Właśnie rozciągliwość, która utrudnia wcięcie ryby. Czyli: atak szczupaka na twardy jerk, zacinasz, ale nie przesuwasz klocka w paszczy ryby bo żyłka się rozciąga. Szczupak trzyma przez sekundę, następnie otwiera pysk i po balu. Ryba nie wypina się z kotwicy tylko po prostu nie była wpięta...
Może tak być, chociaż nie zauważyłem nadmiernej ilości spadów bezpośrednio po ataku. Raczej częściej szczupaki uwalniały się, gdy udało im się w wyskoku wytrząsnąć przynętę. Od czasu, gdy zacząłem stosować haki bez zadziorów zdarza się to, mimo używania żyłek, nieco częściej. Nie na tyle jednak bym zrezygnował z ich stosowania. Do średniego, najczęściej używanego wagomiaru (60-100g) stosuję średnice 0,35-0,40mm.