Dokładnie o nim. A napisałem o nim jako idealnym przykładzie tego co może stać się z rzeką jeśli przetarg na dużą wodę wygra prywatny inwestor któremu wędkarze są potrzebni jak dziura w moście.
To coś chyba nie ogarnąłeś jego istnienia.
Jakim on był inwestorem ?
To był zwyczajny typ, który legalnie dokonywał odłowów na naszym terenie, tak, jak jeszcze na niektórych w obecnym czasie - ot, zwykły rybak - nic więcej. Płacił i odławiał multum itd. Od wielu lat już żaden rybak legalnie nie odławia na radomskiej Wiśle.
Szczerze powiedziawszy to ja w tamtych czasach łowiłem zdecydowanie więcej ryb, niż teraz. Jedyne łódki jakie kojarzę na moim odcinku to właśnie jego i pracowników, którzy przepływają do dziś do pracy na teren elko. Nie przypominam sobie takiej ilości sprzętu pływającego jak teraz.
On zrobił Wiśle kuku - ale zdecydowanie więcej kuku robimy teraz sami.