Cześć
Na wczorajszym wypadzie na lód natknąłem się na oparzelisko. Grubyna 20cm+, mocny lód na całym obszarze po którym chodziłem, ale idąc brzegiem w tej samej zatoce kanału Żerańskiego przy brzegu tuż za trzcinami wolna od lodu woda...
Ktoś mógłby mi opisać sposób powstawania takich...niespodzianek? W tym przypadku raczej można wykluczyć ciepłe prądy, ponieważ wszędzie indziej woda ładnie zamarznięta. Ścieki ani inne podobne rewelacje nie miałyby skąd być tam odprowadzane. Fermentujące rośliny? Ale przecież zielsko jest tam wszędzie...czemu akurat w tym miejscu miałoby tak nagrzewać wode?
Mowa o środkowym porcie na kanale Żerańskim, w zatoczce odcinającej część odnogi od kanału...
pozdrawiam,
Paweł