Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

PSTRĄGI 2013


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
805 odpowiedzi w tym temacie

#541 OFFLINE   Archie

Archie

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 118 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 30 maj 2013 - 05:02

W zeszly weekend znowu atakuje.  U nas jest to Memorial day, czyli dlugi weekend a co za tym idzie na pewno wieksza presja.  Cisnie mnie zeby zmierzyc sie z prawdziwym kabanem, wiec uderzam na herbacianke.  Na tej rzeczce nie ma co liczyc na ilosciowe rekordy ale za to jes najwieksza szansa na pstragowego potwora.  Parkuje na najnizszym mostku I zaczynam od oblowienia starych palikow tuz ponizej.  Tam jest ladny dol I zawsze ma dyzurnego kropka ktory o ile nie zagryzie to zawsze sie pokarze. Niestety tym razem 0 :mellow: . Lekko zawiedziony laduje sie do wody I brodze pod prad oblawiajac co sie da.  Po 20 min niestety dalej cisza na frocie. Zmieniam executorka na Cwikoweczkie I rzut pod korzonek ktory juz oblowilem, tak dla “zasady”.  No I dla “zasady” mam walniecie kabana. Pstragal w sekundzie robi 3 salta jak steelhead I sie wypina :( . Wszystko sie stalo tak szybko ze wygladalo jakby nagle woda w strumnienu sie zagotowala.  Dla pomiaru przykladam wedke do korzonka spod ktorego wyszedl I na oko wyglada ze na pewno mial 50+.  Gdy mija mi szok lowie dalej ale niestety cisza.  W piasku widze wyrazne slady butow, wiec napewno ktos juz przedemna lowil (moze Jerry? Jacura?). Dopiero powyzej mostku u baby yagi znowu zaczynaj brac, niestety sam fikoty. W jednym dolku 3 razy wychodzi do blachy ladny 40stak. W trzeciej probie zagryza pod samymi nogami ale znowu spinka.  Koncze na mostku u Waltera.  Czas konczyc, caly mokry I wykonczony brodzeniem pod prad I przez las. Za to komary mialy uczte, podejrzewam ze klescze tez :unsure: .  Jednak tradycyjnie postanawiam oddac ostatni rzut. Staje na mostku I rzucam najdalej pod prad w rynne.  Nagle mam tepy zaczep ktory ozywa I wedeczka sie gnie, pstag kreci mlyny  I muruje do dna ale w koncu go dostaje. Ma 47 chociaz po sile jaka dysponowal ocenialem go na wiecej.  Jest spasiony jak serdelek I srebrny prawie jakby byl trocia no I w doskonalej kondycji. Nie wiem co jest w tej rzeczce ale rosna tam jak na sterydach.  Po wypuszczeniu pstraga poprawiam jescze raz w to samo miejsce I znowu branie ale tym razem mniejszy, tylko 36.  Robi sie juz ciemno ale cos mnie kusi zeby znowu oblowic paliki.  Tym razem zakladam wiekszego flickershada I zapuszczam bez przekonania w kolek.  Chyba za trzecim rzutem z zadumy wyrywa mnie “skubniecie” po ktorym malo z mostecku nie zlecialem.  Widze blysk grubej ryby pod woda I po chwili dopiero wiedze ze to nie krop tylko bass malogebowy. Miarka pokazuje 43.5 ale spasiony tak samo jak pstragi.  Tym razem to naprawde koniec (tak mi sie wydaje :) ).  Postanawiam spedzic noc w samochodzie na parkingu pod zapora na wielkiej rzece.  Gdy otwieram bagaznik odkrywam ze mam casting I kilka przynet muskowych.  Chcialem raz pocwiczyc rzuty na jeziorku po pracy I nie chcialo I mi sie zanosic do domu.  Postanawiam ze tym razem naprawde tylko 5 rzutow “dla zasady” I naprawde ide spac.  Ide na miejscowke I widze ze juz obstawiona gruntowcami, wiekszosc to “nasi”.  Kilku obok gruntowek ma casting I pudlo z przynetami muskowymi. Od slowa do slowa I zaczynaja sie “nocne Polakow rozmowy” podlane troszke woda ognista. Zmeczenie przechodzi, jeden z kolegow ma chrapke na Slidera koloru szalona papuga co mi wisi na wedce. Machniom? Machniom, szalona papuga zmienia wlasciciela a ja staje sie posiadaczem “nadgryzionego” hellhounda.  Dobrze, bo wiem ze byl skuteczny.  Na poczatku zastanawiam sie czy dobrze wybralem, jerk z wygladu przypomina nieociosany klocek pomalowany na schizowate kolory.  Za to w wodzie ma bajeczna prace, piekne dlugie zakosy.  No ale ja jak jak niewierny Tomasz musze dotknac zeby uwierzyc.  No I “dotykam”, juz po trzecim rzucie mam “cykniecie” po ktorym malo co z woderow nie wyskoczylem :o . Potem gejzer wody jakby granat explodowal no I to cudowne uczucie gdy czujecie ze cos chce was wciagnac do wody.  Dokrecam hamulec I laduje wyslizgiem na plaze. To musky, moj pierwszy w tym sezonie, tylko 36 cali ale spasiony jak prosiaczek.  Wszystko stalo sie tak szybko ze do piero po chwili dotarlo do mnie co sie stalo. Zmeczenie no I bylem juz troszke na lekkim gazie.  Na drugi dzien z rana melduje sie na tej samiej miescowce z moim fartownym hellhoundem.  Co najmniej juz 3 muskowcow mluci wode. Po 10 min znowu mam walniecie ale tym razem to tylko sczupak ok 3 kilo ktory wymyka mi sie z reki przy odchaczaniu.  Rzucam jeszcze troche ale nad woda robi sie tloczno.  W drodze powrotnej oblawiem muchaweczka jescze jeden strumien ale mam tylko same suckery no I zaczyna powaznie lac.  Zwijam sie I w dluga droge spowrotem do Chicago, byle do nastepnej wyprawy… B)

 

Załączone pliki



#542 OFFLINE   Archie

Archie

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 118 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 30 maj 2013 - 05:04

Herbacianka

Załączone pliki



#543 OFFLINE   jacek38l

jacek38l

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 7 postów
  • Lokalizacjapomorze

Napisano 30 maj 2013 - 13:08

witam wczorajszy  przyłów trotka 60cm

Załączone pliki



#544 OFFLINE   Kuballa44

Kuballa44

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 701 postów
  • Imię:K

Napisano 31 maj 2013 - 14:38

Rano wybrałem się nad swoj ciurek. Dzien nie zaczął się dobrze, w głupi sposób straciłem dwa wobki, i dwie ostatnie agrafki. :angry:
Cóż, wiążę wobka na kółeczku łącznikowym, do wody, chwila stresu... i pracuje, dobrze. No to do roboty. Własnie przekraczałem rów, gdy ujrzałem że zamiast przejrzystej wody, płynie brązowe gó*no. No tak, hodowla tęczaka robi spust. W złym humorze idę w doł rzeki. Przez roje much, które w tym roku przejeły stanowisko po komarach, czuję się jak w Mongolskim stepie. Rzut pod swój brzeg, i jakiś metr pod nogami, tak przypierdzielił.... Nie zacięty. :/ W kolejnym dołku to samo, też nie do zacięcia, a szkoda, po sile brania oceniam że musiały mieć sporo ponad 40...
Na pocieszenie wyjmuję tęczaka około 35 cm, i dwa potoczki pod wymiar. :)
A to moja piękna rzeczka.
1C1wtfA.jpg

 

WHuRyPu.jpg

ZhvBybc.jpg


Użytkownik Kuballa44 edytował ten post 31 maj 2013 - 15:02


#545 OFFLINE   maciekd07

maciekd07

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 210 postów
  • LokalizacjaGorzów Wielkopolski

Napisano 31 maj 2013 - 14:51

Bardzo fajny klimacik miejsc :) Zazdroszcze



#546 OFFLINE   tomas

tomas

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 545 postów
  • LokalizacjaElblag
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Sieński

Napisano 31 maj 2013 - 18:09

Popatrzałem na tą rzeczkę i już mnie nosi.. :P Jutro z kolegą ruszamy nad  rzeczkę i mam nadzieję,że sobie odbijemy czwartek,gdy pstrążki niespecjalnie chciały współpracować.



#547 OFFLINE   flpbl

flpbl

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 74 postów
  • LokalizacjaZachodniopomorskie
  • Imię:Filip

Napisano 31 maj 2013 - 18:49

Jak ja wam koledzy zazdroszczę, że macie możliwość wyskoczyć na ryby w tygodniu  :(



#548 OFFLINE   tomas

tomas

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 545 postów
  • LokalizacjaElblag
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Sieński

Napisano 31 maj 2013 - 19:28

Też bym chciał mieć możliwość wypadu na rybki w tygodniu,ale niestety ratują mnie tylko dni świąteczne.Chociaż w tym tygodniu trzeba pomyśleć już o porannych boleniach przed pracą.



#549 OFFLINE   Rhyacophila

Rhyacophila

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 320 postów
  • Lokalizacjabamboosfera.blogspot.com/

Napisano 31 maj 2013 - 22:03

zdjcie0680u.jpg

zdjcie0683b.jpg


zdjcie0677y.jpg


zdjcie0614o.jpg


zdjcie0616av.jpg
 


  • Guzu i *Hektor* lubią to

#550 OFFLINE   tomas

tomas

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 545 postów
  • LokalizacjaElblag
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Sieński

Napisano 01 czerwiec 2013 - 00:04

Siedzę,piję kawę,troszkę jestem zaspany.Zaraz wyjeżdżamy na pstrągi,a takie fotki działają na mnie jak dodatkowa kawa... :) Dzisiaj będę łowił na troszkę większej rzece,ale mam taki ciurek na który też muszę wyskoczyć.



#551 OFFLINE   flpbl

flpbl

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 74 postów
  • LokalizacjaZachodniopomorskie
  • Imię:Filip

Napisano 01 czerwiec 2013 - 07:32

@Tomas, o kurcze to nie pospałeś zupełnie. Udanych połowów życzę! Powyższe zdjęcia natomiast są przepiękne.



#552 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9528 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 01 czerwiec 2013 - 09:08

Mnie dzisiaj deszcz znad wody zgonił  :angry:. Na zero  :(.



#553 OFFLINE   Tomasz eS

Tomasz eS

    El Presidente

  • Twórcy
  • PipPipPipPip
  • 8484 postów
  • LokalizacjaKrosno
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:Sporniak

Napisano 01 czerwiec 2013 - 09:26

hahah kużwa to widze że nie jestem sam :D Waldku ja też dopiero wróciłem i goowno złapałem :/ 



#554 OFFLINE   Slavobeer

Slavobeer

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1124 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Sławomir
  • Nazwisko:Sławozbir

Napisano 01 czerwiec 2013 - 10:04

Fotki tych rzeczek nadają się idealnie do wątku "Ciurki, siurki i strumyki". Piękny klimacik.

Zawsze będąc w okolicach Mirosławca na urlopie łaziłem albo jeździłem rowerem nad takie ciurki popatrzeć.

Mogę tak całymi godzinami snuć się po lesie i patrzeć, nawet bez kija :)



#555 OFFLINE   tomas

tomas

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 545 postów
  • LokalizacjaElblag
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Sieński

Napisano 01 czerwiec 2013 - 13:27

@Tomas, o kurcze to nie pospałeś zupełnie. Udanych połowów życzę! Powyższe zdjęcia natomiast są przepiękne.

Oj nie pospałem,ale mieliśmy z kumplem fajny dzionek.Dopiero co wróciliśmy,ale było warto.Pstrąga nie złowiłem żadnego,ale cztery zerwałem,ponadto miałem kilka kleni,które o dziwo były jeszcze nie wytarte.A najfajniejsze było to,że wszystkie ryby brały na jednego woblera własnej roboty.Normalnie kiler. :) Kolega,który łowił obok mnie mieszał w pudełku i nic,dopiero jak znalazł w pudełku woblera o podobnej pracy  do mojego jemu też zaczęły się brania.



#556 OFFLINE   adamek

adamek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 163 postów
  • LokalizacjaTo tu, To tam
  • Imię:Adam

Napisano 03 czerwiec 2013 - 20:07

50 cm na wahadłowke rybka z jeziora.

Załączone pliki


Użytkownik adamek edytował ten post 03 czerwiec 2013 - 20:10


#557 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9528 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 03 czerwiec 2013 - 20:46

Adam, ten piękny kropas, to do rubryki przyłowy raczej  ;)   Pewnie za szczupłym śmigałeś tym wahadełkiem  :D



#558 OFFLINE   adamek

adamek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 163 postów
  • LokalizacjaTo tu, To tam
  • Imię:Adam

Napisano 03 czerwiec 2013 - 21:10

Dzęki Waldek. A no za szczupłym smigałem ale w jeziorku pływaja ładne pstragi i polubiły moje wahadełko mam nadzieje ze jeszcze nie raz bede miał taki przyłow. Pozdrawiam



#559 OFFLINE   adamek

adamek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 163 postów
  • LokalizacjaTo tu, To tam
  • Imię:Adam

Napisano 07 czerwiec 2013 - 17:57

Wczoraj krutkie dwie godzinki łowienia i jeden sie trafił nieduży ale i tak cieszy. Może jutro cos wiekszego sie trafi. Pozdrawiam

Załączone pliki



#560 OFFLINE   Rhyacophila

Rhyacophila

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 320 postów
  • Lokalizacjabamboosfera.blogspot.com/

Napisano 15 czerwiec 2013 - 22:44

Dzisiejsze pstrągo-lipieniowanie, ryby niestety nie spełniają wymogów regulaminu.

 

 

slf5.jpg
 


  • Dagon lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych