[Dano.]

Koszt na poziomie 7000 zł nie przeraża plus oczywiście łodzie w rym roku 600 Euro też jest spoko mieliśmy w tej cenie 2 łodzie Linder 440 z 5 hp i jedna 440 z 20hp. Dla nas istotne żeby można było się przyzwoicie wyspać i wykąpać ale najistotniejsze porządne pływadełka i bliskość wody.

Coś Ci na prv podrzucę jutro do końca dnia zatem

[roobek]

Extra dziękuję 👐

[Gadget]

Siema, ktoś płynie w piątek do Karlskrony o 19:3?0😎

[slawito]

Plynie

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

[slawito]

I odplywamy z nowego terminala od 17 czerwca

https://www.stenalin...pC0r7c5maeF3GH0
Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

Użytkownik slawito edytował ten post 13 czerwiec 2022 - 18:40

[BOB]

A z Gdańska do Nynäshamn o 18tej 17go czerwca?  

[Sailfish]

Też bym się napił na promie, ale płynę dopiero we wrześniu.

[BOB]

...no cóż przyjdzie samodzielnie. A potem w październiku  

[Marcin1928]

Hej, Kallso - łowić bardziej na północy koło Riso ? Wędkowanie,,byle coś złapać". 2 ostatnie dni słabe a dziś ostatni dzień. Dzięki

[michal85]

hej

mam pytanie, czy biorą na szwecje auto zony powinienem mieć jakieś upoważnienie od niej ?

[budzik]

hej
mam pytanie, czy biorą na szwecje auto zony powinienem mieć jakieś upoważnienie od niej ?

Nic nie musisz mieć.

[matiazay]

Uważajcie bo badają alkomatem np. W Karlskrona po zjeździe z promu. 4 osoby były na policji na dodatkowych badaniach.

[wujek]

To zależy chyba od promu bo u mnie nic nie było, ale lepiej na jednym browarze poprzestac bo można mieć po urlopie. Kolegów dzień wcześniej trzepali.

Użytkownik wujek edytował ten post 22 czerwiec 2022 - 22:25

[Pumba]

Albo nie spożywać wcale mając przed sobą trasę do przejechania.

[Okonhel]

Uważajcie bo badają alkomatem np. W Karlskrona po zjeździe z promu. 4 osoby były na policji na dodatkowych badaniach.

 

Mądry przed trasą nie pije a głupich trzeba eliminować i nie żal mi że ich łapią....

[Robert Dorado]

Wszystko jest dla ludzi, trzeba to tylko robić z głową ale jak ktoś wyjazd na ryby traktuje jako urwanie się z łańcucha to takich kontroli jest za mało.

[Dano.]

Wszystko jest dla ludzi, trzeba to tylko robić z głową ale jak ktoś wyjazd na ryby traktuje jako urwanie się z łańcucha to takich kontroli jest za mało.

Rekordziści jakich widziałem: wynajęli łódki od Szweda  - dwie sztuki, po 5k PLN za tydzień za każdą.
Jedna nie wyruszyła nigdy na wodę, a druga była przez dwie godziny i z jednym zawodnikiem.
Mogli sobie domek wynająć, zamiat domku z łódkami
BTW - w sumie widziałem z tej czwórki tylko tego jednego gościa, pozostali nie wychodzili z domku w czasie, gdy my byliśmy po rybach lub przed. Może w ciągu dnia im się zdarzało...

Jedno trzeba im oddać - ani razu nie dali znać, że istnieją w klasyczny dla Polaków sposób czyli drąc ryja na potęgę.

PS.
Było to nad jeziorem, nad którym od tego roku już nie sprzedają pozwoleń na wędkowanie obcokrajowcom
 

Użytkownik Dano. edytował ten post 23 czerwiec 2022 - 10:01

[Maciej W.]

Szwedzki wątek ruszył w ciekawym kierunku. Piszę to bez cienia ironii. Danielu, pisałeś, że owi delikwenci mogli wynająć domek bez łódki. Myślę, że mogli wynająć domek nad Zegrzem. Nie rozumiem idei tłuczenia się taki kawał, by przez cały wyjazd chodzić (albo leżeć) przyssanym do butelki. Wielu już na promie, staje w blokach, jak do biegu na sto metrów. I te smutne miny kierowców, bo mogą ociupinkę mniej. Niby każdy ma wolny wybór, picie jest naszym sportem narodowym, myślenie nie zawsze, więc spina się to w logiczną całość. Mój znajomy, rekordzista, zaliczył safari w Kenii. Wszedł z butelką czystej wódki do samolotu na Okęciu i po dwóch tygodniach został w tym samym miejscu wyniesiony do hali przylotów. Zamiast zdjęcia z żyrafą, dziura w życiorysie. Zachodzę od lat w głowę, na cholerę mu była ta Kenia?

[wuran]

Bo go stać, jak kogoś nie stać pije w domu, w bramie, na działce. Innych stać aby pić na drogich wycieczkach

[Maciej W.]

Marcinie, myślę że realizowaniu tego akurat "hobby" sprzyja zachowanie anonimowości. Stąd, być może, przeświadczenie, że uwolniwszy się od krępującego domu, rodziny, znajomych, można dać upust swojemu upodobaniu. Dziwi mnie trochę, że wędkarstwo, które jest świetną odskocznią od codziennych problemów, stresu i sposobem na fizyczne, pozytywne przepalenie organizmu, niektórym nie wystarcza. Ale ja jestem odmieńcem, któremu zdarzało się wracać ze Szwecji z pełną butelką. Wyniki były mizerne, to i nie było powodów do świętowania. Osobnicy, którzy zastanawiali się po śniadaniu, czy płynąć na ryby, czy pić cały dzień, budzili moje zdumienie. Być może to już był problem, a nie upodobanie.