[zeralda]

Słów kilka o współpracy społeczności wędkarskiej z przyszłym potencjalnym zarządcą wód:

 

Od 2:50

 

https://youtu.be/wk90RGsCCwQ

[Mysha]

Właśnie chciałem wkleić oryginał. Warto posłuchać- trochę prawd, sporo półprawd i kupa demagogii. Właściwy człowiek na właściwym miejscu  .

 

Szkoda, że pan Dionizy nie mówi ile hektarów liczą obwody użytkowane przez Wody Polskie. Ciekawi mnie to, bo u mnie prócz Narwi reszta to jakieś jeziorka po kilka-kilkanaście hektarów.

 

Do pana Sebastiana Kowalczyka jedna uwaga. Przykład hodowli sadzowej na Solinie to nie jest według mnie pozytywnym. Każda hodowla wiąże się z obciążeniami środowiskowymi (resztki pasz, odchody, pasożyty, choroby, ucieczki ryb hodowlanych).

[vako]

Budżet OM PZW na 2023 rok(zapewne łącznie z kołami)

https://ompzw.pl/fil...1/file-6950.pdf

 

Uchwała nr 41/VI/2022
Zarządu Okręgu Mazowieckiego Polskiego Związku Wędkarskiego w Warszawie
z dnia 13 czerwca 2022 r.
w sprawie: zatwierdzenia sprawozdania finansowego Okręgu Mazowieckiego Polskiego Związku
Wędkarskiego w Warszawie za 2021 rok i podziały wyniku finansowego za 2021 rok

Uchwała nr 41/VI/2022
Zarządu Okręgu Mazowieckiego Polskiego Związku Wędkarskiego w Warszawie
z dnia 13 czerwca 2022 r.
w sprawie: zatwierdzenia sprawozdania finansowego Okręgu Mazowieckiego Polskiego Związku
Wędkarskiego w Warszawie za 2021 rok i podziały wyniku finansowego za 2021 rok.
Na podstawie § 47 pkt.6) Statutu PZW z dnia 15.03.2017 r. Zarząd Okręgu Mazowieckiego Polskiego
Związku Wędkarskiego w Warszawie
uchwala:
§ 1
Zatwierdza sprawozdanie roczne Okręgu Mazowieckiego Polskiego Związku Wędkarskiego w Warszawie
za 2021 rok. w którym wykazano sumę bilansową w wysokości 22.820.861,35 zł oraz zysk netto 424.574,15 zł,
obejmujące:
- wprowadzenie do sprawozdania finansowego
- bilans sporządzony na dzień 31 grudnia 2021 r.
- rachunek zysku i strat za okres od 1 styczeń 2021r. do 31 grudzień 2021 r.
- zestawienie zmian w kapitale (funduszu) własnym za okres od 1 styczeń 2021 r. do 31 grudzień 2021 r.
- rachunek przepływów pieniężnych za okres od 1 styczeń 2021 r. do 31 grudzień 2021 r.
- dodatkowa informacja i objaśnienia
§ 2
Postanawia uzyskany zysk netto z działalności w roku 2021 w kwocie 424.574,15 zł przeznaczyć na fundusz
statutowy (fundusz podstawowy).
§ 3
Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.
Skarbnik Z.O. Prezes Z.O.
Radosław Czajkowski Józef Lupa

Użytkownik vako edytował ten post 27 styczeń 2023 - 18:15

[jachu]

Właśnie chciałem wkleić oryginał. Warto posłuchać- trochę prawd, sporo półprawd i kupa demagogii. Właściwy człowiek na właściwym miejscu  .

 

Szkoda, że pan Dionizy nie mówi ile hektarów liczą obwody użytkowane przez Wody Polskie. Ciekawi mnie to, bo u mnie prócz Narwi reszta to jakieś jeziorka po kilka-kilkanaście hektarów.

 

Do pana Sebastiana Kowalczyka jedna uwaga. Przykład hodowli sadzowej na Solinie to nie jest według mnie pozytywnym. Każda hodowla wiąże się z obciążeniami środowiskowymi (resztki pasz, odchody, pasożyty, choroby, ucieczki ryb hodowlanych).

Eee Mysha, no nie opowiadaj nam tu takich rzeczy. Włącz sobie tak od 1 minuty, gdzie wypowiada się hodowca pstrągów z dr przed nazwiskiem.https://www.asta24.p...a-nowej-ustawie   

[Mysha]

Jachu tu mówimy o 2 różnych rzeczach. Mi chodziło o hodowlę sadzową bezpośrednio na jeziorze, a Twój materiał jest o "normalnym" obiekcie stawowym. Możesz mi wierzyć lub nie, ale lata temu gdy pracowałem na hodowli pstrągów, to też mieliśmy lepsze parametry wody na wylocie niż na wlocie. Po przejściu przez stawy woda wchodziła na osadniki i było ok. Choć muszę przyznać, że zdarzały się uciekające tęczaki. Któregoś dnia przyłapałem rybaka, który wywalił kasar z rybą do rzeki. Tłumaczył się tym, że w rzece ryb jest mało, a on jest wędkarzem i chciałby by było ich więcej 😀. Teraz wspominam to ze śmiechem, ale wtedy mocno mnie wk....ił.

[Sławek Oppeln Bronikowski]

jachu - w czym tkwi różnica między nami, no i sposobami przepuszczania czasy na zbytki - ci odpowiem..  Albowiem jako człowiek przywykły do bezkrytycznej absorpcji każdego typu popkultury, nolens volens stałeś się w konsekwencji jej szeregowym obrońcą i adwokatem - a obertroll w postaci mojej osoby, nie jest aż tak radykalnie bezkrytyczny   i to lubię..

 

To jest znak czasu. Np. taki członek - w domyśle dobrowolny, myślący  i świadomy uczestnik naszego stowarzyszenia , uważa je - bo przecież do tego typu percepcji jest stworzony and ułożony - za kolejną formę marketu typu lidlowego albo biedronkoidalnego, a siebie za niekiepskiego klienta swobodnie  wyszukującego sobie na pólkach cenowych okazji i tandetnej taniochy. Jak nie znajdzie, to oblatywacz rozzłoszczony zaczyna szukać ratunku w sieci..

Mylę się bardzo?     

[jachu]

Jachu tu mówimy o 2 różnych rzeczach. Mi chodziło o hodowlę sadzową bezpośrednio na jeziorze, a Twój materiał jest o "normalnym" obiekcie stawowym. Możesz mi wierzyć lub nie, ale lata temu gdy pracowałem na hodowli pstrągów, to też mieliśmy lepsze parametry wody na wylocie niż na wlocie. Po przejściu przez stawy woda wchodziła na osadniki i było ok. Choć muszę przyznać, że zdarzały się uciekające tęczaki. Któregoś dnia przyłapałem rybaka, który wywalił kasar z rybą do rzeki. Tłumaczył się tym, że w rzece ryb jest mało, a on jest wędkarzem i chciałby by było ich więcej . Teraz wspominam to ze śmiechem, ale wtedy mocno mnie wk....ił.

Zgodzę się, że w pewnych warunkach może tak być. No i tak mogło być tam gdzie pracowałeś. Jednak w większości przypadków raczej wątpię. Wiemy chociażby, że cykl azotowy nie przebiega tak szybko, żeby woda wypływająca praktycznie bezpośrednio z hodowli do rzeki i przy dużej skali produkcji nie zawierała szkodliwego N. Nie wiem ile tęczaka produkuje obecnie hodowla w Polańczyku, zlokalizowana na najpojemniejszym zbiorniku w kraju jakim jest Solina, w dodatku w dość dobrej (dla zbiornika) lokalizacji. Jedno jezioro z innym też trudno porównać. Ale pamiętam jak to wyglądało kiedyś np. na Dobrzycy w Tarnowie, wtedy jednej z większych hodowli, kiedy po karmieniu woda poniżej płynęła dosłownie czarna. Dzisiejsze pasze trudno porównać z tymi dawnymi. Pozostałe skutki istnienia hodowli, o których wspominasz są oczywiste. Może poza tym, że uciekinierów chyba dużo mniej niż kiedyś i dzisiaj już bym się raczej nie wybrał na tęczaki ani do Tarnowa, ani do Mylofu, ani w inne podobne miejsce. Na szczęście hodowla sadzowa w naszych jeziorach nie była specjalnie rozpowszechniona. Oprócz Polańczyka pamiętam jeszcze taką na jeziorze Lednickim. Ale pewnie były lub jeszcze gdzieś funkcjonują.

[Mysha]

Najbliższa dla mnie hodowla sadzowa jest na kanale zrzutowym z elektrowni w Ostrołęce. 

 

Nie będę się wymądrzał na temat obecnych hodowli pstrąga. Po prostu moje doświadczenia są sprzed 20 lat. Od tego czasu mnóstwo rzeczy się zmieniło. Mogę jednak powiedzieć, że już te 25 lat temu używaliśmy pasz dzięki którym mieliśmy współczynniki pokarmowe zbliżone do 1.

[jachu]

To w upały mają pewnie cieplutko?  Przed laty te sadze na Lednicy "rozszczelniły się" i zrobiło się podobno niezłe eldorado na jeziorze. Może i w okolicy Ostrołęki kiedyś będzie tęczakowe, chwilowe eldorado. Dużo bym dal, by dawne czasy jak kiedyś na Dobrzycy i Połączonym wróciły. Dzisiaj mimo, że od lat istnieje tam OS ryb tam może dziesięć procent tych co kiedyś.

[Mysha]

W sadzach to hodowali karpie. Chyba też jakieś sumy i jesiotry. Co jakiś czas coś ucieknie i wtedy różne ciekawostki są łowione.

 

A tu artykulik za: https://www.cire.pl/...wli-w-ostrolece

 

I przeciw: https://elektrowniak...powiedz/lang:pl

[Piotrek Milupa]

W Ostrołęce w sadzach były sumy, ośrodek ten zakupiony został teraz przez OM PZW. Więc jest szansa na zmianę profilu produkcji, zobaczymy wkrótce 🎣

[jachu]

No ciekawe. Chociaż różne stwierdzenia w obu linkach dyskusyjne. Wielkość produkcji łatwa do zmierzenia, te "miliony" zmielone przez filtry już nie bardzo. Podobnie z rakiem błotnym, jako niby nie rodzimym? Któż to może pamiętać od ilu lat żyje w Polsce? Z całą pewnością oddziaływanie elektrowni, które są i muszą być zlokalizowane w pobliżu jakiejś wody, jest bezdyskusyjne. Hodowla zapewne swoje do tego dokłada. Z pewnością zamknięty (z uzupełnianiem ubytków wodą z rzeki) byłby dobrym rozwiązaniem, ale ogólne koszty inwestycji byłyby dużo większe.

PS: dla przypomnienia sobie o naszych rodzimych rakach wśród wielu wygooglowanych znalazłem jeden tekst podpisany: Kotwic.   

[Novis]

Znam Kotwica. To mój imiennik z Mazur. Piotr jest ichtiologiem. Znamy się jeszcze z czasów WCWI.

[Mysha]

W Ostrołęce w sadzach były sumy, ośrodek ten zakupiony został teraz przez OM PZW. Więc jest szansa na zmianę profilu produkcji, zobaczymy wkrótce 🎣

Ot widzisz nie dotarło to do mnie. Kolegi Olka dawno nie widziałem 😀.

Kotwic dawno u nas nic nie pisał, a szkoda bo wie o czym pisze.

Użytkownik Mysha edytował ten post 28 styczeń 2023 - 18:51

[Kotwic]

Kotwic dawno u nas nic nie pisał, a szkoda bo wie o czym pisze.

Mysha, czasem mam wrażenie, że wolę nanosić uwagi 2-3 recenzentów niż kłócić się ze stadem rybołowców, co wszystko wiedzą lepiej.

By było w temacie o rybach, to artykuł o bogactwie gatunkowym w Polsce. https://www.mdpi.com...4-2818/15/2/164

 

A jak dorzuci się jeszcze inne artykuły i operaty rybackie, to już niewiele czasu zostaje na wędkowanie.

 

Jachu, pisząc o rakach, pewnie znalazłeś mój artykuł na stronie Fundacji dlaRyb. To przy okazji przykład, że można działać, opiekować się łowiskiem itd.

[jachu]

Tak Piotrze, to była ta strona.   Raki interesowały mnie już w zasadzie od przedszkola, więc przekopując wczoraj zasoby i znalazłem jeszcze parę opracowań na ich temat. Przy niektórych padło nazwisko Łucjan Ch. Też z Rajskiej. Może to tylko zbieżność nazwisk, ale przed wieloma laty z Łucjanem Ch. mieszkałem "pod jednym dachem" przez cztery lata w Sierakowie.   

[Kotwic]

Tak Piotrze, to była ta strona.   Raki interesowały mnie już w zasadzie od przedszkola, więc przekopując wczoraj zasoby i znalazłem jeszcze parę opracowań na ich temat. Przy niektórych padło nazwisko Łucjan Ch. Też z Rajskiej. Może to tylko zbieżność nazwisk, ale przed wieloma laty z Łucjanem Ch. mieszkałem "pod jednym dachem" przez cztery lata w Sierakowie.   

Jachu, nie doszukuj się przypadków, tam gdzie ich nie ma.

Świat rybacki mały jest, a Łucjan o którym piszesz, uczył się w Sierakowie, więc w 99,99% to ta sama osoba. Obecnie spokojny emeryt, który czasem wypływa na ryby.

Jego nazwisko, tak jak i Krzywosz T., albo Ulikowski D. często pojawiają się przy materiałach o rakach, bo od wielu lat się tym zajmowali i o rakach pisali. Ja w tym pomagałem, choć moja działka to ichtiofauna i nieszczęsny kormoran.

Rakami ciągle się zajmuje nasz Zakład (ZRJ), ale po prostu brakuje czasu, by wszystko zrobić i opisać.

[jachu]

Lucka, bo tak go nazywaliśmy, jakoś z wędką sobie nie przypominam. Chociaż w szkole pewnie połowa chłopaków tym się zajmowała, a ja bodaj w czwartej klasie zdobyłem nawet tytuł mistrza szkoły.   Koniecznie pozdrów Lucka przy najbliższej okazji. Pewnie mnie pamięta, bo bardzo szybko zaprzyjaźniłem się z mieszkańcami jego pokoju w internacie.

[Novis]

Miło Cię słyszeć, Piotruś. O Olku zapewne wiesz. Byliśmy na pogrzebie z Wieszakiem i Wujkiem Piotrkiem.