Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

czysta woda - sandacz

sandacz jezioro gdzie szukać przynęty

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1 odpowiedź w tym temacie

#1 OFFLINE   alphard28

alphard28

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 135 postów
  • LokalizacjaNysa
  • Imię:Patryk

Napisano 30 maj 2017 - 21:53

Witam , nie znalazłem podobnego tematu dotyczącego akurat sandacza

Byłem parę dni temu nad jeziorem, jest strasznie czysta woda - przejrzystość na ok 2m, na tym zbiorniku jest to rzadko spotykane, bo do 1 czerwca woda często była już mętna i niedługo po tym zakwitała.
Teraz nasuwa się pytanie gdzie w takiej wodzie szukać sandacza, na ilu metrach i na jakie gumy łowić?? 
Niektórzy mówią, że może bać się przynęt w jaskrawych kolorach i może uciekać.
Spotkał się ktoś kiedyś z czymś takim, a może ktoś łowi na bardzo przejrzystym zbiorniku sandacze?



#2 OFFLINE   Catrol

Catrol

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 602 postów
  • LokalizacjaJanów / Mińsk Maz.
  • Imię:Karol
  • Nazwisko:Jot.

Napisano 01 czerwiec 2017 - 19:18

Witam :)

 

...Moje osobiste doświadczenia co do kolorów nie wykazało zależności łowności koloru od przejrzystości wody :)

To mój pierwszy rok wędkowania w Polsce po powrocie z UK także jeszcze mało poznałem zwyczaje polskich mętnookich zbójów.

 

Czy w UK, czy łowiąc w Polsce na urlopie były dni, że brały na jaskrawe gumy, a raz na bardziej naturalne kolory.

Ta losowość miała miejsce na różnych wodach, różnych głębokościach i różnych przejrzystościach...także tutaj nie mogłem ustalić jakiejś "reguły"

 

A teraz Moja "teoria spiskowa" - już się można śmiać :D

 

Kiedy sandacz żeruje, atakuje gumy o wyglądzie przypominającym narybek.

Kiedy pilnuje swojej "miedzy" chętniej atakuje gumy jaskrawe, nie przypominające naturalny pokarm lecz intruza i wtedy może zaatakować w celu przegonić przybysza.

 

Kiedy na naturalne kolory nie brały, zmieniałem gumy na wściekłe, dłużej czekałem na branie...i często tylko pstrykały jakby chciały przegonić "obcego" w postaci wściekłej gumy.

Te brania były trudne do skutecznego zacięcia.

 

Gdzie szukać ?

O słonecznym poranku przeważnie na płytkich-średnich blatach...głębokości 1-3 m...i niezbyt duże spady.

W ciągu dnia - loteria...bardzo ciężko było coś sprowokować do ataku, a brania były na różnych głębokościach, na różnym kształcie dna.

Popołudniu i wieczorem z reguły zaczynałem sobie od głębszych miejscówek i maszerowałem w kierunku płytszych miejsc...jakieś małe górki, nieduże spady...no i blaty.

 

Kiedy ciśnienie rośnie więcej brań miałem na wolniej spadające gumy - główki  8,10,12g a kiedy ciśnienie spadało lepiej sprawdzało się telegrafowanie ciężkimi główkami 12,15,17g.

 

Pewnie nic nowego, mądrego nie napisałem...ale tak okiem nowicjusza wyglądał miniony sezon sandaczowy ;)

 

Pozdrawiam

Karol


  • kedar, Kreska i ObraFM lubią to





Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: sandacz, jezioro, gdzie szukać, przynęty

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych