Niestety zaliczyłem dzisiaj dzwon z kamieniem. Prędkość zawrotna nie była - silnik podskoczył do góry i nawet się nie wyłączył . Śruba lekko na bokach przytarta ale cała nie pęknięta. Spodzina również tylko lekko zadrapana, ale niestety bieg do przodu prawie nie działa. Prawie to znaczy że po wrzuceniu biegu śruba obraca się ale nie ma mocy. Ponton ledwo płynie. Dodawanie gazu zwiększa obroty silnika ale prędkość nie rośnie. Mam się już załamać czy jeszcze trochę poczekać ? Sprzęgło, dobrze myślę ? Drogo będzie kosztować naprawa ? Silnik to czterosuwowy mercury 3.5 KM . Może można sobie z tym poradzić we własnym zakresie ? HELP !
Użytkownik pan bubu 1 edytował ten post 22 lipiec 2017 - 22:59