Czyżby zaczęła się nagonka na miejskie wędkarstwo?
Bywałem na schodach przy młynie, łowiłem w obecności patrolu policji.
Jakoś do tej pory nikt mnie nie karał.
Od jednej strony młyna most, pod młynem są rynny, po drugiej stronie młyna upust powodziowy.
Nie mogę skojarzyć, gdzie tam jakieś urządzenia spiętrzające?
Fakt, dla wrocławskich wędkarzy przegrana może skutkować dalszymi represjami ze strony PSR na odcinkach miejskich.
Z ciekawością będę zaglądał do tematu, bo wiele wypraw wędkarskich spędzam na wrocławskich betonach.
Z mojej strony, jeżeli byłaby taka inicjatywa-potrzeba, to do kapelusza dorzucę na papugę dla kolegi.
Czytam post wyżej i wnioskuję, że kłusowałem:/
Użytkownik jaceen edytował ten post 29 sierpień 2016 - 13:21