Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Żywica/lakier do dużych jerkabitów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
141 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   krzychun

krzychun

    Giełda rulez

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2189 postów
  • LokalizacjaWieluń
  • Imię:Krzysiek

Napisano 17 grudzień 2012 - 09:48

Kładzie się jedną warstwę żywicy.

I fakt, czas nakładania długi, więc trzeba suszarkę zrobić za 30zł. Z racji tego, że żywicy kładzie się jednorazowo  grubszą warstwę, dobrze jest obracać podczas suszenia, bo ma tendencje do zlewania się (nawet te 30 minutowe) (lakiery zresztą też).

 

Trzeba bardzo dokładnie wymieszać i jeszcze dokładniej odmierzać. Dodawanie więcej niż zalecił producent utwardzacza nic nie da (a tu na forum podsuwano takie pomysły). Jeżeli dodasz więcej utwardzacza, to jego nadmiar nie będzie miał się z czym związać i zostanie w masie jako płynny utwardzacz.


Użytkownik krzychun edytował ten post 17 grudzień 2012 - 09:55


#22 OFFLINE   mi106

mi106

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 526 postów

Napisano 17 grudzień 2012 - 09:54

ale co Ci da zrobienie suszarki...????? nie skruci to czasu wiązania żywicy jakoś znacznie....żywica nie schnie pod wpływem temperatury i powietrza....więc suszarka niewiele da....



#23 OFFLINE   krzychun

krzychun

    Giełda rulez

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2189 postów
  • LokalizacjaWieluń
  • Imię:Krzysiek

Napisano 17 grudzień 2012 - 10:18

ale co Ci da zrobienie suszarki...????? nie skruci to czasu wiązania żywicy jakoś znacznie....żywica nie schnie pod wpływem temperatury i powietrza....więc suszarka niewiele da....

Ogólnie pisząc: walka z grawitacją do czasu wstępnego utwardzenia.

A temperatura ma wpływ na szybkość wiązania.



#24 OFFLINE   mi106

mi106

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 526 postów

Napisano 17 grudzień 2012 - 10:29

dobra....walka z grawitacją....zgadzam się :) a co z lepką powierzchnią....???? jak to wyeliminować...????



#25 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 17 grudzień 2012 - 10:31

Temperatura ma przede wszystkim wpływ na czas startu żelowania. Żywica ogrzana super się miesza, ale jest rzadsza i szybko startuje. Żywicę w temperaturze pokojowej trudniej się miesza, ale za to jest gęstsza i jest więcej czasu na malowanie. Jeśli żywica pozwala, to można nałożyć od razu warstwę nawet ok 1mm. Maszynka obrotowa jest wtedy niezbędna



#26 OFFLINE   krzychun

krzychun

    Giełda rulez

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2189 postów
  • LokalizacjaWieluń
  • Imię:Krzysiek

Napisano 17 grudzień 2012 - 10:39

dobra....walka z grawitacją....zgadzam się :) a co z lepką powierzchnią....???? jak to wyeliminować...????

Moje kręcą się w pudełku tekturowym.

 

No i tak dla wyjaśnienia. Tej 150/151 (6,5h) nie stosowałem i rzeczywiście może być mało wygodne. Z tymi szybszymi komfort jest ogromny.


Użytkownik krzychun edytował ten post 17 grudzień 2012 - 10:51


#27 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 17 grudzień 2012 - 10:47

ale co Ci da zrobienie suszarki...????? nie skruci to czasu wiązania żywicy jakoś znacznie....żywica nie schnie pod wpływem temperatury i powietrza....więc suszarka niewiele da....

Dokładnie wręcz przeciwnie.

Epidiany zmieszane z utwardzaczem Z-1, w objętości powyżej 100 ml potrafią się zagotować i zastygnąć w ciągu kilku minut od rozpoczęcia reakcji,  a sama reakcja żelowania może wywołać temperatury znacznie powyżej 100 stopni C.

Gdy potrzebowałem niewielkie ilości żywicy, a zależało mi na czasie żelowania (czyli prawie zawsze :D ), podgrzewałem żywicę wymieszaną z utwardzaczem przy pomocy suszarki do włosów. Tu polecam eksperymenty we własnym zakresie. Czas podgrzewania od 1 do 3 minut. Strumień powietrza nie powinien ogrzewać bezpośrednio żywicy, lecz pojemnik, np. zakrętkę po napoju wyskokowym ;) . 

Żywica, która już dość mocno żelowała, ale jeszcze daje się nakładać (np. na omotkę przelotki), po podgrzaniu suszarką zmienia się w bardziej płynną, by następnie bardzo szybko się utwardzić. Przegrzanie doprowadzi do jej zagotowania się.

 

Zarówno przed, jak i po podgrzaniu żywicę należy bardzo dokładnie wymieszać!

 

Za mała ilość utwardzacza zwalnia lub uniemożliwia proces żelowania, natomiast za dużo/źle wymieszany powoduje tzw "pocenie się" żywicy.

Jeśli przygotowałem z jakiś powodów za dużo żywicy, to schowana do lodówki była możliwa do użycia na następny dzień. Z-1 jest bardzo szkodliwy i trzymania go z żywnością zdecydowanie nie polecam.

Do naszych celów nadaje się Epidian 52 i 53, natomiast "5" jest zbyt kruchy. Potrafi przy uderzeniu rozprysnąć się jak szkło.

 

Wysoka wilgotność (pow. 80%), lub zbyt wczesne próby wodne woblera powodują, że żywica staje się zamglona, lub wręcz mleczna.


  • Melanzyk, Przemek_M i yarson lubią to

#28 OFFLINE   mi106

mi106

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 526 postów

Napisano 17 grudzień 2012 - 11:04

to jest konkretna odpowiedz na temat....:) czyli problem z poceniem zywicy mozna wyeliminowac dokładnym mieszaniem....czyli to tak jak z pianka...wymieszsz ręcznie to lipa a mieszanie szybkoobrotowe daje efekty....dzięki kolego....bardzo mi pomogłeś...i mam nadzije że innym też...Pozdrawiam!



#29 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 17 grudzień 2012 - 11:11

to jest konkretna odpowiedz na temat.... :) czyli problem z poceniem zywicy mozna wyeliminowac dokładnym mieszaniem....czyli to tak jak z pianka...wymieszsz ręcznie to lipa a mieszanie szybkoobrotowe daje efekty....dzięki kolego....bardzo mi pomogłeś...i mam nadzije że innym też...Pozdrawiam!

Po mieszaniu (ręcznym - lata 80/90 ;) ) , trwającym około 3-5 minut odstawiałem żywicę na kwadrans, po czym kolejne mieszanie 2-3 minut. Małe ilości to 2-3 minuty mieszania, podgrzanie, kolejna minuta mieszania. "Pocenia" praktycznie nie było.

Pozdrawiam również.


  • Melanzyk lubi to

#30 OFFLINE   krzychun

krzychun

    Giełda rulez

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2189 postów
  • LokalizacjaWieluń
  • Imię:Krzysiek

Napisano 17 grudzień 2012 - 11:43

to jest konkretna odpowiedz na temat.... :) czyli problem z poceniem zywicy mozna wyeliminowac dokładnym mieszaniem....czyli to tak jak z pianka...wymieszsz ręcznie to lipa a mieszanie szybkoobrotowe daje efekty....dzięki kolego....bardzo mi pomogłeś...i mam nadzije że innym też...Pozdrawiam!

"mieszanie szybkoobrotowe" to sobie odpuść, bo wprowadzisz za dużo powietrza i będą pęcherzyki, których możesz nie zdążyć usunąć (poprzez podgrzewanie) - szczególnie, gdy po pierwszym mieszaniu podgrzejesz mieszankę, odczekasz i ponownie wymieszasz (jaki pisał woblery z Bielska)

Mieszaj ręcznie (płaską szpatułką), energicznie i dokładnie.

 

Mi epidainy (bez względu na utwardzacz) po dłuższym moczeniu miękły i mętniały, ale to proces odwracalny. Ja ich do woblerów nie polecam.



#31 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 17 grudzień 2012 - 21:32

Epidiany to raczej jako twardy grunt na korpus, przed podkładem akrylowym. Mieszania mechanicznego próbowałem, ale pęcherzyków udaje się uniknąć tylko po wstawieniu pojemniczka do wody zagotowanej w czajniku. Żywica o konsystencji prawie wody, ale start błyskawiczny, nawet trzymając cały czas w wodzie ciężko się wyrobić. 



#32 OFFLINE   krzychun

krzychun

    Giełda rulez

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2189 postów
  • LokalizacjaWieluń
  • Imię:Krzysiek

Napisano 18 grudzień 2012 - 12:48

Epidiany to raczej jako twardy grunt na korpus, przed podkładem akrylowym. Mieszania mechanicznego próbowałem, ale pęcherzyków udaje się uniknąć tylko po wstawieniu pojemniczka do wody zagotowanej w czajniku. Żywica o konsystencji prawie wody, ale start błyskawiczny, nawet trzymając cały czas w wodzie ciężko się wyrobić. 

 

Dlatego ja pozbywam się pęcherzyków zaraz po nałożeniu na korpus i przy okazji przyśpieszam start.



#33 OFFLINE   Tomy

Tomy

    SUM

  • Twórcy
  • PipPipPipPipPip
  • 15988 postów

Napisano 19 grudzień 2012 - 13:13

Czyli co Panowie Envirotex ?



#34 OFFLINE   bielik

bielik

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 792 postów
  • LokalizacjaSochaczew
  • Imię:Kamil

Napisano 19 grudzień 2012 - 15:50

slyszalem ze dobry jest ale niestety trzeba ciagnac zza gramanicy chyba ze tomy bedziesz mial u siebie w sklepie?



#35 OFFLINE   lesiewicz

lesiewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1765 postów
  • LokalizacjaKalisz
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Lesiewicz

Napisano 19 grudzień 2012 - 16:13

Jeśli chodzi o dokładne wymieszanie żywicy to jest prosty patent.

Odmierzamy potrzebną ilość żywicy i utwardzacza, mieszamy płaskim patyczkiem, po czym przelewamy do innego pojemnika i ponownie mieszamy.



#36 OFFLINE   NARA

NARA

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 748 postów

Napisano 08 listopad 2013 - 08:33

Oj kolega nie wczytał się dokładnie .

Uwaga odnosi się żywicy z trzeciego linku CRYSTAL . Lakier tworzy bardziej sprężystą powłokę i działa jako amortyzator , po za tym ta żywica wiele razy wychodziła lepka nawet po wygrzaniu , pisząc wiele razy mam na myśli na 30-40 użyć parę razy się to zdarzyło .

Z Envirotexem nie miałem żadnej takiej wpadki a była to pierwsza żywica kupiona przeze mnie w celu pokrywania nią przynęt tak że doświadczenia nie miałem żadnego po prostu postępowałem zgodnie z instrukcją ;) .

Żywica po utwardzeniu jest całkowicie bezbarwna, jak woda. W zależności od ilości użytego utwardzacza żywica może być twarda lub miękką jak guma.



#37 OFFLINE   NARA

NARA

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 748 postów

Napisano 08 listopad 2013 - 08:39

Dokładnie wręcz przeciwnie.

Epidiany zmieszane z utwardzaczem Z-1, w objętości powyżej 100 ml potrafią się zagotować i zastygnąć w ciągu kilku minut od rozpoczęcia reakcji,  a sama reakcja żelowania może wywołać temperatury znacznie powyżej 100 stopni C.

Gdy potrzebowałem niewielkie ilości żywicy, a zależało mi na czasie żelowania (czyli prawie zawsze :D ), podgrzewałem żywicę wymieszaną z utwardzaczem przy pomocy suszarki do włosów. Tu polecam eksperymenty we własnym zakresie. Czas podgrzewania od 1 do 3 minut. Strumień powietrza nie powinien ogrzewać bezpośrednio żywicy, lecz pojemnik, np. zakrętkę po napoju wyskokowym ;) . 

Żywica, która już dość mocno żelowała, ale jeszcze daje się nakładać (np. na omotkę przelotki), po podgrzaniu suszarką zmienia się w bardziej płynną, by następnie bardzo szybko się utwardzić. Przegrzanie doprowadzi do jej zagotowania się.

 

Zarówno przed, jak i po podgrzaniu żywicę należy bardzo dokładnie wymieszać!

 

Za mała ilość utwardzacza zwalnia lub uniemożliwia proces żelowania, natomiast za dużo/źle wymieszany powoduje tzw "pocenie się" żywicy.

Jeśli przygotowałem z jakiś powodów za dużo żywicy, to schowana do lodówki była możliwa do użycia na następny dzień. Z-1 jest bardzo szkodliwy i trzymania go z żywnością zdecydowanie nie polecam.

Do naszych celów nadaje się Epidian 52 i 53, natomiast "5" jest zbyt kruchy. Potrafi przy uderzeniu rozprysnąć się jak szkło.

 

Wysoka wilgotność (pow. 80%), lub zbyt wczesne próby wodne woblera powodują, że żywica staje się zamglona, lub wręcz mleczna.

Super.

Pracowałem przy łodziach z laminatu i taka źle zmieszana żywica potrafi się nawet zapalić.



#38 OFFLINE   NARA

NARA

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 748 postów

Napisano 08 listopad 2013 - 23:53

A to ktoś próbował ?

http://allegro.pl/zy...3616969597.html



#39 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15584 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 09 listopad 2013 - 00:48

Najlepszy patent na żywicę do jerków ma chyba kolega @Bush321. Wiele brań i tylko tarka na jerku. Slider Salmo przy podobnych warunkach jest już mocno obgryziony.



#40 OFFLINE   Melanzyk

Melanzyk

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 3064 postów
  • LokalizacjaDublin / Częstochowa / Lubaczów
  • Imię:Maciej

Napisano 12 grudzień 2013 - 04:58

Mam ten sam problem z Envirotexem, tj pomalowalem okonia, odmierzylem niby wszystko jak nalezy ale po 24h na suszarce obrotowej powiezchnia byla jakas taka lepka jakby. Nie jestem z tego zadowolony. Jutro zobacze patent z podojnym mieszaniem i przelaniem do innego pojemnika.

Czy po nalozeniu kolejnej warstwy dobrze wymieszanej uda sie otrzymac twarda powiezchnie czy okon juz zmarnowany i lepiej nie marnowac wiecej materialu?

 

A teraz z innej beczki, czym myjemy pedzle po zabawie z envirotexem?

2 razy malowalem i stracilem dwa pedzle... Da sie je jakos odratowac?

Dziekuje za podpowiedzi!

Melek


  • Welik lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych