Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Metoda żyłkowa - jeszcze muszkarstwo, czy już nie?


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
355 odpowiedzi w tym temacie

#301 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 18 styczeń 2017 - 20:54

Cóż, niech zawodnicy, sportowcy, łowią drobnicę...póki mogą. Bo jest to kwestia kilku lat, jak im się dobiorą do dupy zieloni, czy inni obrońcy zwierząt.

Będą sabotować zawody, utrudniać łowienie, obrzucać epitetami, wyzywać od sadystów.

A za sobą będą mieć sztab debilnych dziennikarzy, gorąco ich popierających. Niektórych polityków pewnie też. Rozhisteryzowane baby.

 

W "światłej" Europie już można zaobserwować podobne trendy. A na normalność nie można liczyć, mogę się założyć o najlepszą wędkę.

Więc po co dostarczać dodatkowego pretekstu? To co Sierżant pisze nie jest wyssane z palca. Bo o ile się  nie mylę już na części (na jakiej nie wiem niestety) łowisk w Niemczech obowiązuje zakaz C&R. Ryba po złowieniu musi być bezwzględnie zabita. Te przepisy wymusili właśnie obrońcy zwierząt uważając wypuszczenie za przejaw znęcania się dla przyjemności nad zwierzęciem. 



#302 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 615 postów

Napisano 18 styczeń 2017 - 20:56

Nie ma co tak wszystkiego negować. Jak zwał tak zwał, jakoś muszą wyłonić kto jest debeściak. Nie kręci mnie współzawodnictwo, lubię łowić na luzie, relaksować się przy tym. Ale nikomu nie bronię startować w zawodach wędkarskich, są ludzie co lubią wyzwania, współzawodnictwo, adrenalinę. Tylko szkoda, że zasady są jakie są. I to nie tylko w dyscyplinie muchowej. 

 

Olo, ja niczego nie neguję, staram się trzymać ziemi i ten stan rzeczy akceptuję. Ale pewne rzeczy związane ze sportem negują się same. Przez te wszystkie niedomówienia i drobne oszustwa typu " zrobimy wszystkich w ch...   będziemy mierzyć 25 centymetrowe ryby pod pretekstem sprawdzenia czy nie mają wymiaru. Będziemy udawać, że nie ma żyłki, a przy wędce jedenastostopowej będziemy mieć zasięg całkiem żyłkowy ..."itp.

Wracając trochę do tematu żyłki to ona jest jak ta żaba, co łapy podstawia kiedy konia podkuwają.


Użytkownik Pluszszcz edytował ten post 18 styczeń 2017 - 21:08


#303 OFFLINE   OloPe

OloPe

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1087 postów
  • LokalizacjaOtwock

Napisano 18 styczeń 2017 - 21:04

Ja tam nie robie wszystkich w ch..ja, na żyłkę też nie łowie ;-) W sumie to nie wiem po co zabrałem głos w dyskusji :-)

#304 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 18 styczeń 2017 - 21:32

Każdy głos się liczy. Ta żyłka czy niewymiarki na zawodach mają niestety swoje następstwa widoczne już na forum. Brak jakiegokolwiek oporu przed łowieniem niewymiarowych ryb "bo przecież się łowią i nic im się nie dzieje, bo je wszyscy łowią". Fakt, znam swoje rzeki i wiem w jakich miejscach stoją drobne lipienie pomiędzy którymi czasem stoi coś nieco większego. Bywa, że jest to jedna ryba na kilkadziesiąt przekłutych. I takie miejsca się zwyczajnie omija. Czy takie miejsce ominie zawodnik? Nie ominie bo będzie tam szukał punktów. I przekaz idzie taki, skoro mistrz Świata, Europy, Polski łowi małe rybki to dlaczego ja mam nie łowić? To mistrz i nie ma w tym niczego złego. Żyłka? Tak łowią mistrzowie? To ja jako nowoczesny muszkarz też taki będę. 


  • Sławek Oppeln Bronikowski i venom_666 lubią to

#305 OFFLINE   Hansolo

Hansolo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 453 postów
  • LokalizacjaLębork
  • Imię:Radosław

Napisano 18 styczeń 2017 - 21:43

Nie wiem dlaczego ale żyłka kojarzy mi się z ciężką gruntówką z koszykiem, skrzypiącym krzesełkiem i pierdzącym w to krzesełko. Niewiele techniki, niewiele umiejętności, a łowi się, no łowi się. / bez obrazy żeby nie było /. Pamiętam jak kilka lat wstecz jeździłem z rodziną na urlop w Bieszczady.  Mijając most w Lesku walczyłem o wymuszony odpoczynek żeby choć pół godzinki popatrzeć jak się łowi na muchę. Ten sznur w powietrzu , wymachy zaraziły mnie okrutnie. Pewnie widząc łowienie na żyłę , nawet bym nie miał pojęcia, że to muszkarz.


  • Pluszszcz i venom_666 lubią to

#306 OFFLINE   Pawgas

Pawgas

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 782 postów
  • LokalizacjaBerlin/Szczecin
  • Imię:Paweł

Napisano 18 styczeń 2017 - 21:57

Więc po co dostarczać dodatkowego pretekstu? To co Sierżant pisze nie jest wyssane z palca. Bo o ile się  nie mylę już na części (na jakiej nie wiem niestety) łowisk w Niemczech obowiązuje zakaz C&R. Ryba po złowieniu musi być bezwzględnie zabita. Te przepisy wymusili właśnie obrońcy zwierząt uważając wypuszczenie za przejaw znęcania się dla przyjemności nad zwierzęciem. 

Nie jest tak do końca że C&R jest zakazane. Postaram się jutro przetłumaczyć i wstawić odpowiednie punkty w regulaminie jaki obowiązuje to w Brandenburgii.



#307 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 18 styczeń 2017 - 22:01

Nie jest tak do końca że C&R jest zakazane. Postaram się jutro przetłumaczyć i wstawić odpowiednie punkty w regulaminie jaki obowiązuje to w Brandenburgii.

Nie upieram się ale na pewno coś przy tym w niektórych rejonach Niemiec gmerano. 



#308 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 615 postów

Napisano 18 styczeń 2017 - 22:03

Ja tam nie robie wszystkich w ch..ja, na żyłkę też nie łowie ;-) W sumie to nie wiem po co zabrałem głos w dyskusji :-)

 

Olo, w żadnym wypadku nie było moim zamiarem zniechęcać Cię do dyskusji.

Napisałem tylko co myślę i tyle :-)



#309 OFFLINE   Radek79

Radek79

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 604 postów
  • LokalizacjaCentrum

Napisano 18 styczeń 2017 - 22:14

Panowie. Jaki problem? Chcecie zreformować PZW? To zróbcie to.PZW inaczej nie da się zmienić jak od środka. Mnie się też wiele (bardzo wiele) rzeczy nie podoba. I co? I g...o hehe.A co do łekologów z zachodniej Europy to oni są 100 razy bardziej szkodliwi niż żyłka.Do mnie niech nie podchodzą.Nerwowy jestem ;)

Użytkownik Radek79 edytował ten post 18 styczeń 2017 - 22:20

  • Alexspin lubi to

#310 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4887 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 19 styczeń 2017 - 06:30

Związek ma swój udział w psuciu obyczajów. Przystał i nadal się godzi na róbta co chceta, uniżenie nadskakując oczekiwaniom członków. Kulturę osobista albo inteligencję przynosi się jednak ze sobą, z zewnątrz.. :) 

Przesławna umowa sponsorska zawarta w czasach transformacji przydała sportowi zdecydowanego kopa do przodu. Pojawili się masowo czempioni, kadry, reprezentacje. Niszowy dotąd ff nie mógł oczywiści pozostać w tyle ruchuruchuruchu , do nielicznych kumatych dobrano resztę z niekumatych arywistów i też daliśmy radę. Dogoniliśmy spinning i gruntówkę zamieniając ff w zgrabny melanżyk z obu . Teraz zmagamy się z żałosnymi efektami przyśpieszonego awansu na muszkarza..

 

Pal sześć nieelegancki styl nowej elity. Ale na jej potrzeby stworzono i zlaegalizowano równie specyficzny sposób użytkowania wód górskich i ryb uchodzących za szlachetne. Nasypać selekta, na.bać selekta, i chooy komu do tego.. :)


  • TomekSudety i etherni lubią to

#311 OFFLINE   trout master

trout master

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4359 postów
  • LokalizacjaRZ
  • Imię:Arko

Napisano 19 styczeń 2017 - 10:54

"I jeszcze to udawanie, że ryby niewymiarowe łowią się przypadkiem i koniecznie trzeba je zmierzyć".


Wiesz jak organizator zawodów moze taki zakaz (połowu ryb niewymiarowych) obejść?
Wystarczy że zgłosi do Wojewody prośbę o zezwolenie na odlow kontrolny w gospodarowanym obrębie rybackim.
Wykaże że odlow bedzie odbywał sie za pomocą, wedzisk, tylu a tylu łowiących, w takim a takim czasie.

Wstyd bedzie jednak na cały świat że nie potrafimy zorganizować zawodów na światowym poziomie, kombinując jak zwykle. :(

#312 OFFLINE   randomrodmaker

randomrodmaker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 419 postów
  • LokalizacjaKrk
  • Imię:Paweł

Napisano 19 styczeń 2017 - 11:17

Brak jakiegokolwiek oporu przed łowieniem niewymiarowych ryb "bo przecież się łowią i nic im się nie dzieje, bo je wszyscy łowią". Fakt, znam swoje rzeki i wiem w jakich miejscach stoją drobne lipienie pomiędzy którymi czasem stoi coś nieco większego. Bywa, że jest to jedna ryba na kilkadziesiąt przekłutych. I takie miejsca się zwyczajnie omija. Czy takie miejsce ominie zawodnik? Nie ominie bo będzie tam szukał punktów. 

"Zalajkowałem" poprzedni wpis kolegi, ale z tym się niestety zgodzić nie mogę.

Zdarzało mi się wchodzić na Dunajec ("kill & spinn") przed zawodami, i po zawodach, w międzyczasie obserwując zmagania pary zawodników na tym odcinku.

Taki korespondencyjny pojedynek kogoś kto łowi na mokrą vs nimfa zawodnicza (parkinson plus brązka, żelazny schemat).

Zdarzyło mi się być wyproszonym z odcinka, na którym odbywały się godzinę później, ku mojemu zaskoczeniu, zawody.
Nie mamy kompletnie wpływu, ani my ani zawodnicy na to co się uwiesi,
bo idąc Twoim tokiem myślenia trzeba by łowić na streamery 10 cm by zminimalizować brania "niewymiarków".
Zawodnicy na tym odcinku wyzerowali, co łatwo sprawdzić, mogli co najmniej dwa wymiarowe pstrągi zaliczyć,
ale o niczym to nie świadczy, poza tym, że woda uboga w wymiarową rybę. Przynajmniej statystycznie.
Zawodnicy przeczesali dokładnie odcinek, i powiem tak: po analizie wyników na sektorach łatwo ocenić, gdzie ryba jest a gdzie
zwyczajnie jej deficyt. Oczywiście jednostki systematycznie wybijają się ponad resztę umiejętnościami, i to ma odbicie w wynikach. 
Zarzut, że zawodnik "czesze wodę" w poszukiwaniu punktów jest bez sensu, bo to warunek sine qua non.
Ryba zmienia stanowisko w zależności od przepływu wody, pogody, ciśnienia,
niby elementarne zasady, ale regułą jest brak reguł w tak dużej rzece.
Być może tam gdzie łowisz większe ryby stoją w stałych miejscówkach, na Dunajcu tak nie jest.
Ile to razy wystrzelił duży pstrąg, spod osłoniętej trawami półmetrowej wody, już przy wchodzeniu na stanowisko?
Mam swoje miejscówki, ale mają - widzą je inni, jaka jest gwarancja, że kaban którego wypuściłem 2 dni wcześniej,
nie wylądował przy tak dużej presji w lodówce? Żadna. Trzeba szukać dalej. Mam nadzieję, że bezzadziorowe haki, i odhaczanie 
w wodzie, minimalizuje stres tych ryb. Obniżanie wymiaru na zawody to cóż... żenujący handicap. Państwo w państwie.
Pozdrawiam.

Użytkownik randomrodmaker edytował ten post 19 styczeń 2017 - 11:24


#313 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 615 postów

Napisano 19 styczeń 2017 - 11:42

Wiesz jak organizator zawodów moze taki zakaz (połowu ryb niewymiarowych) obejść?
Wystarczy że zgłosi do Wojewody prośbę o zezwolenie na odlow kontrolny w gospodarowanym obrębie rybackim.
Wykaże że odlow bedzie odbywał sie za pomocą, wedzisk, tylu a tylu łowiących, w takim a takim czasie.

Wstyd bedzie jednak na cały świat że nie potrafimy zorganizować zawodów na światowym poziomie, kombinując jak zwykle. :(

 

Arek, dzięki podobnemu "obchodzeniu" zakazu celowego łowienia ryb niewymiarowych powstaje swoisty precedens. I wygląda na to, że właściwie z wypuszczaniem ryby z podbieraka nie musisz się śpieszyć i spokojnie do brzegu albo gdzie tam chcesz  przespacerować. Jeśli ktoś ma nieczyste zamiary to taki stan rzeczy jest dużym ułatwieniem.


Użytkownik Pluszszcz edytował ten post 19 styczeń 2017 - 12:07


#314 OFFLINE   trout master

trout master

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4359 postów
  • LokalizacjaRZ
  • Imię:Arko

Napisano 19 styczeń 2017 - 12:25

Przy odłowach kontrolnych są inne zasady. Możliwe że ustalają je specjaliści (może nawet ci sami od legalnego sportu na drobnych rybach) i trzeba (mozna) sie ich trzymać.
Czy w prywatnych stawach ktos ingeruje w sposób kontroli zasobów gospodarstwa? Przepisy obowiązują niby wszystkich a jednak ....

Powiem krótko, może my, czepiający sie tych tematów jesteśmy tą "holotą" nie zasługującą na miano elity i przedstawiamy poziom rozmów tych ludzi ze znanym wszystkim Walnych Zebraniach Kół PZW. :(

Sam nie wiem w jakim szeregu powinienem być. Choć w PZW jak w Komunie, wszyscy są niby równi.

#315 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 19 styczeń 2017 - 15:48

Trochę nie na temat, ale wspominaliście o reformowaniu/zmienianiu od środka PZW, wygląda na to, że nie wiele trzeba, a sam się rozleci. Jak zapewne większości wiadomo, Parsęta została przejęta przez Związek Miast i Gmin itd..., opłata roczna 250 zł i co się dzieje; w ubiegłym sezonie sprzedaży "znaczków" do 30.12.2015 członkowie dwóch kołobrzeskich kół dokonali kilkuset opłat (ponad 500) pełnej składki (członkowska + górskie) natomiast stan na dzień dzisiejszy to 34 opłaty łącznie - w tym 3 pełne...


  • Guzu, mack i Pawgas lubią to

#316 OFFLINE   etherni

etherni

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1832 postów
  • LokalizacjaWschód
  • Imię:Sławek

Napisano 19 styczeń 2017 - 16:46

 
Pal sześć nieelegancki styl nowej elity. Ale na jej potrzeby stworzono i zlaegalizowano równie specyficzny sposób użytkowania wód górskich i ryb uchodzących za szlachetne. Nasypać selekta, na.bać selekta, i chooy komu do tego.. :)


Dokladnie to usłyszałem w tym i innych wątkach , jak zakwestionowałem zasadność zakazu spina na wodzie, gdzie można na żyłę, można streamerem, mylarową rybką.. że ch...j mi do tego i nie lubię muszkarzy. Jeden z autorytetów naszego muszkarstwa, mistrz i nauczyciel, twierdzi że wobler zapięty na muchówce jest metodą muchową. Lepszą i szlachetniejszą od spina.


Nie ma co tak wszystkiego negować. Jak zwał tak zwał, jakoś muszą wyłonić kto jest debeściak.


Trochę się rozpiszę jak ja bym to widział. Tego debeściaka.
Exterme challenge, np. Trzy dni, z całym bajzlem na plecach, z namiotem, i leziesz rzeką. Twoja sprawa , czy robisz jeden dołek czy lecisz i szukasz ryby. Spisz w namiocie, jesz konserwy, walczysz z swoją słabością , z komarami, z zimnem, masz tyle sprzętu ile niesiesz, żadnej pomocy. Zamykasz np. 80km lini brzegowej rzeki na tydzień, sektory są po 8-10km dla dwóch z założeniem przydziału brzegu i koleżeństwa w razie spotkania, w zamian idzie kasa na zarybienia i ochronę. I zrobiłbym to w środku sezonu. Bo ludzie muszą wreszcie zrozumieć, że wedkowanie to przywilej, i ma swoje konsekwencje. Po 3 latach, jakby mieli rzekę z kabanami 60+, z lipieniami po 45, z masą innych fajnych ryb muchowo i/lub spinningowo, wszystkich by to cieszyło.
Gruba kasa, bo z tego można zrobić widowisko, sponsorzy daliby sporo za taką reklamę.
To byłoby bliższe idei pierwotnego wędkarstwa, nawet z udziałem techniki, jakiś kamer dla zawodników, czy reality show.
  • Białek lubi to

#317 OFFLINE   Adrian Tałocha

Adrian Tałocha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 986 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Adrian
  • Nazwisko:Tałocha

Napisano 19 styczeń 2017 - 17:16

Trochę nie na temat, ale wspominaliście o reformowaniu/zmienianiu od środka PZW, wygląda na to, że nie wiele trzeba, a sam się rozleci. Jak zapewne większości wiadomo, Parsęta została przejęta przez Związek Miast i Gmin itd..., opłata roczna 250 zł i co się dzieje; w ubiegłym sezonie sprzedaży "znaczków" do 30.12.2015 członkowie dwóch kołobrzeskich kół dokonali kilkuset opłat (ponad 500) pełnej składki (członkowska + górskie) natomiast stan na dzień dzisiejszy to 34 opłaty łącznie - w tym 3 pełne...


Janusz masz może info ile sprzedano rocznych i okresowych na Parsęte?
Ja osobiście trzymam kciuki za to łowisko.

#318 OFFLINE   trout master

trout master

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4359 postów
  • LokalizacjaRZ
  • Imię:Arko

Napisano 19 styczeń 2017 - 20:13

Trochę nie na temat, ale wspominaliście o reformowaniu/zmienianiu od środka PZW, wygląda na to, że nie wiele trzeba, a sam się rozleci. Jak zapewne większości wiadomo, Parsęta została przejęta przez Związek Miast i Gmin itd..., opłata roczna 250 zł i co się dzieje; w ubiegłym sezonie sprzedaży "znaczków" do 30.12.2015 członkowie dwóch kołobrzeskich kół dokonali kilkuset opłat (ponad 500) pełnej składki (członkowska + górskie) natomiast stan na dzień dzisiejszy to 34 opłaty łącznie - w tym 3 pełne...


Jaki towar taki popyt (i cena). :(
O czym to świadczy? Rzeka wymaga dużego nakładu pracy aby wszystko było tak jak trzeba. Zobaczymy za ok 5 lat jak im pójdzie.

#319 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 19 styczeń 2017 - 20:44

...


Użytkownik janusz.walaszewski edytował ten post 19 styczeń 2017 - 20:45


#320 OFFLINE   Forest-Natura

Forest-Natura

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1293 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Ziemowit
  • Nazwisko:Nowakowski

Napisano 22 styczeń 2017 - 20:46

Witam.

https://youtu.be/E1ldisSKItM

Intrygujący tytuł, piękne z przyrodniczego punktu widzenia otoczenie, wpadający w ucho muzyczny rytm ... no i clou trwającego raptem parę minut filmiku ... pstrągi znaczy się.

I w ten oto sposób iluś - tam "set" Niemców, Austriaków, tudzież innych wędkarzy różnych nacji europejskich może się dowiedzieć co to takiego "czeska" nimfa i że warto pojechać nad Wełtawę żeby zasilić budżety domowe Czechów i dać zarobić tamtejszym przewodnikom wędkarskim, agroturystykom, pensjonatom, małym winiarniom, piwiarniom, masarniom i piekarniom.

A my w dalszym ciągu pier.olmy głupoty o wyższości jednych świąt nad drugimi ...

Pozdrawiam.

PS. Kto na pstrąga w styczniu ... ? ... jest taki fajny wątek o styczniu na pewnym forum internetowym ...  ;)


Użytkownik Forest-Natura edytował ten post 22 styczeń 2017 - 20:52

  • Maciek Rożniata i eRKa lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych