Napisano 23 czerwiec 2022 - 15:37
Marcinie, myślę że realizowaniu tego akurat "hobby" sprzyja zachowanie anonimowości. Stąd, być może, przeświadczenie, że uwolniwszy się od krępującego domu, rodziny, znajomych, można dać upust swojemu upodobaniu. Dziwi mnie trochę, że wędkarstwo, które jest świetną odskocznią od codziennych problemów, stresu i sposobem na fizyczne, pozytywne przepalenie organizmu, niektórym nie wystarcza. Ale ja jestem odmieńcem, któremu zdarzało się wracać ze Szwecji z pełną butelką. Wyniki były mizerne, to i nie było powodów do świętowania. Osobnicy, którzy zastanawiali się po śniadaniu, czy płynąć na ryby, czy pić cały dzień, budzili moje zdumienie. Być może to już był problem, a nie upodobanie.