Przecież jesteś z Wrocławia. Pamiętasz 97my? Nie zalało stodoły tylko Racibórz, Opole, Oławę, Siechnice, Wrocław itd. Mnóstwo ludzi straciło majątek i już nie pamietam ilu zginęło.
Ja pamietam, głupie niekontrolowane zrzuty lub brak przygotowania zbiorników na wielka fale bo regaty …
Hahahaha pełno terenów nie zamieszkałych … widać ze w Rosji nie byłeś. Jakie to masz na myśli tereny? Odcinek miedzy Oławą a Wrocławiem? Te bidne pare kilometrów? Jak Odra wyleje na tym odcinku to do koryta wróci sporo za Malczycami … sprawdzone we wspomnianym 97.
Wszystko można robić głupio albo mądrze.
Można głupio betonować rzeki. Temu jestem przeciwny. Można regulować mądrze. Odra jest wyregulowana, ma ostrogi, kamienne wzmocnienia, progi, wały. Wije się pięknie i porastają ją drzewa.
Pracuję w rolnictwie i uwierz susza hydrologiczna jest od lat i sie pogłębia. Dzika rzeka, szybko zrzuca wodę do morza. Progi ją zatrzymują, zwalniają przepływ, podnoszą poziom wód gruntowych, poszerzają rozlewiska. Parowanie daje szanse na powrót wody w postaci deszczu. Moim zdaniem największym problemem hydrologicznym polski i Europy nie jest regulacja rzek, tylko betonowanie miast i wsi (woda nie wsiąka, tylko spływa do rowów, rzek i morza) łatwo to zobaczyć w okolicach np Głubczyc gdzie po każdym większym deszczu drogami z podwórek płyną rzeki. I niestety rolnictwo. Nastawione na maksymalizację wybranych plonów i dochodów, żeby potem w biedrze było tanio. Nie ma łąk i pastwisk, nieużytków, miedzyplonów. Wszystko poorane (nawet miedzy wałami rzek) i przez długi czas w roku niczym nie porośnięte. Woda która paruje by spadła z powrotem i wsiąkła, ale spływa z betonu do rzek i do morza i spada, ale już nie w Polsce tylko gdzie indziej. Beton dodatkowo sie nagrzewa i od razu po zajściu słońca to ciepło oddaje. Rozgania i unosi chmury. Nie ma jak kiedyś codziennych wieczornych deszczyków tylko dwa tygodnie lampy, potem pompa i do morza …
Co do betonowania ( można mądrze?) hmmm:
Jest taki jeden sztuczny, regulacyjny, z jednej strony strasznie betonowy twór. Nazywa się on Mietków. Jest, poza tamą, piękny. Mam go dokładnie wielokrotnie objechany i opływany. Pełen ryb (trudno je złapać bo pełno dołków, wysp, zarośli, ryby znają wędkarzy po imieniu). Pełen ptaków. Porośnięty itd. Korzystają z niego i zwierzęta i ludzie. Stworzył go człowiek i beton.
No zalało, bo m.in. nie pozwolono Odrze wylać tam, gdzie wylać powinna, a najlepsza dewastacja była tam, gdzie uregulowane rzeki górskie mogły się dobrze rozpędzić i szybko zasilić w wodę kolejne cieki wodne, które zmiotły mosty i zalały okoliczne zabudowania. Przy czym gdyby te górskie rzeki mogły się choć trochę rozlać na łąki itd., wiele by to nie zmieniło dla samych miejscowości górskich, gdyż sytuacja była ekstremalna(i regulacja ostatecznie gówno dała).
Ostatecznie to nie "brak uregulowania Odry" spowodował problem, tylko właśnie propowodziowe działania i zaniedbania.
I fajną niezbyt prawdziwą rzecz, ampiszesz o dzikich rzekach. Widziałes kiedyś dziką rzekę na oczy? Meandruje, tworzy zatoczki, zawirowania, często rozlewa się szeroko, bywa, że ma kilka koryt, gdzie woda płynie tylko w razie wezbrania. To własnie uregulowane koryto zapewnia szybszy spływ wody. Po co się reguluje? By rzeka zajmowała mniej miejsca, a woda szybciej spływała do morza/innej rzeki.
Większe parowanie masz z rzeki naturalnej, która ma dużo dłuższe koryto, szerszy nurt, jednocześnie taka rzeka w razie suszy ma sporo zagłębień i niecek, gdzie ryby mają szanse na przetrwanie.
A Mietków ani piękny nie jest, ani wyjątkowy. Ot, zbiornik z Wodą. Za to Bystrzyca poniżej Mietkowa to fatalna rzeka, gdzie pstrąga możesz latami nie uświadczyć. Zbiorniki tego typu + budowanie jazów i zapór wykończyły też pstrąga na Widawie. Ja łódki nie mam i wędkowanie na takim bajorze mnie nie pociąga, zresztą, jedyny powód, dla którego coś w Mietkowie pływa to fakt, że powierzchnia jest spora i trzeba łajbą się napływać. Równie dobrze masę ryb mógłbyś łowić właśnie w Bystrzycy. Tylko to nierealne, dzięki wrocławskim mięsiarzom.
I przy okazji, jak podajesz rok, to po prostu "97", od biedy "97.", wszelkie literki po liczebniku są błędem, ale mało kto o tym wie.
Użytkownik Andżej edytował ten post 19 styczeń 2023 - 19:45