Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Województwa kontra ilość okręgów wędkarskich


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
35 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 29 czerwiec 2016 - 14:35

@pawlikowski - oczywiście że nie tylko podatki ale przejęcie zarządzania wodami przez Państwo może doprowadzić do tego że większa część  składek będzia szła na zarybianie i ochronę a sama ochrona będzie realizowana głównie przez śłużby takie jak Policja czy Straż Graniczna plus Straż Rybacka. Na razie jak na każdym wątku piszą ochrony praktycznie nie ma. 


Użytkownik Jan76 edytował ten post 29 czerwiec 2016 - 14:36

  • pawlikowski lubi to

#22 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 29 czerwiec 2016 - 15:13

W przypadku ochrony i racjonalnej gospodarki wodą, lasem, czy gruntem rolnym, najlepiej zdaje egzamin zasada "Pańskie oko konia tuczy". Im dalej obwód rybacki od siedziby Okręgu tym bardziej olewany. W imperium mazowieckim widać to najlepiej. Mogę się pomylić o jeden etat, ale chyba etatowych SSR w tym molochu jest dwóch w Warszawie plus jeden zachowany etat we Włocławku. Reszta SSR, to ludzie, którzy po pracy zasuwają społecznie, oczywiście wtedy gdy nie mają innych ważniejszych spraw, np. rodzinnych. Weźmy tylko dwa największe zbiorniki w tym okręgu do ochrony Zegrzyński i Włocławski, razem ponad 6000ha. Jak to dobrze chronić na trzech etatach SSR i reszta z doskoku? A gdzie pozostałe rzeki i jeziora?

 

Z punktu widzenia kieszeni, czyli opłat za wędkowanie, to jest miód i malina, ale z punktu widzenia dbałości o te wody i szans na zwiększenie rybostanu zerowe.

 

Ciału bliższa koszula. Społecznie można dbać o to, co jest pod ręką, a nie 200km od domu, a PZW podobno opiera swoje działania na pracy społecznej członków. Podobno, bo jak i tu można doczytać między wierszami, głównie chodzi o to, aby było można łowić gdzie się chce, za 200zł najlepiej na rok, no i oczywiście ryb musi być jak na stawie komercyjnym, i niech to tych 3 etatowych zrobi, bo więcej to już złodzieje. Ostatecznie ma być jak najtaniej i jak najkorzystniej, byle by ktoś to zrobił, a nie ja. Oni niech zrobią, oni, ci tam z tych zarządów.

Złodzieje! Już dołożę za was :D



#23 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 29 czerwiec 2016 - 15:58

Panowie  porównanie PZW i Polskie Lasy Państwowe. 

Nie chce tu się rozpisywać dane ogólnie dostępne.  Możemy sobie pisać ile dusza zapragnie ale fakty to fakty.

 

PZW jest pośrednikiem dzięki czemu Państwo dowala podatki a część działaczy "godnie zarabia" . Ogólnie jak napisał @bartsiedlce niewielka suma z waszych składek idzie na cel na którym Wam zależy. Jeśli to Wam odpowiada to ok. Dla mnie bomba. Ale jeśli by ktoś jednak doszedł do wniosku, że jednak lepiej płacić na zarybianie to ja jestem pierwszy do podpisu takiego projektu a później do opłacania licencji. 

 

Bardzo mnie ucieszył post @bartasiedlce bo miałem wrażenie, że on widzi jeden kierunek rozwoju- PZW. 

A dla mnie chodzi o to żeby były ryby, rozwój turystyki wędkarskiej,  pieniędze dla ludzi (w Polsce nie w Szwecji) itd itp



#24 OFFLINE   woblerek48

woblerek48

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1178 postów
  • LokalizacjaBiała Podlaska

Napisano 29 czerwiec 2016 - 16:00

Pisałem to już wielokrotnie, ale powtórzę. Zarząd Okręgu, Okręgowa Komisja Rewizyjna, Okręgowy Sąd Koleżeński, to są organy wybierane spośród delegatów i przez delegatów na zjeździe okręgowym. Wybrane osoby pełnią funkcje społecznie, nieodpłatnie, nie są zatrudnione. Jedyne pieniądze, jakie im przysługują, to dieta za posiedzenia oraz zwrot kosztów dojazdu. Prezydium ZO zbiera się raz w miesiącu, Zarząd min. raz na kwartał, podobnie komisja rewizyjna, sąd wtedy, gdy potrzeba.

I kolejny raz przytoczę przykład mojego, niewielkiego okręgu. Zatrudnione na etacie są 4 osoby, w tym dwie na połówkach, czyli 3 pełne etaty.

 

Kolegów piszących bzdury i wywołujących kolejną gównoburzę, proszę o zapoznanie się ze statutem organizacji, której są członkami, często od wielu, wielu lat. Nieprawidłowości można wskazać w wielu okręgach, nawet prawdziwe patologie, ale opluwanie wszystkich dookoła i polowanie na mitycznych "onych" nie zmieni nic. Pójdź człowieku na zebranie, zostań delegatem, daj się wybrać na prezesa i bierz to gigantyczne wynagrodzenie za nic nie robienie. 

ZAPRASZAM KOLEGĘ DO BIAŁEJ PODLASKI jak nie dowierza.......mafia która jest nie do wyburzenia betony....



#25 OFFLINE   mariusz79

mariusz79

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 302 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Mariusz

Napisano 29 czerwiec 2016 - 21:01

A ja powiedziałbym że powinno być więcej "Okręgów" lub innej formy organu zarządzającego wodą. Im więcej wody ma okręg, tym trudniej chronić tą wodę i jest mniejsza determinacja okręgu do polepszania rybności wód. Najlepszym przykładem jest O. Mazowiecki który ma dużo wody nad którymi mieszka dużo wędkarzy którzy opłacą składkę nawet gdy woda nie będzie darzyła rybami,ale z innych powodów będzie ona dla nich atrakcyjna. Małe okręgi mające małe ilości wody aby zatrzymać swoich wędkarzy i przyciągnąć wędkarzy turystów z innych okręgów muszą stawiać na jakość wód, a wiec chronić to co mają w wodzie. Najlepszym tego przykładem jest okręg Ciechanów, co roku zaostrzają limity i wymiary i to pewnie jeszcze nie koniec, a że ryby to nie grzyby więc na wymierne efekty pewnie będzie trzeba kilka lat poczekać. Zarybianie będzie miało jakiś sens jak ograniczymy połowy, nie jesteśmy kormoranami żeby wpieprzać 5kg ryby dziennie, myślę że 1 duża ryba tygodniowo lub 1,5kg mniejszych zaspokaja ludzkie potrzeby na białko. Do tego dochodzi demotywujące działanie nadmiernych odłowów do społecznego zaangażowania się wędkarzy w ochronę wód, bo nawet gdybyśmy przywrócili rybostan sprzed 50lat i mieli 100 strażników na hektar wody skończyło by się na tym że codziennie kontrolowali by te same osoby z 2 wymiarowymi szczupakami lub 5 kg okonia. Rybacy to osobny temat. A co do osób które chciały by łowić na jednej składce w całej Polsce to zaproponowałbym porozumienia międzyokręgowe NO KILL, chcesz łowić u kogoś kto dba o swoją wodę i ryby to łów i tylko łów.



#26 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6246 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 29 czerwiec 2016 - 21:08

Nie ma takiej siły, żeby wyszło 60% na same podatki ;) Warto pamiętać o tym, że jest coś takiego jak koszt uzyskania przychodu(podatek od nieruchomości, rolny, dzierżawa itp.), który wpływa na wysokość dochodu, a co za tym idzie na podatek dochodowy. Nie można wszystkich wydatków wrzucać do jednego worka. To, że w Polsce ciężko się żyje i trzeba płacić podatki to nie nowość. Moim skromnym zdanie nie tylko podatki mają wpływ na to jak wygląda sytuacja finansowa PZW.

 

Maćku, potwierdzeniem moich słów jest fakt, że najwięcej (proporcjonalnie do ilości członków) pieniędzy zostaje w okręgach, które mają najmniej wód. Wynika to wprost z kwot odprowadzanych w formie podatków. Większość z nich to pochodne areału dzierżawionych wód. Taka ciekawostka, od gruntów pod wodami trzeba zapłacić podatek rolny, czy to nie śmieszne? Wysokość dochodu nie ma tu znaczenia. Dlaczego? Pisałem i o tym. PZW to stowarzyszenie, które osiąga dochody wyłącznie z działalności komercyjnej, takiej jak hodowle, ośrodki zarybieniowe, dzierżawa majątku. Żeby było ciekawiej, to wszystkie te dochody, których źródłem jest majątek związku, wpływają do ZG, w całości. Wpływy ze składek i działalności rybackiej nie stanowią przychodu w rozumieniu przepisów podatkowych.

Oczywiście masz rację, że nie tylko podatki wpływają na sytuację PZW.

 

Panowie  porównanie PZW i Polskie Lasy Państwowe. 

Nie chce tu się rozpisywać dane ogólnie dostępne.  Możemy sobie pisać ile dusza zapragnie ale fakty to fakty.

 

PZW jest pośrednikiem dzięki czemu Państwo dowala podatki a część działaczy "godnie zarabia" . Ogólnie jak napisał @bartsiedlce niewielka suma z waszych składek idzie na cel na którym Wam zależy. Jeśli to Wam odpowiada to ok. Dla mnie bomba. Ale jeśli by ktoś jednak doszedł do wniosku, że jednak lepiej płacić na zarybianie to ja jestem pierwszy do podpisu takiego projektu a później do opłacania licencji. 

 

Bardzo mnie ucieszył post @bartasiedlce bo miałem wrażenie, że on widzi jeden kierunek rozwoju- PZW. 

A dla mnie chodzi o to żeby były ryby, rozwój turystyki wędkarskiej,  pieniędze dla ludzi (w Polsce nie w Szwecji) itd itp

 

Janie, porównanie niezbyt trafne, co chyba już pisałem. Powtórzę się po raz kolejny. Lasy Państwowe reprezentują skarb państwa w zakresie zarządzania mieniem, nie są przedsiębiorstwem w rozumieniu prawa, nie posiadają osobowości prawnej. Twoje przykłady nie są trafione. Lasy to jakby przybudówka, zarząd nad obszarami leśnymi. PZW to stowarzyszenie, które musi utrzymać się finansowo, inaczej upadnie, lasy nie upadną.

 

ZAPRASZAM KOLEGĘ DO BIAŁEJ PODLASKI jak nie dowierza.......mafia która jest nie do wyburzenia betony....

 

Znam okręg, znam ludzi, znam zarząd. Proponuję wziąć się do dzieła, nie ma muru, którego nie da skruszyć. Uwierz, że na 43 ZO Twój nie jest zły, choć przeginają w wielu miejscach. Niedawno mieli kontrolę, nie wyszła idealnie.  :P


  • pawlikowski lubi to

#27 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 29 czerwiec 2016 - 21:35

 

Janie, porównanie niezbyt trafne, co chyba już pisałem. Powtórzę się po raz kolejny. Lasy Państwowe reprezentują skarb państwa w zakresie zarządzania mieniem, nie są przedsiębiorstwem w rozumieniu prawa, nie posiadają osobowości prawnej. Twoje przykłady nie są trafione. Lasy to jakby przybudówka, zarząd nad obszarami leśnymi. PZW to stowarzyszenie, które musi utrzymać się finansowo, inaczej upadnie, lasy nie upadną.

 

 

Rozumiem. PZW ma osobowość prawną a Lasy nie. Dlatego z tej osobowości ściąga się podatki jak piszesz - 60%. 

Jak się pozbędę proszę ja Ciebie osobowości i zaraz podatku zabiorą mniej. Do tego ludzie jak mają zadzierać z Państwem (kradzież drewna) a nie z PZW (kradzież ryb) to jakoś bardziej się zastanawiają, Przynajmniej w moich okolicach. 

 

Już napisałeś, że pomysł Ci się podaoba tylko martwiłeś się o Ministra Finansów - może Państwo nam od tego nie padnie?  :)



#28 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6246 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 29 czerwiec 2016 - 21:55

:D Pewnie, że nie padnie, tylko czy zechce zrezygnować?

Dlaczego złodzieje bardziej się zastanawiają? Dlatego, że lasy nie muszą martwić się o kasę, są przybudówką skarbu państwa, kasa będzie zawsze. Stać ich na monitoring, pilnowanie, itp. Sądy powszechne zawsze są bardziej przychylne skarbowi państwa niż złodziejowi, bez względu na jego motywację, w przeciwieństwie do innych podmiotów. A jeśli lasy nie zarobią w danym roku? W najgorszym wypadku zmieni się dyrektora i tyle, a kasę się dopłaci z budżetu.  ;)



#29 ONLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3683 postów
  • LokalizacjaO/Sieradz, O/Piotrków.
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 30 czerwiec 2016 - 05:35

(...) Ps. do kolegów którzy z sentymentem wspominają JEDNĄ OPŁATĘ krajową.

Według różnych wyliczeń kosztowała by od 1000 do 1500zł!!!

Ilu wędkarzy było by stać???

Na pewno wcale nie tak niewielu. Kto chciałby mógłby wykupić krajową, kto nie, mógłby wykupić okręgową. Policz ile wydasz, jeśli chciałbyś wykupić teraz składkę powiedzmy na 10 okręgów, dużo mniej?

Kiedyś była krajowa i jakoś dawano sobie radę z jej rozliczeniem.

Zresztą akademicka dyskusja i tak nikt z decydentów tego nie przeczyta.

W przyszłym roku wrócę chyba do komercji, tam przynajmniej coś się chwyta haczyka.



#30 OFFLINE   pawlikowski

pawlikowski

    Forumowicz

  • Fotograficy
  • PipPip
  • 328 postów
  • LokalizacjaNowa Dęba
  • Imię:Maciek

Napisano 30 czerwiec 2016 - 07:59

 PZW to stowarzyszenie, które osiąga dochody wyłącznie z działalności komercyjnej, takiej jak hodowle, ośrodki zarybieniowe, dzierżawa majątku. Żeby było ciekawiej, to wszystkie te dochody, których źródłem jest majątek związku, wpływają do ZG, w całości. Wpływy ze składek i działalności rybackiej nie stanowią przychodu w rozumieniu przepisów podatkowych.

Oczywiście masz rację, że nie tylko podatki wpływają na sytuację PZW.

 

 

 

Dlatego nie ma takiej możliwości, żeby podatki wynosiły ~ 60% (podatki, a nie koszty jak dzierżawa itp.)  ;)  Tak mi się wydaje na zdrowy rozum, ale zostawmy już te podatki :)

Nie sposób się z Tobą Bartku nie zgodzić, że najwięcej pieniążków zostaje w tych okręgach, które mają najmniej wód. Wynika z tego, że koszty rosną odwrotnie proporcjonalnie w stosunku do osiąganych przychodów w przypadku PZW.

 

Zastanawiam się jednak ...  jeżeli tak się dzieje, to po jaką cholerę, niektóre okręgi wchodzą w dzierżawę wód, które dotychczas były wodami na których mógł wędkować każdy kto ma kartę wędkarską, nie ma znaczenia czy jest ona opłacona czy nie. Chodzi mi o jakieś dołeczki posiarkowe itp. Skoro każdy dodatkowy metr kwadratowy wody generuje koszty to po co wchodzimy w dzierżawę kolejnych ha wód, którym jest zdecydowanie lepiej bez "parasola" PZW. Tego nie mogę zrozumieć.



#31 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 30 czerwiec 2016 - 08:52

:D Pewnie, że nie padnie, tylko czy zechce zrezygnować?

Dlaczego złodzieje bardziej się zastanawiają? Dlatego, że lasy nie muszą martwić się o kasę, są przybudówką skarbu państwa, kasa będzie zawsze. Stać ich na monitoring, pilnowanie, itp. Sądy powszechne zawsze są bardziej przychylne skarbowi państwa niż złodziejowi, bez względu na jego motywację, w przeciwieństwie do innych podmiotów. A jeśli lasy nie zarobią w danym roku? W najgorszym wypadku zmieni się dyrektora i tyle, a kasę się dopłaci z budżetu.  ;)

 

Zobacz sobie wyniki finansowe LP i dla przypomnienia poprzedni rząd zabrał dodatkowe pieniądze. 

W każdym razie mniejsza czy te twoje 60% to podatki dzierżawy czy inne cuda. Istotne jest ile ze 100zł wpłaconych przez wędkarza idzie na zarybienia wód i ich ochrone.

 

To jest postawione na głowie. Lasy i woda to są dobra nas wszystkich. Zarybianie wód to nie obowiązek wędkarzy ale Państwa. 

To Państwo jest gospodarzem. I w przypadku LP działa to moim zdaniem prawidłowo.

W przypadku zarybiania i ochrony wody Państwo "oddało" zarządzanie PZW czy inny podmiotom zarabiając na tym krocie.

Dlatego PZW jest wygodnie z takim Państwem (dla którgo nie jest ważna zasobność wód tylko podatki) a Państwu z PZW (dla którego nie jest ważna zasobność wód tylko ilość wpłat oraz symbioza z Państwem). Wszystko to świetnie działa kosztem wędkarzy którzy jak się okazują są jeleniami sponsorując to wszystko. 

Sprawozdania LP

http://www.lasy.gov....podarcze-pgl-lp

Ktoś by mógł coś podobnego podesłać z PZW?


Użytkownik Jan76 edytował ten post 30 czerwiec 2016 - 08:59


#32 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6246 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 30 czerwiec 2016 - 10:26

Maćku, myślę że wynika to złudnych nadziei, że będzie więcej opłacających składki, tak mi się wydaje. 

 

Janie, zgadzam się tym razem, niemal w 100%. Jedyny zarzut, to znów Twoje uogólnienie, ale mniejsza z tym. Najlepszym wyjściem dla nas, wędkarzy, byłoby powierzenie jakiejś instytucji obowiązku zarządzania mieniem, jakim jest woda i jej fauna. Obawiam się jednak, że nasze kochane państwo nie chce zmieniać obecnego stanu rzeczy, właśnie ze względu na dochody i koszty, które musiałoby ponieść. Wędkarze nie są jeleniami, po prostu nie mają wyjścia. Jeśli ktoś chce połowić na dzikiej rzece, to musi zapłacić dzierżawcy. A to, że większość wód płynących dzierżawi PZW, to inna bajka. 

 

Tu wracam do tytułu tego wątku. Podobnie, jak kilku kolegów piszących powyżej, uważam, że małe okręgi mają więcej chęci na prawidłowe działanie, są łatwiejsze do skontrolowania i mają większą rację bytu niż wojewódzkie molochy. Przykładów mamy kilka w obecnym porządku prawno - administracyjnym.


  • mariusz79 lubi to

#33 ONLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3683 postów
  • LokalizacjaO/Sieradz, O/Piotrków.
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 30 czerwiec 2016 - 12:43

A ja powiedziałbym że powinno być więcej "Okręgów" lub innej formy organu zarządzającego wodą. Im więcej wody ma okręg, tym trudniej chronić tą wodę i jest mniejsza determinacja okręgu do polepszania rybności wód. (...)

 

A co do osób które chciały by łowić na jednej składce w całej Polsce to zaproponowałbym porozumienia międzyokręgowe NO KILL, chcesz łowić u kogoś kto dba o swoją wodę i ryby to łów i tylko łów.

Po co więcej okręgów? A od czego są koła?

Ja bardzo chętnie wykupię zezwolenie "No Kill". Ostatnią rybę z łowiska zabrałem 24 lata temu. ;)



#34 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 30 czerwiec 2016 - 14:32

 A od czego są koła?

 

 

Równie dobrze można by zapytać. Od czego są członkowie w PZW?

 

Okręg podejmuje decyzję o dzierżawie danego obwodu rybackiego, więc jak sobie pościele...

Jakoś na przestrzeni 30 lat członkostwa w PZW przypominam sobie jeden przypadek aby Okręg, a byłem w trzech, przedstawiał swoim członkom np. poprzez Zebrania Walne Kół, plan działania na konkretnym obwodzie, który zamierzają wziąć w dzierżawę. Poza tym jednym przypadkiem nie spotkałem się z sytuacją, aby Okręg próbował inicjować lokalne grupy zainteresowanych wokół danego obwodu. Raczej jest na odwrót. To z dołu od samych członków Koła X lub Y często wychodzi inicjatywa, aby zająć się jakąś wodą bo widać, że w oczach marnieje, a jest zwarta grupa, która częściej tam łowi. Jednak takie działania można podjąć na zbiornikach o niezbyt rozległym areale. Jeśli Okręg decyduje się na zbiornik 1000 ha+ to "gospodarzem" takiego łowiska nie może być jedno Koło, lecz grupa wędkarzy z wielu Kół i to powinno być inicjowane przez Okręg jeszcze przed wydzierżawieniem danej wody. W innym przypadku stale będzie się szukać winnego. Ludzie, którzy zgłaszają się się do Zarządów Okręgów, podejmują się pracy organizacyjnej związanej z gospodarką rybacką i ochroną wód. To nie są zadania dla Koła. Koła prowadzą szkolenia w różnym zakresie, organizują wędkarstwo dla swoich członków i realizują inne cele Statutowe PZW.


  • bartsiedlce lubi to

#35 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 30 czerwiec 2016 - 14:46

@bartsiedlce - moim zdaniu na wodach można dobrze zarobić. Łowiska komercyjne są przykładem. Trzeba "tylko" zmienić prawo. 



#36 ONLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3683 postów
  • LokalizacjaO/Sieradz, O/Piotrków.
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 01 lipiec 2016 - 05:07

(...) moim zdaniu na wodach można dobrze zarobić. (...)

Tak, zwłaszcza mineralnych - gazowanych i niegazowanych. ;)


  • Jan76 lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych