Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

pochwała lub krytyka Jaxona


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
74 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 30 lipiec 2006 - 15:58

Gumofilcu
Na pytanie, jak to możliwe, że produkuje się sprzęt na różnym poziomie, odpowiem trochę przewrotnie.
Wykonuję sam woblery. Przychodzi do mnie ktoś, chcący zamówić kilka sztuk. Zależnie od tego na ile tego kogoś stać, jestem mu w stanie zrobić woblery prawie za każdą cenę. Pstrągowego za 7-8 złoty? Proszę bardzo. Tylko nie będzie to ani wyrób trwały, ani zbytnio łowny, a malowanie będzie szybkie (podkład i ciemniejszy grzbiecik). Można tego natłuc sporo. Jednak i wytrzymałość powierzchni tego woblera nie będzie powalała na kolana. Machnę ze dwa razy lakierem i tyle.
Jeżeli jednak ktoś chce u mnie zamówić woblera od którego będzie wymagał czegoś szczególnego (wygląd jak firmowe, wytrzymałość powierzchni taka, by szczupak nie zniszczył szybko przynęty itp itd) to cena będzie o wiele wyższa, bo i komponenty będą droższe i każdy wobler przejdzie kilka testów. Jakiekolwiek niedoróbki pójdą do mojego pudełka z przynętami.
Mogę więc jednocześnie robić i towary tanie i drogie (kiepskie i dobre), jednak tego nie robię. Dlaczego?
Każda firma jest w jakiś sposób kojarzona. Więcej wędkarzy kupi tani towar niż drogi. Więcej więc wędkarzy będzie myśleć o tej firmie jako o producencie co najwyżej średnim. Mniejszość natomiast będzie go kojarzyła z dobrym wyrobem.
Polityka firmy zależy od jej właścicieli. Więcej zarobi się na tandecie oby sprzedawanej w dużej ilości. Jest to oczywiście zarobek krótkoterminowy. Nic nam do polityki jakiejkolwiek firmy. W końcu to nie nasze pieniądze (pomijając nasze państwo, ale to nie temat na dyskusje na tym portalu).
Dziwny jest ten świat... więc my go już nie udziwniajmy. Łączy nas wędkarstwo i uczucie do ryb. Najważniejsze by nasze hobby stało na pierwszym miejscu. Co kupię w związku z tym, to sprawa tak naprawdę marginalna.

#42 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 30 lipiec 2006 - 18:51

SŁAWKU pozwolę sobie zatem zapytac, ten cud woblerek który otrzymałem do testów to seria niższa czy wyższa

#43 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 30 lipiec 2006 - 19:19

Sławku,a ile kosztuje markowy wobler ???
Made in Slawek :D :D :D


#44 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 30 lipiec 2006 - 19:33

Mifku :D
Ten którego posiadasz jest wersją testową, a co do trwałości średnią. Bez większych zabezpieczeń w postaci na przykład 10 powłok lakieru.
Cezoratorze :D
W tej chwili w ogóle nie kosztują, bo jestem na etapie prób i wymyślania coraz to nowych kształtów (jerków konkretnie). Gdy wszystko dopracuję to na pewno dam znać na tej stronie. Dopóki nie ma gotowych wyrobów, to po prostu ich nie ma :D

PS A ile mam zabawy testując moje zabawki w jeziorze :o

#45 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 30 lipiec 2006 - 20:59

Sławek a moze coś boleniowego masz???? <_< <_< <_<

#46 OFFLINE   ORION99

ORION99

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 314 postów
  • LokalizacjaKoszalin
  • Imię:Rafał

Napisano 30 lipiec 2006 - 22:55

Witam.
Widzę, że tu niezła burza.
Dodam swoje 3 gr....
:mellow:
Uważam, że nieważne jakich firm, marek, sprzętu się używa.
Ważne aby wędkarz był z niego zadowolony.
W końcu to wędkarz łapie ryby a nie sprzęt
Znam wędkarza znad Wieprzy, który chodzi za trocią z czymś podobnym do kija od szczotki, to jemu pasuje,
chociaż miał okazję już łowić sprzętem markowym.
I ja go rozumiem.
Posiadam wiele wędek, a w tym także i dwie Extremy,
które przeszły już takie testy, że szkoda gadać.
Dla mnie rewelka. :mellow:
Poprostu leżą mi w ręku i jakoś nie mam zamiaru ich narazie wymieniać.
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do Jaxona.
To, że akurat łowię na te dwa kijki nie znaczy, że będę używać wszystkich wyrobów sygnowanych Jaxon.
W końcu po co mamy taką dużą ofertę różnych firm na rynku.
Po to aby móc sobie wybrać to co potrzebujemy.
Kiedy wybieram sprzęt nie kieruję się marką, tylko tym czy mi dana rzecz pasuje, czyt. leży w ręku itp. czy nie. :unsure:
A już napewno nie mam zamiaru kupować czegokolwiek,
aby później chwalić się przed innymi ile to dany kijek,
czy kołowrotek kosztował.
A niestety takich wykolejeńców jest wielu.
Coś takiego jest poprostu chore.

To tyle.

Pozdrawiam
Rafał B)






#47 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 31 lipiec 2006 - 05:47

@Mifku
Jeszcze nie, ale się odezwę :D.

#48 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18564 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 31 lipiec 2006 - 06:00

oceny wędek niewiele się różnią w (to znaczy 1 punkt w 10 stopniowej skali)
Dragon Millenium Fatso Jerk Cast - 8
St.Croix Triumph TRC60MF/TRC66MF - 8,4
Jaxon XT-Pro Spin Caster 180/35 - 8
HM 62 Plus Speed Cast - 9


:lol:

@cezorator,
nie rozumiem w takim razie Twoich pytań - po takim zestawieniu nie powinieneś mieć chyba ciena wątpliwości co kupić - w te pędu do sklepu po Jaxona B)
Najlepiej kup od razu dwa, to będziesz miał 16 pkt

pozdrawiam

#49 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 31 lipiec 2006 - 06:23

nie rozumiem w takim razie Twoich pytań - po takim zestawieniu nie powinieneś mieć chyba ciena wątpliwości co kupić - w te pędu do sklepu po Jaxona B)
Najlepiej kup od razu dwa, to będziesz miał 16 pkt

pozdrawiam


Ale Friko muszę Ci powiedzieć, że Jaxon nie produkuje tylko tego jednego kijaszka tylko całą game produktów. :D :D :D
Tam porównano tylko jeden kij. A jest ich cała gama, a poza tym inny sprzet to także zagadka.
Tak więc mieć wątpliwości to rzecz ludzka :D :D



#50 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 31 lipiec 2006 - 11:14

....Nic nam do polityki jakiejkolwiek firmy...

O, widzisz, tu sie nie zgodze...
Warto znac polityke firmy bo od tego zalezy ile wydasz i czy bedziesz zadowolony podczas uzytkowania na przestrzeni dluzszego czasu.
Kupujac produkty firmy X godzisz sie na ta polityke.

Przyklad z woblerami do mnie nie trafil, takie podejscie to wlasnie sygnal, ze nasz rynek jest spieprzony...
Na wymagajacym rynku taki wobler kosztuje 3-4$ i jest praktycznie niezniszczalny bo wykonany z wysokoudarowego tworzywa. Nie ma wiec mowy, ze bedzie nasiakal czy zle pracowal bo jest w duzym stopniu powtarzalny...
Na takim rynku sprzedalbys 1 raz opisane woblery a i to zazadano by z pewnoscia zwrotu pieniazkow.

Ale zeby tak bylo u nas musimy sie dorobic rynku, a nie dorobimy sie bo ludzie w wiekszosci kupuja masowke bo tania.
Gdyby bardziej krecili nosem to przedmioty dotychczas drogie, z racji sprowadzania w wiekszych ilosciach musialyby potaniec.
Okazaloby sie, ze Lamiglas z podstawowego grafitu kosztuje tyle samo, co Jaxon albo roznica jest na tyle mala, ze kazdy wybiera Lamiglasa.

Nie chodzi mi o tworzenie jakichs animozji tylko o to, zebysmy nauczyli sie cenic, swoje pieniazki, swoje hobby, zeby dziwny Swiat byl mniej dziwny....

Gumo

#51 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 31 lipiec 2006 - 12:28

Widzę tą sprawę trochę inaczej. Popyt czy jak wolicie sprzedawalność danego wyrobu na danym rynku zależy od wielu czynników. Ich udział w sukcesie rynkowym dla różnych rynków jest różny i zależy od polityki firmy i warunków lokalnych. Tak zwana jakość wyrobu zależy również od polityki firmy. Dziś główną zasadą utrzymania się na rynku jest jak największe obniżenie kosztów produkcji, wytworzenia. Bardzo często rekompensuje się o rozbudowaną reklamą lub strasznie rozbudowaną reklamą.
Zwykły konsument jednak w wielu wypadkach nie dostrzega wysokiej jakości tylko jest pod wpływem reklamy i zadowala się jakością powierzchowną, chwilową. Często wystarczy, że reklama, sprzedwca zaakcentuje inne argumenty produktu i już kupuje. N.p. kołowrotek za 60 zł bo ma 10 łożysk i świetnie się krąci (najczęściej tylko w sklepie przy kupnie).
Może produkt mieć słynną markę pod którą się sprzedaje produkt i klient jest święcie przekonany, że kupił za 90 zł super kijek z fabryki przerzutek rowerowych.
Może być również w produkt wpompowane dużo reklamy o jego cudownych właściwościach i pewien mir który ciągnie się za marką wypisaną na sterze każdego woblerka. W globalnym rachunku takie zachowanie producentowi się opłaci.
Może również być produkt, wędka bardzo wysokiej klasy z super komponentami za relatywnie wysokie pieniądze ale nielubiana przez wybranych użytkowników podatnych na taką negatywną reklamę. Ich opinie będą psuły wizję produktu na rynku.
Zgadzam się z przedmówcą, że czynnik cenowy na naszym rynku jest kardynalny, decydujący. Chciewlibyśmy kupować produkty jak najtańsze i jednocześnie jak najlepsze. Niestety tak się nie da. Dlatego pewnym supstytutem stają się wyroby tanie i kolorowe. Wkazane, żeby się dobrze kręciły, przynajmniej w sklepie. I jeżeli nawet nie mają światowych nazw to przynajmniej niech mają nazwy podobne. To może również stworzyć poczucie wysokiej jakości jak dla niektórych.
Często próby ocen wybranych produktów na forum ich kwalifikacja spotyka się z twardym sprzeciwem użytkowników, którzy kupili tani produkt, a na forum wysuwają argumenty, którymi się kierowani przy kupnie. Bardzo rzadko przyjmują argumenty bardziej doświadczonych kolegów opierając się ciągle na dogmatach. I krąg się zamyka.
Nie umiemy cenić swoich pieniędzy.

#52 OFFLINE   KJ-UB

KJ-UB

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 56 postów
  • LokalizacjaPomorze

Napisano 31 lipiec 2006 - 21:35

z oferty sraxsona juz nie korzystam - naciąłem się prawie na wszystkim co kupiłem, z koreańczyków w polskiej dystrybucji czasem zaopatruję się w robinsona lub dragona - ale też różnie bywa z jakością.

#53 OFFLINE   Krzysztof

Krzysztof

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 511 postów
  • LokalizacjaNiemcy

Napisano 01 sierpień 2006 - 10:44

Kolego Gumofilcu i Thymalusie oboje nie macie racji z waszymi argumentami ze nalezy przy zakupie krcic nosem to sprzedawcy w koncu sign po lepszy towar .Otóz zeby krcic nosem to trzeba miec pienidze, a niestety wikszosc naszych kolegów po kiju ich nie ma .Dlatego sprzedawcy zaopatruj si w sprzt nizszej klasy zeby czymkolwiek handlowac a nie stac za lad przez dziesic godzin bez utargu.Oprucz tego nie rozumiem dlaczego oboje krcicie nosem na wyroby jaxona nie podajc zadnych argumentów o jego wadach jakie w trakcie uzytkowania mieliscie .
Musz wam zwrócic uwag ze s tez tacy co maj o tym sprzcie pozytywne zdanie i nazwanie ich ulubionej firmy sraxonem jest nie na miejscu .Argument typu ja musz byc pewien sprztu do mnie nie dociera bo znam ludzi co juz dziesic lat lowi na jaxona i kijek ich jeszcze nie zawiódl.A trzeba pamitac ze mercedesy tez si psuj tak jak i kij z wyzszej pólki si moze rozleciec. .Nie kazdy tez musi testowac sprzt na szczupakach w Szwecji czy lososiach w Kanadzie .A jezeli juz uwazacie ze trzeba miec profesjonalny sprzt i wszdzie go pokazywac i wysmiewac tych co go nie posiadaj to pamitajcie ze prawdziwy wdkarz na ryby jezdzi tylko nowiutkim Jeepem .
Milego Dnia Zycz !!!!
Maciejewski

#54 OFFLINE   adasio

adasio

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 574 postów
  • LokalizacjaWarszawa Jelonki
  • Imię:Adam

Napisano 01 sierpień 2006 - 11:10

ja nie chcę mieć z tą firmą nic wspólnego jest to dla mnie chłam i tandeta,zwłaszcza po przygodzie z jerkówką(profix) w którą wkręcili mi śrubke w serwisie,po spinningu(jig expert new) który pękł na pół podczas cholu małego okonka,po spławikówce kolegi która pękła przy próbie odczepienia z trzcinki na przyponie 0,08(dodam że był to jakiś topowy produkt jaxona bo kijek kosztował ponad 200 zeta kilka lat temu)oprócz tego słyszałem juz wiele histori kiedy to jaxony pekały podczas holu małych rybek albo na zawadach,do tego dołączą dwa kołowrotki które wygrałem na zawodach,jeden który sprezentowałem ojcu rozsypał się po połowie sezonu,drugi leży w szafie jeszcze nie był nad wodą ma super hamulec walki, z tym że jakoś słabo działa bo można sobie nim kręcić w lewo lub w prawo a szpula jakoś dziwnie cały czas kręci się z takim samym oporem,jednym słowem będąc nad wodą chce mieć poczucie pewności,a nie obawiać się czy przypadkiem wędka nie pęknie mi podczas cholu 30 cm bolenia a z kołowrotka nie odpanie kabłąk i tysiąc innych elementów,a jaxon takiej pewności niestety mi nie daje


#55 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18564 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 01 sierpień 2006 - 14:15

zeby krcic nosem to trzeba miec pienidze, a niestety wikszosc naszych kolegów po kiju ich nie ma


@Krzysztofie

co prawda pisałeś do @Gumofilca i @Thymallusa, wiec moze powinienem siedziec cicho, ale mam nadzieje że nie będziesz miał za złe jeśli zabiorę głos:

Nie mogę się zgodzić z zacytowanym twierdzeniem. Być może była to prawda kilka lat temu, ale obecnie naprawdę dobre wędki są cenowo dostępne dla większości wędkarzy. Jest to tylko kwestia czy chce się mieć w domu 2-3 dobre kije czy też kupę chrustu.

Moim zdaniem @Gumofilc i @Thymallus mają rację, że gdyby konsumenci szanowali swoje pieniądze, czyli domagali się za nie odpowiedniej jakosci - kręcili nosem jak to piszesz - długofalowo musiałoby to doprowadzić do poprawy jakości sprzętu wędkarskiego oferowanego na rynku. Po prostu większa podaż przyzwoitego sprzętu pozwoliłaby go sprzedawać po jeszczd bardziej przystępnych cenach.

Niestety, nie domagając się jakości a stosując wyłącznie kryterium cenowe, konsumenci psują rynek i w konsekwencji szkodzą sami sobie. Tak jak napisałem, dorabiają cwaniaków którzy mają ich gdzieś.

A przecież jest tyle alternatyw. Np. tylu krajowych monterów wędek , tych uznanych, i tych stawiających pierwsze kroki - mam nadzieję że będziemy mieli okazję poznać dużą część z nich w kąciku rodbuildera na jerbaitowym forum. Świat się kurczy, globalizuje, można w grupie znajomych np. ściągnąć komponenty do budowy wędki na własną rękę, żeby obniżyć koszty. Wtedy okaże się, że przyzwoity i dokładnie dopasowany do potrzeb kij można mieć za naprawdę rozsądne pieniądze. Tylko to trzeba chcieć. Dużo prościej jest pójść do sklepu, wziąć ze stojaka 3 pierwsze wędki za 200 zł, machnąć nimi parę razy i po takim teście wybrać względnie najlepszą. Widzę takie obrazki w sklepach bardzo często. Dla mnie to czysta rozrzutność!

Pozdrawiam


#56 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 01 sierpień 2006 - 14:17

do Krzysztofa Maciejewskiego
Chciałbym się odnieść do twoich uwag na temat mojego tekstu i jakości Jaxona. Jako wolny człowiek w wolnej UE możesz sobie mieć własne zdanie na temat kołowrotków jaxona. To oczywiste. Piszesz, że nawet Mercedesy się psują. Ja bym poprawił, że głównie Mercedesy, szczególnie tańsze modele. Wystarczy sobie zrobić wycieczkę po serwisach.
Widzę Krzysztofie, że wśród kolorów i rzeczy rozróżniasz dwa stany. Czarne i białe jak również dobre i złe. Niestety życie jest bardziej skomplikowane i oprócz blondynek i brunetek są jeszcze szatynki. Powiem ci nawet, że tych ostatnich jest najwięcej. Tak samo wśród sprzętu wędkarskiego.
Nie za bardzo rozumię podziału na tandetę i profesjonalny sprzęt. Mnie się wydawało, że profesjonalny sprzęt to drgawice, sieci, żaki i.t.p. natomiast n.p. spining Triumph f. st.Croix to jest dobry sprzęt, a nie profesjonalny.
Szczupaki łowię w kraju na kołowrotek skonstruowany w Szwecji ponad 50 lat temu. A łososiowate czasami łowię w jeziorze ?Na górze? w bawarskich Alpach, w Niemczech.
Na końcu piszesz, że prawdziwy wędkarz jeździ na ryby tylko nowiutkim Jeepem. Może w Niemczech tak jest. Mnie nie stać na auto, które niczego nie wygrało pali jak rosyjska ciężarówka, a części ma jeszcze droższe niż niemiecka fura.
Mnie wystarcza autko, które wygrało kilka razy Rajd Akropolu i wygrało VI tytułów Rajdowego Mistrza Świata pod rząd. Nie muszę być trendy.
Poza tym jest to forum wędkarskie, a nie samochodowe. Chcesz rozpocząć wątek -auto na ryby- to jest dział off topic.

pozdrawiam

#57 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2416 postów

Napisano 01 sierpień 2006 - 14:31

To moze zróbmy tak. Proponuje, zeby wlasciciel portalu skontaktowal sie z Podeszwa i zaproponowal mu danie wedek do testów.
Oczywiscie najpierw trzeba by uzgodnic charakter testów.
Wyniki opublikowano by na portalu.
Przydala by sie taka organizacja testerów. Niezalezna od producentów i niepodatna na marketing.

#58 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 01 sierpień 2006 - 14:44

Podając nazwisko miałeś na myśli pana Andrzeja Podeszwę? Kuba, a kto ma za to zapłacić?

#59 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 01 sierpień 2006 - 16:40

ja nie chcę mieć z tą firmą nic wspólnego jest to dla mnie chłam i tandeta,zwłaszcza po przygodzie z jerkówką(profix) w którą wkręcili mi śrubke w serwisie,po spinningu(jig expert new) który pękł na pół podczas cholu małego okonka,po spławikówce kolegi która pękła przy próbie odczepienia z trzcinki na przyponie 0,08(dodam że był to jakiś topowy produkt jaxona bo kijek kosztował ponad 200 zeta kilka lat temu)oprócz tego słyszałem juz wiele histori kiedy to jaxony pekały podczas holu małych rybek albo na zawadach,do tego dołączą dwa kołowrotki które wygrałem na zawodach,jeden który sprezentowałem ojcu rozsypał się po połowie sezonu,drugi leży w szafie jeszcze nie był nad wodą ma super hamulec walki, z tym że jakoś słabo działa bo można sobie nim kręcić w lewo lub w prawo a szpula jakoś dziwnie cały czas kręci się z takim samym oporem,jednym słowem będąc nad wodą chce mieć poczucie pewności,a nie obawiać się czy przypadkiem wędka nie pęknie mi podczas cholu 30 cm bolenia a z kołowrotka nie odpanie kabłąk i tysiąc innych elementów,a jaxon takiej pewności niestety mi nie daje


Ale jak sam widzisz te awarie miały miejsce w takich okolocznościach, że nie przyniosły dużych strat. Dobry sprzę się psuje w odpowiednim momencie.
Jak złamiesz wędkę na 20 cm okoniu lub zarzucając i zachaczając o krzaki to nie stracisz ryby życia.
Powinieneś się cieszyć, a nie narzekać.
A czy ktoś złamał Jaxona na dużej rybie ?????
Odpowiedz sobie na to pytanie
Może jestem przewrotny ale przez 40 klat jakie wędkuję złamałem już kilka wędek:
1) dwie wykonane na zamówienie Pana Kubackiego klejonki, (lata 80)jedną na małym liponku, a jedną przy wymachu (zahaczyłem o krzaki z tylu)
2) jeden teleskop marki Sheakspeware (lata 80 - te w autobusie w czasie transportu,
3) dwia spiningi marki Germina pierwsze puste w środku cudeńka(lata 80-te) (to był szczytowej jakosci sprzęt pochodzący z byłego NRD) , jeden na zaczepie a drugi przy zarzucaniu. To było wynikiem zmęczenia materiału.
4)Spining batzera - Magna Silver lata 90-te w trakcie transportu
5) spining ABU w trakcie łowienia (zmęczenie materiału ) (lata 90-te)
6) odległościówka ABU w trakcie transportu (XXI wiek)

Ale to nie powód bym nie miał zaufania to ABU, Sheakspeara, czy wędek wykonywanych ręcznie,
Po prostu źle się z tym sprzętem obchodziłem i tyle.
Było jeszcze wiele złamań, zepsutych przelotek, drobnych awarii kołowrotków.
Ale żadnej awarii nie miałem na dużej rybie.
A w sprzęcie o to właśnie chodzi by się psuł tak, by jak najmniej szkód narobić.
Wszyskim dobrym duszyczom wędkarskim tego życze.





#60 OFFLINE   phalacrocorax

phalacrocorax

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 794 postów
  • LokalizacjaDziekanów Leśny

Napisano 01 sierpień 2006 - 16:50

Złamania w trakcie transportu itp. proponuję odrzucić bo w drzwiach samochodu równie łatwo łamią się Jaxony jak i Lamiglasy czy Megasassy. Brać pod uwagę należy jedynie uszkodzenia mające miejsce w czasie normalnego urzytkowania.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych