@Marcinesz
We trzech pływało się bardzo przyjemnie. Nie było też problemów z upakowaniem klamotów na łódce. Jedna osoba przy silniku, druga zajmująca się kotwicą na dziobie i trzecia siedząca na wygodnym siedzisku w okolicach rufy i wybierająca wodę oraz sięgająca po wiosło. Z łowieniem też nie było problemu. Zdarzyły się może ze trzy wjazdy w zestawy innych. Ponadto trzyosobowa ekipa dawała poczucie bezpieczeństwa podczas biwakowania na wyspach, że o plusach towarzyskich nie wspomnę.
W przystani zauważyłem dwa rodzaje łódek. Ta dłuższa nadaje się do pływania po Wiśle (przynajmniej przy tym stanie wody). Nasza łódka ciekła jednak niesamowicie na rufie, no i mocno puszczała burtami. O testowaniu łódki napisał wyżej @Argrabi. My nie mieliśmy czasu na dokładne sprawdzanie pływadła i łódkę uszczelnialiśmy pakułami już podczas rajdu w kierunku Czerwińska. Ogólnie łodzie mocno zaniedbane.
Kosz wypożyczenia łódki z silnikiem jest spory. Wyniósł on 70 zeta za 12 godzin (a nie za dobę jak zapewniano Sławka telefonicznie). Do tego musisz doliczyć minimum 30 litrów paliwa na 3 dni (nie wiem jakie silniki standardowo tam wypożyczają, my mieliśmy jakieś Suzuki 5 KM od właściciela). Także z tego powodu warto wybrać się na taki spływ w 3-kę.
Cóż, byliśmy nawet za dobrze spakowani
Zabraliśmy za dużo wody (szczególnie wodę przeznaczoną na higienę da się ograniczyć np. dzięki nasączonym chusteczkom dla niemowląt
). Reszta wg upodobań. Każdy z nas kiedyś biwakował i wie czy musi zabierać np. kuchenkę gazową czy może się bez nie obyć. W naszym przypadku nie był potrzebny namiot, przy deszczowym sierpniu będzie on konieczny. Nie przesadzaj z ciuchami- jedna para bielizny na spływ, druga na powrót do domu
Konieczna mini apteczka (najbardziej przydał się plaster z opatrunkiem i woda utleniona- bez tego ciężko by mi było zatamować krew ze skaleczonej stopy; wlazłem na Narwii na jakąś małże czy szkło).
To tyle skromnych doświadczeń. Chętnie bym się wybrał ponownie na taki spływik, choćby na jedną dobę...