Ten kolega nie zapełnia lodówek. Po co szczypać od razu ?
Szwecja
#1341 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 09:12
#1342 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 09:12
- BOB lubi to
#1343 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 09:18
Super! Miło mi
Jak będę wiedział na 100%, że wrześniowy wyjazd dojdzie do skutku to dogadamy temat. Szczególnie w drodze powrotnej w Nynäshamn jest dużo czasu
#1344 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 09:57
"Szwecja upada"? "Jest coraz gorzej"?
Bo wprowadza zakazy, obostrzenia? Chyba dobrze, dla ryb, a co za tym idzie dla nas wędkarzy.
No chyba, że jedzie się do Szwecji po to by wrócić z pełną lodówką...
Co miałeś na myśli, bo właśnie tak to odebrałem?
Widać, że młodziak jesteś jeszcze
Bo gdybyś, tak jak ja, zaczął swoją przygodę ze Szwecją w 1992r, to byś miał porównanie.
Nawet sobie nie wyobrażasz jak było kiedyś. Sandacz 4 kg nie robił na nikim wrażenia, a szczupaki powyżej 100 cm łowiło się regularnie, każdego dnia pobytu. Moje ukochane jezioro Åsnen najlepszym tego przykładem jest. Dzisiaj, to pustynia.....
Szwecja kończy się w zastraszającym tempie pod każdym względem !
Nawet nie chcę pisać o polityce imigracyjnej tego kraju bo to forum to nie miejsce na takie dywagacje.
Durnota Szwedów coraz częściej mnie przeraża (( Co się z Nimi dzieje do diaska ???
Za 25 lat arabski będzie głównym językiem tego kraju.....
Użytkownik petrus33 edytował ten post 31 maj 2020 - 09:59
- andrew i chlodnica lubią to
#1345 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 10:18
Problem jest globalny. ani polski, ani szwedzki, ani norweski. W ciągu ostatnich 30 lat zwiedziłem trochę Świata (wszędzie z wedką), chociaż nie zawsze były to wędkarskie wyprawy. Wracając po paru latach w te same miejsca, wszędzie stwierdzłaem, że okazów jest coraz mniej. Co do Szwecji i Asnen to pamiętam mój pierwszy dwutygodniowy pobyt w sierpniu, gdy codziennie ktoś z naszej bazy łapał szczupaka 100+. Skąd o tym wiedziałem? Bo codziennie te szczupaki były przywożone i skrobane na brzegu a następnie ich głowy suszyły się na krzakach. Nie było również limitów. Więc niektórzy przywozili również worki sandaczy. Trudno się dziwić, że wprowadzono limity i wymiary ochronne. I nie mieszał bym tu polityki imigracyjnej z wędkarstwem.
- K-Pon lubi to
#1346 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 10:28
Problem jest globalny. ani polski, ani szwedzki, ani norweski.
Jest tak jak napisałeś, ale są wyjątki.
Są wody w Niemczech (choćby okolice wyspy Rügen) i Hiszpanii, gdzie za wypuszczenie ryby możesz oberwać kilka tysięcy euro kary ! Populacja grubego okonia i sandacza zwala z nóg każdego wędkarza. To niemal plaga !
Sebastian Kowalczyk to pięknie pokazał w swoich filmach stamtąd
Warto obejrzeć.
Zasada generalna - UMIAR !!!
Użytkownik petrus33 edytował ten post 31 maj 2020 - 10:40
#1347 ONLINE
Napisano 31 maj 2020 - 11:18
- Sailfish lubi to
#1348 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 11:27
Ja niestety widywałem Szwedów, którzy beretowali nawet metrówki. O sandaczach nie wspomnę bo tutaj nie gardzili żadnym wymiarem. Jednak były to sporadyczne przypadki nie często obserwowane. Również spotkałem się z sytuacjami, kiedy pokazywali nam kciuk do góry, kiedy widzieli, że puszczamy ryby
- Sailfish lubi to
#1349 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 11:37
Od kilkunastu lat zaglądam do Szwecji i nie widziałem Szweda, który by zabrał szczupaka.
A przyczyna jest tylko jedna....gädda (wymawiamy jedda) nie jest gatunkiem pożądanym w wodach Szwecji.
Tak naprawdę to chwast, który rozmnożył się ponad normę ! Konsumpcyjne walory też nikłe w porównaniu z sandaczem (gös) czy okoniem (abborre). Z moich wieloletnich obserwacji dodam.....nie widziałem Szweda, który by wypuścił sandacza.
Tak jak wcześniej napisałem....umiar jest najważniejszy !
- BOB i Sailfish lubią to
#1350 ONLINE
Napisano 31 maj 2020 - 11:49
- Fiskare lubi to
#1351 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 11:51
....jest o niebo lepiej niż w Finlandii. Tam do dziś czuć powiew mentalności zza wschodniej granicy.
Nie tędy droga.
Finowie wciąż mają potężny rybostan i są na etapie korzystania z niego do bólu.
Rybactwo śródlądowe praktycznie nie istnieje w tym kraju bo liczy się tylko ryba morska.
Zagrożeń brak, to i ograniczeń brak ! Prosta filozofia.
Byłem całe trzy tygodnie na szczupakach w tym miejscu (cudowny archipelag Turku)
Polecam wszystkim i gwarantuję, że się tam wyłowicie !
Gospodarzem ośrodka jest przesympatyczny Markku Lindroos (zawodowo wykładowca matematyki)
Dech w piersi zapiera tamtejsza przyroda !!
Szczupaków tyle, że dziennie po 20-30 sztuk się łowiło na trolling i to egzemplarze od 2 kg wzwyż każdy.
Finowie zabierają część połowu.....czemu nie, skoro można i nie cierpi na tym rybostan.
Umiar - źródłem dobrobytu !
Nawet nie wiecie jak tam wódka Koskenkorva 60% smakuje.....
Użytkownik petrus33 edytował ten post 31 maj 2020 - 11:58
- wujek, popcio, BOB i 1 inna osoba lubią to
#1352 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 12:54
Od kilkunastu lat zaglądam do Szwecji i nie widziałem Szweda, który by zabrał szczupaka. Na zdjęciach sprzed pięćdziesięciu lat temu na pomostach leżą pokoty tych ryb. Przyszło opamiętanie, wzrosła stopa życiowa, zaczęto popularyzować turystykę wędkarską, a ona bez ryb nie ma prawa bytu. Z czasem turyści zaczęli trzebić wodę. Stąd lokalnie i okresowo wprowadzane ograniczenia. I tak, jeśli chodzi o propagowanie C&R, jest o niebo lepiej niż w Finlandii. Tam do dziś czuć powiew mentalności zza wschodniej granicy. Ale o tym więcej może napisać Marcin.
Ja również jeżdżę czas jakiś i niestety widywałem na brzegu duże i bardzo duże szczupaki złowione i wyrzucone w krzaki. Szczególnie (zapewne nieliczni - ale jednak) Szwedzi lub Finowie, którzy skwapliwie korzystają z zasobności łowisk północnej) czynią tak w wodach pstrągowych, ale niekoniecznie tylko pstrągowych. W 2011 albo 2012 roku w lokalny przewodnik opowiadał nam o ekipie trollingowej, która w trakcie pobytu zabiła i porzuciła na brzegu kilkaset kg. esoxów. Co ciekawe było to jedno jezior dalarneńskiego Trolling Touru - czyli wód głównie szczupakowych.
Co do Finów to nie, nie pomyliłem się. Kolega Ismo, którego poznałem w szwedzkiej Laponii, twierdzi, że przyjeżdża tam od 15 lat. Co roku robi 800 km w jedną stronę, choć pod nosem ma wody pod dostatkiem. Twierdzi, że Finowie wyrybili swoje wody z pstrągów, a na północy Szwecji jest nieporównanie mniejsza presja. Podobno nie widział nigdy piękniejszych jezior, niż tam. Szczerze mówiąc - ja też nie ale co ja tam w życiu widziałem... Nie musze dodawać, że Ismo i jego koledzy (w liczbie trzech) każdemu większemu pstrągowi dają w cymbał i go grilują.
Faktem jest, że branie - szczególnie dużego - szczupaka w trollu za pstrągiem to dla niektórych Skandynawów przekleństwo. Pływa się z całym majdanem, tj. DR-em i psami. Wielki zębacz potrafi nieźle namieszać. Czy, a właściwie jak skutecznie, esoxy żrą pstrągi? Gumowe imitacje pstrąga są znakomitą przynętą na duże szczupaki. Ale te równie chętnie biorą na imitacje okonia czy siejki. Wiele razy widziałem szczupaki nabite drobnicą, albo wystający ze szczupaczego pyska ogon miętusa lub lipienia. Pstrągowego ogona - nigdy. Rozumiem, że na otwartej wodzie szczupaki mogą być zjawiskiem niepożądanym. Rozumiem frustrację pstrągarzy, ale nie akceptuję barbarzyństwa. Na "mojej" lapońskiej wodzie obie populacje i pstrągowa, i szczupakowa, są liczne i zdrowe. Oba gatunki chętnie łowię. Przy pstrągach przyławiam piękne szczupaki, przy szczupakach - pstrągi
- sucks_one i Maciej W. lubią to
#1353 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 13:30
Nawet nie wiecie jak tam wódka Koskenkorva 60% smakuje.....
...wiemy
#1354 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 14:08
...wiemy
Oooo.....to głęboki ukłon szacunku dla Kolegi !
Bardzo niewielu zna tego producenta....
#1355 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 14:19
Mój gospodarz znał
#1356 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 14:26
Mój gospodarz znał
Musiał....bo to Ichnia, tradycyjna gorzołka !
Do końca mych dni wspominać będę te chwile, kiedy wracasz po dobrych 12 godzinach na wodzie do domku, zmęczony, utyrany wręcz....szybki prysznic, szybkie żarełko i mamy czas na wędkarskie pogawędki, bujdy i wspomnienia
100 ml tego specyfiku i....teleportacja )))))
Cieszmy się życiem bo drugiego nikt Nam nie da......
- wujek, BOB i Rodu lubią to
#1357 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 15:10
Równie mile wspominam jak po przejechaniu od Helsinek ok. 800 km, trochę umęczeni dojechaliśmy do naszej bazy. Gospodarze przywitali każdego z nas, sporym kielichem wódeczki o zapachu żywicy sosnowej. Tam wszystko tak pachniało na całe szczęście ryby pachniały rybami
- petrus33, Pumba, Byniek i 2 innych osób lubią to
#1358 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 15:15
To są właśnie te magiczne chwile, które zostaną z Nami do końca Naszych dni.....
#1359 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 18:22
Proponuje sprobowac Minto tez Finska wyborowa wodeczka. Sauna, kielbaski na kanieniach i Minto. Kazdy szanowaby Fin w Szwecji stosuje ten schemat co piatek.
- BOB i malcz lubią to
#1360 OFFLINE
Napisano 31 maj 2020 - 18:51
Minttu.....znam, znam
Ale nie każdy ją lubi bo to wódka miętowa.
Użytkownik petrus33 edytował ten post 31 maj 2020 - 18:53
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych