Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Warszawska i podwarszawska Wisła


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12677 odpowiedzi w tym temacie

#11781 OFFLINE   Wacha

Wacha

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 219 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:W.

Napisano 25 sierpień 2022 - 11:46

Adam,
powtarzalna brzana to już top, także zdecydowanie masz co świętować :) Sezon bardzo fajny.
Może, jakby nie siatki i Włocławek człowiek próbowałby złowić łososia, a tak co może być fajniejszego?
Jeszcze z sumy z brodzenia. Bolenie tak nie cieszą, sandacz zbyt losowy.

*********************************************

 

Dokładnie, chciałbym spotkać się z fajnym wąsem, ale póki co chodzę jeszcze z lekkim zestawem po rafkach, nie chce mi się zabierać drugiej wędki i wchodzić do wody. Będę musiał parę razy zrobić wieczorno-nocny wypad z mocniejszym zestawem z nastawieniem na sandacza, licząc na kontakt z wąsem (co bardziej prawdopodobne od sandacza). A na lekki zestaw, lepiej żeby dłuższe wąsy mi się nie czepiały...

 

Boleni połowiłem kilka lat temu (w zasadzie w przeszłości tylko te ryby łowiłem) spore ilości, mam mocno wyśrubowane PB, do którego raczej już się nie zbliżę, bo blisko 90 cm, wiele ryb 80+, ale to z czasów, kiedy na masową skalę leciał syf z kolektorów... Stąd - jak piszesz - ta ryba również i mnie tak bardzo nie cieszy.

 

********************************************

Ja to już dawno nie miałem malutkiego mętnookiego. Łowię raczej pojedyncze ładne sztuki. A kiedyś brały na rafach na okrągło, bywało, że w środku dnia miałem po 6-9 ryb w granicach 30-40cm. Człowiek sobie wyobrażał co będzie za kilka lat jak podrosną :D

 

O tych maluszkach pisałem w sensie przyłowów przy brzanowaniu na małe przynęty, kiedy zamiast w nurt, posłałem przynętę na nieco spokojniejszą wodę. Na dedykowane sandaczom wobki, nie miałem na Wiśle ani forumowego, ani nawet niewymiarowego.

 

Raz jeszcze gratulacje - Ty masz co roku sezon konia :) , jak pogoda pozwoli dziś też postaram się wyskoczyć nad wodę (choć żona jeszcze tego nie wie i z pewnością będzie innego zdania :P ).

 

Pozdrawiam,

Adam W. (Wacha)

 

 


  • robert2 i korol lubią to

#11782 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5861 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 25 sierpień 2022 - 11:50

Jazie się skończyły w momencie zamknięcia kolektora bielańskiego co pokazuje że to ryba strefy zrzutu syfu. Na łowiłem się ich na rafach jak wchodziły w nocy się oczyścić.
  • minkof i MaleX lubią to

#11783 OFFLINE   robert2

robert2

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 346 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 25 sierpień 2022 - 12:05

Pozdrawiam,

Robert

Załączone pliki



#11784 OFFLINE   ŻoliborzFishingTeam

ŻoliborzFishingTeam

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 145 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 25 sierpień 2022 - 12:27

W sobotę Puchar Wisly -Wyszogród - ciekawe jakie będą wyniki.

 

pzdr


  • Wacha lubi to

#11785 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1070 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 25 sierpień 2022 - 12:38

Czytam Wasze posty i z lekka opadają mi ręce. Z Wisłą jest coraz gorzej. Z Bugiem nie lepiej. Odra z dnia na dzień znikła z wędkarskiej mapy i patrząc na mój pesel, bezpowrotnie. Warszawskie bolenie (lub ich pozostałości) wypięły się na mnie ostatecznie. Zacząłem zaglądać nad rzekę z kleniowymi przynętami. Żaden ze mnie kleniarz, wędkarz też żaden, w porównaniu z przedmówcami. Z soboty na niedzielę wyskoczyliśmy z kumlem do centrum. Prawie sześć godzin nad rzeką, spędzone na młóceniu kamienistych raf. Kilkanaście złowionych ryb. Sukces? Niekoniecznie. Kumpel złowił klenia 45 cm. Raczej przyłów, bo z płytkiej stojącej wody. Zdziwiliśmy się obaj. Reszta może przyprawić o frustrację. Okonie -20, sumek 40, sandaczyk -15, boleń 15, kontakty z mniejszym narybkiem. Żadnych przygód z godziwymi rybami, przyzwoitych łupnięć, porwania zestawu przez większego wąsa. Jeszcze dwa, trzy lata temu zdarzało się to dość często. W dalszą miniaturyzację zestawu nie pójdę, grubsze łowienie zdaje mi się pozbawione sensu, bo zdaje się to penetrowaniem studni. Chyba wyjadę na miesiąc nad Bug poszukać jakiejś godziwszej ryby. A potem trzeba wracać do domu i szukać pomysłu na wędkarstwo.

Użytkownik Maciej W. edytował ten post 25 sierpień 2022 - 12:40


#11786 OFFLINE   FanAtyk

FanAtyk

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 203 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Przemek

Napisano 25 sierpień 2022 - 15:16

Ja już drugi sezon jakoś nie mam za bardzo "natchnienia" i coraz rzadziej bywam nad Wisłą. Nie ma po co, rafy puste, nic nie bije wieczorami a na środek rzeki nie mam zamiaru sie pchać żeby cokolwiek zlapać. Niestety w takim kraju żyjemy a nie innym...



#11787 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2255 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 25 sierpień 2022 - 18:29

Robert,
jazie fajne, ale w żaden sposób nie odnoszą się do ich ilości na rafach. To jest fakt, że jest ich znacząco mniej. Potwierdzi to każdy od lat systematycznie brodzący.
Na bank łowiłeś w innym miejscu, pewnie jakiś kolektor, ujście itd. na wiosnę.

Maciej, Przemek,
trzeba walczyć, jeszcze sporo dni zostało. Kto wie, kiedy królowa się odpłaci...
 


  • robert2, malcz i Wacha lubią to

#11788 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5861 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 25 sierpień 2022 - 19:32

Pozdrawiam,
Robert

Widać że nie doświadczyłeś czasów kiedy było ich dużo. Ryb 45-53cm to miałem kilka każdej nocy kiedy poszedłem. Najwięcej 40 przez 3h. Musiały być ich setki w tym miejscu bo na prowadzonego woblera miałem 3 brania i czwarty siadał. O tym pisze że jazie się skończyły a nie ze ktoś coś tam złowi od czasu do czasu.

Użytkownik wujek edytował ten post 25 sierpień 2022 - 19:33


#11789 OFFLINE   robert2

robert2

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 346 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 sierpień 2022 - 10:58

Zgadzam się z tym, że kiedyś jazi było więcej. Natomiast nie zgadzam się z tym, że "jazie się skończyły".

 

Trochę mojej statystki z tego roku. W tym roku byłem na jaziach 11 razy - złowiłem łącznie 78 ryb, w tym dwa bolenie i trzy leszcze jako przyłów. Zatem na 11 wyjść złowiłem 73 jazie, co daje ponad 6 ryb na jedno łowienie. Najmniej na jedno wędkowanie złowiłem 1 rybę, a najwięcej 20 ryb. Ryb niewymiarowych (poniżej 35 cm) było kilka - na pewno mniej niż 10. Ryb powyżej  40 cm było co najmniej 20 szt., powyżej 45 cm ok. 10 szt. i tylko dwie powyżej 50 cm. 

 

Jeszcze w niedalekiej przeszłości łowiłem znacznie więcej, powyżej 200 szt. w sezonie, w tym zdarzyło się 15 szt. powyżej 50 cm (mowa o jednym sezonie). Zatem zgadzam się, że jest ich mniej, ale na szczęście jeszcze nie skończyły się.

 

Też złowiłem ok. 40 jazi na jedno wędkowanie i to nie tak dawno, bo w 2019 roku. Na tym forum są wędkarze, którzy złowili znacznie więcej jazi w ciągu jednego dnia. Są też tacy co łowią tych ryb dużo więcej niż ja w sezonie.

 

Na pewno w Wiśle jazi jest więcej niż szczupaków i sandaczy razem wziętych.

 

Pozdrawiam,

Robert


  • minkof lubi to

#11790 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2255 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 26 sierpień 2022 - 11:24

Nieźle się w nie wkręciłeś. Ja je traktowałem zawsze jako urozmaicenie łowienia mocno chlapiące przy powierzchni.
Tak czy inaczej to nie jazie z raf, tylko z ich typowych skupisk.

Miałem takie jedno łowienie, kiedy nastawiłem się typowo na nie metodami stacjonarnymi kończąc chyba na 32, musiałbym sprawdzić notatki.
Na spinning do 6 sztuk, wymieszanych z innymi rybami. W tym roku jeszcze nie miałem.


Tymczasem kolejny fajny kleń
Załączony plik  k2a.jpg   80,07 KB   28 Ilość pobrańZałączony plik  k2b.jpg   44,87 KB   28 Ilość pobrańZałączony plik  k2c.jpg   54,22 KB   28 Ilość pobrań

Za każdym razem, jak próbuje je sfotografować zastanawiam się, jak można cyknąć fotę dużemu kleniowi trzymając go na końcówkach palców.


Użytkownik korol edytował ten post 26 sierpień 2022 - 11:25


#11791 OFFLINE   Wacha

Wacha

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 219 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:W.

Napisano 26 sierpień 2022 - 12:54

Graty Piotrek,

piękny kleń, takim w tym sezonie Królowa mnie jeszcze nie obdarzyła.

Basia też fajna ;) , ja wczoraj nie brodziłem, byłem wieczorem (tuż po zmierzchu) z brzegu poszukać sandacza i/lub sumka...z jednej z główek trafiłem na wąsa, jednak pomimo dość mocnego zestawu, nie dał się ani trochę podciągnąć...wybierał i wybierał aż wszedł w jakieś zaczepy...skończyło się tym, że w połowie długości pękł przypon z grubego fluo... wydałem wówczas głośny okrzyk zaczynający się na "k" i ruszyłem do domu... w drodze powrotnej było spotkanie z dzikami, a potem małym jeżem na ścieżce ;D

Bywa niestety i tak, ale adrenalina była...a to jest to co najlepsze w naszej pasji (poza rzecz jasna uwalnianiem okazów).

Robert, tak jak Piotrek napisał, na rafach jazie to gatunek nieobecny w takich ilościach, aby móc je łowić powtarzalnie...gratulacje dla Ciebie za tyle fajnych rybek tego gatunku, ale na rafach tyle byś nie złowił stojąc i łowiąc tam dzień i noc...

Pozdrawiam, życzę powodzenia i wytrwałości poszukiwaczom swoich pierwszych Basieniek, szczególnie tym, z którymi koresponduję na priv ;)

Pozdrawiam,
Adam W. (Wacha)
  • robert2 i korol lubią to

#11792 OFFLINE   robert2

robert2

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 346 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 27 sierpień 2022 - 12:39

Adam i Piotr,
doskonale zdaję sobie sprawę z tego co napisaliście i zgadzam się z tym.
Gratuluję Wam pięknych ryb w tym sezonie. Piotr to profesor od brzan, a Adam jak wykaże się taką determinacją jak dotychczas to "pobije mistrza".
Pozdrawiam,
Robert
  • korol i Wacha lubią to

#11793 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2255 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 27 sierpień 2022 - 15:35

Z tymi duzymi sumami jest podstawowa zasada. Nie mozna pozwolic aby zaczal odjezdzac z nurtem. W przeciwnym wypadku szanse na wyholowanie gwaltownie maleja dazac do zera.
  • Maro1947, Wacha i Thomas-xXx lubią to

#11794 OFFLINE   ŻoliborzFishingTeam

ŻoliborzFishingTeam

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 145 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 27 sierpień 2022 - 16:17

Puchar Wisly 2022 Wyszogrod.
Prawie 400 punktowanuch ryb.17 Szczupakow, 6 Boleni, 18 kleni, Jaz i Brzana. Reszta Okonie.
Pzdr
  • Marcin Goralewski i cobrax lubią to

#11795 OFFLINE   Wacha

Wacha

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 219 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:W.

Napisano 27 sierpień 2022 - 21:27

Z tymi duzymi sumami jest podstawowa zasada. Nie mozna pozwolic aby zaczal odjezdzac z nurtem. W przeciwnym wypadku szanse na wyholowanie gwaltownie maleja dazac do zera.

Pełna zgoda, staram się zawsze trzymać tej zasady.

 

Ale Piotrze, (wówczas łowiłem z główki) ryba wzięła na <sandaczowego> woblera trzymanego na pograniczu silnego nurtu i spowolnienia (kilka, może kilkanaście metrów dalej był już przelew), traf chciał, że po atomowym braniu, na daleko wypuszczonej przynęcie, poszedł z miejsca właśnie w nurt (ciężko ocenić rozmiar, na pewno nie był to "metrak"), kołowrotek grał pięknie, dokręciłem hamulec prawie na beton, próbowałem na tzw. wydrę, ale nie dało rady... (nie lubię łowić na toporne, typowo sumowe zestawy spinningowe, wolę zawsze troszkę finezji...tak wiem, na Wiśle o to jest ciężko) parę metrów dalej na wypłyceniu moje szanse drastycznie spadły...ryba była już w zaczepie...

 

Nie wiem, czy można było zrobić coś więcej (chyba, że przed braniem wymienić zestaw na typowo sumowy)?

 

Zupełnie inaczej jest, kiedy ryba weźmie podczas brodzenia na niżówce...tu można trochę pobiegać...co bardzo lubię :)

 

Generalnie ryba wzięła w najgorszym miejscu i tak technicznie trudnego miejsca, ciemność też mi nie pomagała...

 

Ale i takie są uroki naszej pasji, dziś z rybami było lepiej...grunt to podnosić się po napotkanych porażkach :) :) :)



#11796 OFFLINE   Wacha

Wacha

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 219 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:W.

Napisano 27 sierpień 2022 - 22:20

Adam i Piotr,
doskonale zdaję sobie sprawę z tego co napisaliście i zgadzam się z tym.
Gratuluję Wam pięknych ryb w tym sezonie. Piotr to profesor od brzan, a Adam jak wykaże się taką determinacją jak dotychczas to "pobije mistrza".
Pozdrawiam,
Robert

Aby tak się stało, trzeba spełnić <łącznie> trzy przesłanki:

 

1) cofnąć się parę...naście lat wstecz (celowo posługuję się tautologią);

2) zabrać Profesorowi cały dostępny mu sprzęt (około)wędkarski;

3) zamknąć Go w odosobnionym pomieszczeniu z dala od jakiejkolwiek wody (poza pitną, podawaną w niewielkich butelkach, bo On z każdej wody potrafi rybę wyjąć)... :D :D :D

 

A teraz - tak na poważnie - wracając do głównego wątku ... do Warszawy aktualnie dociera wyższa <jak na te czasy> woda...szybko idzie do góry ...

 

Nie mogłem przegapić takiej okazji ... generalnie wiem, że takie "coś" lubią mętnookie, ale...no właśnie...mi w tym sezonie bliżej do Basieniek (tym bardziej, że właśnie tak na imię miała moja śp. Mama).   

 

Popołudniowy wypad...w sobotę spodziewałem się multum brodzących... poza mną na rafie był tylko jeden spinningista (machnąłem Ci ręką).

Widziałem, że coś tam zaraz po tym jak jak przechodziłem nieopodal złowiłeś, mega szacun za dyskrecję...i sprawne wyhaczenie rybki w wodzie, bez zbędnych ceregieli, bo sporo osób z brzegu patrzyło (widziałem, że przede mną też się kryłeś, ale super sam też tak robię).

 

Ale chwilę po tym jak zszedłeś... na wodzie zaczął się się "Meksyk".

 

Takiego "skakania" dawno nie widziałem, woda mega ożyła jakby się przerwał kabel z wysokim napięciem przechodzącym przez rzekę ...no i wpadł od niej.

 

Zaobserwowałem wyskoki brzanek (głównie tych małych, ale było tego multum), innej drobnicy, ale też dawno nie widziałem takiej aktywności boleni, co prawda takich chlapaczy, ale wizualnie się działo...woda na jakiś czes meeeeega ożyła.

 

 

Złowiłem - jako nazwijmy to przyłowy (nastawiałem się na barwenę) 2 rapki (ze względu na rozmiar nie nazwę ich boleniami), trzy klenie (silne, ale poniżej progu forum), sandaczyka (na szczęście zapięty za skórkę, nie dotykałem go nawet), no i był bardzo ładny jaź (wypiął się przy podbieraniu - tego akurat żałuję, bo chciałem wysłać fotkę Robertowi <robert2> ), generalnie dużo ryb trącałem - jakby uderzenia ...i ten śluz na fluo w okolicach w przynęty...

 

No ale złowiłem też cel swojej wyprawy (Basieńkę) i to się liczy :)


Użytkownik Wacha edytował ten post 27 sierpień 2022 - 23:04

  • robert2 i korol lubią to

#11797 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2255 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 28 sierpień 2022 - 07:18

U mnie na swita nie wciety sandacz i leszcz ok 55cm. Woda poszla w gore, wiec liczba osob do spotkania na rafie spadla do max 2-3 :) Rafa odpocznie. Mi na godzine nie chcialo sie wchodzic.

Użytkownik korol edytował ten post 28 sierpień 2022 - 07:26


#11798 OFFLINE   robert2

robert2

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 346 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 28 sierpień 2022 - 10:04

Z tymi duzymi sumami jest podstawowa zasada. Nie mozna pozwolic aby zaczal odjezdzac z nurtem. W przeciwnym wypadku szanse na wyholowanie gwaltownie maleja dazac do zera.

Naprawdę duży sum (powiedzmy powyżej 220 cm, a są przecież większe) i tak zrobi, co zechce i nie zatrzymasz go w miejscu łowiąc z brzegu na sprzęt, którym w miarę komfortowo można połowić z ręki. Nie pomoże pp 0,36 i cała reszta adekwatnie dobrana wytrzymałością do mocy linki. Ryba i tak pójdzie w dół rzeki, z tym, że na 50 lb linki (z odpowiednią pojemnością kołowrotka ) i np. morski kij 30lb masz szansę zatrzymać rybę wcześniej, nawiązać walkę i przy odrobinie szczęścia wyjąć na brzeg. 



#11799 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2255 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 28 sierpień 2022 - 11:38

Niezaleznie od wielkosci ryby, zawsze najlepsza strategia to proba zatrzymania na poczatku. Jak sie nie da skierowac na spokojniejsza wode bo jest za duza, za silna i sie uprze wplynac w rynne-trudno. Zrobilisny co moglismy. Przynajpierw stracila troszke sil. Po drugiej stronie jest odkrecenie ze strachu hamulca. To tak, jakby sie poddac. Jak ryba splynie rynna 50m i prawdopodobnie zahaczy o jakies zaczepy, pod prad juz jej nigdy nie podciagniemy. Isc za ryba zwykle sie nie da, albo da, ale nie tak daleko jakbysmy chcieli. Nie ma co sie ogladac na te najwieksze/najsilniejsze. To nie Ebro i przecietny sum nie ma takich rozmiarow.

Podsumowujac, od samego poczatku maksymalnie mozliwy opor. A nie dopiero wtedy jak odjedzie.

Użytkownik korol edytował ten post 28 sierpień 2022 - 11:46


#11800 OFFLINE   robert2

robert2

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 346 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 28 sierpień 2022 - 12:01

Zawsze mam dokręcony hamulec na maksa, a po braniu dużej ryby i tak trzeba docisnąć nieraz 2 lub 3 razy 360 stopni. Odkręcanie hamulca to nieporozumienie. Myślałem, że odnosimy się do dużych ryb. Przeciętne (powiedzmy ok. 150) na sumowym zestawie wyjeżdżają w 2-3 minuty i te na sumowym zestawie zatrzymasz w miejscu.


Użytkownik robert2 edytował ten post 28 sierpień 2022 - 12:05

  • Adrian Tałocha lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 5

1 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych


    Maksym