Krzysztof, to jak to w końcu jest? Wędka #5/6 jest dobra dla początkującego czy nie?
Med-fast nie, przynajmniej nie przy dzisiejszym rybostanie. Jeśli początkujący ma się zajarać łowieniem jelców i średnich lipieni, chce poczuć te ryby wyraźnie na kiju, to owszem może łowić w tych klasach, ale na kije medium: Greysa GR10 #5, Batsona RX6, Redington CT #5 itp. Na ogromnej większości polskich wód nizinnych oczkują głównie klenie 25 - 35 cm, na wodach górskich lipienie w okolicach wymiaru a na obu wymienionych jelce 18 - 25 cm. Nie łowiłbym takich rybek na szóstkę ani fast, ani med-fast.
Jeśli początkujący muszkarz napisze, że ma pod nosem łowisko z kleniami 50-60 cm i lipieniami 40+ wtedy owszem, 5/6 med-fast ładnie się będzie wyginać i fun będzie jak należy. Kij med-fast 5/6 to też wędka na medalowe pstrągi. Czy większość początkujących ma dostęp do takich ryb? Szczerze wątpię. Dziś jest sukcesem, jak po 80 km na rowerze przez mostki na dorzeczu jakiejkolwiek rzeczki, zobaczysz z mostu życie przez polaroidy, a jak zobaczysz owady - możesz otwierać szampana.
Marka, cena, uznanie w środowisku... wszystko to jest lipa. Najważniejsze jest łowienie na odpowiedni kaliber do swojej wody i ryb tam żyjących. Po odfiltrowaniu nieodpowiednich kalibrów i wyselekcjonowaniu fizycznie odpowiednich narzędzi, można deliberować nad gwarancjami i logotypami czy kolorami insertów - czyli nad czymś, co dla wielu jest jak zauważyłem pierwszoplanowe.
Użytkownik Krzysiek Dmyszewicz edytował ten post 28 październik 2018 - 17:31