Ciurki, Siurki i Strumyki
#1121 OFFLINE
Napisano 26 marzec 2017 - 18:06
Pozdrawiam nick
- Adrian Tałocha, Zielony, jacekp29 i 4 innych osób lubią to
#1122 OFFLINE
Napisano 26 marzec 2017 - 18:12
Dzisiejszy spacerek,dwa spady i jeden poniżej forumowej normy.
- Artech, Adrian Tałocha, Piastun i 7 innych osób lubią to
#1123 OFFLINE
Napisano 26 marzec 2017 - 18:52
Dzisiaj kolejna wizyta na "moim" Ciurku zakończyła się moją sromotną klęską. Jedna z bankowych miejscówek, która zawsze potrafi zaskoczyć, zamieszkana jest przez bardzo przyzwoitego kropkowanego jegomościa.
Otóż dzisiaj wspomniany mieszkaniec miejscówki sponiewierał moją muchę, taką "welonkę" ni to mokra, ni to streamer - ważne, że się sprawdza(ła) na tym łowisku. Sponiewierał, jak wspomniałem, do tego stopnia, że hak pękł na początku łuku kolankowego, musiał być osłabiony, pewnie po jakimś zaczepie. Pstrąg był bardzo słusznych rozmiarów, trudno dokładnie to określić, ale niejednego już widziałem i ten ma dobrze ponad 50
Poniżej fotka miejscówki, widać poprzeczne załamanie na powierzchni wody, w tym miejscu jest na dnie garb z twardego materiału a za nim wypłukany ładny i dość rozległy dołek. Woda odbijając się na garbie wpada w ruch wirowy wypłukując dołek i marszcząc powierzchnię wody ...
miejscówka.jpg 63,25 KB 34 Ilość pobrań
a na tej fotce mucha, czerwoną strzałką zaznaczyłem miejsce złamania haka
pęknięty hak.jpg 45,75 KB 32 Ilość pobrań
- Adrian Tałocha, Piastun, jacekp29 i 9 innych osób lubią to
#1124 OFFLINE
Napisano 27 marzec 2017 - 16:12
To dopiero pierwsza "runda". Czas na drugą i ciekawe na co go skusisz, oby nikt Ci go nie podebrał wcześniej, gratuluję takiej "klęski"
- lordi86 lubi to
#1125 OFFLINE
Napisano 27 marzec 2017 - 18:22
To dopiero pierwsza "runda". Czas na drugą i ciekawe na co go skusisz, oby nikt Ci go nie podebrał wcześniej, gratuluję takiej "klęski"
Dzięki, też nie uważam, że to porażka mimo, że nie użyłem cudzysłowu
Fotka miejscówki nieco zamaskowana, wycięty horyzont Ogólnie niewielu wędkarzy tam łowi, większość znam - nie biorą ryb
A co do much, to szykuję podobne ale na większych i mocniejszych hakach. Ta "połamana" mucha była na haku #10 takim do nimfy, znalazłem u siebie w "klamotach" haki do drop shot'a rozmiar #2 ale na krótkim trzonku, więc jedynie łuk kolankowy szerszy, sam trzonek prawie takiej samej długości no i hak zdecydowanie mocniejszy, zobaczymy ...
Użytkownik janusz.walaszewski edytował ten post 27 marzec 2017 - 18:29
#1126 OFFLINE
Napisano 27 marzec 2017 - 18:37
- Zielony, jacekp29, malinabar i 7 innych osób lubią to
#1127 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2017 - 03:41
#1128 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2017 - 06:46
#1129 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2017 - 10:12
Jest w mojej okolicy rzeczka - marzenie. Szeroka na jakieś 3-5 metrów, na wielu kilometrach jest nieuregulowana (obszar Natura 2000), pełno w niej dołków (nawet i 2-metrowych), powalonych drzew, miejsc z szybkim nurtem, jak i typowych "wolniaków". I tak sobie pięknie meandruje pośród drzew i łąk, lecz sęk w tym, iż jest niemalże kompletnie bezrybna Jeszcze 10-15 lat temu pływały w niej olbrzymie stada kiełbi, strzebli, było sporo kleni (nawet i takich powyżej 40 cm.), często spotykane były pstrągi. Teraz miarowy pstrąg to "święto we wsi", łowi się wpuszczaki po 20-25 cm, w ilości 1 na 2-3 km wody. Poznikały strzeble, nie ma kiełbi. Zostało trochę kleni, ale w rozmiarach do 35 cm. I tak się zastanawiam co się z tymi rybami stało ? Wydry i norki wszystkiego zjeść nie mogły (ślady ich żerowania widziałem na brzegach), kłusownictwa nie ma (łowi tam tylko kilku zapaleńców z okolicznych wsi), więc co się stało ? Czyżby nawozy jakieś z pól spłynęły ? Czyżby coś wraz z deszczem do wody się dostało ? Czyżby podniosła się temperatura wody ? Czy znacie Koledzy takie przypadki z autopsji ? Sam już nie wiem jak pomóc tej mojej ukochanej rzeczce...
- Piastun lubi to
#1130 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2017 - 17:59
Sprawdzałeś może czy jakies owady fruwają, jętki czy chruściki? Jakie larwy w wodzie buszują? Totalne wybicie ryb na odcinkach zdarza się bo ostrym waleniu agregatem. Brak gatunków owadów może wskazywać na zasyfienie wody.
Użytkownik bassy edytował ten post 28 marzec 2017 - 18:02
- Grzesiek i Piastun lubią to
#1131 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2017 - 18:31
Jeżeli są w tej rzeczce bobry to być może one sprawiły.( zmiana szybkości przepływu a w związku z tym wzrost temp wody , zanieczyszczenie ich odchodami , zmiana konfiguracji brzegów i dna rzeki , tamy , zastoiska )itd.
U mnie stało się to samo , znikły strzeble , ślize , głowacze czyli ryby które przed inwazja bobrów były naturalnym pokarmem dużych pstrągów.
Użytkownik Rajfel edytował ten post 28 marzec 2017 - 19:13
- Grzesiek, Piastun, Skalniak i 1 inna osoba lubią to
#1132 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2017 - 07:44
Jeżeli są w tej rzeczce bobry to być może one sprawiły.( zmiana szybkości przepływu a w związku z tym wzrost temp wody , zanieczyszczenie ich odchodami , zmiana konfiguracji brzegów i dna rzeki , tamy , zastoiska )itd.
U mnie stało się to samo , znikły strzeble , ślize , głowacze czyli ryby które przed inwazja bobrów były naturalnym pokarmem dużych pstrągów.
W rzece bobry pojawiły się kilka lat temu i śladów ich bytności (powalone i ponadgryzane drzewa, jamy w ziemi) jest całkiem sporo... Czy rzeka jest do uratowania ?
#1133 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2017 - 07:50
Sprawdzałeś może czy jakies owady fruwają, jętki czy chruściki? Jakie larwy w wodzie buszują? Totalne wybicie ryb na odcinkach zdarza się bo ostrym waleniu agregatem. Brak gatunków owadów może wskazywać na zasyfienie wody.
Woda wizualnie jest czysta, natomiast składu chemicznego nie znam... Co do agregatu to jak zawsze prawdopodobieństwo istnieje, bo rzeczka w okresie 1. września - 31 stycznia jest wyłączona z wędkowania. Ale żeby na kilku kilometrach wody były śladowe ilości rybiego życia ?
#1134 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2017 - 13:55
#1135 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2017 - 19:02
I love this game !!! Przedwiośnie, dzicz, cisza i do ludzi daleko. Trafiają się nawet pstrągi. Poza tym adrenalina, włos się trochę jeży, ale jak mówią "jest ryzyko, jest zabawa" !
- Artech, bassy, Jozi i 25 innych osób lubią to
#1136 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2017 - 19:46
Zazdroszczę, dobrze,że są jeszcze w Polsce takie ostoje. Można się całkowicie "wyłączyć" a ryby potraktować jako dodatek.
#1137 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2017 - 08:16
Dawno tu nie zaglądałem, poniżej na fotkach rzeczka ostatnio przeze mnie odwiedzona, rewelacji nie było ale pstrągi są choć nie trafiłem większego niż 40 cm.]
- Artech, tomas, Adrian Tałocha i 23 innych osób lubią to
#1138 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2017 - 08:59
#1139 OFFLINE
Napisano 31 marzec 2017 - 09:13
Jest w mojej okolicy rzeczka - marzenie. Szeroka na jakieś 3-5 metrów, na wielu kilometrach jest nieuregulowana (obszar Natura 2000), pełno w niej dołków (nawet i 2-metrowych), powalonych drzew, miejsc z szybkim nurtem, jak i typowych "wolniaków". I tak sobie pięknie meandruje pośród drzew i łąk, lecz sęk w tym, iż jest niemalże kompletnie bezrybna Jeszcze 10-15 lat temu pływały w niej olbrzymie stada kiełbi, strzebli, było sporo kleni (nawet i takich powyżej 40 cm.), często spotykane były pstrągi. Teraz miarowy pstrąg to "święto we wsi", łowi się wpuszczaki po 20-25 cm, w ilości 1 na 2-3 km wody. Poznikały strzeble, nie ma kiełbi. Zostało trochę kleni, ale w rozmiarach do 35 cm. I tak się zastanawiam co się z tymi rybami stało ? Wydry i norki wszystkiego zjeść nie mogły (ślady ich żerowania widziałem na brzegach), kłusownictwa nie ma (łowi tam tylko kilku zapaleńców z okolicznych wsi), więc co się stało ? Czyżby nawozy jakieś z pól spłynęły ? Czyżby coś wraz z deszczem do wody się dostało ? Czyżby podniosła się temperatura wody ? Czy znacie Koledzy takie przypadki z autopsji ? Sam już nie wiem jak pomóc tej mojej ukochanej rzeczce...
Jesteś pewny ze to nie wina kłusoli? 4km od siebie mam podobny siurek do tego twojego jak go opisałeś, no woda wręcz idealna do łowienia, dołki, powalone drzewa, miejsca z szybkim nurtem. 15-20 lat temu potoka 35-40 cm była tam masa, nie wspomnę o kleniach czy nawet lipieniach. Na jeden wypad łowiło się ich z 15. Mieliśmy ze znajomymi taki odcinek, że dbaliśmy o niego, nikt tam nie chodził, ryby było masa, aż pewnego dnia wkroczyło to ścierwo czyli kłusownicy... Dla takich siurków (2-4 metry szerokości) pare inwazji kłusoli i po rybach. Znam to z autopsji. Teraz rzeczka jest nie do poznania, ostatnio byłem tam gdzie się łowiło na muchę 15 sztuk 35 centymetrowych potoków, teraz złowiłem jednego i to takiego 20 cm. W dzisiejszych czasach jak nikt się nie zajmie takimi siurkami to nie będzie tam po prosu ryb. Przykro to stwierdzać, ale większość jedzie nie na ryby tylko po ryby
#1140 OFFLINE
Napisano 31 marzec 2017 - 19:45
Jesteś pewny ze to nie wina kłusoli? 4km od siebie mam podobny siurek do tego twojego jak go opisałeś, no woda wręcz idealna do łowienia, dołki, powalone drzewa, miejsca z szybkim nurtem. 15-20 lat temu potoka 35-40 cm była tam masa, nie wspomnę o kleniach czy nawet lipieniach. Na jeden wypad łowiło się ich z 15. Mieliśmy ze znajomymi taki odcinek, że dbaliśmy o niego, nikt tam nie chodził, ryby było masa, aż pewnego dnia wkroczyło to ścierwo czyli kłusownicy... Dla takich siurków (2-4 metry szerokości) pare inwazji kłusoli i po rybach. Znam to z autopsji. Teraz rzeczka jest nie do poznania, ostatnio byłem tam gdzie się łowiło na muchę 15 sztuk 35 centymetrowych potoków, teraz złowiłem jednego i to takiego 20 cm. W dzisiejszych czasach jak nikt się nie zajmie takimi siurkami to nie będzie tam po prosu ryb. Przykro to stwierdzać, ale większość jedzie nie na ryby tylko po ryby
Sytuacja taka jak wszędzie.
Nie ma ochrony, nie ma kar, nie ma też ryb, czyli normalnie. Tzn jak u nas normalnie.
Gospodarza takich wód nie interesują ryby w wodzie, ważna jest tylko i wyłącznie ilość członków opłacających składki.
- krakus, Iwan krk i nick lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych