Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Akweny Państwowe zarządzane jak Lasy Państwowe


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
70 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 12 lipiec 2016 - 21:37

@venom -  Dla mnie szukania rozwiązania powinno już być zrozumiane i pochwalane. Bo chyba większości z nas chodzi o zmianę?  Z przyjemnością i otwartością posłucham propozycji z Twojej strony, 

@Sławek - nie wiem czy robisz to celowo czy sobie jaja robisz "poziom wiedzy i percepcji momentami prezentowany" - już tym sformułowieniem stawiasz się na odpowiedniej pozycji stawiając swoich oponentów na miejscu przez Ciebie wskazanym. Pisałem o tym bardzo OGÓLNIE parę postów wyżej. 

Może czas napisać wprost co trzeba zrobić aby było lepiej. Bo pisanie setny raz, że nasze środowisko jest złożone z nieudaczników w ładniejszej czy mniej ładnej formie jest nużące.  



#42 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4889 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 13 lipiec 2016 - 06:45

Przestać być tresowanym lemingiem, nadrobić podstawową dla chcącego uchodzić za człowieka inteligentnego wiedzę, i najważniejsze - zdjąć klapki z oczu aby nie wyważać z maniakalnym zaparciem "otwartych od zawsze" do osobistej aktywności drzwi..Wiem, oczekuję za dużo.. :)



#43 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 lipiec 2016 - 10:05

Bycie "tresowanym lemingiem" z defnicji  oznacza kogoś kto nie ogląda TV i mieszka na wsi i niewiele ma wspólnego z korporacjami? Warto ustalić czy znamy te same definicje.  Choć być może dla rozmówcy nie są one tak ważne ... . 

 

Przez ostatnie 25 lat wielu starało się przejść przez otwarte drzwi z osobistą aktywnością :). Cały czas jednak mają problem z nawigacją. Serwis można wykonać u jednego z czołowych blogerów na tym forum. Być moze mają jakiś kłopot z definicją "otwartych drzwi". 

 

Inteligencja to między innymi zdolność wykorzystanie posiadanej wiedzy - jak to się udaje w zmianie sytuacji w rybostanie naszych rzek?  Bo jeśli drzwi są otwarte do osobistej aktywności  przecież czowieka inteligentnego można poznać już tylko po skuteczności jego działań.  Jak ludzie inteligentni  rozwiązali problem spadającej populacji ryb w większości naszych jezior i rzek? Bo moim zdaniem przepisy te drzwi zamykają choć pozory zostają.

Inaczej świadczyłoby to niezbicie, że wkaźnik iq w naszym środowisku nie jest wysoki. 

 

Wracając do tematu wątku. Jeśli nie ma różnicy w zarządzaniu lasem i wodą w RP to być może moja wiedza jest niewystarczająca. W każdym razie choć udało mi się parę razy spotkać straż rybacką  to nigdy nie spotkałem kogoś kto funckcją odpowiadałby leśniczemu. Słyszałem o Prezesach w PZW ale ich obeność nad wodą ma zwykle inny charakter niż obecność leśniczego w lesie. 

Nie słyszałem też aby ktoś personalnie odpowiadał za stan rybostanu. Może jednak dalej czegoś nie rozumiem także proszę uprzejme o wyjaśnienie. 


Użytkownik Jan76 edytował ten post 13 lipiec 2016 - 10:24


#44 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 13 lipiec 2016 - 10:56

@joker staram się naprawdę zrozumieć o co Ci chodzi. Może wytłumaczyć mi jaka jest różnica między tym, że PZW pobiera opłaty za wędkowanie oraz sprzedaje ryby a robi to Spółka Państowa? Przecież z tego PZW płaci za dzierżawe.  Postaraj się zrozumieć mnie - dla mnie różnica jest taka, że kontrola działań PZW zaczyna się i kończy na tym forum oraz kilku podobnych. O ilu przypadkach słyszałeś, że RZGW odebrał PZW wodę albo ktoś wygrał przetarg z PZW? Dużo jest takich przypadków w kraju? Prawie zawsze PZW realizuje operat. Jest dobrze? 

Dopóki wędkarze będą płacić pieniadze na składki a z wody da się jeszcze co nieco wyszarpnąć sieciami żadnej poprawy nie będzie.  Jeśli ktoś przejmuje wodę to zwykle jest tak, że PZW już tej wody nie chce.  Były Prezes PZW mówił, że PZW to "rzesza emerytów i rencistów". Myślę, że składki będą płacone nawet jeśli w wodzie będą pływały już tylko krąpie czy ukleje. Przyzwyczajenie wystarczy. 

 

Dla mnie argumentem za zmianą systemu jest stan rybności wód w Polsce jeśli chodzi o gatunki cenne  -sandacza, szczupaka, suma. 

Ten stan się pogarsza czy polepsza? Na ilu wodach na których łowisz obserwujesz poprawę?

 

Kolega wyżej napisał : "Wody już należą do Skarbu Państwa, a wyznaczonym zarządcą są RZGW...". Czyli RZGW zarządza oddajc w dzierżawe głównie PZW wody. PZW jest sponsorowane przez wędkarzy. Teraz będzie natomiast problem bo jak powstanie Spókla Państowa to PZW zabierze cały ten sprzęt o którym piszesz "środki na materiał zarybieniowy, na armię pracowników, na zakup samochodów do transportu narybku i odłowionych ryb, łodzi, sieci, nowych placówek administracyjnych, na operaty lub inną formę raportowania stanu obwodów rybackich i wielu innych składowych"  dla siebie to Państwo (czyli my) będzie musiało to wszystko kupić...drugi raz.  A może po prosty wędkarze uwłaszczą się na majątku PZW na który całe życie płacili i będą sami realizować zadania "leśniczych".  Pewnie to kolejny głupi pomysł ale ... trudno. 

 

I chce podkreślić co może nie jest jasne. Ten pomysł to jakaś propozycja. Jak już pisałem mogę się mylić. Z dotychczasowych odpowiedzi zobaczyłem tylko tyle, że ustawa musiałaby precyzyjnie określać zadania i odpowiedzialności. 

Sam pomysł dalej uważam za dobry. 

 

Janie, to chyba tobie o coś tam chodzi...

 

Moja ocena twojej propozycji jest taka.

 

Proponujesz utworzenie państwowego zakładu pracy zajmującego się rybactwem śródlądowym. Państwo na dzisiaj nie zajmuje się rybactwem morskim, które jest atrakcyjniejsze ekonomicznie, a ty proponujesz, żeby Państwo utworzyło PGR na lądzie. Nasz obszar morski nie jest do wydzierżawienia, i tam też nie ma rybaków państwowych. Państwo nie chce brać na siebie tych kosztów, czego zdaje się nie rozumiesz.

 

Rybak na etacie zarabiałby tylko w krótkim okresie czasu w roku kalendarzowym, a przez resztę czasu co by robił? Kosił trawę, mył okna w rybakówce, masz jakiś inny pomysł na pracę dla tego rybaka, która nie będzie i tak przynosiła dochodu. A gdzie koszty trzymania łodzi, kutrów, sieci, urządzeń innego rodzaju - ich konserwacji i napraw. Kolejne Państwowe Przedsiębiorstwo Mechanizacji i Rybactwa? Przecież w twojej propozycji rybak pracowałby na etacie na godziny. To jest bardzo nieekonomiczny pomysł.

Prywatny przedsiębiorca - rybak, po prostu zawiesza działalność na czas gdy rybaczyć nie może i nie obciąża się kosztami, może w tym czasie robić co innego. PZW również nie musi mieć własnych rybaków i zwykle nie ma. Jak chce odłowić ryby to podpisuje umowę z rybakiem prywatnym na zaciąg lub czas-okres połowowy na wskazanej wodzie i cześć. Państwowe przedsiębiorstwo w tym czasie musiałoby płacić pensję i zus dla tegoż rybaka.

I niestety koledzy, to dla tych, którzy pracy w PRL nie znają, tak właśnie realizowano pracę w PRL. Wszyscy mieli wtedy pracę, bezrobocie zero - podobno. Na 50% etatów pracowała uczciwe reszta, czyli na siebie, na kraj i na te etaty udające zatrudnienie. W przywoływanym tu leśnictwie w PRL pracowało ponad 150 tys osób, a dzisiaj bardziej normalnie 25 tys. osób, a lasów nie mamy mniej niż 30 lat temu. Normalnie, czyli uwzględniając rachunek ekonomiczny. Przy czym jak na możliwości Lasów Państwowych zyski netto są marne w porównaniu z innymi lasami państwowymi w Europie. Nadal mamy przerost administracji, 25% zatrudnionych w LP to administracja, do tego nominowana politycznie, więc tu od PRL za dużo się nie zmieniło...

 

Twoja propozycja powołania PGR nie uwzględnia kosztów jakie poniosą obecni dzierżawcy wód. Umywasz od tego ręce. Likwidacja już istniejących miejsc pracy, ale kogo to obchodzi, prawda... Czy dobry czy "zły" dzierżawca musiałby zamknąć działalność i przestał istnieć. Rybak u niego zatrudniony poszedłby na etat do tegoż PGR, bo rybak to rybak, gdzieś siatę musi postawić. A reszta pracowników, albo firm współpracujących. Wszyscy oni ponieśli by straty z tytułu zawłaszczenia obwodów rybackich przez PGR. 

Ale wypowiedzenie umów dzierżawnych nie mogłoby się odbyć bez rekompensacji ze strony Państwa. Państwo nie mogłoby z dnia na dzień powiedzieć - od dnia X powołujemy PGR w związku z tym dziękujemy obecnym dzierżawcom. Państwo musiałoby zapłacić wysokie odszkodowanie, ponieważ zrywa umowę na niekorzyść podmiotu, z którym tą umowę podpisało.

 

Kolejna sprawa. Monopolista na rynku odbioru materiału zarybieniowego, to marzenie każdego na wyższym stanowisku w takim PGR. Koperty z bonami narodowymi szły by na lewo i prawo, aby sprzedać narybek jedynemu odbiorcy na rynku. Monopolista tworzy korupcję, a nie konkurencję.

 

Twoja propozycja nie uwzględnia zbudowania całej infrastruktury. PGR miałby tylko zapewnione wody, może kilka stanowisk z RZGW zmieniło by pracodawcę, może ktoś z IRS albo IRO. A gdzie reszta? siedziby, sprzęt, umundurowanie. To są OLBRZYMIE KOSZTY. Szerokim łukiem omijasz sprzedaż ryb, a bez tego cała praca rybaka pójdzie na marne. Jedyny dostawca ryb musiałby utworzyć własne stoiska( a więc transport specjalistyczny, chłodnie, punkty sprzedaży i znów pracownicy) , albo koperty dla dyrektorów wszelkich marketów i właścicieli sklepików rybnych. Tylko, że PGR nie będzie miał wolnych środków na te koperty i co, Ustawą zmusisz właścicieli sklepów do zakupu ryb w jednej z góry ustalonej cenie przez Państwo? Przecież konkurencji wewnątrz PGR nie będzie. Killogram leszcza tyle i tyle, troć, sum, karp tak samo. Ryby Państwowe, a rynek sprzedaży prywatny? I nie widzisz w tym nic niezdrowego?

A może uwzględniasz konkurowanie cenowe PGR z prywatnymi hodowlami karpi, pstrągów, sumów, jesiotrów? Zdaje się, że właśnie kolejne firmy już padły, bo z PGR nikt nie miałby prawa wygrać, mam rację, czy wierzysz, że PGR grzecznie konkurowałby na rynku bez "wsparcia" Państwa?

 

W twojej propozycji PGR pobierałoby opłaty za amatorski połów ryb. Czyli zamiast w PZW, czy u Pana Kazia, płaciłbyś w PGR. W sumie to nic nie zmienia, na pewno nie wpływa na przyrost pogłowia ryb w wodzie.

 

W mojej ocenie PGR nie ma racji bytu. Za duże koszty powstania ( projekt, proces legislacyjny, budowa infrastruktury, wymówienie umów, wypłaty odszkodowań), a  późniejsze rybactwo i sprzedaż zezwoleń dla wędkarzy może pokryłoby jedynie działalność tegoż PGR. Może...

A wiesz kto dopłaci do funkcjonowania takiego PGR jak będzie brakowało kasy? Tak, zgadłeś, wędkarze. Bo podwyżki cen zbytu ryb nie zrobisz. Wolni handlowcy kupią sobie ryby z innych krajów, zresztą już dzisiaj to robią, bo liczy się zysk, osobisty dobrobyt i dobro własnego przedsiębiorstwa.

 

I to tyle w tym temacie z mojej strony.


  • eRKa lubi to

#45 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 lipiec 2016 - 11:13

@joker - większość z twojej wypowiedzi zakłada przymusowe odłowy i obrót rybami. Zdaje się, że 90% społeczności tego forum walczy żeby tego nie było. Ale moze się mylę. W każdym razie piszą tu także, że olbrzymia armia ludzi pracuje w PZW społecznie.  Może warto by im dać zatrudnienie, nawet czasowe, powiedzmy w piątek/sobota/niedziela i odłowić tyle ile potrzeba. Nad morzem ludzi rano czekają na kutry żeby rybe kupić. Nie wiem, może ryby sprzedałby rybak pośrednikom którzy by dowozili już do sklepów czy marketów. Jeśli chodzi o dzierżawy pewnie trzeba by poczekać aż umowa się skończy. Inaczej pewnie byłyby roszczenia. 

 

Masz racje w tym, że Państwo nie chce się tym zajmować.  Nie wiem jak to jest w Niemczech, Szwecji, Norwegii itd.  Jeśli tam to fukcjonuje w oparciu o dzierżawy to widać nie dorośliśmy jeszcze do tego. 

 

Tak jak już pisałem tu czy w innym wątku. PZW nie ma narzędzi ani umiejętności do ochrone wód przed kłusownictwem. Udowodnili to przez 25 lat. A to jest podstawa do tego żeby można mówić o poprawie. Bez stworzenia podstaw prawnych do ochrony wód, do personalnej odpowiedzialności za stan rybostanu mam duże wątpliwości czy doczekam poprawy sytuacji. 


Użytkownik Jan76 edytował ten post 13 lipiec 2016 - 12:07


#46 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 13 lipiec 2016 - 12:49

@joker - większość z twojej wypowiedzi zakłada przymusowe odłowy i obrót rybami. Zdaje się, że 90% społeczności tego forum walczy żeby tego nie było.

 

Sory Janie, to są argumenty do tego co proponujesz, a proponujesz, że PGR ma się utrzymywać z odłowu ryb. Bo w zasadzie z niczego innego nie mógłby się utrzymywać. Chyba, że opodatkowaliby każdego kto korzysta na dostępie do wód państwowych - przystanie, plaże, pensjonaty, spływy kajakowe, itd. Tylko co wtedy, wzrost cen w sektorze turystycznym.

 

Obwody rybackie nie posiadają, nie mają zabezpieczonych przyległych gruntów, co już dzisiaj utrudnia racjonalną gospodarkę rybacką i ochronę. Do wielu obwodów rybackich nie ma dojazdu, brak też miejsc do zrzutu jednostek pływających, miejsca na czasową instalację bazy, czy parking. Państwo o takie rzeczy nie zadbało tworząc obwody rybackie. To tak jakbyśmy mieli państwową ziemię rolną uprawną i nie byłoby dojazdu do tej ziemi dla dzierżawcy, a tak to wygląda z wodami. To co mamy dzisiaj, to jest trochę na hura zorganizowane, nie ma w tym za dużo pragmatyzmu, ani myślenia o wzroście korzyści z posiadania wód płynących w Polsce.


  • tlok i logun74 lubią to

#47 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 lipiec 2016 - 14:57

Sory Janie, to są argumenty do tego co proponujesz, a proponujesz, że PGR ma się utrzymywać z odłowu ryb. Bo w zasadzie z niczego innego nie mógłby się utrzymywać. Chyba, że opodatkowaliby każdego kto korzysta na dostępie do wód państwowych - przystanie, plaże, pensjonaty, spływy kajakowe, itd. Tylko co wtedy, wzrost cen w sektorze turystycznym.

 

Obwody rybackie nie posiadają, nie mają zabezpieczonych przyległych gruntów, co już dzisiaj utrudnia racjonalną gospodarkę rybacką i ochronę. Do wielu obwodów rybackich nie ma dojazdu, brak też miejsc do zrzutu jednostek pływających, miejsca na czasową instalację bazy, czy parking. Państwo o takie rzeczy nie zadbało tworząc obwody rybackie. To tak jakbyśmy mieli państwową ziemię rolną uprawną i nie byłoby dojazdu do tej ziemi dla dzierżawcy, a tak to wygląda z wodami. To co mamy dzisiaj, to jest trochę na hura zorganizowane, nie ma w tym za dużo pragmatyzmu, ani myślenia o wzroście korzyści z posiadania wód płynących w Polsce.

 

Niezbyt chyba uważanie przeczytałeś posty. O tym czy okręg rybacki, kokretne jezioro ,rzeka utrzymywałaby się z odłowu ryb czy z turystyki wędkarskiej decydowałby "leśniczy".  Jeśli koszty połowu i sprzedaży ryb byłby za duże odłowu by nie było. 

 

Jestem też żeglarzem - cały Szlak Jezior Mazurskich byłby wolny od sieci. Duża część żeglarzy chce powędkować. Wiesz jak część z nich płaci i jakie to jest drogie i skomplikowane? W mojej opcji wystarczyłby sms na dany numer tel po rejestracji na stronie www. Możesz wędkować podejmując decyzje na łajbie dzień przed połowem. 

 

Twój post także pokazuje, że bez zmiany prawa będzie trudno. 



#48 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 lipiec 2016 - 17:47

"Sory Janie, to są argumenty do tego co proponujesz, a proponujesz, że PGR ma się utrzymywać z odłowu ryb. Bo w zasadzie z niczego innego nie mógłby się utrzymywać. " 

 

No ja mam inne zdanie. Odpowiednia cena licencji. reklama - przecież łowiska komercyjne tak fukcjonują.  Rolą "leśniczego" byłoby decydowanie czy dana woda nadaje się np. na łowisko nokill , czy bardziej na gospodarkę rybacką czy może normalne łowisko wędkarskie bez rybaków. 

 

Jeśli gospodarka rybacka jest najbardziej opłacalna najwięcej byłoby akwenów tak zarządzanych. Ale mam jakieś dziwne przeczucie, że większość "leśniczych" wolałaby mniejszy ale stały zysk z wędkarzy niż przez parę lat nieco więcej a potem pustą wodę. 

 

Oczywiście wynagrodzenie "leśniczego" byłoby powiązane z wynikami. Na przykład 2% od zysku albo 5%.  Podstawa by była ale dobrą pensje miałby ten kto byłby dobry.  

 

Nie mam pewności ale chyba jakoś podobnie jest u leśniczych? 


Użytkownik Jan76 edytował ten post 13 lipiec 2016 - 17:51


#49 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1831 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 13 lipiec 2016 - 20:02

no dobrze, pomysł masz...

Teraz go rozpropaguj, znajdź chętnych którzy podpiszą Ci obywatelski projekt ustawy i módl się żeby w ogóle trafił do rozpatrzenia.

Podejrzewam jednak że nic Ci z tego nie wyjdzie, bo państwo nie jest tym zainteresowane...



#50 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4889 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 13 lipiec 2016 - 20:33

Po tych niezliczonych fantazjach, wyprawach w świat utopii albo bezkompromisowych majaków.. ale i niechcących umysłowych coming outach kontestatorów, statut negowanego stowarzyszenia jawi się jako prawdziwa latarnia morska dla członków zagubionych .. :) W różnych akwenach.. :)  



#51 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 13 lipiec 2016 - 20:54

Janie czytam bardzo uważnie, ale twojej fantazji nic nie przebije. Wodom cześć :)



#52 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 lipiec 2016 - 21:20

no dobrze, pomysł masz...

Teraz go rozpropaguj, znajdź chętnych którzy podpiszą Ci obywatelski projekt ustawy i módl się żeby w ogóle trafił do rozpatrzenia.

Podejrzewam jednak że nic Ci z tego nie wyjdzie, bo państwo nie jest tym zainteresowane...

Dla mnie to forum jest jak papierek lakmusowy. Posty pod Twoim pokazują jaki jest obraz naszego środowiska. 

 

Są jednak przykłady w Polsce liderów, społeczności, partii które wbrew temu, że się nie uda działały. I im się udawało. Środowisko złożone z 600 000 członków musi być niebywale oporne i skłócone żeby tkwić w marażmie. 

Można przecież wywiesić flagę z napisem C&R i czekać na chętnych co się przyłączą. Też to jest jakiś pomysł. 

 

W każdym razie jeśli ktoś jednak podziela moje zdanie, że można prosże już o wiadomości na priv. 

 

Dobranoc 

 

p.s Jakiś czas temu pewien ksiądz miał pomysł który nie mógł się udać - uruchomoć TV. Wyprowadził na ulicę parę milionów ludzi którzy go poparli. 

Niedawno jakiś nieznany człowiek chciał zostać Prezydentem na pierwsze jego spotkania przychodziło po kilkadziesiat osób - ponoć jego konkurent miał przejechać zakonnice na pasach żeby przegrać. 

 

itd itp  



#53 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1831 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 14 lipiec 2016 - 04:56

Ano właśnie są tacy którzy wbrew temu co piszesz o PZw potrafią działać, zebrac się w towarzystwa i zorganizować dobre łowiska...
Działają w oparciu o to co jest nie licząc na to że ktoś zalatwi coś za nich...

Z przykładem Ojca Dyrektora to już pojechałeś po bandzie...

#54 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 14 lipiec 2016 - 07:55

Pojechałem ...?  to moze inny Prezes PZW przez 24 lata (!) Eugeniusz Grabowski. Kolejny przykład niebywałej po prostu skuteczności działan lub ich braku.

Mozna by napisać, że takie rzeczy to tylko w bajkach a jednak - można? W 2013 został Prezesem honorowym. Z fantazji do rzeczywistości. . 

Nie mogę doczytać o jego sukcesach, reformach w PZW ale może to mniej istotne. 

 

Chce pokazać tylko tyle, że to co niemożliwe staje się za chwile realne. 

Można działać w strukturze która jest. Przecież Prezes Grabowski już Prezesem nie jest więc zmiana się dokonała. Teraz co raz zaglądam na stronę PZW patrząc jakie reformy, łowiska nokill, odcinki wyłącznone z gospodarki rybackiej powstają. Trudno mi co prawda zauwaźyć różnice od  tego co było przez wcześniejsze 24 lata ale przecież nikt nikomu nie zabroni  "otwierać od zawsze otwartych do osobistej aktywności drzwi". 

Ta aktywność w PZW jest jak najbardziej potrzebna, kto by chiał burzyć tą aktywność. Przecież 24 lata na Twardej to także pokaz zaangażowania i poświęcenia. Pozostaje nam zatem działać w ramach organizacji dla ogranizacji.  I pokazywać maluczkim otwarte od zawsze drzwi ... . 


Użytkownik Jan76 edytował ten post 14 lipiec 2016 - 08:18


#55 OFFLINE   jbk

jbk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1278 postów
  • LokalizacjaKętrzyn , Meolo(I)
  • Imię:Jarosław
  • Nazwisko:Balik

Napisano 14 lipiec 2016 - 08:36

Jan chcesz coś zmienić ? Zacznij chodzić na zebrania i wybierz odpowiadające Ci władze.
  • eRKa lubi to

#56 OFFLINE   radkaz82

radkaz82

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 17 postów
  • LokalizacjaZachodniopomorskie

Napisano 14 lipiec 2016 - 10:21

Witam.

Może pomyślmy o czymś, co ma szansę realizacji, żeby poprawić sytuację. Ale to musi potrwać.
Na pewno potrzebna jest zmiana podejścia użytkowników wód, zarówno wędkarzy jak i rybaków. A jedyną rzeczą, która może pomóc w naszym społeczeństwie jest niestety nieuchronność kary, a także edukacja ( w przypadku młodszych).
Nie mamy co się oszukiwać, ale większość wędkarzy idzie po ryby a nie na ryby. Biorą wszystko jak leci.
Ale czemu się dziwić, jak nikt tego nie kontroluje.
Inną bolączką naszych wód jest brak drapieżnika. A co za tym idzie, białorybu jest zdecydowanie za dużo, i nie osiąga odpowiednich rozmiarów.
Chciałbym przytoczyć przykład pewnego jeziora. Naście lat temu gospodarował na nim rybak, który o nią dbał. Wiedział ile może odłożyć drapie, ile białej ryby. A i wędkarze nie mieli problemu ze złowieniem ładnej ryby. Niestety jezioro przejął osobnik, dla którego liczył się zysk. W pierwszej kolejności odłowił drapieżnika, następstwem czego było nadmierne rozmnażanie się białorybu. Wcześniej łapało się leszcze po 1-3 kg, nagle okazem były ryby po 0,7kg. Po. 10 latach dzierżawy sieci stały non stop, żeby wyłowić wszystko co zostało. nawet nie wystartował do kolejnego przetargu. Tak zdegradowaną wodę przejęło PZW. Po 4 latach można już złapać wymiarowego szczupaka lub sandacza, ale jedynie pod warunkiem, że trafi się dosłownie pod pysk. Białej ryby jest ciągle dużo za dużo. A zanim robostan się unormuje minie kolejnych 5-10 lat.
Wolny rynek w przypadku zasobów naturalnych nie jest niestety najlepszym rozwiązaniem. Każda woda ma swoją produktywność, a bez odpowiedniej kontroli mamy taką sytuację jaką mamy.
Ale jak taka kontrolę utrzymać, jak przykładowo na rejon Szczeciński PSR liczy 14 strażników (mogę się mylić, jak tak to może mnie ktoś poprawić).
Może rozwiązaniem było by połączenie służby leśnej z zadaniami PSR. Wtedy może zostałby rozwiązany problem finansowania. A strażników leśnych jest zdecydowanie więcej niż rybackich. No i oczywiście zwiększenie kar za łamanie przepisów oraz zwiększenie wymiarów ochronnych.

#57 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 14 lipiec 2016 - 10:41

@radkaz82 -  "Może pomyślmy o czymś, co ma szansę realizacji, żeby poprawić sytuację. "  potem kolega pisze dokładnie to samo co proponuje.

Był sobie rybak co wiedział co i jak a następnie przyszedł ktoś kto chciał szybko zarobić  i została pustynia.

Żeby coś robić dobrze trzeba to robić z sercem. Myślę, że leśniczy z sercem podchodzą do swojej pracy jako do służby także.

Rybacy kiedyś też wodę kochali i oprócz pieniędzy mieli ją jako wartość. Do tego własnie sprowadza się mój pomysł - odebrać wody tym co traktują je wyłacznie jako źródło dochodu a stworzyć system który już w sumie był, o którym trochę piszesz który sprowadza się do zarządzania wodą tak jak to kiedyś robili prawdziwi rybacy. 

Z głową. Opisałeś to dobrze. Wolny rynek: w kwestii zarządzania dobrem narodowym już był. 2 mln ludzi wyjechało z kraju, przedsiębiorstwa upadały po przejęciu ich przez prywatnych właścicieli prawie z dnia na dzień - bo celem przejęcia było zdobycie rynku. Niemcy do swoich stoczni dopłacali my je zamkneliśmy.  

Od paru lat KAŻDY (?) może dzierżawić wodę i jaki jest efekt? 

 

W tym wątku jeden kolega proponował stworzenie jednego dużego przedsiębiorstwa państowego - od Lasu, od Wody i innych zasobów naturalnych. 

Czy to głupi pomysł?  Myślę, że wcale nie. 

 

PZW nie umie chronić wody. Stara się zatem pokazać, że rozwiązaniem są zarybienia. Prawie co roku podnosząc stawki za łowienie stara się nadrobić to co zostało ukradzione. Studnia bez dna. 


Użytkownik Jan76 edytował ten post 14 lipiec 2016 - 10:48


#58 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 14 lipiec 2016 - 11:31

Nie no bardzo dobry pomysł, rewelacja! Wymówić dzierżawy wszystkim podmiotom, przejąć ośrodki zarybieniowe i stawy hodowlane, zlikwidować jednym pociągnięciem wolną przedsiębiorczość - właściciele i pracownicy na bruk. Zajebisty pomysł. Janie 76 zbieraj te 1000 podpisów i buduj PRL II. Gratulacje!

 

Wolna przesiębiorczość w Polsce? 

 

"„Kto zna historię fundacji Sorosa – Open Society Foundation – w Europie Wschodniej i na całym świecie od końca lat 90., ten wie, że rzekome filantropijne projekty promujące demokrację z lat 90. w Europie Środkowej umożliwiły Sorosowi dosłownie splądrowanie byłych krajów komunistycznych. Wspierał go wtedy Jeffrey Sachs, profesor na Harvardzie, który namówił postsowieckie rządy do natychmiastowej prywatyzacji zamiast stopniowej”" 

 

http://gosc.pl/doc/3...ca-marionetek/2

 

@joker sprywatyzujmy lasu i wody. Państwo wtedy będzie miała 0 kosztów tylko wpływy z podatków - pasuje? 


Użytkownik Jan76 edytował ten post 14 lipiec 2016 - 11:36


#59 OFFLINE   radkaz82

radkaz82

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 17 postów
  • LokalizacjaZachodniopomorskie

Napisano 14 lipiec 2016 - 12:12

Po prostu czytałem wszystkie wpisy jednym ciągiem, i niektóre rozwiązania wydały mi się absurdalne. Gdybym nie uważał, że nie można nic zmienić, nie zabierał bym głosu.
Niestety trzeba zrobić to na podstawie tego co mamy, nie jest możliwe zrobienie tego od samego początku. Wystarczy że nasze władze po każdych wyborach próbują wszystko od początku, jaki mamy efekt każdy widzi. Nie jest możliwe usunąć wszystkich dzierżawców, ale możliwe jest kontrolowanie tego co robią. Wymaga to jednak odpowiednich nakładów finansowych. Utworzenie całkowicie nowej komórki jest nierealne. Połączenie obowiązków, z juz istniejącym jest już do zrobienia. Lasy państwowe, według mnie,wydają się do tego odpowiednie. Dodatkowo jeżeli uzbroimy ich w odpoeiednie uprawnienia efekt mógłby być zaskakujący.

#60 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 14 lipiec 2016 - 13:14

Moja propozycja" zarządzaniem wodą w sposób podobny jak lasem. Połączenie spowoduje zapewne  efekt o który mi chodzi. 

Głównym problemem jest ochrona wody. Nie ma innego sposobu na poprawę jak rozwiązanie tego problemu. PZW sobie z tym nie radzi i nie poradzi. 






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych