Skocz do zawarto艣ci

  •      Zaloguj si臋   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj si臋 lub Zarejestruj by otrzyma膰 pe艂en dost臋p do naszego forum.





Zdj臋cie

Zn贸w na p贸艂noc

Napisane przez S艂awek Oppeln Bronikowski , 20 marzec 2024 · 2411 Wy艣wietle艅

No i po wyje藕dzie. Wszystko by艂o jak nale偶y, tak jak to ostatnie lata mnie przyzwyczai艂y; pojechali艣my nie wtedy kiedy ryby w rzece by艂y, tylko wtedy kiedy wszystkim pasowa艂o. A jak wiemy - trocie bior膮 jak s膮..
Co jeszcze w Trzebiatowie? Proboszcz jest stary i chory, a pe艂ni膮cy administracyjna pos艂ug臋 kleryk, zdrowy, w艂adczy i nieugi臋ty, jak nie przymierzaj膮c stra偶nik miejski - wi臋c na wie偶臋 zn贸w nie weszli艣my. Markety si臋 roj膮, sklepy popada艂y, bezrobocie jak chooy, ale na mikr膮 pociech臋 wraca w膮skotor贸wka przez Nowielice, a z opustosza艂ej jednostki s艂ycha膰 anemiczne strza艂y, gmina sadzi olchy wzd艂u偶 brzeg贸w, bobry wprost przeciwnie. A optymistycznie nastawione dzikie 艣liwki, ju偶 ca艂e w kwiatach.. :)

 

Pierwszy dzie艅 to przede wszystkim obowi膮zkowa sesja z Edkiem przy uj艣ciu Sarniej. Ca艂e popo艂udnie przesiedzieli艣my na ogromnej topolowej k艂odzie, kontempluj膮c zachodz膮ce s艂o艅ce, Reg臋 u st贸p naszych, tudzie偶 naszych trzech koleg贸w rozkosznie 艣pi膮cych w trawach na drugim brzegu. I tak sobie siedz膮c, przy od艂o偶onych na bok w臋dkach, w zupe艂nie prosty i powszechnie znany spos贸b, co i rusz nieomal dochodzili艣my do nirwany :) Zza plec贸w spoziera艂 na nas kamiennym wzrokiem mnich postawiony w miejscu dawnego klasztoru.. otoczony przez wszechobecny klinkier i kolorow膮 kostk臋. Poniek膮d kwintesencja Pomorza - pos臋pny krajobraz wzmocniony przez nowobogackie pa艂ace z castoramy, co s膮 wsz臋dzie, ur膮gaj膮c oczom i elementarnemu poczuciu smaku. pyszni膮c si臋 bezsensownym blichtrem akryli i paneli, stoj膮c martwo w otoczce cmentarnych 偶ywop艂ot贸w. Podniszczone poniemieckie obej艣cia przy nich to jak pi臋kna, klasyczna forma architektury lokalnej, odwrotno艣膰 tego kiczowatego legolandu :)

 

Dzie艅 drugi to poranna wyprawa do portu w Mrze偶ynie - po fl膮dry. To do艣膰 trudna w obr贸bce i u偶yciu ryba; ko艣cista jeszcze bardziej niz sexworkerka Rubik, ale przy tym niewyobra偶alnie t艂usta, rzecz dla smakoszy i desperat贸w. Prawid艂owo sporz膮dzona ma smak karpiowych policzk贸w. Ca艂e szcz臋艣cie, 偶e nikt jeszcze nie wpad艂 na pomys艂, 偶eby przyozdobi膰 jej cia艂em pizz臋 albo napcha膰 jej do sushi, albo jaki艣 telewizyjny garkot艂uk lansowa艂 - co jest fl膮dry najwi臋ksz膮 zalet膮.Albo ta kud艂ata fl膮dra :)
Zaraz po, rajza zygzakami przez miasto i czarn膮 drog臋, z kr贸tkim przerywnikiem na flaszk臋 High Commissioner. Na 艂aweczce przy G艂臋bokiej, z rzek膮 samochod贸w sun膮c膮 tu偶 obok, hgw & hwpc..
Nieco nieodpowiedzialnie, bo podczas hejna艂u - czyli jedno wra偶enie nieuchronnie wypiera艂o drugie, no mo偶e pomniejsza艂o nawzajem. Polecam, cho膰 to jest dobrze skrojony fast food do picia :)
O zmroku, ledwo ledwo, prze艂a偶臋 rozgrzeban膮 k艂adk膮 na prawy brzeg, Obydwa mosty do stadniny s膮 trudne do sforsowania, ca艂y czas trwaj膮 niewidoczne roboty. Ale tak w艂a艣ciwie to mosty przez rzek臋 s膮 nam zb臋dne, w sumie to nic innego jak betonowanie rzeki. Wed艂ug pojeb贸w :D

 

Trzeci dzie艅 to z zamys艂u i pocz膮tku pola za stadnin膮, prawie do pierwszej pompy. To naj艂adniejszy kawa艂ek dolnej Regi. Jako艣 tak oko艂o jedenastej zapragn膮艂em herbaty, ale wzi膮艂em wszystko co nale偶y, opr贸cz zapa艂ek. Z艂y jak wszyscy diabli ruszy艂em z powrotem, w nadziei, 偶e na prostej kogo艣 z ogniem spotkam I guzik! Nikogo..
Ale przecie偶 natura nie znosi pustki. Najpierw ze z艂o艣ci pociemnia艂o niebo, a na moj膮 roztargnion膮 osob臋 spad艂 drobny grad, p贸藕niej spowi艂a mnie kr贸tkotrwa艂a ale jednak fantastyczna 艣nie偶yca, a zaraz po niej run臋艂a ulewa i wichura. Wichury to poniek膮d specjalno艣膰 wygwizdowa pomi臋dzy rzek膮 a Ba艂tykiem. Open road nie zawi贸d艂, a nylonikortalionowa katanka spokojnie da艂a nawa艂nicy rad臋. Ale ja nie da艂em rady, i wiatr zapcha艂 mnie s艂abego prosto do miasta. Jak nie mog艂em i艣膰, to rozk艂ada艂em po艂y i kawa艂ek podfruwa艂em, kieruj膮c czubkami but贸w. No i c贸偶 mia艂em za wyj艣cie, co innego w mie艣cie pocz膮膰 jak tylko od r臋ki dokona膰 zakupu solidnej butli wina. Do dna wypitego ze starego lotowskiego kubeczka, w zaciszu dzikiego lasku pe艂nego zwi臋d艂ych pierwiosnk贸w, na dywanie b艂臋kitnych cebularzy, co nie tylko pozwoli艂o mi 臋legancko po偶egna膰 starych znajomych, ale nieco ukoi艂o m贸j wewn臋trzny dygot, czyni膮c tak偶e skromne zado艣膰uczynienie za pogodowe despekty..
Na brzegu obok czarnej drogi, po du偶ej wodzie - syf z gilem - le偶y tu wszystko, co tylko mo偶na sobie wyobrazi膰. Tak.. W臋dkarski 艣wiat si臋 wyemancypowa艂 - kiedy艣 w ramach swoistej kompensacji zbiera艂 puste puszki, reklam贸wki, opakowania po fajkach - teraz prawdopodobnie rozk艂ada tam ten pawi ogon, jako symbol materialnego awansu :D
W niedziele na 艂owy pogna艂em o szar贸wce. Bo o 贸smej startowa艂y zawody ko艂a z Nowielic. W polach szaro, szron, wiatr i zero stopni. Mia艂em nie艣mia艂膮 nadziej臋 na bia艂ego przyby艂ego noc膮 z morza. I jeden by艂! Huln膮艂 przy mnie, na ma艂ym wsteczniaku tu偶 przy brzegu! Widzia艂em go przez chwilk臋 jak spada艂 na p艂ask. Ne da艂 si臋 skusi膰 niczym, nawet 偶ebracze inwektywy nie poskutkowa艂y :)
I kolejny powr贸t do miasta 艁odzi, 偶eby zn贸w m贸c marzy膰 o skacz膮cej rybie. Bo marzy膰 warto..






Ha, widzisz S艂awek, ryba w wodzie by艂a ale tylko "oppading" sandaczowymi gumami dawa艂 ryby...

Wiem, wiem, nie liczy si臋 ryba ale ten ca艂y antura偶, 3m lu艣nie, plecionka na barrakudy, srebrne blachy i "womblery" od miejscowych specy, chowane , w tajemnicy, pod pazuch膮, no i m臋ski zapach, bo jak to inaczej, no jak?

 

Edyta: a moim zdaniem to teraz nie 偶adne p艂astugi a 艣ledzie prosto z sieci, t艂u艣ciutkie, dobrze wysma偶one,

  nie maj膮 konkurencji a do tego ca艂a kolacja w cenie jednego piwa, no mi贸d malina :)

Zdj臋cie
S艂awek Oppeln Bronikowski
30 mar 2024 12:10

Oczywi艣cie, 偶e 艣ledzie prosto morza to przysmak nad przysmaki - no i samograj.. ale tego dnia za p贸藕no pojecha艂em, a na drugi dzie艅 wola艂em 艂膮ki :)

 

W torbie mam po  pude艂ku wobler贸w, 偶elaza i gum. Twistery z je偶ynk膮, twistery a la spinnerbait, a tak偶e nieobci膮偶one a la mucha. Moim zdaniem, na wchodz膮ce bia艂e nie s膮 najlepsze, ale na wysrebrzone kelty albo czarnuchy dzia艂aj膮 do艣膰 dobrze..

 

Chyba jednak najwi臋cej wida膰, s艂ycha膰 i czu膰 klimat贸w niegdy艣 "wyprodukowanych" i wt艂oczonych kandydatom na trociarzy przez pras臋 kolorow膮. St膮d bardzo ma艂o swobody, luzu, poczucia przygody, o dotyku mistyki nawet nie wspominaj膮c - i st膮d jest niezno艣nie sztywno tudzie偶 niesko艅czenie manierycznie. Ubrani ci臋偶ko i bez sensu - tak jakby mieli paradowa膰 po jakim艣 wybiegu :) Sami modele :) Plecaki, sakwy, sling packi! Odychacze na 艂膮kach! Do do tego musz膮 by膰 w臋dki potwor贸wki, bo dodaj膮 powagi i znaczenia, wszak przyjechali na big fishe i byle popierd贸艂ka by膰 nie mo偶e. Nios膮 ze sob膮 kanapki owini臋te w alu, energetyczne batony, popijaj膮 wyhu艣tan膮 do postaci bezsmakowej cieczy herbat膮. Do tego bez przerwy utrzymuj膮 艂膮czno艣膰  z ca艂ym 艣wiatem, przez co na wszystko inne s膮 艣lepi g艂usi. I wszyscy maj膮 za ma艂e piersi贸wki :) A ja mam optymaln膮 :)

No i te wszystkie u艂omno艣ci und kalki wychodz膮 nawet w rozmowie, tak jakby 艂owc贸w nie by艂o sta膰 absolutnie na 偶adn膮 samodzielno艣膰..

Miejscowi jak to miejscowi; mog膮 na 艂owienie po艣wi臋ci膰 du偶o wi臋cej czasu, lepiej znaj膮 rzek臋, tak wi臋c si艂膮 rzeczy - nawet 艣ciany im pomagaj膮. A 偶e uszczkn膮 co艣 z ostentacyjnie obnoszonego bogactwa przyjezdnych, to jest ma艂y piku艣 przy rozmiarach darcia przez tych co im systemowo obudow臋 do pi臋knych marze艅 sprzedaj膮 :)     

    • strary lubi to

Listopad 2024

P W C P S N
    123
45678910
11121314151617
1819202122 23 24
252627282930 

Ostatnie wpisy

Ostatnie komentarze

  • Zdj臋cie
    Omlet ok..
    S艂awek Oppeln Bronikowski - wczoraj, 20:25
  • Zdj臋cie
    Omlet ok..
    Marcin Rafalski - wczoraj, 19:13
  • Zdj臋cie
    Omlet ok..
    S艂awek Oppeln Bronikowski - wczoraj, 16:38
  • Zdj臋cie
    Omlet ok..
    Marcin Rafalski - wczoraj, 15:13
  • Zdj臋cie
    Omlet ok..
    S艂awek Oppeln Bronikowski - 21 lis 2024 23:24

Przeszukaj m贸j blog