Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

SYTUACJA NA POLSKICH WODACH I CO ZROBIĆ ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
274 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   wuran

wuran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2151 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Marcin

Napisano 29 lipiec 2016 - 08:36

jak już kilku z nas pisało potrzebna jest KASA, PZW ją ma ale nie używa, bo jak wskazałem oni chronią wodę a nie ryby w niej pływające (generalizuję, ale tak to widzę)

Żeby coś skutecznie chronić, trzeba mieć odpowiednią liczbę ludzi (i sprzętu) oraz prawo, łatwe i skuteczne w egzekucji

do tego jak chcemy mieć ryby to musimy przestać je zabierać, albo zrobic z 5 lat no-kill i egzekwować to skutecznie lub drastycznie zmniejszyć liczbę ryb mozłiwych do zabrania z łowiska np do 1 sztuki rocznie danego gatunku z drobnymi wyjątkami ale aby to działało znowu musi być kontrola, no i nie może być tak że my płacimy składki na PZW, oni zarybiają a potem wchodzi rybak i wygarnia siecią ryby na które wszyscy płaciliśmy. Ale to już wymaga zmian w PZW, zapewne też w statucie


  • Alexspin lubi to

#22 OFFLINE   mjarecki

mjarecki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 134 postów
  • LokalizacjaWarmia
  • Imię:Jarek
  • Nazwisko:M

Napisano 29 lipiec 2016 - 09:02

moim zdaniem , inwentaryzacja wody załatwia wszystko ( tylko jak ją dobrze zrobić ? ) - to dzierżawca musiałby pilnować wody i tak skalkulować ilość strażników i sposób ich zmotywowania żeby te inwentaryzacje wychodziły dobrze bo inaczej rozwiązano by z nim umowę . Wtedy też, tak by musiał skalkulować limity zabieranych ryb żeby zbiornik był w dobrej kondycji . Przecież dokładnie to to nam chodzi .

To po stronie dzierżawcy byłoby takie ustawienie polityki dbania o wodę żeby po pierwsze ktoś chciał u niego wędkować ,z drugiej strony żeby mu nie zabrano tej wody a z trzeciej żeby mu coś w kieszeni zostało .W tej chwili dzierżawca jest zainteresowany jednym , wiem że uogólniam i niektórych dzierżawców krzywdzę ale generalnie chodzi o kasę która zostaje w kieszeni .


  • Alexspin lubi to

#23 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3692 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 29 lipiec 2016 - 09:10

(...) W tej chwili dzierżawca jest zainteresowany jednym , wiem że uogólniam i niektórych dzierżawców krzywdzę ale generalnie chodzi o kasę która zostaje w kieszeni .

W szczególności dotyczy to ZGPZW i niektórych ZO. Niestety kasa, kasa, kasa i tylko to się liczy.



#24 OFFLINE   wuran

wuran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2151 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Marcin

Napisano 29 lipiec 2016 - 09:18

ale większość dzierżawców to rybacy, których biznesem jest hodowla ryb w celach konsumpcyjnych. Taki po to wziął wodę aby ja zarybiać i ciągnąć siaty. Do tego np zarybia sieją lub sielawą i co mu zrobisz? on prowadzi biznes i ma do tego prawo. Nie możesz kazać mu dopuścić do wody sandaczy aby sobie wędkarze mogli je połowić. Zmiany powinny dotyczyć PZW i wód płynących będących w dzierżawach. PZW podobno jest stowarzyszeniem wędkarskim to niech działa na rzecz wędkarzy, tu oczywiście usłyszysz że większość wędkarzy chce łowić ryby i zabierać. Ale aby to było możliwe najpierw trzeba odbudować rybostan na wodach PZW a potem ustalić limity.

i znowu wracamy do dwóch rzeczy- to muszą być zmiany w PZW oraz nie możesz zrobić prawa, które nakaże aby każdy dzierżawca miał dać co łowić wędkarzom, bo jego interes jest gdzie indziej i nie po to brał wodę w dzierżawę. Zobacz np gospodarstwo Szwaderki, mając 80 jezior i  trochę rzek przeznaczyli 2 jeziorka na łowiska specjalne, na reszcie możesz oczywiście kupić zezwolenie, ale wyników tam pewnie zrobisz, bo chyba 2 razy do roku siata idzie po całości. Na jednym z tych jezior (nie wędkarskich a tych zwykłych) po 2-3 godziny dziennie trollingowałem przez tydzień i nie złowiłem nic większego niż niewymiarowy szczupak. Chcesz kazac im zarybiać dla wędkarzy, którzy wyłowią im połowę ryb? i Tekst ze strony tego rybaka "Na jeziorze Maróz, na toni koło Falka złowiono szczupaka o wadze 22,5kg. Po wypatroszeniu okazało się, że miał w żołądku dwie sieje, każda o wadze około 1kg." - brawo, rekordowa ryba na stół, na pewno był smaczny.


Użytkownik wuran edytował ten post 29 lipiec 2016 - 09:35

  • Alexspin lubi to

#25 OFFLINE   mjarecki

mjarecki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 134 postów
  • LokalizacjaWarmia
  • Imię:Jarek
  • Nazwisko:M

Napisano 29 lipiec 2016 - 09:47

Wuran , chyba nie do końca masz rację - ludzie dzierżawią wodę żeby robić kasę , gdyby się okazało że większą kasę zarobią dbając o wodę i sprzedając licencje to przecież tylko debil nie będzie chciał mieć mniej pracy a więcej zarobić .

 

Konkretny przykład na naszych wodach ( dzierżawione przez GRWOlsztyn ) , jak zaczynaliśmy współpracę to nie nadążałem odbierać maili ostrzegających nas przed tą współpracą a ilość oskarżeń pod adresem właściciela firmy była porównywalna z aktami Ala Capone .

Jak siedliśmy do stołu i zaczęliśmy rozmawiać, to okazało się że facet ma firmę, chce po prostu zarabiać i tak naprawdę jest mu obojętne czy idą siaty czy sprzedaje licencje .

Po kilku latach okazało się że zmiana na kilku jeziorach profilu na wędkarski i zaprzestanie odłowów komercyjnych pozwoliła mu co roku zwiększać przychód z licencji .

Ma mniej pracy ( organizacja odłowów ,pilnowanie rybaków , paliwo do łodzi , organizacja zbytu i martwienie się czy coś złapią ) a więcej kasy , pokaż mi biznesmena który tak nie chce . Niestety większość dzierżawców nie wierzy w takie cuda i twierdzi że to fantastyka . Mam zapewnienie od naszego dzierżawcy że jak będzie taka potrzeba jest dostępny pod telefonem lub mailem i potwierdzi całą sytuację .

 

Ważna sprawa - nie na wszystkich jeziorach da się to zrobić , są duże wody na których wędkarzy jest tyle co kot napłakał a generują one konkretne koszty więc tam GRWO stawia siaty i łowi , tam gdzie jest zainteresowanie wędkarzy i ma sens profil wędkarski , siatami łowią tylko sielawę . Wiem że zdarzają się przyłowy okonia i szczupłego ale i tak jest to o niebo lepsze niż siaty gdzie sie da i kiedy się da .

 

Różnica dla dzierżawcy jest taka że z roku na rok zwiększają się przychody a wędkarzom śmieją się mordy , na innych wodach dzierżawcy patrzą tempo tuż przed własne nosy , ciągają siaty miejsce przy miejscu i zastanawiają się jak to się dzieje że przychody z roku na rok mniejsze a jeszcze wędkarze najchętniej utopili by ich w łyżce wody .


Użytkownik mjarecki edytował ten post 29 lipiec 2016 - 09:51


#26 OFFLINE   wuran

wuran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2151 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Marcin

Napisano 29 lipiec 2016 - 10:08

no tak, ale musisz rozmawiać z dzierżawcą, jak on dzierżawi wodę to nie możesz mu kazać dbać o wędkarzy, bo to jego biznes i on decyduje. Póki nie łamie prawa może i raz w tygodniu stawiać sieci

Zobacz co się dzieje gdy kończy się okres dzierżawy, przecież dzierżawca nie ma interesu aby zostawiać cokolwiek w wodzie dla następcy i tu jest miejsce na prawo. Powinno określać stan w jakim kończy się dzierżawa, czyli odłowy kontrolne na koniec dzierżawy, sprawdzenie co jest w wodzie a jak dzierżawca zostawia pustynię to ma na swój koszt uzupełnić rybostan, do tego kara i np zakaz wykonywania działalności gospodarczej na jakiś czas, jak to się podobne rzeczy wlepia nieuczciwym osobom doprowadzającym do upadku firm. Ale to nie rozwiąże sprawy całościowo i może wcale nie przynieść korzyści wędkarzom.



#27 OFFLINE   mjarecki

mjarecki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 134 postów
  • LokalizacjaWarmia
  • Imię:Jarek
  • Nazwisko:M

Napisano 29 lipiec 2016 - 10:14

w tej chwili oczywiście że jedyne wyjście to przekonanie dzierżawcy że zrobi lepszy biznes dbając o wędkarzy niż o rybaków .

Z tym końcem dzierżawy to bym nie przesadzał bo umowy są podpisywane na długie lata i jak ktoś pracuje w tym biznesie kilkadziesiąt lat to nie po to żeby w pewnym momencie rzucić to i co dalej ... ma się zając produkcją rajstop ? 

Jak ktoś ma to poukładane , to w jego interesie jest żeby to dobrze hulało i przynosiło co roku kasę .

Niestety większość obecnych dzierżawców to .... ( brzydkie słowo się ciśnie ) którzy nie myślą i nie umieją liczyć .

 

Druga sprawa to powtarzam to jak mantrę - INWENTARYZACJA !  systematyczna , rzetelna , wykonana przez nieprzekupnych i uczciwych urzędników w obecności np wędkarzy .



#28 OFFLINE   wuran

wuran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2151 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Marcin

Napisano 29 lipiec 2016 - 10:14

Wuran , chyba nie do końca masz rację - ludzie dzierżawią wodę żeby robić kasę , gdyby się okazało że większą kasę zarobią dbając o wodę i sprzedając licencje to przecież tylko debil nie będzie chciał mieć mniej pracy a więcej zarobić .

.

Nie chodzi o bycie debilem, czy to czy chce się robić kasę czy nie, ale o to co się umie. Jak ktoś jest rybakiem może nie mieć pojęcia o prowadzeniu łowiska, kasę może by chciał robić ale jak się pomyli to zamiast wzrostu przychodów wędkarze wyjałowią mu wodę i zarobi mniej niż na rybactwie. Prosta sprawa

a) ile powinno kosztować zezwolenie

b ) czy i jakie powinny byc limity połowowe

c) czy limitować ilość zezwoleń

d) ile osób do kontroli łowiska

wystarczy pomyłka w jednym elemencie a już cały biznes siada, każdy chce zarobić ale nie każdy musi umieć, trafić w koniunkturę, miejsce i wiele innych czynników


Użytkownik wuran edytował ten post 29 lipiec 2016 - 10:29

  • Alexspin lubi to

#29 OFFLINE   mjarecki

mjarecki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 134 postów
  • LokalizacjaWarmia
  • Imię:Jarek
  • Nazwisko:M

Napisano 29 lipiec 2016 - 10:47

no fakt , jak ktoś całe życie stawiał siaty i tylko to umie a myślenie ogranicza do tego ile piw wieczorem strzeli to może mieć problem :-)

 

Tylko że zarządzanie naszym krajowym dobrem przez takich ,, mądrali '' to chyba nie jest to o co nam chodzi . 

Ktoś kto odrobinę myśli , ma dostęp do internetu ,umie się posługiwać telefonem komórkowym myślę że będzie w stanie ogarnąć temat .

Jak ktoś nie da rady to znaczy że się do tego nie nadaje i niech się zajmie stawami hodowlanymi , tam liczą się wyłącznie ilości ton z ha i nic więcej .

 

Nie można traktować jezior i rzek jako miejsca pracy dla rybaków a tak to trochę zabrzmiało .



#30 OFFLINE   wuran

wuran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2151 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Marcin

Napisano 29 lipiec 2016 - 10:55

co nie stoi na przeszkodzie, aby zaproponować rybakom, że  ktoś się na tym zna i wie jak to robić, to dogadać sie na kasę za zarządzenie i mieć płacone od wyniku, Jak powiesz rybakowi, ze zwiększysz jego dochody o X złotych a płacić Ci będzie tylko % od zysku i dasz mu gwarancję np. finansową to tylko debil na to by nie poszedł. Jeśli wiesz jak to się robi to cała Polska stoi otworem nie tylko zarobisz na życie ale i poprawisz dobrostan wędkarski


Użytkownik wuran edytował ten post 29 lipiec 2016 - 10:55

  • Alexspin lubi to

#31 OFFLINE   mjarecki

mjarecki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 134 postów
  • LokalizacjaWarmia
  • Imię:Jarek
  • Nazwisko:M

Napisano 29 lipiec 2016 - 11:11

jest to jakiś pomysł :-) 

 

jak zawsze są plusy i minusy - jak ktoś robi to sam to dopilnuje , skoryguje , czasem strzeli w łeb jak trzeba i biznes hula .

 

Jak trzeba by się zająć tysiącami hektarów , setkami różnych ekosystemów i różnych uwarunkowań lokalnych to trzeba by założyć sporą firmę z dużą ilością mądrych , oddanych i uczciwych ludzi żeby to ogarnąć .

Teraz pomagamy zadbać o 3 jeziora i wiem ile z tym jest zamieszania a wiosną gdy ryby idą na tarło jest siwy dym .

Dlatego raczej trzeba pokazać drogę , kierunek , pomóc koncepcyjnie a resztę już muszą ludzie zrobić sami .

 

Nie da się naprawić całego świata kilkoma szaleńcami , możemy pokazać jak się u nas udało i jakie mechanizmy zadziałały albo to co robimy próbować wymusić administracyjnie pewne sprawy które teraz szwankują .


  • bartsiedlce i Alexspin lubią to

#32 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3692 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 29 lipiec 2016 - 11:18

(...) z dużą ilością mądrych , oddanych i uczciwych ludzi (...)

Niestety z tym najtrudniej... :(



#33 OFFLINE   mjarecki

mjarecki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 134 postów
  • LokalizacjaWarmia
  • Imię:Jarek
  • Nazwisko:M

Napisano 29 lipiec 2016 - 13:39

jak nam udało się w małej mieścinie ( 10 tyś mieszkańców ) zebrać taką ekipę to nie wierzę żeby w innych miejscach się nie udało .

 

Cały problem polega na tym że musi znaleźć się jakiś człowiek/lokomotywa który to wszystko na początku szarpnie i weźmie na klatę .Później jak ludzie widzą że robi się coś sensownego sami się włączają . Fakt że czasem pojawiają się różne menty/elementy chcące coś śmierdzącego ugrać przy takich działaniach ale zawsze w takich sytuacjach trzeba być czujnym .

 

Tylko co innego kiedy robisz to na ,,swojej '' wodzie , u siebie a co innego kiedy miałbyś się zając zawodowo obcymi wodami na nie swoim terenie .


Użytkownik mjarecki edytował ten post 29 lipiec 2016 - 14:01

  • bartsiedlce lubi to

#34 OFFLINE   Olo1970

Olo1970

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 414 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Olo

Napisano 29 lipiec 2016 - 14:00

Dzierżawcy się boją, bo mierzą nas swoją miarą. Zakładają, że jak wędkarz złowi 10 szczupaków to 10 zabije, bo oni by tak zrobili. Nie są w stanie pojąć, że rybę można wypuścić. 


Użytkownik Olo1970 edytował ten post 29 lipiec 2016 - 14:01

  • Alexspin lubi to

#35 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4887 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 29 lipiec 2016 - 15:00

Jak pijanica płota tak zoszołomiali członkowie zwykli czepiać się rybaków . Rybacy są w jak najbardziej w porzo i ok, a głupawki pod ich adresem są ordynarną stratą czasu. W naszym kręgu kulturowym - tzw europejskim - społeczeństwo lubi jeść ryby i będzie je nadal jadało, mając kompletnie wyje..ne na cały ten c&r, a my póki co monopolu na ryby nie mamy. I mieć nie będziemy , albowiem jesteśmy en bloc wyjątkowo nędznym dzierżawcą. Nie tylko Pan Dionizy, ale też Seba, Jasio, Jack&Mark.. Rybaków śródlądowych mamy mw tylu ile mają inne kraje, i wielce wątpliwe są mrzonki o ich wyrugowaniu z wód publicznych.

 

Może zamiast świat zbawiać przy pomocy kolejnych poronionych pomysłów, zajmijmy się własną nędzną kondycją. Tyle wód leży bezpańskich - zróbmy tam Eldorado. To byłoby coś!

Nigdy.. :)

Tylko wieczne chlipen szlochen na tapecie..



#36 OFFLINE   Olo1970

Olo1970

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 414 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Olo

Napisano 29 lipiec 2016 - 23:59

Do SOP:

Widzę, że kolega też nie ma pomysłu co zrobić, aby coś skutecznie zrobić, ale sprawnie przychodzi mu krytyka każdego, kto ma odmienne zdanie.  Gratuluję samopoczucia, zakładam, że Pańska kondycja jest równie nędzna jak nasza, więc oczekujemy od Kolegi konstruktywnej propozycji, zwłaszcza,  że jak się Pan wyraził środowisko rybaków jest Panu bliskie i znajome, więc z połową jest już Pan dogadany, teraz wystarczy przekonać drugą połowę sporu, Nas wędkarzy.


  • Alexspin lubi to

#37 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4887 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 01 sierpień 2016 - 05:23

A to od kiedy brak elementarnej wiedzy, kultury myślenia, albo genetyczny wprost pawlakizm-kargulizm awansował do roli osobistego zdania, albo publicznie wyrażanego poglądu :) ?

 

Jeśli dziecinady, narracje z pogranicza groteski wtórnie klepane po przesadnie ambicjonalnych redaktorzynach, pojawiające się regularnie na forach wędkarskich są odbiciem naszego zbiorowego światopoglądu, to pierwszą dobrą receptą jest wiadro zimnej wody zewnętrznie , a drugą wiaderko wody do wewnątrz :) I nie otwierać ust, aby obciach był mniejszy..Ten portal zasługuje na więcej.. :)  



#38 OFFLINE   Olo1970

Olo1970

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 414 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Olo

Napisano 01 sierpień 2016 - 06:47

Jedyny, Nieomylny, Wspaniały, aż światłość geniuszu od niego bije...

 

Proponuję Panu otworzyć własny wątek, i polemizować na nim sam ze sobą, bo inni swoim poziomem nie dorastają Panu do pięt, więc i po co tak Wielki Umysł marnować na utarczki słowne z plebejuszami.



#39 OFFLINE   mjarecki

mjarecki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 134 postów
  • LokalizacjaWarmia
  • Imię:Jarek
  • Nazwisko:M

Napisano 01 sierpień 2016 - 07:48

Mam prośbę do SOB - czy możesz nie mając nic ciekawego do powiedzenia , nie dodawać raz po raz jakichś niedorzecznych wpisów - niestety ale tylko ZAŚMIECASZ ten wątek !

Może z Twojego punktu widzenia próba zmiany tej żenującej sytuacji w Polsce wyglądają na dziecinadę i zbiór poronionych pomysłów ale poza obrażającymi innych , wpisami nie wnosisz nic ale to nic interesującego .Nie wiem czy poza Tobą ktoś rozumie o co Ci chodzi .

 

Jeszcze tylko krótka odpowiedź w sprawie rybaków - mam zgoła odmienne zdanie od SOB ( i tu nie ma zdziwienia bo jakoś na JB nie spotkałem kogoś kto by się z nim zgadzał ) , kilka lat temu na Dadaju działała brygada rybacka , działała zgodnie z operatem rybackim , pod nadzorem Dzierżawcy , przestrzegała zasad racjonalnej gospodarki rybackiej itd itp . Podobno odławiali raptem kilkaset kilogramów sandacza rocznie , trochę więcej okonia , podobnie szczupaka i sielawy . W porównaniu do lat siedemdziesiątych , gdzie na Dadaju pracowały dwie brygady na pełnej parze i odławiały rocznie po KILKANAŚCIE TON KAŻDEGO Z GATUNKÓW to wyglądało na to że oni w zasadzie tylko wodę mieszają . Dodatkowo teoretycznie ścigali kłusoli , kontrolowali wędkarzy , ganiali kormorany czyli wykonywali wszystko to co można nazwać szeroko rozumianym dbaniem o jezioro . Jaki był efekt tego dbania - stan rybności jeziora dokładnie taki sam jak pozostałych zbiorników w Polsce czyli nędza !!!

 

4 lata temu po osiągnięciu porozumienia z Dzierżawcą , rybacy zniknęli z Dadaju ( poza odłowami sielawy ) a ich obowiązki przejęła SSR założona przez członków naszego Stowarzyszenia .Nie minęło wiele czasu , poza zniknięciem rybaków i rzeczywiście pogonieniem kłusowników nieco zwiększyliśmy zarybianie ( ale w skali 1000 ha jeziora to było wręcz symboliczne ) . Jaki mamy efekt - z kiepskiej , bezrybnej wody , jezioro uważane obecnie za jedno z ciekawszych wędkarsko w Polsce . Niby nic innego nie zrobiliśmy , poza tym co wcześniej robili oni , rybacy i co - zniknęli rybacy i proszę - pojawiły się ryby .Cuda Panie , cuda :-)


Użytkownik mjarecki edytował ten post 01 sierpień 2016 - 08:35

  • SzymusS, Krzysiek Rogalski i godski lubią to

#40 OFFLINE   wuran

wuran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2151 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Marcin

Napisano 01 sierpień 2016 - 08:58

moim zdaniem, (nie Kargula ani Pawlaka) rybacy są potrzebni ale chyba nie wiemy co to jest racjonalna gospodarka rybacka. Jeśli wpuszczasz do wody tonę ryb a po pół roku wyławiasz 3 tony, to tej ryby aż tyle nie przybywa. I myślę, że to jest miejsce na nowe prawo, wiadomo jak ryba rośnie, więc niech wielkość zarybień zależy od wielkości odłowów, ale również od objętości wody.

Tu ma rację i mjarecki że inwentaryzacja by się przydała, ale po to aby zobaczyć ile ryb brakuje w wodzie. Potem można policzyć jaka to racjonalna gospodarka spowoduje odbudowanie rybostanu.

Niestety jestem świadomy, że obecni dzierżawcy nie maja interesu w odbudowywaniu naturalnej wielkość populacji ryb bo to są koszty, szczególnie że naturalna populacja nie ma wiele wspólnego z hodowlaną. A przecież dla rybaka jezioro to zbiornik gdzie on hoduje ryby a nie rezerwat przyrody gdzie jest naturalna populacja.Ale kolejne umowy na dzierżawę już mogą zawierać elementy zapewniające wzrost populacji ryb aby odpowiadał on wielkości wody.

Na to potrzeba lat, woli ustawodawcy i trochę ludzi "z pomyślunkiem", ale tez trzeba mieć świadomość że nie każda woda da się tak odbudować, rzeki wg mnie słabo się do tego nadają, bo zwykle to kilka podmiotów ma to w dzierżawie, do tego elektrownie, progi wodne etc które nie ułatwiają życia rybom






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych