Witam forumowiczów,
Potrzebuje pomocy oraz waszej opinii w doborze odpowiedniego sprzętu. Pewnie podobnych tematów było już sporo ale proszę o wyrozumiałość.
Mianowicie tego roku kupiłem sobie pierwsza wędkę castingowa i bardzo ta metoda mi się spodobała.
Na swój pierwszy casting wybrałem Abu Garcia Svartzonker cast H 2,59 40-140, generalnie miał być to kijek ciężki, typowo szczupakowy do dzerkow ale tez ciężkich gum. Zaznaczam ze generalnie łowie na Wiśle z brzegu ale zdarza mi się pojechać tez na stawy.
Dobra ale do sedna. Z racji tego ze spiningiem jestem za pan brat a casting dopiero odkrywam chciałem sobie skompletować teraz coś sandaczowego.
Generalnie do sandaczowego spiningowania używam 2 kołowrotków spiningowych, Shimano Stradic 4000FB o przełożeniu 4.8:1 i nawoju 75cm oraz Daiwa Freams 3000A o przełożeniu 4.7:1 nawój 79cm. Te kołowrotki pozwalają mi powoli prowadzić przynętę po dnie ale tez fajnie ja podbijać.
Jeśli chodzi o multiplikator to chciałem sobie zamówić Daiwa Tatula SV TW 103 i teraz moje pytanie o przełożenie.
Na jednym z azjatyckich portali aukcyjnym mam do wyboru 3 przełożenia ww multiplikatora 6.3:1 nawój 63cm, 7.3: nawój 71cm oraz 8.1:1 nawój 81cm i teraz moje pytanie.
Jakie przełożenie powinienem wybrać? 6.3 czy 7.3 czy może 8.1? Czy sugerować się nawojem plecionki czy nie? Jeżeli wybiorę 7:3 to efekt będę miał podobny jak na Stradicu a jak 8.1 jak na Daiwie Freams? Czy w ogolę mam się sugerować nawojem? Generalnie chodzi mi o to ze kołowrotki spiningowe z przełożeniem większym jak 5.1 są już dla mnie na sandaczówke za szybkie do gum.
Moje drugie pytanie dotyczy kija? Czy ktoś coś może mi polecić CW do 35 gram o akcji fast/x fast? Taki aby się nadawał do łowienia z brzegu, Wisła na moim odcinku ma gdzieś tak z 50-60 metrów szerokości wiec nie jest za szeroka.
Z góry dziękuje