Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Zestaw pod białoryb na muchę.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Bartas93

Bartas93

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 519 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Bartuś
  • Nazwisko:https://bartekwedkuje.blogspot.com

Napisano 23 lipiec 2017 - 16:50

Cześć chłopaki,

 

ogólnie to nigdy nie łowiłem na muchę, ale tak mi się spodobało łowienie białorybu na spinning, że chciałbym postawić pierwsze kroki z muchówką.

 

Tutaj nasuwa się sporo pytań, ale zacznijmy od może trywialnego aspektu w stylu "co mam sobie kupić" ;) Nie mam nic, oprócz przynęt, które sobie samemu wykonuję i pytanie ile musiałbym przeznaczyć na taki sprzęcik, żeby to miało w miarę ręce i nogi (w sensie, żeby to nie był paździerz, który mnie od razu od tej metody odrzuci). A nie chcę iść do sklepu i być od razu naciągnięty, bo tak to zazwyczaj bywa.. 

 

Łowię na muchy, kręcone na hakach kiełżowych #10-12 i raczej trafiają mi się fajne rybki - nawet spore leszcze, liny, płocie, więc to też nie ma być sprzęt do uklejek ;) ogólnie zastanawiam się również nad kupnem pływadełka, ale i będę łowił z brzegu - też nasuwa się pytanie ile musiałbym posiadać za sobą miejsca, żeby łowić nie brodząc w wodzie. 

 

No i najważniejsze, czy wgl jest sens, się za to zabierać, jak nie mam żadnego kumpla muszkarza i musiałbym się uczyć samemu techniki rzutu.. 

 

Pozdrawiam i dziękuję z góry za przydatne informację w zakresie sprzętu, jak i samej nauki rzutów.

 

Bartek

 

 


  • Bartosz Jastrzębski lubi to

#2 OFFLINE   Bartosz Jastrzębski

Bartosz Jastrzębski

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 2 postów
  • LokalizacjaSejny/Podlaskie
  • Imię:Bartosz
  • Nazwisko:Jastrzębski

Napisano 23 lipiec 2017 - 17:34

Z chęcią bym się podpiął do pytania, jestem w takiej samej sytuacji

Wysłane z mojego Moto G (4) przy użyciu Tapatalka

#3 OFFLINE   Bastuś z Bratko

Bastuś z Bratko

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 30 postów
  • LokalizacjaBratkowice

Napisano 23 lipiec 2017 - 18:00

Zacząłem łowić na muchę niecały rok temu i z braku wód pstrągowych łowię tylko białoryb plus oczywiście okonie, klenie, jazie. Pstrąga ani lipienia póki co nie złowiłem.

Osobiście czasami zastanawiam się jaki to ma w ogóle sens skoro powstają wędki spinningowe o ciężarze wyrzutu do 3g którymi łatwiej(tak podejrzewam) zarzucić, poprowadzić i wyholować rybę. Muchówką nie będziesz raczej rzucał(zwłaszcza na początku) więcej jak ~15m, a i to nie jest takie proste. Problemem jest nie tylko jakaś konstrukcja za plecami ale również wysoka trawa w której stoisz. Możesz wówczas spodziewać się, że będziesz regularnie o nią zahaczał(przynajmniej tak to wygląda z perspektywy kogoś początkującego, takiego jak ja). Również wiatr skutecznie uprzykrza łowienia.

Jedyne zalety w stosunku do spiningu to możliwość łowienia na dwie muchy oraz zarzucania przynętami, które nic nie ważą. Możesz też założyć grubą żyłkę na przyponie i nie wpłynie to znacząco na odległość rzutu.

 

ale i będę łowił z brzegu - też nasuwa się pytanie ile musiałbym posiadać za sobą miejsca, żeby łowić nie brodząc w wodzie.

Pewnie w okolicach długości głowicy linki ok. 9m + 3m na przypon jeśli rzucasz znad głowy. Można też próbować rzucać roll castem.

 

No i najważniejsze, czy wgl jest sens, się za to zabierać, jak nie mam żadnego kumpla muszkarza i musiałbym się uczyć samemu techniki rzutu.

Wydaje mi się, że to jest do ogarnięcia, choć musisz się liczyć z tym, że poplątasz sporo przyponów zanim rzucania zacznie Ci sprawiać przyjemność.

Jak daleko rzucasz swoją nimfą na haczyku #10 spiningiem?

 

Pomimo tych wszystkich problemów nie planuję wrócić do spinningu.

Załączone pliki


Użytkownik Bastuś z Bratko edytował ten post 23 lipiec 2017 - 18:01


#4 OFFLINE   Bartas93

Bartas93

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 519 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Bartuś
  • Nazwisko:https://bartekwedkuje.blogspot.com

Napisano 23 lipiec 2017 - 18:20

Wiesz co, trudno mi powiedzieć ile rzucam metrów, ale w zależności od gramatur porównam to do odległości jakie się osiąga łowiąc batem 6-8 metrów i oczywiście chyba największym sprzymierzeńcem i wrogiem jest dla mnie wiatr i nawet jadąc na ryby, typuje miejscówki patrząc na jego kierunek. Więc to jest element bardzo zmienny.

 

I właśnie powiem Tobie kolego, że najwięcej dużych ryb złapałem na jigi na koralikach wolframowych 3,5mm, czyli jig waży raczej nie więcej niż pół grama i właśnie abstrahując od wzdręg, gdzie można założyć większe gramatury, to dużego lina czy płoci nie złapałbym przy normalnym ich żerowaniu na przynęty cięższe. Dlatego taka muchówka by mi dała sporo większe pole manewru, odnośnie prezentacji lżejszych przynęt dalej. ; ) i jakiej byś nie miał wędki spinningowej to i tak tej granicy nie przeskoczysz więc niestety trzeba myśleć gdzie te ryby tak blisko podejść, a nie jaki kij sobie kupić nowszy, żeby rzucić 50 centymetrów dalej ; ) 

 

No i trochę ich już nałapałem i chciałbym spróbować czegoś nowego w swojej przygodzie z wędka, poza tym wędkarstwo muchowe, nie tyle ile wydaję mi się bardziej elitarne, co jak pójdę tą drogą mam wrażenie, że mnie będę się spinał i zyskam nowe bodźce w kontakcie z przyrodą jaką nam oferuję wędkarstwo. Poza tym zawsze lubiłem old school ; )

 

a jaki Ty masz zestawik i ile relatywnie wydałeś żeby to miało ręce i nogi ? sam wszystkiego się nauczyłeś ?



#5 OFFLINE   Bastuś z Bratko

Bastuś z Bratko

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 30 postów
  • LokalizacjaBratkowice

Napisano 23 lipiec 2017 - 18:40

Zaczynałem od Mikado Fly Cast 5# + Okuma Airframe #4/6 + Cortland 333 pływający i myślę że jest to dość standardowym wybór na początek(choć może bardziej standardowa byłaby linka Vision Attack?), chyba że masz grubszy portfel albo zdecydujesz się na używkę, co też jest wg mnie niegłupim pomysłem.

 

Raczej sam się uczyłem, ale sporo czytałem, oglądałem.


  • Bartas93 lubi to

#6 OFFLINE   MaverikZagan

MaverikZagan

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 519 postów
  • LokalizacjaŻagań
  • Imię:Paweł

Napisano 23 lipiec 2017 - 21:43

Weź pod uwagę że za nim zaczniesz osiągać takie wyniki na muchę jakie teraz masz używając spiningu i przynęt muchowych minie sporo czasu, po pierwsze żeby osiągnąć takie dystanse pewnie będzie potrzeba wędka w klasie 6 może 7. Łowienie na buzery czy małe nimfki może być skuteczne do tego trzeba użyć bardzo długich przyponów żeby sięgnąć toni czy dna. W grę wchodzi tylko łowienie z wody albo z brzegów nie zakrzaczonych prowadzenie takiego zestawu to bardzo powolne techniczne poruszanie linką muszkarstwo jeziorowe jest bardzo ciekawe, ale przydał by się ktoś kto nauczy cię techniki. Osobiście łowię na muchę klenie pstrągi lipienie bolenie, wzdręgi do jeziora nie mogę się przekonać póki co stwierdzam że po 4 latach łowienia muchówką jeszcze nie czas chyba żeby się w to wgryźć. Sprzętu raczej szukaj w komisie na ff lub tutaj szkoda kasy na nowe zabawki. Dobrze było by zaopatrzyć się w kija o długości 9,6' do dalekich wyrzutów linkę pływającą podstawową polecany cortland jest całkiem przyjemny i jakiś kręcioł, z tych wędek budżetowych mogę polecieć jakiegoś szekpira do 300 zł się spokojnie zmieścisz. Kołowrotek jakieś 130 i linka 140 zawsze możesz się tego pozbyć jak się nie spodoba na giełdzie :)

 

Pozdrawiam,


  • Bartas93 i Bartosz Jastrzębski lubią to

#7 OFFLINE   trout master

trout master

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4359 postów
  • LokalizacjaRZ
  • Imię:Arko

Napisano 24 lipiec 2017 - 11:45

Lowie na muchę od 86' roku a wcześniej coś katowałem sprzętem który był wtedy dostępny. Jaki? Każdy starszy muszkarz wie.

Jeżeli nie myślisz łowić wyczynowo (zawodnik) to każdy sprzęt począwszy od szklaka a skończywszy na takniej grafitowej muchowce w zupełności ci wystarczy. Jak już nauczysz się wszystkiego, zmieniając go (i techniki) na coraz to lepszy (najświeższe wypusty) dojdziesz do takiego wniosku jak ja, że łowić rekreacyjnie na muchę możesz tym czym zaczynałeś.
Dystanse dostępne bez wielkich problemów większością sprzętu to 12-15m. Łowiąc tak małymi przynetami o jakich piszesz kij w klasie 5/6 spokojnie wystarczy. Może być 9' jak i oczko dłuższy czyli 9'6"
Ważne jest na jakich głębokościach najczęściej operujesz i tu będziesz musiał trochę pomyśleć (zakup sznura). Kij w średniej klasie pozwoli ci na łowienie bez stresu "że więcej z niego nie wyduszę", młynek potraktuj jako wyważenie zestawu i magazyn linki i ... sznur dobierz sobie najlepszy do warunków w jakich będziesz najczęściej nim łowił. Na pewno skończy się to zakupem 2-3 linek i to zrobi ci koszty. :)
Na start używany i kij z młynkiem za max 200 PLN spokojnie wystarczy.
  • Bartas93, Bartosz Jastrzębski i Grzegorz78 lubią to

#8 OFFLINE   Bartas93

Bartas93

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 519 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Bartuś
  • Nazwisko:https://bartekwedkuje.blogspot.com

Napisano 24 lipiec 2017 - 12:00

Co do głębokości, to będę łowił myślę do max 2metrów ;) częściej metr, połtora ; )



#9 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 25 lipiec 2017 - 07:59

Czyli głębokość do osiągnięcia z pływającej linki bez konieczności stosowania monstrualnych przyponów, choć jak trochę połowisz zapewne dojdziesz do tego, że długość przyponu niekoniecznie wynika z głębokości łowiska. Na początek kijek #5 lub #6 (osobiście polecałbym 6 jako bardziej uniwersalny).Długość jaak napisano 9 lub 9,6 ze wskazaniem na dłuższy. Kołowrotek i porządna linka - to jest istotne. Może niekoniecznie za 3 stówki bo i tak ją potniesz ale jakiś Cortland 333 będzie ok. Kapitalna zabawa. Po ponad 30 latach ganiania z muchówką od kilku lat bawię się w łowienie na jeziorach i jest to ciekawe łowienie zwłaszcza jak chce się osiągac powtarzalne wyniki w łowieniu konkretnych gatunków. Powodzenia. Warto.   


Użytkownik thymalus edytował ten post 25 lipiec 2017 - 08:00

  • Bartas93, Bartosz Jastrzębski, Piotr Rabczak i 1 inna osoba lubią to

#10 OFFLINE   Forest-Natura

Forest-Natura

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1293 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Ziemowit
  • Nazwisko:Nowakowski

Napisano 27 lipiec 2017 - 10:44

Witam.

Po roku łowienia na muchę zacząłem łowić także białoryb na wodach stojących ... jest to w tej chwili dla mnie równie pasjonujące i wciągające jak muchowanie pstrągów i lipasów na wodach nazwijmy to "górskich".

Dlaczego tak mnie to wciągnęło ?

Dwie rzeczy - bliskość takich wód i ich dostępność oraz łowność bez względu na pogodę i stan wody. A dwa - całkowita odmienność od tradycyjnie pojmowanego muszkarstwa. Po kilometrach w nogach jakie mam po każdej wyprawie na górską rzekę, lubię czasami posiedzieć i poleniuchować z muchówką (dosłownie).

Muchy - po kilkunastu takich wypadach przekonałem się że najskuteczniejsze na białoryb są wszelkie muchy tego typu:

https://youtu.be/zbQMNWmgMiE 

Proste, nieduże, mało skomplikowane w wykonaniu, imitujące całkiem inne "żyjątka" czyli wszelkiej maści larwy ochotek, komarów, rureczników. Są tak proste że przez to jeziorowe łowienie zacząłem wreszcie samemu coś tam robić  :P

Co do sprzętu - polecam każdemu do takiego łowienia długie kijki 10'-11'. Świetna długość do łowienia z brzegu w obrębie pasa trzcin. Ale kije całkiem inne niż te do krótkiej nimfy - ideałem dla mnie, którego zresztą chyba sam importer się nie spodziewał, są 10-cio stopowe kijki Kongera World Champion #4/5 i #5/6. Na duże ryby i do jesienneg szczupłego ideałem jest dla mnie kijek 11'#7.

Do pływadełka i łódki bez różnicy - taki sam sprzęt jak przy tradycyjnym muchowaniu z naciskiem chyba tylko na nieco krótsze kije 8'.

No i linki - musowo kaseciak i trzy linki ze sobą - pływająca, intermedium i w 3 kl. tonięcia. Polyleaderki dwa też sie przydają - wolno i szybko tonący.

Polecam każdemu.

Pozdrawiam.


Użytkownik Forest-Natura edytował ten post 27 lipiec 2017 - 10:54

  • Janusz Wałaszewski, Bartas93, Bartosz Jastrzębski i 2 innych osób lubią to

#11 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 28 lipiec 2017 - 17:52

Ładnie napisane, Forest.

Co prawda sam na bajorach nigdy nie muszkowałem, ale Twój wpis ma w sobie coś zachęcającego...

Brawo.


  • Bartas93 lubi to

#12 OFFLINE   Lukasz_

Lukasz_

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 76 postów
  • LokalizacjaKozienice
  • Imię:Łukasz

Napisano 28 lipiec 2017 - 20:02

 

No i najważniejsze, czy wgl jest sens, się za to zabierać, jak nie mam żadnego kumpla muszkarza i musiałbym się uczyć samemu techniki rzutu.. 

 

Sam przez wiele lat zadawałem sobie to pytanie, aż poprzedniej wiosny postanowiłem kupić sobie pierwszą muchówkę. I wiesz, co Ci powiem? Żałuję, że tyle lat z tym zwlekałem a nosiłem się z tym zamiarem dość długo. Spinning i struganie woblerów odeszły w niepamięć.

Nie ma u mnie w okolicy muszkarzy, więc rzutów uczyłem się sam. Do skutku. Moi kumple z którymi jeździłem na ryby, patrzyli na mnie z politowaniem, gdy zaczynałem oddawać pierwsze rzuty na przyrzecznych łąkach. Dziś jeśli jadą ze mną na ryby, to tylko po to, aby pić piwo nad rzeką. 

Co ważne, wędkarstwo muchowe otworzyło przede mną dużo okolicznych małych rzek, które z perspektywy spinningu były dla mnie "niewędkarskie". Podczas, gdy wszyscy okopują dosłownie w tłumie wiślane opaski i główki za leszczem, albo sumem, ja mam wyłącznie dla siebie całe kilometry pomniejszych rzek z ich całym dobrodziejstwem białorybu. Jeżdżę co prawda co jakiś czas na wody pstrąga i lipienia, lecz to moje "codzienne" stanie w Południowomazowieckiej rzeczce i łapanie m.in. jelcy na mokrą, jest niebywale dla mnie satysfakcjonujące. 

Dodam jeszcze na koniec, że wędkarstwo muchowe nauczyło mnie inaczej patrzeć na wodę i na ryby a także pozwoliło odkryć coś, co w spinningu byłoby dla mnie nieosiągalne. Tym czymś, jest harmonia z rzeką.

Pozdrawiam.



#13 OFFLINE   Bartas93

Bartas93

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 519 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Bartuś
  • Nazwisko:https://bartekwedkuje.blogspot.com

Napisano 28 lipiec 2017 - 20:21

Pięknie to opisałeś. Też właśnie szukam nowych dróg, żeby znaleźć ów harmonie. Chyba okres wyścigu po jak najdłuższą rybę mam już za sobą, a bardziej mnie cieszy samotność nad wodą i cieszenie się moją mała introwertycznością. Kurczę, jaki ja byłem szczęśliwy, jak na takich zbiornikach retencyjnych zacząłem łowić ładny białoryb na spina, gdzie praktycznie nikt nie łapię i nie musiałem jeździć na nielubianą przeze mnie i jakże modną Motławę.

 

Myśli, że muchówka byłaby kolejnym milowym krokiem, żeby jak najbardziej zadowolić moją wędkarską naturę. 

 

już odkładam pieniążki na sprzęcik .


  • Lukasz_ i lukastrance lubią to

#14 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 29 lipiec 2017 - 13:37

Bartku nie ma na co czekać, tym bardziej, że Radunia, Reda i Wierzyca prawie pod nosem ...  ;) o bajorach nie wspomnę



#15 OFFLINE   Bugi86

Bugi86

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 151 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Maciej

Napisano 07 sierpień 2017 - 10:04

Nie wiem gdzie przyjemność w łowieniu wędką #6 wzdręg i większości białorybu nie przekraczającego 30cm...

#16 OFFLINE   Forest-Natura

Forest-Natura

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1293 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Ziemowit
  • Nazwisko:Nowakowski

Napisano 07 sierpień 2017 - 10:46

Witam.

Ale Ty trafiłeś właśnie do wątku dla tych co lubią i przyjemność w tym znajdują, a nie do wątku wędkarskich malkontentów  ...  :)

Mnie ogromną frajdę sprawiało na ten przykład ostatnio siedzenie nad wolno płynącym kanałem, w przepieknych przyrody okolicznościach, obserwowanie nutrii (uciekła komuś z hodolwi i kumpluje się z wędkarzami przychodzącymi w miejsce o którym piszę) i  łowienie 5-10 cm jazgarzy ... wyczucie brania takiej rybki na muchówkę i ich łowienie (dla mnie osobiście) okazało się nie lada wyzwaniem.

Przyjemność wielką miałem a złowione rybki traktowałem na równi z pstrągami i lipieniami, które łowię na codzień, a którymi już mi się ulewa pomału.

Pozdrawiam.

 

Załączone pliki


  • Bartas93 i kamilekS lubią to

#17 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 07 sierpień 2017 - 10:48

Nie wiem gdzie przyjemność w łowieniu wędką #6 wzdręg i większości białorybu nie przekraczającego 30cm...

A gdzie jest napisane, że wszystko wszystkim czy też każdemu musi się podobać ...  ;)






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych