Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Wody w okolicach Krakowa


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
8283 odpowiedzi w tym temacie

#4801 OFFLINE   J-O-K-E-R

J-O-K-E-R

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 351 postów
  • LokalizacjaNiepołomice
  • Imię:Tomek

Napisano 15 czerwiec 2019 - 19:44

A o której już się zdecydowałeś?



#4802 OFFLINE   EdekDeBeściak

EdekDeBeściak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów
  • LokalizacjaBochnia

Napisano 17 czerwiec 2019 - 07:30

Cześć,

 

no i pojechałem sobie wczoraj na ryby. W sobotę mieliśmy gości, więc rano w niedziele nie mogłem  :P .

Postanowiłem po południu, jednak przechodzące burze w piorunami studziły mój zapał. W końcu gdzieś to wszystko przeszło, ale lało cały czas. Myśle sobie, najwazniejsze , że nie grzmi. Jadę. Nad Rabe, bo blisko i szybko wrócę jakby coś. Leje, więc łowię na ... suchą. Stoję na środku rzeki, leje na mnie deszcz, a ja spławiam suchara pod przeciwległym brzegiem. I brania. Cały czas. Nałowiłem się jak dziki. Klenie. Ciężko było zaciąć, jakby nie mogły trafić, albo zamkniętym pyskiem atakowały. Wiekszośc takich 30+, ale kilka mocnych 40+ też się trafiło. Nie mam aparatu więc dla demonstracji jedna fota. Najlepsze było, kiedy zadzwonił do mnie kolega i zapraszał na parapetówę, a ja stałem po pas w wodzie, trzy metry ode mnie tak przywalił boleń , że mnie prawie ochlapał. Najpierw wir na wodzie, zauważyłem wysakującą na pół metra małą rybę (chyba kleń, bo za duża na ukleje i naglę pierd.... olnięcie o taflę). No wiem , że tam jesteś i przyjdę po ciebie.

 Łowiłem do około 21. Padało cały czas. Najgorsze jest to, że skonczyło mi sie ubranie do brodzenia. Od butów odkleja się podeszwa, wodery ciekną w skarpetach, jakbym ich wcale nie nosił, kurtka przecieka. Czekają mnie zakupy cholera ...

Załączone pliki

  • Załączony plik  klen.jpg   117,18 KB   22 Ilość pobrań

Użytkownik EdekDeBeściak edytował ten post 17 czerwiec 2019 - 07:31


#4803 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 17 czerwiec 2019 - 12:47

Duża woda przestawia to i tamto. Co ta niespodzianka robiła w zalanych trawach to nie wiem, ale do końca była dużym kleniem. Najpierw falka za malutkim woblerkiem, potem raz i drugi skubła, wkońcu siadła. Pochodziła jak kleniowe dobre 50+.

 

 

 

Kiedyś złowiłem grubą świnię na obrotówkę - meppsa zero. Ale o śwince na woblera jeszcze nie słyszałem.

Musiałeś się mocno zdziwić :)



#4804 OFFLINE   czarny1

czarny1

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 956 postów
  • LokalizacjaLanckorona/Przemyśl
  • Imię:Michał

Napisano 17 czerwiec 2019 - 14:43

Kiedyś złowiłem grubą świnię na obrotówkę - meppsa zero. Ale o śwince na woblera jeszcze nie słyszałem.

Musiałeś się mocno zdziwić :)

to mało słyszałeś:)

sam złowiłem kilkanaście sztuk... przy czym prawidłowo zaczepiona świnka nigdy nie miała kotwicy wewnątrz pyska - zawsze za czubek "nosa"... i zwykle nie mniej niż połowa jest podhaczona przypadkowo...

najciekawsze z zaczepionych prawidłowo - na głowacicowa 14-tkę i popper:) ta na poppera zaatakowała wpadajacego do wody pod brzegiem na wodzie max 15cm i nie miała nawet 20cm:)

jak jest jej dużo w wodzie i podasz pod sam pysk to połowisz... swoje łowiłem w Sanie... i nigdy nie była celem połowu:)



#4805 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 17 czerwiec 2019 - 15:18

W zamierzchłych czasach, kiedy łowiłem na meppsy 0 i... 00, (bo na te brały największe pstrągi), jako przyłów miałem piekielnicę.

Dzisiaj mało kto wie, jak toto wygląda :)



#4806 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 616 postów

Napisano 17 czerwiec 2019 - 16:38

Kiedyś złowiłem grubą świnię na obrotówkę - meppsa zero. Ale o śwince na woblera jeszcze nie słyszałem.

Musiałeś się mocno zdziwić :)

 

Ten wobler to 8mm Lipek. Takie coś atauje wszystko - od uklejki po bolenie. Bardziej zdziwiło mnie to co ona robiła w zalanej trawie na opasce. Tak mi się ta ryba bardziej z otwartą wodą i nurtem kojarzy.



#4807 ONLINE   krzysju

krzysju

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 367 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 18 czerwiec 2019 - 16:36

Może nie o spinie  ,ale o rybostanie ... 

Łowię ostatnio dużo drobnego bolenia na feeder przed Krakowem.

Jest sporo certy  , ale świnki nie złapałem od 2 lat .

 

Coś mi się wydaje że bolek rozsmakował się tam w małym kleniu , którego jest masa na wypłyceniach.

 

Nie ma za to tych małych natarczywych sumków.

Jeszcze tydzień temu widziałem jak parka  sumów się zwijała w amorach.

 

Ciekawe  , że duży krąp  taki po 25-35 cm jest teraz cały poharatany. Takie poprzeczne 2 lub 3 pasy do gołego ciała ale zawsze tylko z jednej strony. 

Czy to po atakach jakiego drapieżniaka ?



#4808 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 18 czerwiec 2019 - 20:26

Krąp i leszcz to przysmaki suma. Może też łatwiej je złapać niż klenia czy świnkę.



#4809 OFFLINE   EdekDeBeściak

EdekDeBeściak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów
  • LokalizacjaBochnia

Napisano 19 czerwiec 2019 - 08:00

Wczoraj byłem na Rabie. Klenie, klenie, klenie. Jak mi się znidziło to wyciagałem z pudełka różne muchy i sprawdzałem na które nie wezma. W końcu jeden dziadek tubylec przyleciał z wiaderkiem “ Dej Panie jednygo ...” Musiałem się zebrać w trosce o opony.
Planuje rano, ale to forum wprowadza tyle zamętu, że sam nie wiem: mucha, spining, klen, bolen, sum, Wisła, Dunajec. Potem niestety blisko 2 tygodnie przerwy w łowieniu.
  • wujek i szczupak1 lubią to

#4810 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 19 czerwiec 2019 - 15:37

No paczpan, ja wczoraj zastanawiałem się, gdzie by na Wiśle rozpocząć sezon boleniowy, a skończyło się na Skawie :)

KLenie, klenie, klenie... - ale w końcu po to pojechałem.

 

W odróżnieniu od zeszłego roku, dzisiaj sporo było mniejszych (30-40), jeden około 50, którego odczepiłem w wodzie i dwa piękne kloce:

58 i... 60 cm :clappinghands:


  • wujek i Grzesiek lubią to

#4811 OFFLINE   EdekDeBeściak

EdekDeBeściak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów
  • LokalizacjaBochnia

Napisano 19 czerwiec 2019 - 15:58

.

Załączone pliki



#4812 ONLINE   krzysju

krzysju

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 367 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 19 czerwiec 2019 - 17:20

@

EdekDeBeściak

 

Ja największego bolenia w tym roku też mam z Raby  , ale niedaleko Gdowa  :).

Nie byk ale 67 cm miał i walczył jak rasowy pstrąg.


  • EdekDeBeściak lubi to

#4813 ONLINE   RokiFishBoa

RokiFishBoa

    Zaawansowany

  • Giełda komercyjna
  • PipPipPip
  • 1042 postów
  • Imię:Zbigniew

Napisano 19 czerwiec 2019 - 17:54

Panowie, w długi weekend będę gościł w okolicach Krakowa. Chcę spłynąć belly boatem, nocą, za sumem Wisłę  Tarnowską do okolic Błotnowoli. Czy ktoś dysponujący belly chciałby popłynąć ze mną? We dwóch zawsze ciekawiej... 


  • szczupak1 lubi to

#4814 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 19 czerwiec 2019 - 18:04

.

Edek, wstawianie zdjec niezgodnych z regulaminem, jest... niezgodne z regulaminem :)

Ja nie łowiłem na spining tylko na porzeczkę (portugalską z Biedronki :) )

 

Dzisiaj można było połowić na muchę lub smużaka, bo przy ściąganiu spławik był często wściekle atakowany.

 

ALe przy okazji:

miło powiedzieć, że w Skawie jest dużo ryb. Klenie, świnki, ukleje - to z tych co widać. Sporo drobnicy, widać też świeży wylęg - pewnie klenia.

Szkoda tylko, że zapora zablokowała migracje.



#4815 OFFLINE   Piotrek_D

Piotrek_D

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 275 postów
  • LokalizacjaWieliczka
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:D.

Napisano 20 czerwiec 2019 - 08:54

Dzisiaj mała aktywność drapieżników, tylko sumik na upatrzonego, ładnie popływał : ))

 

Załączony plik  20190620_044156.jpg   107,41 KB   22 Ilość pobrań


  • ODYSEUSZ i EdekDeBeściak lubią to

#4816 OFFLINE   EdekDeBeściak

EdekDeBeściak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów
  • LokalizacjaBochnia

Napisano 20 czerwiec 2019 - 09:26

Jest kolejna rapa z Raby :)

#4817 OFFLINE   EdekDeBeściak

EdekDeBeściak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów
  • LokalizacjaBochnia

Napisano 20 czerwiec 2019 - 11:41

W sumie, to jestem zadowolony z dzisiejszego wypadu na rybki. Od jutra mam przerwę w łowieniu do lipca, więc postanowiłem wykorzystać dzisiejszy ranek. 

Nad wodą byłem o piątej rano. Mocno się zdziwiłem , bo nikogo nie było. A, zapomniałem dodać, że wybrałem się na ujście Raby do Wisły. No więc, ani na przeciwległym brzegu, ani powyżej i poniżej nie widziałem nikogo łowiącego. Troszkę się pozmieniało, po ostaniej wysokiej wodzie. Wisła w stanie niskim, Raba lekko podniesiona z trąconą wodą  i brunatną pianą. Gdzieś wyżej musiało dolać. W jednym z pierwszych rzutów , branie, wir i tyle. Potem nic. Zero. Po złej stronie rzeki bił boleń. Duży. Non stop. Od strony ujścia cisza w zasięgu wzroku. Około 9 pomyślałem trudno, dziś na zero. Wracam do auta, zdjąłem śpiochy, wędkę złożyłem a tu nagle łup za krzakami w Rabie. Czekam chwilę i znowu łup. Raba ma mocno zarośnięte brzegi, ale znalazłem jedno okno. Patrzę na wodę. NIc nie widzę. Za chwilę znowu łup. Idę w górę rzeki. To musi być tu. Czekam. Tak. Rapa żeruje w Rabie pod przeciwległym brzegiem. Chwila zawahania i ubieram się na nowo. Schodzę nad wodę z jednym woblerem. Wszędzie krzaki, żle rzucać. Postanawiam wrócić do ujścia i podejść wodą kilkaset metrów. Po drodze zabieram z auta pudełko w woblerami. Na szczęście Raba w przyujściowym odcinku jest niska i da się iść pod prąd. Wreszcie dochodzę do miejsca żerowania bolenia. Ciągle tam jest. Stoję na środku rzeki i rzucam pod prąd pod gliniany występ pod przeciwległym brzegiem. Boleń raz za razem atakuje drobnicę. Woblera nie chcę. Kończy mi się pomału wybór w pudełku. W końcu zakładam Sieka z ciemnym grzbietem i brokatem. Chyba w pięćdziesiątym rzucie wreszcie branie i mam dziś rybę. Boleń. Kolejny z Raby. Nie jest duży ale ładnie walczy w nurcie. Ok wystarczy, trzeba wracać. Pakując się znów słyszę łup za krzakami. Do następnego razu ...

 

 

Załączone pliki

  • Załączony plik  3.jpg   63,47 KB   26 Ilość pobrań
  • Załączony plik  2.jpg   47,07 KB   25 Ilość pobrań
  • Załączony plik  1.jpg   46,29 KB   26 Ilość pobrań


#4818 OFFLINE   Aspius Rapax

Aspius Rapax

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 58 postów
  • LokalizacjaSkrajnie dziki wschód
  • Imię:Mateusz

Napisano 26 czerwiec 2019 - 21:56

W sumie, to jestem zadowolony z dzisiejszego wypadu na rybki. Od jutra mam przerwę w łowieniu do lipca, więc postanowiłem wykorzystać dzisiejszy ranek. 

Nad wodą byłem o piątej rano. Mocno się zdziwiłem , bo nikogo nie było. A, zapomniałem dodać, że wybrałem się na ujście Raby do Wisły. No więc, ani na przeciwległym brzegu, ani powyżej i poniżej nie widziałem nikogo łowiącego. Troszkę się pozmieniało, po ostaniej wysokiej wodzie. Wisła w stanie niskim, Raba lekko podniesiona z trąconą wodą  i brunatną pianą. Gdzieś wyżej musiało dolać. W jednym z pierwszych rzutów , branie, wir i tyle. Potem nic. Zero. Po złej stronie rzeki bił boleń. Duży. Non stop. Od strony ujścia cisza w zasięgu wzroku. Około 9 pomyślałem trudno, dziś na zero. Wracam do auta, zdjąłem śpiochy, wędkę złożyłem a tu nagle łup za krzakami w Rabie. Czekam chwilę i znowu łup. Raba ma mocno zarośnięte brzegi, ale znalazłem jedno okno. Patrzę na wodę. NIc nie widzę. Za chwilę znowu łup. Idę w górę rzeki. To musi być tu. Czekam. Tak. Rapa żeruje w Rabie pod przeciwległym brzegiem. Chwila zawahania i ubieram się na nowo. Schodzę nad wodę z jednym woblerem. Wszędzie krzaki, żle rzucać. Postanawiam wrócić do ujścia i podejść wodą kilkaset metrów. Po drodze zabieram z auta pudełko w woblerami. Na szczęście Raba w przyujściowym odcinku jest niska i da się iść pod prąd. Wreszcie dochodzę do miejsca żerowania bolenia. Ciągle tam jest. Stoję na środku rzeki i rzucam pod prąd pod gliniany występ pod przeciwległym brzegiem. Boleń raz za razem atakuje drobnicę. Woblera nie chcę. Kończy mi się pomału wybór w pudełku. W końcu zakładam Sieka z ciemnym grzbietem i brokatem. Chyba w pięćdziesiątym rzucie wreszcie branie i mam dziś rybę. Boleń. Kolejny z Raby. Nie jest duży ale ładnie walczy w nurcie. Ok wystarczy, trzeba wracać. Pakując się znów słyszę łup za krzakami. Do następnego razu ...

 

Wybieram się tam i wybieram i dotrzeć nie mogę ;)



#4819 OFFLINE   Roseth

Roseth

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 312 postów
  • LokalizacjaDolina Mierzawy
  • Imię:Łukasz

Napisano 27 czerwiec 2019 - 11:40

 Po złej stronie rzeki bił boleń. Duży. Non stop. 

 

Ja mam z kolei doświadczenia całkiem odwrotne. Jak jestem po stronie świętokrzyskiej, to zawsze biją po tarnowskiej ;)


  • jerzy6 lubi to

#4820 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 27 czerwiec 2019 - 13:10

"Największe ryby zawsze są po drugiej stronie rzeki." To bardzo stare przysłowie :)


  • jerzy6 lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych