Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Bolenie 2017


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
623 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Rheinangler

Rheinangler

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5351 postów
  • LokalizacjaDusseldorf
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:Wałęga

Napisano 22 styczeń 2017 - 19:57

*
Popularny

Z tego samego powodu co w ubiegłym roku zdecydowałem się na otwarcie wątku boleniowego.

Tym razem w typowej dla tego regionu zimowej scenerii  ;)

Reńska ryba na 100%, która mimo bardzo niskiego poziomu wody weszła do małej rzeki Lippe złowiona ok 20km od ujścia do Renu.

Sprzętowo Lamiglas RR 9" 10lb żyłka 6lb Varivas a przynętą była igiełka Leszka Dylewskiego.

Szkoda, że nie było tych naprawdę dużych pow 90cm, ale może jeszcze przyjdą na razie i 80-tka cieszy  ;)

 

Ps

Szanowna moderacjo,- jeśli by to otwarcie wątku miało przynieść jakieś jałowe nikomu nie potrzebne spory, to proszę o usunięcie go  ;)  nie po to go otwierałem, żeby komuś wątroba gniła....

Załączone pliki


Użytkownik Rheinangler edytował ten post 22 styczeń 2017 - 20:02


#2 OFFLINE   marek112

marek112

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 31 postów

Napisano 22 styczeń 2017 - 22:14

Są w Polsce miejsca gdzie też już możemy łowić bolenie. np. Nysa Kłodzka na pewnym odcinku ma zniesiony okres ochronny bolenia i nawet limit dobowy.



#3 OFFLINE   Rheinangler

Rheinangler

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5351 postów
  • LokalizacjaDusseldorf
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:Wałęga

Napisano 23 styczeń 2017 - 20:11

Nie jest to głęboka rzeczka, średnia głębokość przy tzw normalnym czyli średnim stanie około 1m, zdarzają się dołki do 3m ale i płycizny żwirowe.

Tam gdzie rzeczka przerzuca nurt tworzą się fajne wyspy na które zazwyczaj można się dostać  przy niżówce i silnych nogach ;) bo nurt w takich miejscach jest potężny i przy głębokości do pasa potrafi zwalić i zabrać silnego chłopa.

Dodatkową atrakcją jest to, że woda w rzece jest o kilka stopni podgrzana dzięki bodaj 8 elektrowniom znajdującym się w jej górnym biegu.

Rytm tego Reńskiego dopływu jest w znacznej mierze podyktowany migracją tarłową reńskich ryb i  zależności od przyborów jesienno zimowych.

Z grubsza wygląda to tak, że po listopadowo-grudniowej wyższej wodzie wchodzą jazie, bolenie i turbo-jazie czyli hybrydy tych dwóch gatunków.

Wszystkie te trzy gatunki pozostają w rzece w ponad "normalnych" ilościach mniej więcej do 2 tygodni po tarle potem większość wraca do Renu i wypada to mniej więcej na koniec marca, z początkiem kwietnia wchodzą do rzeki brzany w podobnych mega ilościach... Pod koniec maja brzany wracają do macierzystej rzeki.

Oczywiście jakieś tam niewielkie ilości każdego gatunku pozostają.

Najmniejsza migracja występuje wśród kleni bo i kleni na tym odcinku Renu, który sąsiaduje z Lippe jest niewiele.

Klenie są stałymi mieszkańcami owej rzeczki i obok olbrzymich leszczy doskonale biorących na spinning,- mój największy miał ok 75cm i sporych karpi można je łowić przez okrągły rok. Z ryb migrujących są jeszcze trocie, łososie, alozy i węgorze.

W przyujściowym odcinku, obecnie wyłączonym z wędkowania można się było kiedyś nałowić do bólu rąk wszelkich rzecznych ryb z sandaczami włącznie przez okrągły rok. Rozkłady dzienne po 20 rekordowych jazi, kleni, brzan nie dziwiły nikogo.

Szczupaków nie ma prawie wcale, ale jak się już trafi to metrówka, okoni jest sporo ale nędznych czyli takich do 30cm więc nie warto sobie nimi zawracać głowy.

Sandacze zapuszczają się niezbyt głęboko w Lippe, zazwyczaj podczas wysokiej wody na przyujściowe rozlewiska gdzie wespół z boleniami dokonują rzezi narybku...

Najchętniej nad Lippe zaglądam od grudnia do połowy maja (czyli do rozpoczęcia okresu ochronnego dla brzan) chyba, że harekterystyczne brzanowe kopczyki pojawią się wcześniej, co jest dla mnie równoznaczne z koniecznością samoograniczenia się...

Latem zaglądam chętnie pod warunkiem, że żuki majowe już latają albo roi się ważka i łowię w kilku idealnych do tego miejscach klenie z powierzchni co zawsze jest super polowaniem. Jesień odpuszczam dla dużych Reńskich ryb, bo niestety doba za krótka a jesienne maratony w trakcie których pozostają gigantyczne zaległości w pracy o życiu rodzinnym już nie wspominając, coraz częściej przekraczają moje starcze siły....

 

Ps 1

Na zdjęciu wobek od Leszka Dylewskiego "igiełka", który oprócz swojej wybitnie boleniowej pracy,- boleniowy nie jest w żadnym calu.

Łowienie nim boleni wymaga bardzo starannego dopracowania całego zestawu,- wędka, żyłka i hamulec, w przeciwnym razie kaleczy się tylko niepotrzebnie ryby....

Miejsca w których jest on skuteczny, tez trzeba okroić z takich gdzie trzeba stoczyć walkę na 2-3 metrach kwadratowych.

 

Ps 2

Dziękuję za słowa uznania i wszelkie gratulacje. Jestem pewien, że większość z Was miała by takie same jak nie lepsze  wyniki na tej rzeczce ;)

Załączone pliki


Użytkownik Rheinangler edytował ten post 23 styczeń 2017 - 20:23


#4 OFFLINE   Rheinangler

Rheinangler

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5351 postów
  • LokalizacjaDusseldorf
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:Wałęga

Napisano 24 styczeń 2017 - 13:21

Oczywiście z wędkarskiego punku widzenia zamknięcie przyujściowego odcinka może być denerwujące ale jak wziąć pod uwagę to ze rozkopano i utworzono ogromne żwirowe rozlewiska renaturalizując ten teren mając także na uwadze pozyskanie wielu tarlisk, to już te nerwy wyglądają inaczej i wiadomo, że długofalowy cel zwróci się wędkarzom z nawiązką.

Od tego roku także sukcesywnie kolejne odcinki będą renaturalizowane co spowoduje ich zamknięcie i wyłączenie kolejnych kilometrów rzeczki dla wędkarzy i kajakarzy. Gdy już się to wszystko skończy znów będzie fajnie i bez obrzydliwego niemieckiego ordnungu, który gdy dotyczy natury, poza trawnikami przydomowymi nie podoba mi się wcale.

Licencja całoroczna na ów przyujściowy odcinek od 7 lat niezmiennie kosztowała 25 euro, w tym roku już nie została wydana do sprzedaży. 



#5 OFFLINE   malcz

malcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2140 postów
  • Lokalizacjawarszawa
  • Imię:marcin
  • Nazwisko:malczewski

Napisano 25 styczeń 2017 - 12:08

A czy w tym okresie można zauważyć jakąkolwiek powierzchniową aktywność tych boleni?



#6 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 25 styczeń 2017 - 12:30

Ani w tym ani w letnim, chociaż są w rzece przez cały rok, tak jak ogromne brzany, wyrośniete okonie i szczupaki.
Ogólnie rzeka kapryśna, czasem z jednego miejsca da kilka okazów by w kolejnych dniach milczala jak grób. Arek dość trafnie ja opisał chociaż są dołki gdzie guma na 20 gr główce potrzebuje dość czasu aby dojść do dna.

Użytkownik Negra edytował ten post 25 styczeń 2017 - 12:33


#7 OFFLINE   Rheinangler

Rheinangler

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5351 postów
  • LokalizacjaDusseldorf
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:Wałęga

Napisano 25 styczeń 2017 - 14:31

Witek już odpowiedział, dodam tylko, że dość często w rzekach żeglownych z dużym natężeniem ruchu występuje taka sytuacja, że bolenie nie tłuką tak jak na rzekach bez lub z minimalnym ruchem wszelkich pływadeł. Ale żeby to była jakaś 100% obserwacja też nie mogę powiedzieć bo za dużo wyjątków widziałem. Tak na 90% bym ją oszacował,-  delikatnie....



#8 OFFLINE   Krzysiek Rogalski

Krzysiek Rogalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 848 postów
  • LokalizacjaMiędzyzdroje

Napisano 25 styczeń 2017 - 16:09

Witek już odpowiedział, dodam tylko, że dość często w rzekach żeglownych z dużym natężeniem ruchu występuje taka sytuacja, że bolenie nie tłuką tak jak na rzekach bez lub z minimalnym ruchem wszelkich pływadeł. Ale żeby to była jakaś 100% obserwacja też nie mogę powiedzieć bo za dużo wyjątków widziałem. Tak na 90% bym ją oszacował,-  delikatnie....

 

 

Być może ma to związek z charakterem takich cieków wodnych, które są głębsze i mają bardziej uregulowane brzegi, najczęściej wysypane kamiennym tłuczniem. Daje to większą "przestrzeń" dla drobnych ryb bytujących w toni wodnej, stanowiących pokarm boleni. W takich warunkach żerowanie boleni na drobnicy, np. w połowie głębokości danego cieku wodnego, jest o wiele trudniej dostrzegalne.

Taką sytuację obserwuję na swoich rewirach, tzn. na rzece Świna i Kanale Piastowskim w okolicach Świnoujścia. Na bank jest tu pokaźna populacja boleni. Z uwagi na obfitość pokarmu (nieprzebrane stada uklei, stynki, masa drobnego białorybu) być może są osobniki rekordowych rozmiarów. Ale w sytuacji gdy żerują na drobnicy gdzieś w toni wodnej, jak je namierzyć w akwenie o tak wielkiej powierzchni i głębokości do kilkunastu metrów? Rzadko kiedy widzę, aby ktoś celowo nastawiał się na bolenie. Zwykle są to wędkarze spędzający lato nad morzem, którzy łowią te ryby w głębi lądu i zabrali ze sobą sprzęt, żeby okazyjnie powędkować. Niektórym dopisuje szczęście i złowią kilka ryb ok. 50 cm. Z kolei trolling to w moich okolicach przede wszystkim szczupak. Ale czasem w letni ciepły wieczór zdarza się, że np. gdzieś pośrodku toru wodnego dla statków, poza zasięgiem rzutu rozlega się chlupot, jakby ktoś krawężnik wrzucił do wody i potem cisza. Taka ryba, nie mając żadnego konkretnego stanowiska w toni wodnej, kolejny atak może wykonać o wiele głębiej albo też w zupełnie innym miejscu.


  • Remicki lubi to

#9 OFFLINE   Remicki

Remicki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 357 postów
  • LokalizacjaPomorze Zach.
  • Imię:Remigiusz

Napisano 25 styczeń 2017 - 18:35

Byłem młodszy to ze sprzętem na plecach,jak pająk  :P  przechodziłem na drugi filar i miałem w zasięgu środek mostu ;)

Teraz w spodniobutach staję przy ścianie trzcin i rzucam na trzeci. Bolki nawet te wczesne-letnie łowię bardziej na "jesiennego" czyli trochę wolniej i trochę głębiej.


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 12 maj 2017 - 21:25


#10 OFFLINE   Remicki

Remicki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 357 postów
  • LokalizacjaPomorze Zach.
  • Imię:Remigiusz

Napisano 02 kwiecień 2017 - 11:03

Wczorajsze bolenie przy połowie kleni.

(Niemcy wschodnie)

77,80,63cm

 

Załączone pliki



#11 OFFLINE   karkoszek

karkoszek

    Zaawansowany

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 1779 postów
  • LokalizacjaGryfino
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:Lures.pl

Napisano 02 kwiecień 2017 - 23:16

W wodach Odry pod opieką kłusowniczo rybackiej spółdzielni Regalica też nie ma okresu ani wymiaru ochronnego bolenia. W ciepłym kanale przy elektrowni woda nie zamarza, a bolenie łowi się powierzchniowo przez cały rok. Ostatnio jak w lutym czy styczniu pływałem po kanale to woda miała 18 stopni :)


Użytkownik karkoszek edytował ten post 02 kwiecień 2017 - 23:17

  • mifek i wobler129 lubią to

#12 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2291 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 14 kwiecień 2017 - 22:39

*
Popularny

To tak wiosennie  :) . Miejsce wielokrotnie już przeze mnie opisywane , więc teraz już tylko obrazki z tego roku . Najpierw krótkie i przesympatyczne spotkanie z Sebastianem na pierwszym mostku ( pozdrawiam ) i boleniowe razgawory . 

 

I krótka zasiadka filmowa na mostku drugim ...



#13 ONLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5772 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 15 kwiecień 2017 - 10:51

Piękne widowisko. Jak można je w takim momencie szarpać? Trzeba być totalnym patolem bez żadnej moralności.
Zawsze plywają w parach czy tarło jest bardziej gromadne? W sumie dobrze że nie gromadzą się w jednym czasie w jednym miejscu.

#14 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2291 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 15 kwiecień 2017 - 11:29

Ten nieziemski spektakl trwa czasami kilka dni , czasami kilkanaście . Wszystko zależy od pogody i temperatury wody . Gdy się gromadzą i szykują do penetracji rowu i strumyka , są w większych grupach po 5-7 sztuk ( przynajmniej ja tak widziałem ) i dostojnie , acz czujnie robią długie rajdy w górę i w dół . Zbiega się to mniej więcej z końcówką migracji jazi , które to z kolei zastępują nieprzebrane stada płoci wygrzewających się po zimie w kanałku ( te są pierwszymi gośćmi ) . W tym roku mam wrażenie , że boleni widziałem nieco mniej , choć przecież nie obserwuję ich non stop . Na drugim mostku dorwałem je z aparatem po raz pierwszy , z czego się ogromnie cieszę :D.

Oczywiście staram się być jak najczęściej w tym magicznym miejscu , coby zapobiegać zdarzeniom , które i tak pewnie co roku mają miejsce ... Te rajdy w górę rzeczki są nieprawdopodobne - kiedy jestem w górze , szukając jazi i nagle pod nogami , w krystalicznej wodzie pojawia się znienacka 80-cio centymetrowa torpeda w ciurku szerokości rowu , to zamieram niezmiennie z zachwytu od lat mimo , że widok przecież znam  :wub: . Piękne to ...



#15 OFFLINE   Remicki

Remicki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 357 postów
  • LokalizacjaPomorze Zach.
  • Imię:Remigiusz

Napisano 15 kwiecień 2017 - 11:29

Piękne widowisko. Jak można je w takim momencie szarpać? Trzeba być totalnym patolem bez żadnej moralności.
Zawsze plywają w parach czy tarło jest bardziej gromadne? W sumie dobrze że nie gromadzą się w jednym czasie w jednym miejscu.

 

Chyba jednak gromadzą się...  Łowię w Niemczech  40km od Szczecina. Ostatnio, stałem na moście obserwując taki spektakl. Naliczyłem 17szt. na powierzchni ok. 50-60 m2. 17 dużych ryb w małej zatoczce! Stały nieruchome, czasem leniwie się przemieszczając. Tydzień temu łowiłem klenie, trochę poniżej tej miejscówki i parę torped połakomiło się na robalopodobne gumki Cyprysa. Brania agresywne , głodną mordą. Wygląda na to że już w pełni aktywnie żerują. Te które wyciągnąłem były wytarte i w świetnej kondycji. ...Dlaczego tym razem były ospałe? -prawdopodobnie ostatnie wahania ciśnienia dają im się we znaki.


  • wujek lubi to

#16 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3754 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 21 kwiecień 2017 - 20:00

Bolek z zachodu był to dla równowagi nie gorszy ze wschodu, a dokładnie znad "Niemena" :)

IMG_5161.JPG



#17 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3754 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 22 kwiecień 2017 - 05:23

C.d.

IMG_4985.JPG



#18 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3754 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 22 kwiecień 2017 - 07:54

U Krisa jeszcze śnieg leży a do 1 maj niedaleko :)

Tu okraszony "żółtymi promieniami liści".

IMG_5092.JPG



#19 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3754 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 22 kwiecień 2017 - 16:28

Следующий жерех :)

IMG_5742.JPG



#20 OFFLINE   Józef Lesniak

Józef Lesniak

    Józef Leśniak

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1141 postów
  • LokalizacjaSłubice
  • Imię:Józef
  • Nazwisko:Leśniak

Napisano 22 kwiecień 2017 - 19:21

Ten nieziemski spektakl trwa czasami kilka dni , czasami kilkanaście . Wszystko zależy od pogody i temperatury wody . Gdy się gromadzą i szykują do penetracji rowu i strumyka , są w większych grupach po 5-7 sztuk ( przynajmniej ja tak widziałem ) i dostojnie , acz czujnie robią długie rajdy w górę i w dół . Zbiega się to mniej więcej z końcówką migracji jazi , które to z kolei zastępują nieprzebrane stada płoci wygrzewających się po zimie w kanałku ( te są pierwszymi gośćmi ) . W tym roku mam wrażenie , że boleni widziałem nieco mniej , choć przecież nie obserwuję ich non stop . Na drugim mostku dorwałem je z aparatem po raz pierwszy , z czego się ogromnie cieszę :D.

Oczywiście staram się być jak najczęściej w tym magicznym miejscu , coby zapobiegać zdarzeniom , które i tak pewnie co roku mają miejsce ... Te rajdy w górę rzeczki są nieprawdopodobne - kiedy jestem w górze , szukając jazi i nagle pod nogami , w krystalicznej wodzie pojawia się znienacka 80-cio centymetrowa torpeda w ciurku szerokości rowu , to zamieram niezmiennie z zachwytu od lat mimo , że widok przecież znam  :wub: . Piękne to ...

Magiczne miejsce do obserwacji,magiczny film i opis z Pana strony.Oby takich było więcej w poczuciu i szanowaniu tych "zakochanych par". Moje ukłony Panie Bartku.

 

Pozdrawiam serdecznie.

 

Ps. wszystko dotarło i na dniach będzie zrobione.


  • malinabar lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych