Sg8 4000 za 299PLN. Mam kilka. W dwa lata nie zajechałem. Najwiecej dostał SG6 2500 na UL, wyciągnął też sporo 70tek. Po dwóch latach zaczął cykotać. Zdjąłem pokrywę, smar ze środka na zębatki. Cisza.
W komplecie przy zakupie 2 szpule. Lekkie. Przyzwoita praca. Dobry hamulec.
Oczywiście lepsze wrogiem dobrego. Mam teraz dwa TP i Vanquisha. Chciałem spróbować. A trzeba sobie robić przyjemności. Kupione okazyjnie. Wyglądają super. Pracują lepiej. Lepiej? No jak się ma oba na raz to lepiej. Ale osobno SG jest też bez większych zastrzeżeń. Dlatego na łódce mam te trzy taki wypas komplet. Cieszą. Ale w bagażniku dalej jeżdżą ze mną SG. I jak mam dwa SG na brzegu to też są super. Mam tez Saharę. Mało używaną. Na sumy Penna.
Warte swojej ceny są bardziej SG. No szczególnie jak teraz sg8 z dwiem szpulami można wytargać za 300PLN. TP i Vaniek nie są warte 6-7 razy więcej moim zdaniem. Są lepsze, ale więcej ryb nie łowią. Żaden SG mi się nie rozsypał w dwa lata. Ciekaw jestem jak będzie chodził TP za 12 lat
Jedyne co, to warto sie zdecydować. I nie mieszać. No lepszy i gorszy i co chwilę zmiana to zły pomysł. Na jednym wyjeździe. Ale w tych tańszych nie ma nic złego. I są na bank lepsze od tego czym targałem ryby lata temu. I tez się ryby wyciągało. Stabil np Jaxony, DAMy tanie. Wszystko działa, wszystko łowi. Mam je do dziś.
Jak tu czytam opisy niektóre, to się czuję jak na forum melomanów w dyskusjach o High end’ach. Niektórzy słyszą złote końcówki i odpowiednio wygrzane kable
Aaaa ostatnio urwałem fajnego, łownego i lotnego przerobionego hermesa. Bo mi się w TP czasem przy rzucie kabłąk zamyka. W SG nigdy mi się to nie zdarzyło.