Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Projekty ustaw - Prawo wodne, Ustawa o ochronie przyrody oraz o lasach...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
113 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Woytec

Woytec

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 721 postów
  • LokalizacjaŚląsk

Napisano 23 luty 2017 - 23:58

Miałem milczeć, ale nie zdzierżyłem.

 

Koło domu mam sad. Około czterdziestu drzew, głównie owocowych. Jak to w sadzie ;)

Są tu trzy orzechy włoskie. Stare. Odziedziczone. Z górką wystarczy mi, gdy obrodzi jeden. Do ubiegłego roku, by wyciąć orzech w MOIM sadzie, rosnący na MOJEJ ziemi, ja, niewolnik jaśnie wielmożnie mi panującego Bardzo Ważnego Urzędasa, musiałem z błagalnym podaniem w zębach pójść do BWU, odczekać swoje w kolejkach i po upływie stosownego czasu przeczytać, czy BWU raczył łaskawie mi zgodę wydać, czy też nie. Jeśli wydał, to z zastrzeżeniem obowiązkowego późniejszego nasadzenia kolejnego drzewa, nie licząc się z moim zdaniem, że teraz to ja chcę tam posadzić truskawki, czy inne kartofle... No rzesz w cholerę jasną z takim bezprawiem! Chłop pańszczyźniany, ba ja sam za znienawidzonej komuny byłem bardziej wolnym człowiekiem! Od wielu lat obserwuję erozję, odrapywanie wolnych ludzi z ich praw, mnożenie władzy urzędniczej, dokładanie kolejnych obowiązków i obciążeń. 

I smucą mnie młodzi ludzie, którzy nie znając innej rzeczywistości, uważają ją za normalną...

 

Zarządzanie orzechem w "MOIM sadzie, na MOJEJ ziemi", jest nie porównywalne z zarządzanie ekosystemem na powierzchni dziesiątek hektarów. To też jest dla kogoś "MÓJ las na MOJEJ ziemi". Wcale nie będę zaskoczony jak za chwilę okaże się, że tak "ustawa" to była zwykła "ustawka" np. pod przygotowanie gruntu dla deweloperów lub pod inne inwestycje. Na marginesie dla zainteresowanych, lepszy Pan minister środowiska jest jednym z największych posiadaczy ziemskich w naszym pięknym kraju, z gruntami o łącznej powierzchni ok. 1,5 mln hektarów (sic!). 

 

Też mam ogród i też byłem niezadowolony składając kolejne wnioski w urzędzie, ale ta ustawka to porażka i jeżeli nie zostanie zablokowana to spowoduje wiele nieodwracalnych szkód. 

 

Szkoda, że koledzy mają takie zawężone spojrzenie na kwestie ochrony przyrody. Wykarczowane brzegi zmeliorowanych rzek - czy to jest nasze marzenie ? 

 

PS: na wycięcie orzecha włoskiego nie trzeba było pozwolenia.


  • Godzio, Sayonara i Krzysiu lubią to

#22 OFFLINE   DeepRunner

DeepRunner

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 241 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Darek

Napisano 24 luty 2017 - 00:18

A konkretnie to co złego jest w nowym prawie wodnym, bo dopiero czytam projekt ?

 

Wycinka drzew na prywatnych terenach w  żadnym wypadku nie powinna pozostawać w gestii urzędnika. Prawo własności jest święte i nienaruszalne.. nawet wbrew widzimisię telewidzów i wiecznie podpuszczonych.. :)

Aha... To Puszcza Białowieska prywatna jest... Coś mi umknęło chyba.


  • czarny1 i Lepton lubią to

#23 OFFLINE   czarny1

czarny1

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 884 postów
  • LokalizacjaLanckorona/Przemyśl
  • Imię:Michał

Napisano 24 luty 2017 - 00:22

Miałem milczeć, ale nie zdzierżyłem.

 

Koło domu mam sad. Około czterdziestu drzew, głównie owocowych. Jak to w sadzie ;)

Są tu trzy orzechy włoskie. Stare. Odziedziczone. Z górką wystarczy mi, gdy obrodzi jeden. Do ubiegłego roku, by wyciąć orzech w MOIM sadzie, rosnący na MOJEJ ziemi, ja, niewolnik jaśnie wielmożnie mi panującego Bardzo Ważnego Urzędasa, musiałem z błagalnym podaniem w zębach pójść do BWU, odczekać swoje w kolejkach i po upływie stosownego czasu przeczytać, czy BWU raczył łaskawie mi zgodę wydać, czy też nie. Jeśli wydał, to z zastrzeżeniem obowiązkowego późniejszego nasadzenia kolejnego drzewa, nie licząc się z moim zdaniem, że teraz to ja chcę tam posadzić truskawki, czy inne kartofle... No rzesz w cholerę jasną z takim bezprawiem! Chłop pańszczyźniany, ba ja sam za znienawidzonej komuny byłem bardziej wolnym człowiekiem! Od wielu lat obserwuję erozję, odrapywanie wolnych ludzi z ich praw, mnożenie władzy urzędniczej, dokładanie kolejnych obowiązków i obciążeń. 

I smucą mnie młodzi ludzie, którzy nie znając innej rzeczywistości, uważają ją za normalną...

nie musiałeś... orzechy były akurat bez zezwolenia:)


  • godski lubi to

#24 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15583 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 luty 2017 - 00:28

Sługa Cimoszki, wielbiciel Władimira czy tzw. pożyteczny id.....?

A kto pyta? Wielbiciel guru, zero i zootechnika? Lepszy sort pyta. To jasne.

 

Ta informacja dotycząca włości głównego niszczyciela przyrody w PL jest pewna?

 

Janusz, przykro mi to mówić ale jeśli z tymi orzechami jest tak jak piszą poprzednicy to dałeś ciała. Zastrzegam - jeśli. 


Użytkownik godski edytował ten post 24 luty 2017 - 00:30


#25 OFFLINE   Wedkarz 1987

Wedkarz 1987

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 159 postów

Napisano 24 luty 2017 - 08:55

Na wycinke drzew owocowych nie potrzeba bylo zadnych zezwolen.

#26 OFFLINE   Bander

Bander

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1000 postów
  • LokalizacjaGliwice
  • Imię:Radek

Napisano 24 luty 2017 - 08:58

A kto pyta? Wielbiciel guru, zero i zootechnika? Lepszy sort pyta. To jasne.

 

Ta informacja dotycząca włości głównego niszczyciela przyrody w PL jest pewna?

 

Janusz, przykro mi to mówić ale jeśli z tymi orzechami jest tak jak piszą poprzednicy to dałeś ciała. Zastrzegam - jeśli. 

Orzechy -na pewno można było wyciąć bez pozwolenia. Podobnie drzewa owocowe....

To się Janusz napociłeś niepotrzebnie - a urzędnik nie powiedział jak z łaską dawał pozwolenie ? :)

 

Oczywiście że to była ustawka.... już wycieli co im przeszkadzało lub zrobią to lada moment. A później grzecznie z wolą Prezesa wrócą do normalności jakby nic się nie stało.... a stało się :(



#27 ONLINE   cyprys19

cyprys19

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 3935 postów
  • Lokalizacjapułtusk okolice
  • Imię:marcin
  • Nazwisko:k

Napisano 24 luty 2017 - 09:30

Od dawna prawo zabrania "rżnięcia" wszystkiego...Także uważajcie Panowie, Pan Polański się o tym przekonał!


  • eRKa lubi to

#28 OFFLINE   Tomek88

Tomek88

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3209 postów
  • LokalizacjaGrójec
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Zienkiewicz

Napisano 24 luty 2017 - 10:05

W Tej ustawie złego jest to, że została zainspirowana przez pewną naszczutą medialnie grupę inaczej ustawa byłaby cacy a nawet jeśliby nie była to nie wolno by było o tym mówić a wiecznie podszczutym i podnieconym fakty nie przeszkadzają w byciu pożytecznymi ... wbrew swojej woli, ponieważ są umiłowani w bycie niewolniczym. Nie wolno broni, nie wolno wyrywać drzew, które się posadziło, nie wolno kupować lekarstw, bo można sobie zrobić krzywdę jak ta małpa z brzytwą z dowcipu a karta debetowa jest esencją niezależności...o ironio w starej demagogii rasistowskiej do małp właśnie porównywana właśnie była pewna grupa...czy teraz niczego to przypomina? Odkrywcze nie jest, że historia lubi zataczać koło.


Użytkownik Tomek88 edytował ten post 24 luty 2017 - 10:05


#29 OFFLINE   przemo_w

przemo_w

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2263 postów
  • Imię:Przemek

Napisano 24 luty 2017 - 10:16

Żeby tak ogólnie zakończyć.
"Zapomniał byk jak cielęciem był"
:-))
"Zrozumieją Ci,którzy potrafią odsiać ziarno od plew"
"Jeszcze się taki nie urodził, żeby wszystkim dogodził"

Bez względu kto rządzi , cytaty zawsze pasują :-)))))
  • coma, cyprys19 i eRKa lubią to

#30 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 24 luty 2017 - 12:09

Kolegom, którzy twierdzą, że nie potrzebowałem zezwolenia na wycięcie orzecha zacytuje właściwy przepis:
"rośliny te można usunąć bez zezwolenia, chyba że rosną na terenie wpisanym do rejestru zabytków".

Moja posiadłość, jako przedwojenna, została w całości wpisana do rejestru zabytków i drzewka owocowe mogę sobie ścinać do bodajże 25 cm średnicy pnia, lub nie starsze niż 10 lat. O wszystko inne, z wymianą dachówek czy okien - muszę prosić jaśnie wielmożnego. Jak ma humor - to mi zezwoli.

Volenti non fit iniuria - chcącemu nie dzieje się krzywda. Ta stara, jeszcze rzymska zasada pozwala na samodzielne podejmowanie decyzji i liczenie się z ich konsekwencjami. Socjalistyczne myślenie odbiera jednostce to prawo i zastępuje je gąszczem zezwoleń. Rozum, wolna wola, dobre obyczaje - zostają zastępowane przez dyrektywy, zezwolenia, paragrafy. Ech, długo by pisać i tłumaczyć, nie miejsce tu jednak, a ja nie czuję się kompetentny w tej dyskusji. 



#31 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2592 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 24 luty 2017 - 12:23

Kolegom, którzy twierdzą, że nie potrzebowałem zezwolenia na wycięcie orzecha zacytuje właściwy przepis:
"rośliny te można usunąć bez zezwolenia, chyba że rosną na terenie wpisanym do rejestru zabytków".

Moja posiadłość, jako przedwojenna, została w całości wpisana do rejestru zabytków i drzewka owocowe mogę sobie ścinać do bodajże 25 cm średnicy pnia, lub nie starsze niż 10 lat. O wszystko inne, z wymianą dachówek czy okien - muszę prosić jaśnie wielmożnego. Jak ma humor - to mi zezwoli.

Volenti non fit iniuria - chcącemu nie dzieje się krzywda. Ta stara, jeszcze rzymska zasada pozwala na samodzielne podejmowanie decyzji i liczenie się z ich konsekwencjami. Socjalistyczne myślenie odbiera jednostce to prawo i zastępuje je gąszczem zezwoleń. Rozum, wolna wola, dobre obyczaje - zostają zastępowane przez dyrektywy, zezwolenia, paragrafy. Ech, długo by pisać i tłumaczyć, nie miejsce tu jednak, a ja nie czuję się kompetentny w tej dyskusji. 

Witam

 

No to masz Kolego prze...ne.

Jak masz jeszcze konserwatora zabytków na głowie hahahahahaha

 

Absolutnie się zgadzam,że do mojego wara wszelkim urzędasom.

Papirki ,pozwolenia zakazy kary...

Toć kur... nie jestem niewolnikiem.

Jak dom buduję to dla siebie, więc robię to najlepiej jak potrafię.Na posadzenie drzewa nie potrzeba pozwolenia,ale na wycinkę już tak???

 

Itp itd..

 

Im mniej prawa tym lepsze życie.

 

Pozdrawiam - Romek


  • theYard i coma lubią to

#32 OFFLINE   Bander

Bander

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1000 postów
  • LokalizacjaGliwice
  • Imię:Radek

Napisano 24 luty 2017 - 13:14

Kolegom, którzy twierdzą, że nie potrzebowałem zezwolenia na wycięcie orzecha zacytuje właściwy przepis:
"rośliny te można usunąć bez zezwolenia, chyba że rosną na terenie wpisanym do rejestru zabytków".

Moja posiadłość, jako przedwojenna, została w całości wpisana do rejestru zabytków i drzewka owocowe mogę sobie ścinać do bodajże 25 cm średnicy pnia, lub nie starsze niż 10 lat. O wszystko inne, z wymianą dachówek czy okien - muszę prosić jaśnie wielmożnego. Jak ma humor - to mi zezwoli.

Volenti non fit iniuria - chcącemu nie dzieje się krzywda. Ta stara, jeszcze rzymska zasada pozwala na samodzielne podejmowanie decyzji i liczenie się z ich konsekwencjami. Socjalistyczne myślenie odbiera jednostce to prawo i zastępuje je gąszczem zezwoleń. Rozum, wolna wola, dobre obyczaje - zostają zastępowane przez dyrektywy, zezwolenia, paragrafy. Ech, długo by pisać i tłumaczyć, nie miejsce tu jednak, a ja nie czuję się kompetentny w tej dyskusji. 

 

To zmienia postać rzeczy.

 

Ten przykład również pokazuje, jak łatwo jest wypaczyć sens wypowiedzi niedopowiedzeniem :)



#33 OFFLINE   Fatso

Fatso

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 2639 postów
  • LokalizacjaWarszawa, Choszczówka
  • Imię:Michał

Napisano 24 luty 2017 - 17:02

Ten przykład również pokazuje, jak łatwo jest wypaczyć sens wypowiedzi dopowiedzeniem sobie czegoś, co nam sie wydaje, ale autor nie mial tego na myśli :)


  • Friko, doktorek i Bander lubią to

#34 OFFLINE   Bander

Bander

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1000 postów
  • LokalizacjaGliwice
  • Imię:Radek

Napisano 24 luty 2017 - 17:07

Ten przykład również pokazuje, jak łatwo jest wypaczyć sens wypowiedzi dopowiedzeniem sobie czegoś, co nam sie wydaje, ale autor nie mial tego na myśli :)

Zgadza się. Dlatego należy jasno i wyczerpująco publikować swoje wypowiedzi aby czytający nie mieli dylematów typu "co autor miał na myśli" :D


  • Friko lubi to

#35 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2592 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 24 luty 2017 - 17:30

Czepiacie się tego orzecha zupełnie niepotrzebnie.

Chodzi o szerszy problem który był,a którego dziś nie ma.

 

Prawo do dysponowania swoją własnością.Święte prawo niezależne od wyznawanego Boga,respektowane w każdej cywilizacji.

 

W tym wypadku poszło to w dobrą stronę.Obawy o "wydrzewienie" zbędne.

Raczej ludzie będą sadzić skoro będą mogli wycinać.A teraz nie sadzili... na koszenie trawnika jeszcze zezwolenia nie trzeba było mieć na szczęście...

 

A "wydrzewienie" - takie instytucjonalne jak najbardziej było ... i będzie.

Przydrożne drzewa,w większości kilkudziesięcioletnie padały pod pilami...w imię - bezpieczeństwa?

Czy też może "namaszczonym" potrzebny był materiał na parkiety???

 

itd itp...


  • coma lubi to

#36 OFFLINE   przemo_w

przemo_w

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2263 postów
  • Imię:Przemek

Napisano 24 luty 2017 - 18:11

Z tą trawą to ostrożnie . Pozwolenia na koszenie nie ma ale....nakaz koszenia jest!
500 zł mi, wspaniali Strażnicy Miejscy, chcieli wlepić za nieskoszoną trawe na Mojej działce!
Fakt że była do kolan ale kto mi zabroni?
A jednak zabroni bo niby działka zaniedbana nie może być.
Że jestem złośliwy i nie lubię ponów stażników to kosą ściąłem 5 cm :-))))
Mina jak przyszli za dwa dni bezcenna. Bo nikt mi nie zabroni i nie powie że trawa ma mieć 5cm a nie 40cm wysokości.
Przycięta była a że to głupio wyglądało to inna sprawa.
  • Artek, coma i eRKa lubią to

#37 OFFLINE   GoLoManoLo

GoLoManoLo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 896 postów
  • LokalizacjaDziki Wschód ;)

Napisano 24 luty 2017 - 20:13

Dobre dobre hehe

#38 OFFLINE   Woytec

Woytec

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 721 postów
  • LokalizacjaŚląsk

Napisano 24 luty 2017 - 21:38

Kolegom, którzy twierdzą, że nie potrzebowałem zezwolenia na wycięcie orzecha zacytuje właściwy przepis:
"rośliny te można usunąć bez zezwolenia, chyba że rosną na terenie wpisanym do rejestru zabytków".
Moja posiadłość, jako przedwojenna, została w całości wpisana do rejestru zabytków i drzewka owocowe mogę sobie ścinać do bodajże 25 cm średnicy pnia, lub nie starsze niż 10 lat. O wszystko inne, z wymianą dachówek czy okien - muszę prosić jaśnie wielmożnego. Jak ma humor - to mi zezwoli.
Volenti non fit iniuria - chcącemu nie dzieje się krzywda. Ta stara, jeszcze rzymska zasada pozwala na samodzielne podejmowanie decyzji i liczenie się z ich konsekwencjami. Socjalistyczne myślenie odbiera jednostce to prawo i zastępuje je gąszczem zezwoleń. Rozum, wolna wola, dobre obyczaje - zostają zastępowane przez dyrektywy, zezwolenia, paragrafy. Ech, długo by pisać i tłumaczyć, nie miejsce tu jednak, a ja nie czuję się kompetentny w tej dyskusji.


Skąd pochodzi ten przepis ? Bo jeżeli na podstawie takiego lakonicznego zwrotu ganiałeś po urzędach to rzeczywiście mentalny socjalizm wygrał. Najpierw trzeba się upewnić czy nieruchomość jest wpisana do rejestru zabytków czy może objęta tylko nadzorem konserwatorskim z uwaga na to czy tworzy układ urbanistyczny obejmujący otoczenie, w tym roślinność. Oczywiście nie kwestionuję urody orzecha włoskiego, ale szczerze watpię czy został jako taki objęty nadzorem konserwatora zabytków. Tym bardziej, że jest klasyfikowany jako roślina inwazyjna. No chyba, że obwód pnia przekroczył 200 cm i został zaklasyfikowany jako pomnik przyrody, ale wtedy zagnieździli by się na nim ekolodzy ;-)

Mamy wiele bzdurnych aktów prawnych, szczególnie jeżeli powstają na szczeblu lokalnym w formie rozporządzeń samorządowych, ale często tylko one chronią nas przed nami samymi. Ustawa Szyszki tylko mnie upewnia, że prawo w naszym kraju powinno być bardziej radykalne w zakresie urbanistyki i ochrony przyrody, ponieważ dziwnym trafem naród największych patriotów konsekwentnie nie szanuje swojej ziemi.

#39 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2592 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 24 luty 2017 - 22:01

A Ty dalej swoje....

Że niby urzędas jakiś wie lepiej co dla mnie dobre...

 

Obudź się prosze...


  • coma lubi to

#40 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4888 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 24 luty 2017 - 22:33

Mass media już dawno temu zamieniły krytyczną publikę w potulnych sobie pasywów. I pasyw od alertu do alertu ma silne emocjonalne wzmożenie. Ciekaw jestem jutrzejszej zgrozy, bo pewnie też coś na żer im rzucą.. :)   


  • czarnawoda68 i coma lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych