Nedre Dalälven 2006 – czyli pamiętnik wariata - nowy artykuł
#1 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2006 - 14:44
... Trzy miesiące przygotowań zbliżają się do końca, jeszcze tylko dwa tygodnie, dwa tygodnie sortowania przynęt i sprzętu to nic, w porównaniu z trzema ubiegłymi miesiącami. Cała ekipa siedzi jak na szpilkach i śledzi z niepokojem pogodę i grubość pokrywy lodowej na rozlewisku. Co tu dużo mówić, wszyscy mamy dobrego stracha – miejscami jest jeszcze 25 cm lodu! O Madre Dias! Jak tak dalej pójdzie, to wyląduję w Tworkach! .... Zapraszam serdecznie do lektury nowego artykułu - relacji z wyprawy Pitt'a do Szwecji.
Pozdrawiam
Remek
#2 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2006 - 15:21
#3 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2006 - 16:55
#4 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2006 - 17:50
Gratuluję sukcesów. !!
Już nie moge się doczekać jak pojadę na ryby.
#5 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2006 - 19:34
#6 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2006 - 20:30
Pozdrawiam
Remek
#7 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2006 - 21:04
@pitt naprawde rewelacja . Jak mozesz to napisz na jaki sprzet lowiles i jakie jerki oprocz sliderow byly w uzyciu (przez Ciebie i kolegow), no i statystycznie na ktore bylo najwiecej bran
#8 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2006 - 21:08
@remek nawet nie waz sie zwalniac , jestem wstanie wchlonac kazda ilosc i pewnie nie tylko ja .
Zobaczymy, zobaczymy ... Zachęcam jednak do opisywania swoich wypraw. Wystarczy pstryknąc kilka zdjęć, napisać trochę treści i ... relacja jest.
Pozdrawiam
Remek
#9 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2006 - 21:35
#10 OFFLINE
Napisano 09 czerwiec 2006 - 05:23
Mam wrazenie ze ta wyprawa wywarla na Tobie wyjatkowe reakcje i zyjesz nia do dzis . Mysle ze teraz zrozumiesz moje reakcje po Kanadzie . To sa wyjatkowe chwile ktore trwaja potem w pamieci caly rok . Tylko nastepna wyprawa jest w stanie minimalnie zatrzec wrazenia z poprzedniej . Mimo ze dostaje sie w dupe fizycznie [ aklimatyzacja , wysilek , brak snu ....] to pomimo tego akumulator zostaje naladowany , akumulator optymizmu ...to sie nazywa Lucky Man [chyba dobrze to napisalem hi,hi,hi ]
#11 OFFLINE
Napisano 09 czerwiec 2006 - 08:55
Gratuluje opisu ,zdjęć i ryb. Jesteś moim faworytem w konkursie
#12 OFFLINE
Napisano 09 czerwiec 2006 - 10:36
@jerry, trolling to dla mnie straszna nuda, traktowalismy to jako odskok od jerkowania i odpoczynek dla ramion i nadgarstkow, i chociaz ryby braly piekne i mocne to jednak takie lowienie jest dla mnie nudne
te dwa stracone (duze) szczubelki to byl dla mnie 'cios', obydwa byly moimi najwiekszymi rybami ...
jeden zahaczyl sie w kanale, kiedy wracalismy z sesji trollingowej, st. croix do 25 lb bylo wygiete w pol! ryba byla tak spokojna, ze az balem sie bac ... spadla z haka jakies 30 sekund po zacieciu ...
ten drugi byl wyjerkowany, stalismy na krawedzi podwodnego garba i rzucalismy w strone brzegu, po kilku braniach zaczelismy od nowa czesac gleboka wode, ja rzucalem pod prad i rownolegle do stoku, branie nastapilo na jakichs 2-3 metrach
moj rozemeijer byl wtedy juz zlamany i lowilem porzyczona wedka, kij byl troche slabszy i prawdopodobnie nie zacialem odpowiednio - czyli zbyt slabo, ryba byla gigantyczna, czulem cztery uderzenia glowa, krotka przerwa, kij na granicy wytrzymalosci, jeszcze jeden lub dwa uderzenia i ... ryba uwolnila sie ...
co do przynet to chyba opisalem wszystkie najlepsze w relacji, ale jednak zrobie krotka liste:
slider 10S, 7F i 12S
sickly medium
buster jerk
warrior crank
bomber 15A long jointed
mann's minus 1
bull dawg shallow
renosky shad 23 cm
mann's chameleon lizard
#13 OFFLINE
Napisano 09 czerwiec 2006 - 11:43
#14 OFFLINE
Napisano 09 czerwiec 2006 - 14:28
jerkowalem rozemeijerem jointed jerk (az sie nie zlamal, kur ... cze, a taka fajana ta wedka byla, te nowe to juz nie to samo), kolowrotek quantum energy pt xm, plecionka power pro 30 lb i przypon tytanowy 30 lb, tego samego zestawu (kolowrotek, linka, przypon) uzywalem pozniej z pozyczona wedka quantum bass tour (troche kaszana ta wedka, byla slabo wykonana i miala luzy na uchwycie kolowrotka), tymi zestawami lowilem tez na duze i srednie crankbaity, srednie softjerki itp
do lekkich przynet uzywalem shimano carbomax do 3/4 OZ do 17 lb, uzywany kolowrotek to daiwa advantage 150HL z nawinieta plecionka power pro 20 lb, przypon tytanowy 20 lb
#15 OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2006 - 11:23
Wspaniała relacja!
Gratuluję wyprawy i ryb.
#16 OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2006 - 07:48
A ja też uważam troling za straszną nudę.
Pozdrawiam serdecznie.
Waci.
#17 OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2006 - 09:07
#18 OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2006 - 14:09
@mifek
@waci
A ja im więcej dorożkuję tym bardziej przekonuję się że nie jest to takie proste. Kiedyś wydawało mi się że to takie ciąganie woblera na lince za łódką. Potem, że trzeba jeszcze dobrać grubosć i długość linki do woblera. Teraz, jak już trochę potrolowałem, zaczynam nabierać większego respektu do tej metody. Bo okazje się np. że można trollować na upatrzonego, że woblery trollingowe to oddzielny gatunek przynęt, że opłaca sie podczas dorożki stosować rozmaite tricki w rodzaju podszarpywania itp itp. Świadomy, przemyślany i skuteczny trolling to jest sztuka. Mam nadzieję że uda mi się zgłębić ją bardziej. Chciałbym bardzo spróbować trollingu większymi gumami na przykład (bo małymi już próbowałem)
Pozdrawiam
#19 OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2006 - 19:18
a to ze wabikami podszapywalismy rozumie sie samo przez siebie
#20 OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2006 - 19:24
Ja wole casting w czystym tego słowa znaczeniu, jednak nie stronie od innych metod jeśli moga okazać sie lepszymi
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych