Wesz łonowa (Pthirus pubis) popularnie zwana mendą znalazła się na liście gatunków zagrożonych wyginięciem
U.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 14 listopad 2013 - 21:06
Wesz łonowa (Pthirus pubis) popularnie zwana mendą znalazła się na liście gatunków zagrożonych wyginięciem
U.
Napisano 14 listopad 2013 - 22:56
Nie moje ,zasłyszane ale odnośnie 11 .XI " opowiedział bym wam kawał o tęczy , ale boję się , że spalę"
Napisano 14 listopad 2013 - 23:00
Wesz łonowa (Pthirus pubis) popularnie zwana mendą znalazła się na liście gatunków zagrożonych wyginięciem
U.
Optymistyczny wpis,może doczekam/y się kiedy to "mięsiarz"trafi do Czerwonej Księgi............ :)Niestety obie te przypadłości są nieuleczalne........
Użytkownik tofik edytował ten post 14 listopad 2013 - 23:04
Napisano 15 listopad 2013 - 14:57
Filmik kontrowersyjny dla jednych, dla drugich śmieszny. Nowy program Discovery Smoleńsk
http://www.cda.pl/vi...Kabaret-Czesuaf
Napisano 15 listopad 2013 - 18:53
Samo życie
Napisano 15 listopad 2013 - 19:25
Jasiu wchodzi do łazienki, gdzie akurat kąpie się jego mama, i widzi jej łono. Pyta
- Mamo, co to jest?
- Szczoteczka- odparła mama
- A tata ma fajniejszą, bo na patyku! - krzyknął Jaś.
- Skąd wiesz? - pyta mama
- Bo widziałem jak sąsiadce zęby nią wczoraj czyścił.
Napisano 15 listopad 2013 - 22:00
Tak z cyklu żartów z życia wziętych
Mąż krąży po sypialni, żona sobie smacznie śpi i pochrapuje(oczywiście w prawdziwym życiu kobiety, Boże broń, nie chrapią ). W końcu szuranie po podłodze ją budzi i pyta męża:
- Co, nie możesz spać?
- No nie mogę, bo chce mi się seksu.
- To sobie pochodź!
- A co ja właśnie robię?!
Napisano 15 listopad 2013 - 22:42
troszkę spaliłeś ten dowcip
Napisano 15 listopad 2013 - 22:51
Zdarza się i spalić.
Wstawię dobry, chociaż był.
Łazi dziadek po chałupie, wstaje babcia i mówi:
- Co robisz?
- Sexu mi się chce.
- No to chodź.
- Przecież chodzę.
I nówka.
Przychodzi kobieta do lekarza i ma na wewnętrznej stronie ud zielone kółka (na każdym jedno). No i tragedia skąd to i co to.
Lekarz kobietę bada: wywiad, podstawowe badania. Wszystko jest OK a kółka są. W końcu lekarz nie wytrzymuje i pyta kobiecinę:
- Czy ma pani kochanka?
- No, lekko zawstydzona odpowiada. Cygana - jest SUPER!!
Po pewnym namyśle lekarz jej odpowiada
- Proszę mu przekazać, że te kolczyki nie są za złota.
Napisano 15 listopad 2013 - 23:08
Gość ubiera się szybko po badaniu i z niepokojem obserwuje wypisującego receptę lekarza. W głowie kłębią się mu przeróżne myśli, więc najistotniejszą uwalnia:
-Panie doktorze, a co z alkoholem? Bo tak się składa, że jestem hobbystą-entuazjastą....Co z alkoholem?
Lekarz odpowiada:
- Przynosić....
Napisano 16 listopad 2013 - 18:02
Jasio z ojcem sprzedawali ziemniaki,roznosząc je do mieszkan w blokach
Przy kolejnym bloku,Jasiu puka do jednego z mieszkań,otwiera,piekna pani,
Jasio pyta
>kupi pani ziemniaki??worek 20zł.....
Kobieta odpowiada:,ze niema pieniedzy ale moze zapłacic inaczej...szybki numerek i po sprawie
Jasio mowi ,zemusi zapytac tate i zbiega szybko na dół....po chwili wraca,ponownie puka i mówi
>Nic z tego piekna pani...teraz tylko kasa za ziemniaki.....bo rok temu my tak z ojcem 4 tony przeje_ali....
Napisano 16 listopad 2013 - 18:53
Pewien jegomość od dłuższego czasu uskarżał się na nieziemskie bóle głowy. Chodził od lekarza do lekarza, ci jednak przepisywali mu tylko tabletki, które przynosiły tylko tymczasową ulgę. W końcu mężczyzna trafił do wybitnego specjalisty, który zbadawszy go, powiedział:
- Cierpi pan na bardzo rzadką chorobę... Bóle głowy są spowodowane uciskiem jąder na podstawę kręgosłupa, a jedynym sposobem na wyleczenie tej choroby jest usunięcie jąder.
Jak nietrudno się domyślić gość zaniemówił; jednak przypomniał sobie, jak bardzo przez ostatnie lata dokuczały mu bóle głowy i jednak postanowił mimo wszystko poddać się zabiegowi. Cały czas przed operacją zastanawiał się, jak to będzie - żyć bez jąder... W końcu nadszedł TEN dzień, wszystko poszło dobrze - bóle glowy ustąpiły jak ręką odjął.
Po kilku dniach facet przychodzi do sklepu i żeby poprawić sobie humor, postanawia kupić nowe ubrania.
- Chciałbym kupić nowy garnitur - mówi do sprzedawcy.
- Rozmiar 52?
- Tak! Ale skąd pan wiedział...?
- To moja praca - odpowiada skromnie sprzedawca.
I rzeczywiście, garnitur pasował doskonale.
- Kupiłbym do tego jeszcze koszulę...
- Rozmiar 41.
- Znowu pan trafił, jak...?
- To moja - pada znowóż odpowiedź.
Koszula, podobnie jak garnitur pasuje jak ulał.
- Przydałyby się jeszcze buty.
- Rozmiar 43 - mówi spokojnie sprzedawca.
- Znowu pan trafił!
- To moja praca.
Nie było zaskoczeniem, że buty również doskonale pasowały.
- To może jeszcze nowe slipki do tego?
Sprzedawca przyjrzał się mężczyźnie dokładniej i mówi:
- Rozmiar 36?
- Właściwie nosiłem wcześniej rozmiar 34...
- Niemożliwe! Powodowałoby to ucisk jąder na podstawę kręgosłupa i cholerny ból głowy!
Napisano 17 listopad 2013 - 00:01
Po prostu musiałem to wrzucić http://www.maxior.pl...ka-go-przerosla
Napisano 17 listopad 2013 - 13:45
jakież to prawdziwe...
Napisano 17 listopad 2013 - 13:56
jakież to prawdziwe...
U nas jeszcze było takie stare powiedzenie ,też najczęściej łowiona rybka..... powiedzenie.........co złowiłeś ... Rapę i gó.....o w łapę .
Użytkownik Krystekwolf edytował ten post 17 listopad 2013 - 13:57
Napisano 17 listopad 2013 - 13:57
U nas jeszcze było takie stare powiedzenie ,też najczęściej łowiona rybka..... powiedzenie.........co złowiłeś ... Rapę i gó.....o w łapę .
coś w tym jest...ja dzisiaj tego doświadczyłem
Napisano 17 listopad 2013 - 14:12
Ale Rapę czy to drugie bo jak to drugie to .......... ale jak Rapkę to nie jest jeszcze tak żle
Napisano 17 listopad 2013 - 16:56
no właśnie to drugie...ehhhh żeby to rapa była to by rączek nie trzeba było myć
3 użytkowników, 3 gości, 1 anonimowych