Jeśli możesz to najpierw pokaż tą łódkę.
Z malowaniem nie będzie tanio, raczej bym obkleił dobrą folią bo alu to nie laminat, to tak jak lakier na samochodzie, a łódka rysuje się znacznie częściej.
Fotele lepiej zanieść do dobrego tapicera chyba że problemem są nogi i elementy stelażu. Na 99% to SPRINGFIELD i tanio nie jest.
Resztę rzeczy powinieneś ogarnąć samemu.
Tapicerka, jeśli na myśli masz wykładziny to wygląda to tak, że prawie każdy element na którym ona leży to sklejka i jest przykręcony do stelaża-szkieletu. Jak nie widać śrub to są one dyskretnie schowane w dywan ale są na pewno. Odkręcasz, zrywasz, przyklejasz nową i po temacie.
Silnik dziobowy i echo to nic innego jak kilka śrubek i kabelki także nie powinno sprawić problemu. Do dziobówki warto kupić uchwyt szybkiego demontażu wraz ze szybkozłączką, do echa najlepiej jakiś RAMMOUNT.
Co do czyszczenia to na pewno warto zająć się zbiornikiem paliwa, zawsze są jakieś syfy, które mogą napsuć krwi, oryginalnie, wewnątrz kadłuba czyli pod pokładem aluminium jest posmarowane jakimś specyfikiem, który wygląda jak stary syf i brud, tego nie czyścić.
Jeśli łódka jest kilkunastoletnia to czeka Cię niespodzianka w postaci nasiąkniętej, zużytej pianki. Jak łódka nie będzie stać na wodzie to nie ma sensu tego dotykać bo mimo wszystko wyporność , choć słabszą posiada. Jak ma stać w marinie to warto się zastanowić nad nową.
Jeśli mimo wszystko nie chcesz próbować sił samemu to jak znam życie szykuj z 5-7k, zależy do kogo trafisz i jak ten ktoś podejdzie do tematu.