Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Pilica i okolica


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
229 odpowiedzi w tym temacie

#161 OFFLINE   Roseth

Roseth

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 307 postów
  • LokalizacjaDolina Mierzawy
  • Imię:Łukasz

Napisano 08 czerwiec 2023 - 21:51

Odkrywanie na nowo Pilicy c.d.   ...

Załączone pliki



#162 OFFLINE   RokiFishBoa

RokiFishBoa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1037 postów
  • Imię:Zbigniew

Napisano 09 czerwiec 2023 - 09:02

Na mojej liście, po tym gdy zrobiłem Nidę, czeka już tylko Pilica, jako rzeki, które za wszelką cenę chciałęm popłynąć belly. Tak, że... spodziewajcie się mnie tam 
(no i jeszcze Wkra) 


  • strary, michal7709 i speku3 lubią to

#163 OFFLINE   Qcyk

Qcyk

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 3201 postów
  • LokalizacjaBug / Wisła
  • Imię:Daniel

Napisano 09 czerwiec 2023 - 09:16

Na mojej liście, po tym gdy zrobiłem Nidę, czeka już tylko Pilica, jako rzeki, które za wszelką cenę chciałęm popłynąć belly. Tak, że... spodziewajcie się mnie tam 
(no i jeszcze Wkra)

Czy Bug był na tej liście?

#164 OFFLINE   RokiFishBoa

RokiFishBoa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1037 postów
  • Imię:Zbigniew

Napisano 09 czerwiec 2023 - 09:28

Czy Bug był na tej liście?

Jest na liście, ale nie jakos specjalnie wyczekiwany... Bug dla mnie płynie zbyt monotonnie (mogę się mylić) 



#165 OFFLINE   Qcyk

Qcyk

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 3201 postów
  • LokalizacjaBug / Wisła
  • Imię:Daniel

Napisano 09 czerwiec 2023 - 13:32

Zerknij odcinek przygraniczny
  • ASAPfishing lubi to

#166 OFFLINE   ASAPfishing

ASAPfishing

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów
  • Lokalizacja.
  • Imię:Asap
  • Nazwisko:Asap

Napisano 12 czerwiec 2023 - 20:45

Zerknij odcinek przygraniczny


Polecam! Im wyżej tym lepiej, Włodawa, Wola Uhruska...
  • Qcyk lubi to

#167 OFFLINE   RokiFishBoa

RokiFishBoa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1037 postów
  • Imię:Zbigniew

Napisano 31 grudzień 2023 - 12:13

Pilicę odwiedziliśmy w sierpniu. Przepiękna rzeka! Aż żal mi, że mam do niej tak daleko. W ogóle coraz bardziej się irytuję, że życie jest za krótkie aby obłowić wszystkie te piękne polskie miejsca. Poniżej krótka relacja filmowa z nasze wyprawy! Połamania 


  • Sławek Oppeln Bronikowski, Roseth, PePe. i 2 innych osób lubią to

#168 OFFLINE   psd27

psd27

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 953 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Paweł

Napisano 31 grudzień 2023 - 22:58

Ciekawe, ze chciało Wam się Belly boata używać na Pilicy. Nie wiem jaki to odcinek, ale okolice bliżej Bialobrzegow i Warki da się w spodniobutach obłowić chodząc „zygzakiem” i czytając wodę. Niestety od lat 2000 Pilicą zaczęła „sypać” piachem i w tej chwili trudno o fajną rybę. Ale może za rzadko bywam i się mylę…

#169 OFFLINE   grisha

grisha

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 293 postów
  • LokalizacjaMazowsze
  • Imię:Grzegorz
  • Nazwisko:po ojcu

Napisano 01 styczeń 2024 - 10:42

@psd, nie nie mylisz się. W okresie letniej niżówki Pilicą można brodzić zygzakiem w biodrówkach. Od 1998 roku czyli momentu zakupu działki przez moich rodziców z roku na rok z rzeką jest gorzej. Obecnie przy niskich stanach wody resztki ryb gromadzi się w krótkich i wąskich rynnach gdzie męczona jest przez kłusowników siatkami i prądem. Niedobitki zabierają wędkarze, którym obca jest idea C&R Winną takiemu stanu rzeczy jest zapora w Sulejowie, która zatrzymuje większość wody by rzeka mogła jako tako funkcjonować a piach zasypuje resztki rynienek i przykos. Z sentymentu odwiedzając rodziców wpadam nad Pilicę 2,3 x w roku. Czasem coś się trafi ale to tylko z racji tego, że znam parę miejsc gdzie nikt tam nie dotrze. Z mojego punktu jest to o tyle przykre, że pamietam tą rzekę i widok chlapiących się boleni, furkoczących brzan czy spławiających się leszczy. Teraz nad Pilicą jest cisza i tony śmieci pozostawionych przez kajakarską tłuszczę. Pozdrawiam - Grzesiek


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Maciek Rożniata, psd27 i Krzysiek P lubią to

#170 OFFLINE   RokiFishBoa

RokiFishBoa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1037 postów
  • Imię:Zbigniew

Napisano 01 styczeń 2024 - 11:17

Ciekawe, ze chciało Wam się Belly boata używać na Pilicy. Nie wiem jaki to odcinek, ale okolice bliżej Bialobrzegow i Warki da się w spodniobutach obłowić chodząc „zygzakiem” i czytając wodę. 

Trochę trudno mi zrozumieć to pytanie. Tak jakbyś kajakarza zapytał, po co tam płynie jak może spokojnie iść albo rowerzystę: po co jedzie jak może iść. Ja po prostu lubię spływać kilometrami rzek i ich odkrywanie sprawia mi ogromną przyjemność. A że mogę cały ten czas łowić ryby, to jest to dla mnie połączenie idealne. Co do rzeki - ja tam mam 600km i byłem tam pierwszy raz. Norbert już któryś. I dla mnie ta rzeka jest piękna. Ale niestety tak jak piszecie - płytka i piaszczysta. Ciekaw jestem jak łowiło się tam przed laty? 


Użytkownik RokiFishBoa edytował ten post 01 styczeń 2024 - 11:17


#171 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4889 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 01 styczeń 2024 - 11:47

Przed zalewem też jest bardzo mało wody. Jeśli jesteś ciekaw, a nie masz tylko zamiaru powielania zdawkowej interpretacji - obserwuj na hydrologia imgw przepływy na zalewie..

Pilica jest jedną z rozlicznych - całkowicie niewidzialnych i porzuconych rzek. Jak jest co ogryźć - to są liczni interesanci, ale kiedy trzeba zadbać żeby było co - nie ma nikogo. Wędkarski świat to prawdziwe nieszczęście  :)  



#172 OFFLINE   grisha

grisha

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 293 postów
  • LokalizacjaMazowsze
  • Imię:Grzegorz
  • Nazwisko:po ojcu

Napisano 01 styczeń 2024 - 13:34

Jak się kiedyś łowiło ? Moim standardem 3-4 godzinnego wypadu było kilka szczupaków w przedziale 40-60 cm i każdorazowy przyłów bolenia. Okoni w przedziale 20-30 cm nawet nie liczyłem. Szkoda, że wtedy obcy mi był ul czy mucha bo przy wysokich brzegach kleni na 40+ było mnóstwo. Jazi było jeszcze więcej, które zacnie brały na kukurydzę czy groch. Każda głębsza rynna skrywała stadko pięknych leszczy a przy podmytych burtach stały przyssane brzany. Niestety to już nie wróci, został prawie sam piach


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Maciek Rożniata i Krzysiek P lubią to

#173 OFFLINE   RokiFishBoa

RokiFishBoa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1037 postów
  • Imię:Zbigniew

Napisano 01 styczeń 2024 - 15:53

Jak się kiedyś łowiło ? Moim standardem 3-4 godzinnego wypadu było kilka szczupaków w przedziale 40-60 cm i każdorazowy przyłów bolenia. Okoni w przedziale 20-30 cm nawet nie liczyłem. Szkoda, że wtedy obcy mi był ul czy mucha bo przy wysokich brzegach kleni na 40+ było mnóstwo. Jazi było jeszcze więcej, które zacnie brały na kukurydzę czy groch. Każda głębsza rynna skrywała stadko pięknych leszczy a przy podmytych burtach stały przyssane brzany. Niestety to już nie wróci, został prawie sam piach

 

Myślę, że będzie tylko gorzej. Ja belly pływałem sporo Wisłą między Krakowem a Sandomierzem. Żeby tam móc zrobić nocny spływ w poszukiwaniu suma, muszę najpierw popłynąć tą samą trasę za dnia - taki rekonesans dla bezpieczeństwa. I dziś, gdy mam tam płynąć w dzień, to mnie krew z nudów zalewa. Jak pamiętam te opowieści o rybach z Wisły... A teraz tam bywam i nie ma szans na rybę za dnia w takim spływie jaki realizuję. To jakiś koszmar. Brak kleni, brak jazi, bolenia to zobaczę raz na 2 dni! Tam nie ma ryb! Tylko sumy. 


  • PePe. lubi to

#174 OFFLINE   czarny1

czarny1

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 888 postów
  • LokalizacjaLanckorona/Przemyśl
  • Imię:Michał

Napisano 01 styczeń 2024 - 21:52

Myślę, że będzie tylko gorzej. Ja belly pływałem sporo Wisłą między Krakowem a Sandomierzem. Żeby tam móc zrobić nocny spływ w poszukiwaniu suma, muszę najpierw popłynąć tą samą trasę za dnia - taki rekonesans dla bezpieczeństwa. I dziś, gdy mam tam płynąć w dzień, to mnie krew z nudów zalewa. Jak pamiętam te opowieści o rybach z Wisły... A teraz tam bywam i nie ma szans na rybę za dnia w takim spływie jaki realizuję. To jakiś koszmar. Brak kleni, brak jazi, bolenia to zobaczę raz na 2 dni! Tam nie ma ryb! Tylko sumy. 

:) a przynajmniej klenie... i to ładne... tylko niechętnie biorą w dzień... jeśli już to rano i wieczorem... i oczywiście w nocy... złowienie kilku kleni w okolicy 40-50cm jest naprawdę proste - ale tylko z jakiegoś pływadła... a przecież właśnie tak łowisz:)



#175 OFFLINE   psd27

psd27

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 953 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Paweł

Napisano 01 styczeń 2024 - 23:18

Trochę trudno mi zrozumieć to pytanie. Tak jakbyś kajakarza zapytał, po co tam płynie jak może spokojnie iść albo rowerzystę: po co jedzie jak może iść. Ja po prostu lubię spływać kilometrami rzek i ich odkrywanie sprawia mi ogromną przyjemność. A że mogę cały ten czas łowić ryby, to jest to dla mnie połączenie idealne. Co do rzeki - ja tam mam 600km i byłem tam pierwszy raz. Norbert już któryś. I dla mnie ta rzeka jest piękna. Ale niestety tak jak piszecie - płytka i piaszczysta. Ciekaw jestem jak łowiło się tam przed laty?


Hej, chodziło mi o to, ze w środku lata bywa tak płytko, ze czasem można kajakiem utknąć, a dodatkowo w belly chyba trudniej się zatrzymać i oddac precyzyjny rzut. Ale teoretyzuje i mogę się mylić, bo nigdy nie lowilem. Na pewno zaletą jest zasięg - plyniesz szybciej, niż brodząc, wiec zrobisz dłuższy odcinek. Ale nie czuje np, czy dasz radę podpłynąć pod prąd, jeśli splyniesz za daleko i chciałbyś się cofnąć.
Co do Pilicy, to jeszcze w latach 90’tych kanonady boleniowe były standardem. Jak trafiłeś tarło uklei, mogłeś złowić kilka ryb w krótkim odcinku czasu. Wiosną były jazie, zwłaszcza na wyższej widzie, w lato stada okonia, gdzie również z jednego miejsca lowiles kilka sztuk. Były tez brzany - ostatnią zdarzyło mi się złowić koło 2014 roku, jako przylow. Przez długo czas mój PB w szczupaku był właśnie z Pilicy - 102cm. Ale to były czasy, gdzie w bardzo wielu miejscach nie dało się brodzić, bo było za głęboko i ryba miała stanowiska. Jak Kolega wyje napisał - teraz to tylko piach i śmieci zostawione przez kajakowe, doscopolowe bydło.

#176 OFFLINE   RokiFishBoa

RokiFishBoa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1037 postów
  • Imię:Zbigniew

Napisano 01 styczeń 2024 - 23:37

a nie masz tylko zamiaru powielania zdawkowej interpretacji 

   :)  

Sławek, jestem na jerkbacie ponad 10 lat i od samego początku z uznaniem patrzę na Twoją kulturę słowa pisanego! Mistrz! 


  • Maciej W. lubi to

#177 OFFLINE   RokiFishBoa

RokiFishBoa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1037 postów
  • Imię:Zbigniew

Napisano 01 styczeń 2024 - 23:43

Hej, chodziło mi o to, ze w środku lata bywa tak płytko, ze czasem można kajakiem utknąć, a dodatkowo w belly chyba trudniej się zatrzymać i oddac precyzyjny rzut. Ale teoretyzuje i mogę się mylić, bo nigdy nie lowilem. Na pewno zaletą jest zasięg - plyniesz szybciej, niż brodząc, wiec zrobisz dłuższy odcinek. Ale nie czuje np, czy dasz radę podpłynąć pod prąd, jeśli splyniesz za daleko i chciałbyś się cofnąć.
 

Luz, nie mam urazy :D Są wody, w których belly boat to przerost formy nad treścią i rozumiem to dopytywanie o sens. Belly ma kilka wad ale ma sporo zalet, gdy wykonuje się takie spływy. Subiektywnie uważam to za łowienie absolutnie piękne! Dlatego się w to bawię. A Pilicy żal. Natomiast odkryłem, że postaram się tam wybrać z rodziną pod namiot. Łagodne brzegi, krystaliczna rzeka, płytka i bezpieczna zarazem, dla dzieci i mało ludzi! Wrócę tam z pewnością. Chociaż nie wiem kiedy. Połamania w nowym sezonie! 



#178 OFFLINE   psd27

psd27

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 953 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Paweł

Napisano 02 styczeń 2024 - 00:15

Woda staje się naprawdę czysta jesienią, tak koło września, bo glony giną - można się naprawdę zdziwić, jak bardzo widoczność się poprawia.
Jeśli chodzi o rodzinę i biwakowanie nad Pilicą, to pamiętaj proszę o jednym w kontekście dzieci - rzeka jest zdradliwa i można łatwo spaść z (mini) przykosy lub glinianej „półki”. Sam się kiedyś tak wykąpalem w spodniobutach. Dodatkowo nirt jest dość mocny. Poza tym klasyka - najlepsze wędkarsko są czerwiec i wrzesień/początek października. Chyba najgorszy lipiec.

#179 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4889 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 02 styczeń 2024 - 08:33

Bo nawet o nieskończonej hipokryzji, tak ładnie pasującej do himalajów obłudy wędkarskiego świata, można pisać bez pospolitego kurwowania czy chooyowania  :) 

Pilica była i jest rzeką łatwą do wyczyszczenia. Niżówki i płycizny to jest standard na tej piaszczystej nizinie. Warta jest identico.. W czasach budowy zalewu dwa razy płynęliśmy Pilicą na Mazury. Dwa razy w te i we w te! Płynęliśmy płaskodennym, 4 - metrowym puntem Plucińskiego o minimalnym zanurzeniu, a i tak "pól drogi" pchaliśmy ją po przemiałach albo burłaczylismy wracając pod prąd.

Wpływ zalewu jest pomijalny.. :)

 

Ale zalew to bardzo dobra bajera tłumacząca wędkarski świat z jego bezprzykładnej nędzy - to klucz uniwersalny i modny. Łatwo i przyjemnie jest umyć ręce.. 

Przez długie lata guru i wychowawcą pilicznych muszkarzy był całkiem niebiedny jegomość, słynący z wędzonych jazi, kleni i boleni, oraz wekowanych okoni i szczupaków. Pewnie dochował się naśladowców  :)    



#180 OFFLINE   grisha

grisha

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 293 postów
  • LokalizacjaMazowsze
  • Imię:Grzegorz
  • Nazwisko:po ojcu

Napisano 02 styczeń 2024 - 17:58

Sławku przestań proszę pisać farmazony bo każdy kto choć trochę czasu spędził z wędkami nad Pilicą wie jak jest i pamięta jak było kiedyś. Od mostu w Tomczycach do Wyśmierzyc znam rzekę jak własną kieszeń. Jeszcze niewiele ponad 10 lat temu nawet podczas największych niżówek były doły i miejsca gdzie nie dało się nawet podejść brodząc. Teraz nawet na wiosnę jest naniesione piachu i wody po jajka. I mówię tu o odcinku blisko 10 km rzeki na którym w lato zostaje max 5-6 miejscówek gdzie może utrzymać się ryba. Zapora zatrzymuje wodę gdy na zalewie ona zakwita a przecież Łódź i okolica nie będzie pławić się w zielonej zupie. Gdy zalew przestał być dostawcą wody dla Tomaszowa i okolic jedynie lobby turystyczne utrzymuje sens istnienia tego tworu. Tobie też raczej nie w interesie była by jego likwidacja bo gdzie Ty byś się podział ze swoją balią na te stare lata ? Prawda ?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • psd27, ODYSEUSZ i Alexspin lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych