Grants nie jest zły, ale dla mnie trochę za ostry. Wolę Jamesona albo Famous Grouse, a nawet Bushmillsa.
Jak dla mnie podstawka Grants-a i Famous Grouse są blisko siebie jeśli chodzi o walory smakowe. Brak dymnych akcentów, słodko i bez wyraźnej alkoholowej "pikantności". W tym segmencie moje faworytki. Pięknie komponują się z colą