[Hesher]

Pewnie wszyscy przed sezonem porobili. Było bosmanowi flaszkę przynieść, pułtuskie wodniaki lubią przechyły hehe.

[thug]

Ponoć było sporo zgłoszeń telefonicznie i mailowo, a stawiłem się tylko ja :-D

No wyglądał na zaprawionego w bojach i takiego co nie jeden sztorm widział ;-)

[Gobio Gobio]

Też chyba zrobię- orientuje się ktoś gdzie w Krakowie organizują egzaminy?( może yacht klub w mogile?!)
Teraz dotarł do mnie temat wątku... Przepraszam chłopaki, nie wpier...am się w mazowieckie sprawy

Użytkownik Gobio Gobio edytował ten post 05 sierpień 2016 - 23:36

[thug]

No to się pochwalę zdanym 'egaminem'

Jutro składam wniosek o wydanie patentu.

Załączone pliki

•  20160912_164012.jpg   53,96 KB   28 Ilość pobrań

[womaly23]

ktoś nie zdał ? 

[thug]

Tak, dwie osoby egzamin teoretyczny. Praktyka to już była formalność.

[gregor1955]

Podnoszę temat tym razem z okolic Malborka.Czy można w tych okolicach zrobić patent?Ma ktoś niusa na ten temat? Mam na myśli oczywiście patent sternika motorowodnego.

[rower26]

Dziś zdałem patent. W mojej grupie (30 osób ), 6 oblało teorię. Oprócz mnie, w grupie było chyba tylko dwóch "wędkarzy", jacyś dobrzy koledzy, niestety mocno burakowaci. Przed egzaminem licytowali siė jakiego to oni silnika sobie nie kupią. Gadki z cyklu: biorę 30, nie to mało....bierz 50 nie bo to 30K itp. Non stop. Obaj oblali teorię.

Użytkownik rower26 edytował ten post 09 lipiec 2017 - 22:20

[nalewator]

Ile płaciliście za całość?

[womaly23]

700

[thug]

Ja też jakoś tyle.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Janusszr]

900

[kristofer232]

A ja robiłem nad siemianówką 800 zł i wszystko w 1 dzień, może z 8 godzin .

[Janusszr]

A ja robiłem nad siemianówką 800 zł i wszystko w 1 dzień, może z 8 godzin .

Kursy te jak widać, to jedna wielka kpina.

[fred88]

Wystarczy zadzwonić do pierwszego lepszego miejsca gdzie przeprowadzają takie kursy i zapytać od razu ile kosztuje kurs z dostawą do domu...

[rower26]

730....430 kurs + 250 egzamin + 50 wydanie patentu

 

Kurs teoretyczny jest ok, natomiast praktyka to lipa. Dwa manewry do wykonania. Podejście do człowieka za burtą, dobijanie do kei. Zero pływania i kontroli łodzi w ślizgu, zero sytuacji na wodzie np interpretacja znaków, opływanie kardynałek itp. 

Użytkownik rower26 edytował ten post 11 lipiec 2017 - 12:26

[SzymusS]

Kursy te jak widać, to jedna wielka kpina.

Zależy ktore, ja jak robiłem swoj to teoria zajela 2 dni i była dobrze poprowadzona z dużą ilością informacji. I do tego egzamin teoretyczny

A praktyka to inna sprawa, 2 proste manewry i to wszystko

Sent from my SM-G870F using Tapatalk

[Janusszr]

Plusem jest to, że po otrzymaniu Patentu doszedłem do wniosku, że głupio mieć patent i znikomą wiedzę. Zaczął się u mnie proces samokształcenia

[pepe_79]

I ja też "dorobiłem się" patentu sternika motorowodnego

Kurs oraz egzamin robiłem w http://www.superboat.pl/ na Jeziorze Zegrzyńskim.

Wybrałem ich ponieważ mają bardzo indywidualne podejście. Po prostu nie mam czasu żeby uczęszczać na kilkudniowy kurs. Zależało mi aby temat załatwić w ciągu jednego dnia. Dostałem więc wcześniej materiały w postaci E-learnigu, przyswoiłem trochę wiedzy teoretycznej, a później pojechałem na egzamin poprzedzony 3-godzinnym pływaniem i nauką praktyki. Powiem tylko tyle, że instruktor Łukasz (i jednocześnie egzaminator) świetnie w tak krótkim czasie ogarnął temat. A i fakt, że byłem sam na kursie praktycznym pozwolił na wykorzystanie dostępnego czasu w 100%. Dodatkowo łódź, na której się uczyłem była łodzią egzaminacyjną, więc byłem już z nią oswojony. A i mogłem liznąć przy okazji trochę motorowodnego luksusu    Bardzo fajna motorówka ze 130-konnym silnikiem. Niezapomniane wrażenia  Szkoda tylko, że tego dnia był straszny kocioł na wodzie i nie było gdzie docisnąć  Ale i tak frajda niezła. 

 

Po zdanym egzaminie dostałem kwitek, który trzeba dostarczyć do PZMiNW (+ zdjęcie, + opłata 50zł), gdzie wydają właściwą plakietkę. Dla tych, którzy dopiero będą się decydowali na wyrobienie patentu dodam, że tu trzeba uzbroić się w cierpliwość. Ja czekałem równy miesiąc od dostarczenia papierów (bo sam papier potwierdzający zdanie egzaminu nie upoważnia jeszcze do pływania). 

[Piotrek Milupa]

Ja też czekałem równo miesiąc, to jest chyba standard.