Jasiu, a możesz uzasadnić dlaczego nie sądzisz ? Ciężko to jednoznacznie ocenić, bo na duże przynęty właściwie nikt sandaczy nie łowi, bynajmniej w Polsce, a szczególnie na rzekach. Ja chcę w tym sezonie spróbować i też nie liczę, że woda mi się od razu otworzy, bo ryby te najpierw trzeba będzie znaleźć, a znając rybostan Wisły wcale nie będzie to takie łatwe, chociaż... z tym rybostanem, to wcale ni był bym do końca taki pewny. Widziałem raz na echu zapis, w 6 m rynnie stada kilku dużych sandaczy, chyba z 7 sztuk. Pierwszy raz na Wiśle widział m tak wyraźny i ostry zapis. Sądzę, że były to sandacze, gdyż duże banany metr nad dnem, to raczej leszcze nie były. Wiesz gdzie, bo Ci opowiadałem. Tak, że myślę, że takie ryby są realne do złowienia. Zobaczymy co z tego wyjdzie ?
Adam, odpowiedziałeś sobie sam. Nie sądzę bo po prostu jak to z dużymi rybami za wiele ich nie ma. Są duże sandacze i sens stosowania dużych przynęt jest taki że na pewno zostanie szybciej namierzona. Duża ryba nie boi się dużej przynęty, szczególnie jesienią i zimą. Wiem o którym miejscu piszesz, tam mają prawo wyjść w kilka sztuk żeby coś przekąsić, ale raczej są to sporadyczne przypadki niż norma. Gdyby tak się działo regularnie to by ich dawno nie było bo miejsce proste do znalezienia i obłowienia. One mają okresy w roku że pojawiają się w takich miejscach, szczególnie nie wiedzieć czemu w sierpniu.
Użytkownik wujek edytował ten post 26 wrzesień 2018 - 12:26