Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

LB HM Spinnerman


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4519 odpowiedzi w tym temacie

#561 OFFLINE   Hesher

Hesher

    Ekspert

  • Lurebuilding Team
  • PipPipPipPip
  • 6352 postów
  • LokalizacjaPułtusk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Prażmowski

Napisano 12 styczeń 2015 - 23:40

W czeluściach piwnicy wygrzebałem jednego z pierwszych a zarazem ostatniego mohikanina :) Ten jest jeszcze z opisanych czasów ze sterem z plexi. W tamtych czasach bardzo popularny, bo prosty w wykonaniu i skuteczny wzorek. To były także czasy w których na dnie zamiast żwiru leżały kiełbiki :unsure:

Dzięki Bogu Adaś, że Ci ten "talent" nie został na zawsze  :lol:


  • spinnerman lubi to

#562 OFFLINE   spinnerman

spinnerman

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4648 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 styczeń 2015 - 08:00

Takie były Piotruś czasy. Poza farbą olejną w litrowych puchach której paleta ograniczała do czterech kolorów nic w sklepach nie było. Ale uwierz mi, że to wystarczało ;)



#563 OFFLINE   spinnerman

spinnerman

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4648 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 styczeń 2015 - 08:57

Teoria woblera sandaczowego cd.

 

 

Kiedy w latach 90-tych na polskim rynku pojawiły się gumy, ich niewątpliwa skuteczność, prostota łowienia a przede wszystkim  cena spowodowały, że wielu wędkarzy zupełnie zaprzestało stosowania woblerów przy połowie sandacza a tendencja ta trwa do dnia dzisiejszego. Daje się jednak zauważyć postępujący na wielu łowiskach- również rzecznych- spadek skuteczności gum szczególnie widoczny przy połowie  większych drapieżników. Ryby nie atakują już tak łapczywie gumowych imitacji, bardzo często podskubując jedynie ich ogonki i bawiąc się  jak kot myszą.  Natomiast, coraz wyraźniej rośnie zainteresowanie wędkarzy  woblerami,  i co ciekawe,  nie firmowymi a rodzimych lurebuilderów. Mnogość modeli i coraz ciekawsze materiały wykończeniowe pozwalają na tworzenie przynęt niemal doskonałych, pozwalających na idealne dopasowanie do konkretnych stanowisk ryb i prezentację której nie oprze się najbardziej wybredny i doświadczony drapiwżnik. Czyżby come back w wielkim stylu ? Pożyjemy-zobaczymy ;) CDN.

Załączone pliki


Użytkownik spinnerman edytował ten post 13 styczeń 2015 - 08:57


#564 OFFLINE   Kielo

Kielo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2386 postów
  • LokalizacjaSiedlce

Napisano 13 styczeń 2015 - 09:25

Fajny tekst :-) to o czym piszesz już dawno nastąpiło w naszym pięknym kraju  i to nie tylko w przypadku sandacz - guma - wobler :-).



#565 OFFLINE   spinnerman

spinnerman

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4648 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 styczeń 2015 - 09:32

Dzięki :) No wiem, wiem :) Szczególnie da się to zauważyć przy klenio-jaziach. Ale odnoszę wrażenie, że wobler sandaczowy jakby  właśnie na przestrzeni ostatnich kilku lat przeżywał swój renesans i to właśnie w wersji HM ;)



#566 OFFLINE   Kielo

Kielo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2386 postów
  • LokalizacjaSiedlce

Napisano 13 styczeń 2015 - 09:40

No nic dziwnego :-) jak byś był sandaczem ,nie miał zbyt dużej konkurencji pokarmowej ,dzień w dzień bombardowano by cię gumisiami przez 15lat ,pożarł byś tego już tonę ,kilkanaście razy wypuszczano by cie z powrotem do wody ,to z czystej ciekawości pogonił byś woblera hahahah nie piszę już o dopasowaniu się do wody ,prezentacji ,pracy przynęty i kolorkach :-).


  • spinnerman lubi to

#567 OFFLINE   spinnerman

spinnerman

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4648 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 styczeń 2015 - 09:48

Hehe, dobre, dobre :D Ciekawie zapowiada się także temat boleni. Te skubańce przestają już reagować na klasyki a gryzą coraz dziwniejsze przynęty :P Ciekawe w jakim kierunku to pójdzie :rolleyes: Sam na ten sezon przygotowałem takiego ciężkiego, bezsterowego krąpika;  zupełne przeciwieństwo wszelkich znanych konstrukcji boleniowych, aczkolwiek w założeniach ma imitować pokarm grubych, nurtowych kabanów.  Kilka osób będzie testować tego cudaka i zobaczymy co z tego wyjdzie ;)



#568 OFFLINE   Kielo

Kielo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2386 postów
  • LokalizacjaSiedlce

Napisano 13 styczeń 2015 - 10:06

To ja ci powiem z góry że to jedna z bardzo dobrych opcji:-) i w zasadzie mogę stwierdzić że testy będą dla ciebie mega zaskakujące :-).

Przecież trzeba być wariatem żeby stwierdzić że bolenie pożerają tylko ukleję i drobne rybki przy powierzchni ,radził bym każdemu kto łowi ten gatunek poświęcić kilka rybek i zrobić sekcje mimo że to niewłaściwe zachowanie  ,dopiero było by zdziwko :-).

Wiesz co ja mam u siebie ze szczupakami ,masakra jakaś :-).


Użytkownik Kielo edytował ten post 13 styczeń 2015 - 10:10

  • spinnerman lubi to

#569 OFFLINE   spinnerman

spinnerman

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4648 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 styczeń 2015 - 10:32

Nie trzeba sekcjonować biedaków wystarczy im  czasem zajrzeć w gardło :blink: Kiedyś na YT zamieściłem filmik z holu dosyć grubego bolka który po wyholowaniu rzygał krąpiami :(



#570 OFFLINE   Kielo

Kielo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2386 postów
  • LokalizacjaSiedlce

Napisano 13 styczeń 2015 - 10:36

Różne rzeczy jedzą :-).

No nic kontynuuj z tymi sandokanami :-) już ci się nie wcinam :-).


Użytkownik Kielo edytował ten post 13 styczeń 2015 - 10:37


#571 OFFLINE   spinnerman

spinnerman

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4648 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 styczeń 2015 - 12:54

Teoria woblera sandaczowego cd.

 

Zimą 2014r pewne sprzyjające okoliczności sprowadziły mnie do naszej pięknej Stolicy gdzie zamieszkałem na stałe.  Wisła którą jeszcze nieśmiało obserwowałem z warszawskich mostów była dla mnie czymś nieznanym, tajemniczym i fascynującym. Pomimo, że początkowo przerażał mnie jej ogrom, to jednocześnie doskonale zdawałem sobie sprawę, że ogrom ten jest najlepszą ochroną dla jej mieszkańców.  Różnorodność koryta i linii brzegowej działała na wyobraźnię i rysowała w mojej głowie strategię na nadchodzący sezon. Całą wiosnę i lato  poświęciłem na dopracowanie kilku wzorów woblerów boleniowych.  Finalnie wyszło nie najgorzej  i padło wiele pięknych ryb zarówno na Wiśle jak i Bugu , Odrze i kilku innych dużych rzekach. Częste przyłowy sandaczy w trakcie wiślanego boleniowania utwierdzały mnie coraz bardziej w przekonaniu o licznej populacji tego drapieżnika.  Z uwagi na ograniczenia czasowe spowodowane pracą zawodową, naukową i rodziną mogłem  sobie pozwolić jedynie na krótkie wypady i eksplorację  odcinka miejskiego .  Pomimo to, rzeka okazała się znakomitym poligonem doświadczalno-testowym dla moich woblerów; główki, warkocze, przelewy, opaski, rynny, spady, blaty itd. To wszystko w jednej pigułce odcinka miejskiego i to praktycznie pod samym domem! Ponad to zauważyłem, że jak na rzekę tej wielkości Wisła poddana jest niewielkiej presji wędkarskiej zaś spotykani wędkarze to zwykle starzy warszawscy grunciarze lub spinningiści „ultra light” uganiający się za kleniami i okonkami .  Tak się zaczęło moje wiślane sandaczowanie. Cdn.

 

 

 

Załączone pliki


  • Wojtek B. i siwypike lubią to

#572 OFFLINE   ROBERT666

ROBERT666

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 63 postów
  • LokalizacjaBYDGOSZCZ
  • Imię:ROBERT
  • Nazwisko:DONIECKI

Napisano 13 styczeń 2015 - 13:24

Czekam na dalsze opisy sandacz owych wypadów. Ja również lowilem nad Wisłą i wiem o czym mowa. Niestety na woblery nie próbowałem, głównie guma a jak widać na zdjęciach wobler em tez można. Czym uzyskujesz taka fakturę łuski? Pozdrawiam

#573 OFFLINE   spinnerman

spinnerman

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4648 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 styczeń 2015 - 13:37

Można, można ;)  Łuska wyciskana w folii alu.



#574 OFFLINE   spinnerman

spinnerman

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4648 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 styczeń 2015 - 16:07

Teoria woblera sandaczowego cd.

 

Zakochałem się w Wiśle i z każdym wyjściem czułem ją coraz lepiej. Zaczęły przychodzić pierwsze sukcesy ale także sromotne porażki jak spięcie  sandacza życia na jednej z praskich główek.  Zadanie w namierzeniu ryb ułatwiała opadająca woda która z dnia na dzień odkrywała coraz ciekawsze miejscówki, niestety przekleństwem tego stanu było ciągłe przemieszczanie  się ryb i szukanie ich na nowo.  Najpewniejszymi miejscami były  opaski wzdłuż których biegła głęboka rynna o mocnym, równym uciągu. Jeżeli od strony koryta biegł płytki spad do krawędzi rynny, to  miejsce takie wcześniej czy później darzyło przyzwoitym sandaczem. Warunek – w rynnie musiało być co najmniej 3 metry wody. O świcie i zmierzchu  czasami też na kwadrans w południe sandacze wychodziły na płytki spad usiany grubym żwirem i żerowały prawdopodobnie na kiełbiach z zaciekłością bijąc w prowadzonego w poprzek nurtu woblera. Brania te zawsze były bardzo agresywne i pewne a wobler tkwił głęboko w pysku ryby. Co ciekawe w samej rynnie brań nie było w ogóle; trafiały się ryby,  zwykle późnym wieczorem, tuż przy brzegu w rejonie podmyć dużych kamieni, jednak były to zwykle karguleny w granicach 40-50 cm.  W takich miejscach świetnie sprawdzał się 9 cm przeciążony Deep Runner, który pozwalał na dalekie prostopadłe rzuty na wypłycenie i sprowadzanie woblera łukiem w kierunku brzegu. Duża masa woblera i relatywnie szeroki ster umożliwiały dłuższą prezentację przynęty w nurcie. Taki wobler daje uczucie przyklejenia do dna i nie jest podatny na szybkie zmiatanie go w kierunku brzegu co jest bardzo istotne gdyż brania następowały zwykle na pograniczu płytkiej wartówki i głębokiego spadu. Zbyt szybko przemykający wobler byłby przez ryby ignorowany albo całkowicie niezauważany.  Niestety minusem takiego łowienia były znaczne straty w wyniku których z końcem sezonu pozostałem z trzema woblerami w pudełku cdn.

 

Takie sandacze odwiedzały płytkie, żwirowate spady ;)

Załączone pliki



#575 OFFLINE   tibhar

tibhar

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 998 postów
  • LokalizacjaPL
  • Imię:Mariusz

Napisano 13 styczeń 2015 - 16:14

fajny grubasek,fajnie się to czyta..  ;)  dawaj więcej..  :)


  • spinnerman lubi to

#576 OFFLINE   Mariano Mariano

Mariano Mariano

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1945 postów
  • LokalizacjaNiemcy/Warszawa
  • Imię:Mariusz

Napisano 13 styczeń 2015 - 23:29

Przyznam szczerze,że jestem pod wrażeniem Twojego szybkiego i jakże skutecznego rozpracowania wody :)


  • spinnerman lubi to

#577 OFFLINE   spinnerman

spinnerman

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4648 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 14 styczeń 2015 - 11:07

Teoria woblera sandaczowego cd.

 

Kolejnym świetnym miejscem były płytkie piaszczyste blaty poniżej rafek i przelewów. Warunkiem odwiedzania ich przez sandacze było dno urozmaicone naniesionymi patykami i cząstkami organicznymi w których kryła się drobnica oraz bezpośrednie sąsiedztwo głębokiej przykosy z ostrym spadem lub rynny z silnym nurtem usłanej głazami dającymi rybom cienie prądowe i bezpieczne schronienie.  W takich miejscach na żer wychodziły najgrubsze basiory. Początkowo uparłem się na próby sprowadzenia woblera w rynnę w okolice dna  i sprowadzałem go wachlarzem, co bardzo często kończyło się zapłynięciem i zaklinowaniem przynęty pod kamieniem i  jej stratą.  Zmianę strategii podsunęły mi same sandacze, które pewnego przyjemnie ciepłego, listopadowego wieczora wyszły watahą na wspomniany płytki blat i zaczęły w najlepsze żerować kilkanaście metrów od moich śpiochów.  Złowiłem wtedy dwie ładne, ponad 70 cm ryby. „Tylko” dwie, gdyż urwałem za chwilę jedynego posiadanego wówczas  w pudełku płytko schodzącego minnowa a stado żerowało jeszcze dobre pół godziny. To był jeden z najlepszych wieczorów tej jesieni; rzeka na godzinę odkryła swoje skarby. Wracałem  w to miejsce później wielokrotnie ale tak intensywnego żerowania już nie widziałem. Łowiłem ryby albo małe, albo średnie albo nie łowiłem nic. Po pierwszych przymrozkach, z końcem listopada kiedy woda stała się dramatycznie niska jak na tą miejscówkę postanowiłem zmienić brzeg Wisły i znowu poszukać ryb na głębokich opaskach i w głównym nurcie. cdn.

 

Sandacz z płytkiego, piaszczystego blatu i garść 9 cm 10 gramowych pływających minnow-ów. Trzy rodzaje sterów na różne sytuacje ;)

Załączone pliki


Użytkownik spinnerman edytował ten post 14 styczeń 2015 - 11:09


#578 OFFLINE   GoLoManoLo

GoLoManoLo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 897 postów
  • LokalizacjaDziki Wschód ;)

Napisano 14 styczeń 2015 - 12:06

Ładnie opisane, muszę sprawić sobie parę takich fajnych wobków na sandała. Posiadam od Kolegi boleniowe i muszę przyznać, że Bużańskie bolenie bardzo je lubią :) więc i sandaczowe powinny się sprawdzić.


  • spinnerman lubi to

#579 OFFLINE   spinnerman

spinnerman

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4648 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 14 styczeń 2015 - 22:16

Sprawdzą się, sprawdzą. W końcu tam są ich korzenie ;)



#580 OFFLINE   Wojtek B.

Wojtek B.

    Wiślak

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1839 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Wojtek

Napisano 14 styczeń 2015 - 22:24

Więcej, więcej, więcej! :) Świetnie się czyta Twoją "historię".


Użytkownik Wojtek B. edytował ten post 14 styczeń 2015 - 23:57





Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych