Nie pisze akurat o twoim młynku bo nic o nim nie wiem....
hm...
Panie nowy , raz na rybach, jako przewijak służył........jak ja lubie takie teksty.
To piszesz, czy nie?
Zza monitora fajnie się ocenia i każdy jest mądry.
Tak się złożyło, że ten multik kolega @nick kupił ode mnie. Gromadząc fundusze na nowe zabawki, z reguły pozbywamy się tych już nieużywanych. I tak było w tym przypadku. Ja byłem 2 właścicielem multika, a kupiłem go, bo zachciało mi się swego czasu boleniowego castingu (stąd coś z wysokim przełożeniem i pozwalającego swobodnie machnąć te kilkanaście gramów boleniówki). Spróbowałem zagadnienia, jakieś bolki złowiłem i...stwierdziłem, że do tego łowienia wolę jednak korbę. Castingi pozostały tylko do szczupakowych wojaży. Młynek ten leżał więc w szafie, czasem coś nim przewinąłem (o ironio). Nie rzucałem nim o ziemię, nie skakałem po nim, nie rozkręcałem...Bo po prostu nim nie łowiłem. Przed sprzedażą porobiłem zdjęcia rysek i poinformowałem o tym, co wg mnie można było uznać za mankament. Zresztą zdjęcia otwartego multika potwierdzają wg mnie jego stan faktyczny. Ja tam tego opisywanego denerwującego piszczenia nie słyszałem. Może to jak z tym mitycznym szumem nowych Stelek, czy TP? Albo ząbkowaniem Daiwy?
Za długo i zbyt często jestem na tym forum, by za 200 zł wciskać komuś kit i robić z kogoś i przy okazji siebie, głupka.
To tyle z mojej strony w tym temacie. Od strony technicznej nie pomogę, bo się na tym nie znam. Życzyłem i nadal życzę przyjemnego użytkowania nad wodą, bo przecież do tego ma służyć sprzęt wędkarski.
Pozdrówka
Kamil