no to jestesmy w punkcie wyjscia - wahadlowki mikado taki racer przy 9cm to 40g (4pln) a diver przy 8cm 21g (3pln).
tutaj wachadlowki w sklepie kosztuja kolo 3-6 euro za sztuke a ciezarki do caroliny 60-100 centow za sztuke - + haczyk etc
robi duza roznice jak sie zrywa kilka-kilkanascie zestawow w kilka h. najtansze wahadla jakie tu da sie znalezc (powiedzmy kolo 5-7 euro za 5 sztuk) sa zwykle za lekkie i maja kotwiczki tak kiepskie, ze da sie je wyginac wzrokiem...
co do kotwiczek to niestety chyba to nic nie da sprawa jest taka, ze wedkuje z mola, ktore jest usypane z wielkich glazow.
i tak masz plytko(powiedzmy 0,5-1m) na jakies 5m do przodu (nie da sie dojsc do krawedzi bo to wielkie glazy porosniete glonami etc i dziury miedzy nimi pewnie maja glebokosc, ktorej nie chce badac) a pozniej spad na minimum 10m (w zasiegu rzutu jest juz lekko 15m) jak tylko pozwolisz opasc do dna to na 80% linka przelezie ci miedzy glazami - i albo sie przeciera po kilku razach albo zaczepia. moj plan jest taki by uzywac wahadelek i dluugiego przyponu z fc czy cos - wiazanie na tym jeszcze ciezarka dodaje w diably roboty a juz teraz niemal wiecej zmieniam zestaw/prostuje/ostrze haki jak lowie..
probowalem juz roznych rzeczy i najlepiej sie sprawdzal texas/karolina z przedluzanym twisterem, ale nawet w wersji z zylka 0,6 na przyponie predzej czy pozniej sie urywa (bo haczyk prostuje niemal co rzut). wachadlowka ma ta zalete, ze jak zaczne szybko krecic to ja wynosi do gory calkiem ladnie.
sprawe moze na upartego rozwiazalby 4-5m spinning, nawet raz probowalem uzyc karpiowki do tego, ale 12ft to dalej za malo a dolnik wkurzal niemorzebnie...
Użytkownik gooral edytował ten post 24 grudzień 2012 - 10:00