi2) ma taka dynamike przy proponowanym obciazeniu, ze wyciaga bardzo duzo sznura jak sie wszystko dobrze rozbuja i mozna pacnac daleko majac malo miejsca.

Nie chodzi w tej dyskusji o przekonywanie kogos do wyzszosci swiat Bozego Narodzenia , tylko o to ze budujac dwureczny kij-zestaw pod lowienie ceglami, wydaje sie kase na cos co ma ograniczone zastosowanie.

Jednoreczny kij o takich parametrach o jakich mowa, jest bardziej operatywny i uniwersalny moim zdaniem.Ta sama wedke zabieram za chwile do Australii i Afryki gdzie bede lowil w morzu , potem w amazonskiej dzunglii, a latem szczupaki w Irlandii.Zrob taki numer ze swoja dwureczna landara? Sprzet kompletnie bez sensu na kazda z tych destynacji.Nie mowiac juz o tym, ze sie nie zmiesci do plecaka...

Ja osobiscie nie lubie lowic dwurecznym sprzetem.Nie wiem dlaczego, moze dlatego ze sie przyzwyczailem do jednorecznych wedek i rzucam nimi tam gdzie potrzebuje, nie zastanawiajac sie za wiele nad tym.

Dwureczna pewnie byloby czasem latwiej , ale to jest sprzet o ograniczonej przydatnosci z mojego punktu widzenia - i o to mi przede wszytski chodzi, a nie o to co lepsze.Podaje parametry sprawdzonego zestawu jakby ktos chcial uniknac wsadzenia sie na mine.

Jak ktos ma kupe forsy, to moze sobie zrobic 10 wedek i targac je potem przez pol swiata, kiedy jedzie gdzies na ryby.Albo inwestowac 2 tysie w kij, ktorym porzuca 3 dni w roku nad Dunajcem.Ale jesli podejsc do sprawy rozsadniej, to lepiej zainwestowac w jednoraczna wedke do ,,ciezkiego flyfishingu'' i ta sama obskoczyc rozne sytuacje.
Kazdy ma swoj rozum i podejmuje decyzje- ja tu tylko przedstawiam swoj punkt widzenia na sprawe.
Pozdrawiam

#17 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9626 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 28 grudzień 2010 - 19:51

Wszystko prawda - tyle że hlehle kuma temat i wyraźnie mówi ze jednoręczną jest mu niewygodnie.
Pyta też o sprzęt wyłącznie na głowatkę/tajmienia, także szczupaki, morskie łowy, łowy z brzegu i tym podobne - nie mają zastosowania najmniejszego. Gdyby pytał o uniwersalną wędę na wyjazdy i na duże ryby - podałbym mu to samo co Ty.
Ja z dwuręczną jestem myślę około 10 dni w roku na Dunajcu, pewnie drugie tyle nad Wisłą. Akurat charakterystyka miejsc gdzie łowię - Sromowce, OeS, Wisłą, zdecydowanie punktuje dwuręczne armaty, mimo że rzucam żałośnie tymi zestawami (choć chęci we mnie wiele by się doskonalić, i z wyjazdu na wyjazd idzie coraz lepiej).
Co do rozmiarów - moja węda jest w 5 częściach, mniejsza od każdej 9' w 4 składzie B)

#18 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 28 grudzień 2010 - 19:54

Ja już jakiś czas temu stwierdziłem, że trzeba próbować i indywidualnie dopasować sobie sprzęt.

Może po prostu beznadziejnie rzucam i stąd te problemy :D

#19 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 28 grudzień 2010 - 20:37

Kuba,ja nie stawiam Twoje przeciw mojemu.Ja Ci tylko sugeruje,ze droga w bardzo sepcjalistyczny sprzet jest droga na manowce moim zdaniem .Uwazam, ze tworzenie wrazenia, ze ,,tylko dwureczne wedki sa nasza przyszloscia''przy ciezkim flyfishingu, jest bledne i wsadzi kogos kto to kiedys poczyta na mine.Takie fora maja chyba pomagac, a nie dezorientowac ludzi?I tyle.Hlehle sobie poradzi jak potrenuje z jednorecznym sprzetem, bo krowie spod ogona nie wypadl z tego co widze - ryby lowic potrafi.

Zrobi sobie dwureczna pale i sie bedzie z nia bujal po jednym wyjezdzie na ryby do Mongolii.Jak dla mnie bez sensu.
Poza tym zauwaz, za mozna sobie machac dwurecznymi kijami na Wisle etc. i nawet pstragi na to lowic czy lipienie - tylko gdzie tu jakas przyjemnosc? Przeciez na takim sprzecie losos ponizej 3 kg to wlasciwe wyjezdza jak szmata na brzeg- zero frajdy.A bolen 2kg, albo klen? Wydaje mi sie, ze zabija sie cala frajde i przyjemnosc z flyfishingu stosujac sprzet na wyrost.Co, sumy chcesz regularnie lowic na muche pod Wawelem ?

Jeden lubi Jolke, a inny Mariolke.Kazdy niech sobie kupi co mu pasuje ,ale jak mu nie przypasuje, to niech nie mowi ,ze go nie ostrzegali :)Helehle pyta o dwureczna , ale moim zdaniem pcha sie na mine i dlatego wyrazam swoje zdanie.Pyta rowniez o doswiadczenia w temacie , zatem prosze nie probuj sprowadzac mnie do pionu w sytuacji tego nie wymagajacej.
Meczyl sie wedka w 9 klasie i mu nie szlo - i sie wcale nie dziwie.Dlatego napisalem ze 10 klasa w konkretnym modelu rozwiazuje problem przy 25 cm przynetach.Amen.

Narka!

#20 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 28 grudzień 2010 - 20:48

Meczyl sie wedka w 9 klasie i mu nie szlo - i sie wcale nie dziwie.Dlatego napisalem ze 10 klasa w konkretnym modelu rozwiazuje problem przy 25 cm przynetach.Amen.

Narka!


Szło dopóki do wody nie wlazłem po pas :/
Dlatego idealną sprawą byłoby potestować nad wodą różne opcje.

Zalety długiej dwuręcznej wędki zauważyłem łowiąc na dużej rzece łososiowej.
Jeden ruch i przerzucenie prawie pod drugi brzeg. Jednoręczną znacznie wolniej to szło, a przy okazji musiałem mocniej się namachać, aby osiągnąć odległość.

Jeśli rzeka jest mniejsza i można brodząc dojść do miejscówek to jednoręczna spokojnie dawała radę.

Jeśli chodzi o finezję, to można pięknie łowić wędką dwuręczną, co demonstrował mi wielokrotnie ukraiński współuczestnik jednego z wyjazdów.

Wszystko ma swoje wady i zalety.

p.s. Załuję, że nie zrobiłem sobie kija w klasie #10 :/




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych