To prawda, szczególnie bydgoskie PZW. Dlatego już od paru lat płacę ościenny Toruń, bardziej prowędkarski.
Może warto jednak działać też w okręgu Bydgoskim, gdyby znaleźli się ludzie którym nie jest obojętne to powoli coś można zmienić.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 18 lipiec 2018 - 10:50
To prawda, szczególnie bydgoskie PZW. Dlatego już od paru lat płacę ościenny Toruń, bardziej prowędkarski.
Napisano 18 lipiec 2018 - 11:36
Kiedyś próbowałem, składałem wnioski na zebraniach byłego koła z Bydgoszczy. Nie mogłem się przebić np z górnym wymiarem dla drapieżników. Ściana. Potem w ostatnim moim roku płacenia składek w BDG w październiku PZW Bydgoszcz przesieciowało ponad 45 ton ryby z Toru Regatowego i Brdyujścia. Odłów kontrolny. Medalowe karasie i szczupaki setkami, naprawdę płakać się chciało. To przelało czarę goryczy. W Toruniu nie muszę z nikim walczyć, mam górne wymiary, wody chyba jeszcze lepsze niż bydgoskie, jeszcze jak by było więcej kontroli... Na szczególne patologie systemowe nie trafiłem (zaznaczam nie trafiłem, nie twierdze że ich nie ma), jak w BDG, a ludzie jak i wszędzie. Jak zakradniesz się na starorzeczu do dziadka łowiącego na żywca i wyciągniesz telefon z kieszeni, to spierdala tak samo szybko jak w okręgu bydgoskim
Napisano 18 lipiec 2018 - 15:27
Papiery się zgadzają, nawet były zarybienia boleniem i karpiem (przy tym drugim odbyło się pod siatkami, a 3 dni później przeczesano jeszcze raz wodę i karp wyjechał z wody).
Napisano 18 lipiec 2018 - 18:53
Wędkarze nader często obarczają winą za stan rybostanu rybaków/użytkowników rybackich. A rybak jest od tego by łowić ryby i z tego żyje. To nie rybacy są źli tylko system dystrybucji wyłącznego prawa do korzystania z porzytkow (prawo do połowu ryb). W tym temacie jesteśmy nadal na etapie PGRyb-u.
Można postawić pytanie czy tzw. "rybactwo śródlądowe" ma w dzisiejszych czasach, w takim kraju jak Polska, jakąkolwiek rację bytu.
Napisano 18 lipiec 2018 - 19:02
Ma, na zamknietych akwenach (jeziorach) gospodarowanych przez PGRyb i niech tam sobie robią co chcą...
Napisano 18 lipiec 2018 - 19:28
Można postawić pytanie czy tzw. "rybactwo śródlądowe" ma w dzisiejszych czasach, w takim kraju jak Polska, jakąkolwiek rację bytu.
Chyba nie zdajesz sobie sprawy o jakie pieniądze się rozchodzi. Oni nie odpuszczą nigdy, będą walczyć i protestować, jeśli miałoby się zmienić prawo. To są miliony PLN rocznie z takiej wody jak Zalew. Lobby jest znacznie silniejsze niż wędkarskie. Tu by trzeba było wędkarza premierem zrobić, a i to by pewnie nie pomogło Niech oni sonie gospodarzą na jeziorach zamkniętych, niech oni sobie je sami zarybiają, ale to są tylko pobożne życzenia, bo taki interes by był trudny do utrzymania. Ale niszczenie w ten sposób takich pereł jak Zalew, to jest czyste barbarzyństwo. Kogo nie zapytasz powie Ci to samo, tam już narzekają goście co łowią na tym zbiorniku po kilkadziesiąt lat i znają każdy karcz na dnie.
Tak naprawdę, to żeby nie kilka zbyt dużych ośrodków wypoczynkowych po komunie, to by to był dawno obszar Natura 2000. Wtedy by tam może rybaka nie było. Z zaznaczeniem na "może".
Napisano 18 lipiec 2018 - 19:44
Można postawić pytanie czy tzw. "rybactwo śródlądowe" ma w dzisiejszych czasach, w takim kraju jak Polska, jakąkolwiek rację bytu.
Napisano 18 lipiec 2018 - 20:12
Chyba nie zdajesz sobie sprawy o jakie pieniądze się rozchodzi. Oni nie odpuszczą nigdy, będą walczyć i protestować, jeśli miałoby się zmienić prawo. To są miliony PLN rocznie z takiej wody jak Zalew.
To chyba jednak mała przesada z tymi milionami PLN rocznie, skoro wędkarze piszą, że często mają problem ze złowieniem tam czegokolwiek.
Niestety z wędkarzy w PL aż takiego "chleba" nie ma, więc nadal częścią gospodarki są odłowy mięsa. Sorry, taki mamy klimat...
Ciekawe czy ktoś kiedykolwiek próbował oszacować, jaki odsetek wędkarzy z Polski jeździ np. do Skandynawii i ile kasy tam zostawia?
Napisano 18 lipiec 2018 - 20:29
Subiektywne opinie wędkarzy w żaden sposób nie są miarodajne... Ocena zasobów to dane połowowe, nakład i matematyka, a nie "Panie kiedyś tu było ryb..."To chyba jednak mała przesada z tymi milionami PLN rocznie, skoro wędkarze piszą, że często mają problem ze złowieniem tam czegokolwiek.
Ciekawe czy ktoś kiedykolwiek próbował oszacować, jaki odsetek wędkarzy z Polski jeździ np. do Skandynawii i ile kasy tam zostawia?
Napisano 18 lipiec 2018 - 21:03
Wolałbym nie jeździć do Szwecji i łowić choćby nad zalewem, zwłaszcza że nad Koronowskim mamy domek ale niestety ostatniego rozsądnego szczupaka złowiłem tam z 10 lat temu.
Napisano 30 lipiec 2018 - 14:17
Mało wiecie :-) Ja się własnie przesiadam z PZW na zalew bo woda rybna jak mało która w okolicy. Nigdy jakoś nie jeździłem. Wędkarze z okolic Bydgoszczy dziela sie na chwalących Zalew ( bo zaczynają tam łowić jak ja - eldorado płoci, okonia, Szczupaka duzo sportowego , leszcza) i psioczących na Zalew - czyli tych którzy pamietaja stare czasy gdzie ryby było naprawde duzo i złowienie powiedzmy 10-15 kg płoci z lodzi nie było żadnym sukcesem a normą - teraz ludziw się chwalą rekordami po 5 kg z dnia.
Woda jest sliczna i na moje nie ma mozliowsci żeby on wytłukł wszystko - choc trzeba przyznać gdzie moze tam grabi :-). Też jestem zdania że to nie wina Rybaka a systemu który na to pozwala. I dopooki sie nic nie zmieni na górze takie pato bedą trwać.
Napisano 30 lipiec 2018 - 17:35
Napisano 30 lipiec 2018 - 20:10
Tak, na Wielkiej Reptówce. Po kilku takich akcjach, w tym roku stracił dzierżawę tego sporego starorzecza.
Napisano 30 lipiec 2018 - 21:36
Napisano 11 sierpień 2018 - 19:02
Napisano 12 sierpień 2018 - 09:16
Napisano 12 sierpień 2018 - 09:23
Stacjonarnymi sieciami też.......
Napisano 20 sierpień 2018 - 10:45
Napisano 20 sierpień 2018 - 13:17
By sie zebrało trochę śmietanki koronowskiej, zeby z trzy razy pod rząd przebić opony rybakowi i by sie może z tym powalczylo... Innego sposobu nie widzę :///
Że tak powiem, doradzam większą powściągliwość w propozycjach.....nie wiesz kto czyta forum, a ten sposób jest rodzajem groźby.
Napisano 20 sierpień 2018 - 13:36
Tak sobie Panowie mistrzowie Was obserwuje jak chodzi o Zalew Koronowski nawet się w dyskusje nie wdaje bo przerabiałem to wielokrotnie. Kiedyś Zalew był dla mnie Szwecją pod Bydgoszczą.Miałem tam łódkę postawioną w Kręglu wiele lat.Wypłynąć na dosłownie na kilka godz i mieć kpl szczupaków ładnych nie było problemem. Robiliśmy tam przecież zawody ogólnopolskie Puchar Dragona. Właśnie w Kręglu. Przyjeżdżała tak śmietanka spinningu z Polski. Byli zachwyceni tym zbiornikiem i populacja drapieżnika jaka tam była.Na zawodach też padały metrowe szczupaki bo brałem też udział w tych zawodach. I piękne grube okonie ponad 40cm. Nie było problemu bo były i brały jak szczupaki. Zalew znam jak własną kieszeń i nawet królową jaka jest Wisła.Ale niestety. Wszystko się kończy. Ale jedno jest pewne że nigdy nie pojadę na ryby do Szwecji, Irlandii, czy też na jakieś szkiery by łowić. A metrówki to łowie też w Polsce. Nie muszę wyjeżdżać by je łowić.Z kilku powodów.Ręce mi opadają i brak mi słów. Pozdrawiam.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych