Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Metoda żyłkowa - jeszcze muszkarstwo, czy już nie?


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
355 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 19 listopad 2016 - 21:00

Dokładnie tak, przepływanka bez spławika ma też swoją "daleką" odmianę zupełnie jak daleka/długa nimfa  ;)

 

A ciekawe czy szkoccy mnisi, którzy ponoć położyli podwaliny pod wędkarstwo muchowe nie stosowali podobnych zestawów, kij i linka o długości raczej nie większej niż dwie długości kija. Kołowrotków chyba jeszcze nie było ... 

 

Może historia zatoczyła koło ? To by dopiero był numer ...


  • bassy, wojciiech i mack lubią to

#22 OFFLINE   Marszal

Marszal

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 548 postów
  • LokalizacjaKarkonosze
  • Imię:Mariusz
  • Nazwisko:Szalej

Napisano 19 listopad 2016 - 21:01

Taki artykuł w WP znalazłem.

 

http://www.wedkarz.p...app/article/655


  • Andrzej Stanek lubi to

#23 OFFLINE   Forest-Natura

Forest-Natura

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1292 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Ziemowit
  • Nazwisko:Nowakowski

Napisano 19 listopad 2016 - 21:36

Witam.

Cały świat przyjmuje i zachwyca się metodą żyłkową.

Taka jest prawda.

My jak zwykle w naszym narodzie bywa, potrafimy spierdolić (proszę adminów o nie moderowanie tego specjalnie dosadnie użytego określenia) kolejną rzecz przez nas samych wymyśloną, kórą przejął po raz kolejny cały świat.

Piszą o niej książki - w dwóch innych wątkach linkowałem.

Wszyscy widzą że w Czechach, na Słowacji, w Polsce i we Francji wędkarze posiedli wiedzę i umiejętności którymi deklasują wręcz inne nacje na wszelkiej maści wędkarskich zawodach sportowych.

Będę miał w tym roku jeszcze okazję trochę połowić w środkowej Anglii (rzeki Trent i Witham). Umawiam sie w tej chwili na angielskich forach, szukam kontaktu z miejscowymi wędkarzami. Wszędzie, gdzie napiszę przyjęcie jest mega pozytywne, ludzie są podekscytowani że ktoś z Polski przjedzie i będzie mógł pokazać tę metodę połowu ... na wszelki wypadek nie opowiadam co sami niektórzy polscy wędkarze muchowi piszą o tym m.in, tu na forum ... myślę że i tak nie byłbym zrozumiany  :D

Pozdrawiam.



#24 OFFLINE   Wojtek Walkowski

Wojtek Walkowski

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 45 postów
  • LokalizacjaKrościenko n.Dunajcem

Napisano 19 listopad 2016 - 21:39

Po co się Wojtku ograniczać i utrudniać sobie życie??

Matchówka, spinningowy kołowrotek i dwie nimfy na końcu...

Będzie i łatwiej i skutecznie.

"W cywilu" nie mamy przecież ani ograniczenia długości kija, ani średnicy "linki" minimum 0,55mm.

No tak, przepis mówi o kołowrotku z ruchomą szpulą więc stałoszpulowiec odpada choć wygodniej.

W takim rozwoju muszkarstwa to za chwilę sprowadzimy je jedynie do posiadania muchy na końcu zestawu, choć już i dziś wszelkie parkinsony i inne gluty imitujące zwykłego twistera na jigowym haku to lekkie przegięcie.

Marian.

Mi tylko chodzi o to że w wędkarstwie muchowym jest miejsce na metodę żyłkową nawet w takim wydaniu jak obecnie.

Nie masz wyników na mokrą czy streamera to łowisz na żyłkę a jak Ci żyłka nie pasuje to siadasz na brzegu i patrzysz jak inni łowią.

Wędkarstwo to ma być zabawa a nie spinka nad tym czy można czy nie można. Oczywiście nadrzędne nad tym ma być dobro rzeki bo miło by było gdyby następne pokolenie miało warunki do łowienia co najmniej takie same jak my.

Mój teść zawsze mówi "gdzie ma ryba Chu..a???? na brzegu" i coś w tym jest, bo to nie parkinson na końcu zestawu jest istotny tylko człowiek trzymający wędkę. Dlatego nie co i jak tylko przede wszystkim kto!!!

Niestety elitarność muszkarstwa spłynęła z wodą i już nie wróci.

 

pzdr WoW


  • Maciek Rożniata, Zielony i K.Kalisz lubią to

#25 OFFLINE   czermin

czermin

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 177 postów
  • LokalizacjaGrodzisk Mazowiecki
  • Imię:Kamil
  • Nazwisko:Czermiński

Napisano 19 listopad 2016 - 22:04

Przypomniała mi się sytuacja gdy nad rzeką spotkałem takiego internetowego przeciwnika żyłki, który łowił linką będącą tylko na szpuli kołowrotka- bezcenne! Życzę i Wam takich spotkań ;-)

 

Jako jeden z nielicznych pozwolę sobie trzymać się tematu i przy okazji dodam trochę (mam nadzieje ciekawego od siebie)

 

Jeżeli mówimy o wyjściowej metodzie francuskiej nimfy mówimy o metodzie, która została wymyślona po to, żeby łowić na płytkiej, nierzadko zarośniętej wodzie, bardzo czułym zestawem z małymi i lekkimi nimfami (zapraszam wszystkich zwolenników dalekiej nimfy na rzeki gdzie w sezonie letnim roślinność wychodzi poza lustro wody  B) ). Chcąc łowić w takich warunkach zbudowałem sobie kij Ventus Nano 3,00 m w klasie 1 aftm. Jestem po kilku testach w terenie i jestem zachwycony! Precyzja łowienia jest zadziwiająca- nimfy lecą dokładnie tam gdzie chcę z ogromną dokładnością, czucie prowadzenia wywołało we mnie szok a finezja łowienia... gdyby zbierały tak samo widowiskowo jak suchą muchę to byłaby to moja ulubiona metoda :-)

Gorąco zapraszam do spróbowania łowienia na żyłkę w ten finezyjny sposób. Nasze skundlenie jej z krótką, ciężką nimfą daje zupełnie inne wrażenia ;-)!



#26 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4086 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 19 listopad 2016 - 22:05

Papier wszystko przyjmie. Co niektóre wypowiedzi bawią do łez... Pokaz przepływanki nad angielską rzeką, to będzie majstersztyk...  :D​ 



#27 OFFLINE   Zielony

Zielony

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 491 postów
  • LokalizacjaNiedrzwica

Napisano 19 listopad 2016 - 22:20

Metody żyłkowej już od dobrych kilku lat nie ma. Obecnie wolno stosować przypon maksymalnie dwóch długości wędki. Sam często taki stosuję i to nie tylko w krótkiej nimfie ale także w długiej łowiąc pod prąd. Równie długi przypon używa się podczas łowienia jeziorowego na buzzery i w wielu innych technikach. Pozwólcie jednak, ze nie będę się wplątywał w taką dyskusję bo przecież jako zawodnik jestem źródłem wszelkiego zła. Zaraz po tym jak skończę pisać ten post wezmę z kominka garść popiołu i w ramach pokuty natrę nim twarz.

Co do wędki to łowię kilkoma przy czym nie mam i nigdy nie miałem takiej 366cm długości. Moja podstawowa ma 305cm i jest w klasie3. Uważam, że do lipieni w zupełności wystarcza bo taka w klasie 5 czy 6 to jakby iść polować na wróble z armatą.

Co do modelu to łowię ostatnio otrzymaną wędką Traper Guide Quill. Wędeczki są bardzo zbliżone w akcji do Sage a zdecydowanie tańsze. Nie jestem sprzęto - maniakiem choć lubię łowić dobrą wędką i chyba zawsze będę wierny wędkom Orvisa. Dosłownie za chwilę będą te Trapery dostępne w kilku wariantach długości i klasy.Myślę,ze taka dziesięciostopowa czwórka to optymalne rozwiązanie do krótkiej nimfy ale też przyda się do długiej lub lekkiego jeziorowania. Na rynku jest sporo różnych wędek wielu firm i to dobrze bo jest w czym wybierać.

Ponieważ na Mistrzostwach nałowiłem sporo lipieni to chwilowo mają u mnie wolne.

3440077db24b7483med.jpg

afbeff0409fa9c1amed.jpg


Użytkownik Zielony edytował ten post 19 listopad 2016 - 22:26


#28 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 614 postów

Napisano 20 listopad 2016 - 08:47

Pewne elementy kabaretowe w tym wątku rzeczywiście są :)  Jedni są przeciw żyłce, inni za. Jedni nie lubią ale muszą :) . Inni nawet wysyłają na eksport, a są nawet tacy co udają, że żyłkarstwa nie ma. :rolleyes:  :)

Swoją drogą ciekawe, że te wszystkie paramuchowe metody maja swoje korzenie w byłych demoludach.


Użytkownik Pluszszcz edytował ten post 20 listopad 2016 - 08:54

  • bassy i kocmyrz lubią to

#29 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 20 listopad 2016 - 10:28

Piotrze nikt nie oczekuje od Ciebie abyś sypał głowę popiołem. Zdania na temat sportu wędkarskiego nie zmienię z zastrzeżeniem wszak że nie tylko o sport muszkarski mi chodzi ale grunt i spinning również. Najlepiej dowiadywać się wszak u źródła. Piotrze może napisz ile lipieni dało Ci tytuł Mistrza i ile z tych lipieni spełniało wymóg wymiaru ochronnego czyli przekroczyło 30 cm. 



#30 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1970 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 20 listopad 2016 - 11:43

Bywa, że najlepsi lubią pokombinować. ;)

Uwaga na ok.8 minutę :wacko:

Ale ten facet to pewnie z demoludów... :)

 


  • Maciek Rożniata i Rheinangler lubią to

#31 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1826 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 20 listopad 2016 - 12:18

Marian.

Mi tylko chodzi o to że w wędkarstwie muchowym jest miejsce na metodę żyłkową nawet w takim wydaniu jak obecnie.

(...)

Niestety elitarność muszkarstwa spłynęła z wodą i już nie wróci.

 

pzdr WoW

Od kilku już lat Wojtku pytam gdzie jest granica i jak szybko ją przekroczymy.

Cały świat (a głównie wygodni amerykanie) stosują indykatory.

Przyjdzie dzień że i u nas regulamin je dopuści.

w swojej ewolucji dostaną może nawet antenki dla lepszej widoczności z dużej odległości.

Gość z centerpinem czy odległościówką będzie "be" i karany mandatem, ale "muszkarz" z muchówką 12-13 stóp, indykatorem i linką "muchową" 0,25-0,30 będzie cacy...

Decydowac będzie rachunek ze sklepu i wpisane tam przy srtykułach "muchowe" ?? czy tylko to co uwiązane na końcu zestawu ??

Czy więc wobec powyższego spinningista łowiący na mikrodżigi i plecionkę jest już też muszkarzem mimo innego nieregulaminowego kołowrotka??

Czym gangrena różni się od twistera oprócz tego że jedno jest nadziane na hak a drugie przywiązane nitką??

Jednak za twistera na końcu zestawu dostaniesz po uszach i w skrajnym przypadku mandat.

Może niech będzie uczciwie i niech muszkarstwo pozostanie muszkarstwem tradycyjnie, a inne paramuchowe metody po prostu wędkarstwem ??

 

Niech sobie ludzie łowią jak chcą, ale może niech to co jest muszkarstwem nim pozostanie i nie rozciągajmy go na metody które z posługiwaniem się "lassem" mają coraz mniej wspólnego...

 

PS. zostawiłem ostatnie zdanie w cytacie, bo najlepiej obrazuje co się dzieje...

Owa elitarność, czyli umiejętnośc posługiwania się linką, czytanie wody, prowadzenie przynęty wykorzystujące układ prądów, szacunek dla ryb i otaczającej przyrody.

Nawet już nie powoli a coraz szybciej jest zastępowane przez bylejakość, pęd do złowienia ryby za wszelką cenę, bez względu na wszystko.

Wyłaczenie myslenia i obserwacji wody, znajomość zwyczajów ryb.

Kiedyś były pytania co akurat leci nad wodą, teraz jaki kolor główki przy nimfie zastosować.

Kiedyś pytałes o stan wody, by wytypować rejon w który ryby mogły się przemieścić i w jakich stanowiskach ustawić, dziś to pytanie dotyczy tego jak cięzką główkę ma mieć nimfa i czy dołozyć ołowiu na korpus.

Widać żerowanie na powierzchni a nie biorą sucharów, to zamiast zastosować emergera lub mokra tuż pod powierzchnią, słychać narzekania i przejście na nimfę z dna.

Masz rację - elitarnośc odpłynęła a przyszła bylejakość...


Użytkownik venom_666 edytował ten post 20 listopad 2016 - 12:30


#32 OFFLINE   Zielony

Zielony

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 491 postów
  • LokalizacjaNiedrzwica

Napisano 20 listopad 2016 - 12:53

Tak sobie myślę, że jest coraz więcej osób, które by się poczuć lepszym czy większym muszą rano wstać i wklepać swoją formułkę na wszystkich forach. O tym centerpinie, odległościówce i metodzie żyłkowej chociażby. Właściwie już do tego przywykłem i chyba nikt rozsądny nie traktuje takich wpisów poważnie. Skoro już temat pomocy koledze jaką wędkę ma sobie sprawić został zignorowany a ci bardziej moralni muszą sobie ulżyć to postarajmy się chociaż wyjaśnić jedną zasadniczą rzecz. Otóż Pluszczu,Tymallusie czy Venomie odpowiedzcie na krótkie i proste pytanie. Czy na zdjęciu poniżej to jest metoda żyłkowa czy nie?

2fed271ada15a177med.jpg


Użytkownik Zielony edytował ten post 20 listopad 2016 - 12:54


#33 OFFLINE   MichałZ

MichałZ

    Zaawansowany

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 651 postów

Napisano 20 listopad 2016 - 12:58

Bywa, że najlepsi lubią pokombinować. ;)

Uwaga na ok.8 minutę :wacko:

Ale ten facet to pewnie z demoludów... :)

 

Nie z demoludów... z demoludów to był jego stary. Ten to tylko zgnuśniały jankeski kombinator, który za wszelką cenę bez względu na wszystko musi złowić rybę ;-)


Użytkownik MichałZ edytował ten post 20 listopad 2016 - 12:59


#34 OFFLINE   randomrodmaker

randomrodmaker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 419 postów
  • LokalizacjaKrk
  • Imię:Paweł

Napisano 20 listopad 2016 - 14:39

Ciary przechodzą, gdy chwyta pstrąga za szczękę  :(



#35 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 614 postów

Napisano 20 listopad 2016 - 15:43

Tak sobie myślę, że jest coraz więcej osób, które by się poczuć lepszym czy większym muszą rano wstać i wklepać swoją formułkę na wszystkich forach. O tym centerpinie, odległościówce i metodzie żyłkowej chociażby. Właściwie już do tego przywykłem i chyba nikt rozsądny nie traktuje takich wpisów poważnie. Skoro już temat pomocy koledze jaką wędkę ma sobie sprawić został zignorowany a ci bardziej moralni muszą sobie ulżyć to postarajmy się chociaż wyjaśnić jedną zasadniczą rzecz. Otóż Pluszczu,Tymallusie czy Venomie odpowiedzcie na krótkie i proste pytanie. Czy na zdjęciu poniżej to jest metoda żyłkowa czy nie?

 

 

Piotrze, myślę że po tym dość oczywistym wstępie, na zabawę w stylu konferencji prasowej rosyjskiej armii nikt nie miałby ochoty.

Chcesz coś wyjaśniać? Śmiało... nikt tutaj nikomu łaski nie robi. Albo może... nie powinien robić.


Użytkownik Pluszszcz edytował ten post 20 listopad 2016 - 15:58


#36 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 20 listopad 2016 - 16:01

Otóż Piotrze nie wiem czy jest to metoda żyłkowa. Myślę, że z tego zdjęcia metodę może określić wyłącznie gość stojący w wodzie i być może autor zdjęcia. Chciałbym jeśli to możliwe abyś również odpowiedział na zadane pytanie ewentualnie wskazał jakiś link do wyników. 



#37 OFFLINE   wojciiech

wojciiech

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1617 postów
  • LokalizacjaOstrów Wielkopolski / Toruń

Napisano 20 listopad 2016 - 16:44

A ten temat to chyba nie temat o niewymiarowych lipieniach na zawodach...

Jak masa chęć go sobie taki załóż i tam bij pianę z SOBem i innymi.

Ja bym tu chętnie poczytal o wędce do żyłki.
  • Zielony lubi to

#38 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1826 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 20 listopad 2016 - 16:55

na zdjęciu jest wędkarz trzymający w reku wygiety kij.

Ty wstawiłeś zdjęcie więc Ty wiesz co i kto na nim jest a nie wymagasz od nas wyjaśnienia??

 

Nie, nie musze sobie poprawiać nastroju ani samopoczucia wpisami.

To jeden z Twoich kolegów publicznie dawno już wypowiedział się że linka jest zbyteczna i to Wy kombinowaliście (grono zawodników) czym linkę zastapić by nie przeszkadzała.

Wielu kolegów wypowiadało się juz dawno jaką jesteście elitą. Czemu więc nie dbacie o tradycję, tylko o to jak tą tradycję obejść??

Z jednej strony czytam że "cały swiat tak łowi" a równocześnie jednym tchem zachwyty że to "polski wynalazek".

Jak to więc jest?? My sie musieliśmy dopasowywać do świata, czy to my pokazalismy światu jak zakombinować a oni tylko zareagowali ??

 

Wiesz dobrze że gdyby nie zmiana przepisów w 2014 roku, to aktualnie na zawodach linka nigdy nie zobaczyłaby nawet przelotki wejściowej, a znaleźliby się pewnie i tacy którzy wogóle by jej na kołowrotek nie nawinęli (lub nawineli tylko kawałek i to niekoniecznie linki).

 

Ciekawie tez porównujesz "żyłkę" do jeziorowego łowienia na emergery czy długiej nimfy pod prąd, gdzie wciąz jednak rzuca się linką, a dlugi przypon słuzy do tego nie spłoszyć ryby chlapaniem o wodę czy przepływaniem rybie nad głową, do łowienia zwykłą przepływanką.

 

Jedynym wyznacznikiem muszkarstwa ma być mucha na końcu?? czy jednak cały tradycyjny zestaw z linką która to linką da sie normalnie rzucić tym zestawem ??



#39 OFFLINE   trout master

trout master

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4352 postów
  • LokalizacjaRZ
  • Imię:Arko

Napisano 20 listopad 2016 - 17:25

Czy na zdjęciu poniżej to jest metoda żyłkowa czy nie?


Sztuczna mucha (sucha, mokra). Spinning raczej nie-za gruba linka.
Łowisko-końcówka płani przed wyspą (lokalizacja>>>>wiata Vision)-San. :)
  • Zielony lubi to

#40 OFFLINE   Wojtek Walkowski

Wojtek Walkowski

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 45 postów
  • LokalizacjaKrościenko n.Dunajcem

Napisano 20 listopad 2016 - 17:30

Od kilku już lat Wojtku pytam gdzie jest granica i jak szybko ją przekroczymy.

 

Marian po prostu takiej granicy nie ma albo inaczej od zawsze była jest i będzie przekraczana.

 

Czym gangrena różni się od twistera oprócz tego że jedno jest nadziane na hak a drugie przywiązane nitką??

 

Niczym się nie różni tak samo jak niczym nie różni się taki np woolly bugger z wolframową główką od koguta.

 

Może niech będzie uczciwie i niech muszkarstwo pozostanie muszkarstwem tradycyjnie, a inne paramuchowe metody po prostu wędkarstwem ??

Niech sobie ludzie łowią jak chcą, ale może niech to co jest muszkarstwem nim pozostanie i nie rozciągajmy go na metody które z posługiwaniem się "lassem" mają coraz mniej wspólnego...

 

A niech że będzie i tak akurat dla mnie to wsio rawno jak się to będzie nazywać.Tylko wtedy nie życzę sobie odcinków opisanych "tylko sztuczna mucha" żeby było uczciwie.

 

PS. zostawiłem ostatnie zdanie w cytacie, bo najlepiej obrazuje co się dzieje...

Owa elitarność, czyli umiejętnośc posługiwania się linką, czytanie wody, prowadzenie przynęty wykorzystujące układ prądów, szacunek dla ryb i otaczającej przyrody.

Nawet już nie powoli a coraz szybciej jest zastępowane przez bylejakość, pęd do złowienia ryby za wszelką cenę, bez względu na wszystko.

Wyłaczenie myslenia i obserwacji wody, znajomość zwyczajów ryb.

 

Akurat umiejętność posługiwaniu się linką wcale nie świadczy o elitarności! Ileż to razy oglądałem pięknie rzucających muszkarzy, którzy w fantastyczny sposób potrafili czytać wodę a także szybko i sprawnie wyholować i podebrać pięknego pstrąga czy lipienia. Trzask pękającej czaszki jakoś psuł ten sielski obrazek i wcale nie dlatego że jestem przeciwny zabieraniu, tylko przez ten szelest reklamówki co jakiś czas w kamizelce bo cios był jednak za słaby.

Miałem również okazje oglądać zawodników na zawodach łowiących na żyłkę jednak obchodzących się z rybami tak jak się powinno obchodzić,

a kiedyś pod mostem w Krościenku, spotkałem spinningistę łowiącego na woblera z pojedynczym hakiem bezzadziorowym, który traktował złowione pstrągi tak że połowa "muszkarzy"mogłaby się uczyć.

Dla mnie to właśnie ten spinningista paradoksalnie był muszkarzem.

Śmiem postawić tezę ze w znacznym stopniu rzeki wyczyszczone zostały przez tych sprawnych. I ok zgadzam się że głównie na nimfe jednak jak mieli okazję na suchą czy streamera to uwierz mi że szybko doszli do wprawy.

 

pzdr WoW


  • Zielony, kocmyrz i trout master lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych