Dzięki za podpowiedzi :-)
Wędka na bolenia
#181 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2018 - 18:56
#182 OFFLINE
Napisano 09 czerwiec 2018 - 08:23
Aż się rozmarzyłem patrząc na to zdjęcie...
Wspaniałe ryby w niecodziennych ilościach i rozmiarach, dnie, noce, kilkudniowe maratony spędzone z wypróbowanymi kolegami nad wodą ech.... fajnie było....
Dziś po ośmiu latach to już wieści z formaliny, więc nie będę przynudzał...
Wracając do sprawy głównej czyli kija na ten odcinek muszę wprowadzić troszkę niepokoju do Twojego toku rozumowania.
Taktycznie, wygodnie i oszczędnie
Wydaje mi się, że mądrzej będzie szukać kija uniwersalnego bo łażenie z dwoma i przedzieranie się z nimi szczególnie od kwietnia/maja przez trawy które na zdjęciu wyglądają jeszcze dość niewinnie jest niepotrzebnym utrudnianiem sobie życia.
Wiesz dobrze, że do fajnych miejscówek trzeba deptać sporo czasem nawet godzinkę.
Łowienie na tym odcinku to przede wszystkim mieszanina łowienia opaskowego, rafowego i żwirkowego. Kij 2,7 będzie często za krótki a 3,2m zbyt nieporęczny przy podbieraniu...
Najczęściej łowione ryby na tym odcinku to bolenie, jazie, klenie i brzany znacznie rzadziej sandacze.
Suma pomijam bo jak kiedyś słusznie napisał Szymon próba zatrzymania go uniwersalnym zestawem jest niczym próba zatrzymania pędzącego pociągu gumką od majtek. Jedyna mądra rada w takim przypadku rwać od razu i nie zastanawiać się nad możliwym przebiegiem tej nierównej walki dupy z kijem.
Kolejny faktor jaki trzeba wziąć pod uwagę to skuteczne przynęty boleniowe na tym odcinku.
Są nimi najczęściej woblery 6-10cm i to woblery ze sterem powierzchniowe i pływające o migotliwej, drobnej i intensywnej pracy zwanej "lusterko w osi" nie tonące!!! Poppery - super, szczególnie na rafach (i pod progami) z jedną uwagą, muszą znosić prowadzenie w poprzek nurtu.
Tonące sterowce jedynie do expresu i tu także trzeba uważać na wagę bo tam gdzie są bolki tam najczęściej jest płytko albo "zaczepowo"...
To samo dotyczy ciężaru gum i innych boleniowych wynalazków,- chyba że celem jest wygranie wyścigu z boleniem i niedopuszczenie by miał szansę zeżreć wabia... Bezstery do opadu też są dobre ale to już trzeba trochę umieć...
Moim zdaniem łowienie boleni na tym odcinku jest takie troszkę pstrągowe gdzie wykorzystujemy każde załamanie dna, patyk kamień, dołek i wypłycenie, nawis z trawy itd.... Tylko okresowo ma ono wygląd tego co prezentuje się w necie jako typowe boleniowe łowy...
Kolejnym argumentem za uniwersalnym kijem jest choćby łowienie na tamtejszych opaskach najczęściej zewnętrznych. Początek - zazwyczaj głębszy z wyraźniejszym nurtem to można by z grubsza powiedzieć boleń, środek (wolniejszy) - kleń i w ostatniej części wyraźne spowolnienie czasem nawet na niżówce wsteczniaki i jazie.
Przekładając to na przynęty widzisz już jaką rozpiętość cw masz (od 15-20g do 1g).
Przekładając to na linkę też jest dość prosto,- żyłka 0,20 początek i na końcówce 0,18 lub nawet 0,16.
Plecionka,- hmmm warto mieć w kieszeni szpulkę z cieniutką pleciugą i ok 2m Vep-em gdy pod drugim brzegiem walnie bolek bo go expresem spróbować skasować...
Generalnie mnie na tym odcinku żyłka pasowała znacznie bardziej a ponieważ łowiłem kijem na muchowym blanku 0,18 w zupełności mi wystarczała zarówno do łowienia boleni,kleni, jazi i brzan.
Myślę, że przynajmniej udało mi się uargumentować iż skłaniasz się ku zbyt mocnym i mało uniwersalnym rozwiązaniom.
Moim zdaniem kij o rzeczywistej mocy 12lb i długości 2,9-3m miotający przynętami od 4-20g będzie w sam raz. Szybkość kija - hmm sprawa temperamentu ale wybrał bym niezbyt szybki ale też nie kluchę.
Sztywny dolnik nie pomoże w niczym oprócz spadów w końcówce holu i przy podbieraniu...
W największym szale Wiślanego włóczęgostwa, łaziłem z trzema travelami na muchowych blankach (2 zawsze w małym plecaczku) i dwoma kołowrotkami, dzięki czemu mogłem się dopasować do każdego miejsca i każdej ryby...
Tego jednak nie polecam bo i bardzo drogo i zapewne zbyt specjalistycznie...
Jak do tego wszystkiego dojdzie jeszcze obecny rybostan Królowej na tym odcinku,- to byłby to pełny przerost formy nad treścią
PS
Nie potrafię się odnieść bezpośrednio do wytypowanych przez Ciebie wędek bo ich nie znam a od przeszło 20 lat nie łowię seryjnymi konstrukcjami, więc ominęło mnie zapewne kilka udanych wędek o których nic nie potrafię powiedzieć....
Dlatego też napisałem ogólnie.
Łowię na Wiśle w Warszawie i okolicach , ale po twoim tekście powiem i uważam , że wypada ....DZIĘKUJĘ.
Łapię ciut inaczej , bo woda inna ,ale Twoje uwagi i pomoc koledze ...bezcenne.
- Alexspin lubi to
#183 OFFLINE
Napisano 09 czerwiec 2018 - 08:52
Obszerna wypowiedź kol. @Rheinangler, może posłużyć za podstawowy instruktarz przy łowieniu Boleni.
Mam w tym temacie troszkę przekorne pytanie. Jak zapatrujecie się na łowienie boleni zestawem castingowym?
Jak wiadomo wędziska do tej odmiany spinningu, są stosunkowo krótkie (praktycznie mieszczą się w granicach +- 200cm), co kłóci się z stosowanymi w praktyce wędziskami boleniowymi o długości +- 300cm.
Drugim aspektem jest stosowanie w castingu praktycznie plecionek, a spinning boleniowy, to głównie żyłka, a ta raczej średnio zdaje egzamin w castingu, a przynajmniej zdania są podzielone ze stanowczym wskazaniem na plecionkę. Przy okazji jeśli znacie żyłki nadające się do castingu, proszę o wskazanie marki.
Zatem czy w ogóle warto podchodzić do łowienia boleni z zestawem castingowym?
Dodam, że wędkuję wyłącznie z brzegu, co najwyżej brodząc, lub z pomostów i ostróg.
Jako początkujący (od prawie roku) fanatyk castingu, będę wdzięczny za podpowiedzi i uwagi w tym zakresie.
#184 OFFLINE
Napisano 09 czerwiec 2018 - 09:30
- Rheinangler, Pisarz.......ewski Piotr, Koincydencja i 1 inna osoba lubią to
#185 OFFLINE
#186 OFFLINE
Napisano 09 czerwiec 2018 - 10:30
Obszerna wypowiedź kol. @Rheinangler, może posłużyć za podstawowy instruktarz przy łowieniu Boleni.
Mam w tym temacie troszkę przekorne pytanie. Jak zapatrujecie się na łowienie boleni zestawem castingowym?
Jak wiadomo wędziska do tej odmiany spinningu, są stosunkowo krótkie (praktycznie mieszczą się w granicach +- 200cm), co kłóci się z stosowanymi w praktyce wędziskami boleniowymi o długości +- 300cm.
Drugim aspektem jest stosowanie w castingu praktycznie plecionek, a spinning boleniowy, to głównie żyłka, a ta raczej średnio zdaje egzamin w castingu, a przynajmniej zdania są podzielone ze stanowczym wskazaniem na plecionkę. Przy okazji jeśli znacie żyłki nadające się do castingu, proszę o wskazanie marki.
Zatem czy w ogóle warto podchodzić do łowienia boleni z zestawem castingowym?
Dodam, że wędkuję wyłącznie z brzegu, co najwyżej brodząc, lub z pomostów i ostróg.
Jako początkujący (od prawie roku) fanatyk castingu, będę wdzięczny za podpowiedzi i uwagi w tym zakresie.
Łowienie boleni zestawem castingowym od strony technicznej jest jak najbardziej możliwe co potwierdził także Kuba.
"Dawne" ograniczenia jakie dawał multik, są już obecnie wieściami z formaliny. Współczesne multiplikatory spokojnie obsługują nawet najmniejsze boleniowe wobki o wadze 4-5 g. Wiele skutecznych boleniowych przynęt prowadzi się znacznie wygodniej i sprawniej kijem z pazurem niż tradycyjnym spinningiem.
Długość o jakiej wspominasz jest zupełnie wystarczająca do łowienia w expresie oraz wszelkimi bezsterowymi woblerami opadowymi, popperami itp.
Ograniczeniem wynikającym z tej skromnej długości będzie sięganie boleni na śródrzecznych rafach gdzie trzeba ciężaru by doleciało i potem długości kija żeby unieść i trzymać wabia tuż pod powierzchnią i uniknąć zaczepu w oczekiwaniu na branie. Także łowienie boleni pod przylanymi trawami miękkich opasek i burt gdy nie ma możliwości zsunięcia się do wody na bezpiecznej odległości by uniknąć spłoszenia ryb a czasem i kąpieli będzie trudne i często niemożliwe w sensie optymalnego poprowadzenia przynęty.
Wszystko to są jednak uwagi które nie odnoszą się do konkretnych miejscówek i Twoich upodobań w związku z tym mogą być jedynie pewną wskazówką ogólną niekoniecznie mającą odzwierciedlenie w Twoim łowieniu.
Stosując ślepo zasadę "tak się nie łowi" zostajemy albo bezmyślnymi kopistami albo nie odkrywamy tego co leży przed własnym nosem....
U mnie właśnie kończy się okres gdy bolenie nawet te największe, żerują na wylęgu -2,3 cm. W tym okresie używam kija 8 lub 10lb i żyłki 0,16 i małych 4cm mansików, o czym pisałem w jakimś wątku (chyba chodziło o wędkę na bolenia i zarazem na klenia).
Przykład ten podaje nie dlatego by forsować "idiotyczny ultralajtyzm" ale po to by zwrócić szczególną uwagę na kolejność myślenia w doborze tego co zabieramy nad wodę zamiast oklepanych schematów...
PS
Jak chodzi o żyłkę do castingu boleniowego, spróbował bym żyłki dedykowanej do twitchingu np: Varivasa z którą mam bardzo dobre doświadczenia. Nie potrafię tego w 100% potwierdzić bo casta używam bardzo sporadycznie i nie łowiłem jeszcze nim tą żyłką ale potrafię sobie wyobrazić, ze mogło by to zadziałać
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 09 czerwiec 2018 - 10:39
- Alexspin lubi to
#187 OFFLINE
Napisano 09 czerwiec 2018 - 12:05
Nie da się już edytować poprzedniego postu ale żeby nie być gołosłownym wkleję link
http://jerkbait.pl/t...-5#entry2390951
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 09 czerwiec 2018 - 12:05
- Alexspin lubi to
#188 OFFLINE
Napisano 09 czerwiec 2018 - 15:17
Ja kiedyś trafiłem piękną konstrukcje Byron Clasic Momoth 270 5-15 dolnik w oplocie , kij petarda a ścianki grube jak czekolada może znacznie wiecej jak opisany ale katapultuje już od 3 gram dalekkkko. Nabyłem za śmieszne 140zł od gościa który nie wiedział co to i po co to ma :0
- L A i Alexspin lubią to
#189 OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2018 - 05:22
Koledzy, wielkie dzięki za obszerne i rzeczowe odpowiedzi, a teraz do konkretów.
Mam cztery wędziska castingowe z czego pewnie dwa spełniałyby warunki do boleniowania.
1. Pierwsza to Rozemeijer Qualifier xtra 12-28g(teoretycznie)/260cm, wklejanka obsługująca przynęty już od 8g aż do 40g, z długim dolnikiem pozwalającym na rzuty dwuręczne, w zestawie z Tatulą i plecionką J-Braid 0,18.
2. Druga to Storm Adventure 3,5-7g(teoretycznie)/198cm, de facto obsługująca przynęty od 5 do 15g, w zestawieniu z Tatulą i plecionką Magnum 4X 0,08.
3. Łowisko to Warta poniżej zapory Jeziorska, szerokość 40-50m, głębokość 0,5-1,5m (kilka dołków, głębokości nie mierzyłem), stosunkowo bystry nurt, dno żwirowo-piaszczyste.
Który z zestawów według Was byłby bardziej stosowny (nie lubię wozić się z nadmiarem sprzętu)? Co ewentualnie zmienilibyście w wymienionych zestawach?
PS
Ewentualnie wchodzi w rachubę jeszcze jedno wędzisko Black Rock 10-35g/213cm.
Użytkownik Alexspin edytował ten post 10 czerwiec 2018 - 05:31
#190 ONLINE
Napisano 10 czerwiec 2018 - 08:09
Na spinning już parę lat łowię . Z tego kilka lat chodzenia głównie za boleniami . Wędki castingowej jeszcze w ręku nie miałem .
Ponieważ zaliczam się do ciut starszej młodzieży ,nadal jestem otwarty i ciekawy nowych możliwości w wędkarstwie.
Stąd moje pytanie . Czy wędka castingowa do łowienia boleni daje jakąś przewagę , w stosunku do wędki spinningowej ?
- Alexspin lubi to
#191 OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2018 - 08:35
Na spinning już parę lat łowię . Z tego kilka lat chodzenia głównie za boleniami . Wędki castingowej jeszcze w ręku nie miałem .
Ponieważ zaliczam się do ciut starszej młodzieży ,nadal jestem otwarty i ciekawy nowych możliwości w wędkarstwie.
Stąd moje pytanie . Czy wędka castingowa do łowienia boleni daje jakąś przewagę , w stosunku do wędki spinningowej ?
Moim zdaniem nie daje przewagi a wręcz ogranicza. Zestaw castingowy jest mniej odporny na warunki pogodowe, duża szansa na częste brody przy silniejszym wietrze. Jak chcesz łowić na lekko to tym większe ryzyko brodzenia. Jeśli chciałbyś łowić w nocy to już ekwilibrystyka bo jak zahamować szpulę przed wpadnięciem przynęty do wody skoro nie widzisz jak leci? Choć wiem, że są tacy co to potrafią to uważam to za „sztukę dla sztuki”. Swojego długiego casta o przeznaczeniu boleniowym przezbroilem na spina w delfinie i jestem mega zadowolony
- Pisarz.......ewski Piotr lubi to
#192 OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2018 - 08:57
Przekornie odpowiem Ci cytatami Kolegów:
Obecnie większość wędkarzy łowi bolenie plecionkami, wiele nowych technik łowienia boleni wymaga stosowania plecionek. Osobiście uważam, że casting jak najbardziej wpisuje się w łowienie boleni tym bardziej, że wiele przynęt typowo castingowych np. jerkbaity skutecznie wabią rapy.
Ograniczenia o jakich piszesz występują w castingu przy łowieniu wszystkich gatunków, nie tylko boleni, ale mają miejsce również w tradycyjnym spinningu:
- boczny lub przeciwny wiatr utrudnia rzuty w obydwu odmianach, choć na pewno bardziej w castingu;
- brody trafiają się w obydwu odmianach, choć w castingu częściej ale są o wiele łatwiejsze do rozplątania, natomiast w tradycyjnym spinningu w większości przypadków nie obejdzie się bez nożyczek, castinguję dopiero niespełna rok, bród już miałem niemało, ale ani razu nie musiałem używać nożyczek;
- nocny spinning ma swoją specyfikę i choć casting ma w tej dziedzinie znaczne ograniczenia - jak sam napisałeś - nie jest niemożliwy.
Zadałem dość konkretne pytania, nie otrzymałem odpowiedzi, a Twoja nie wnosi niczego nowego, bo te zastrzeżenia jakie zgłosiłeś są znane wszystkim, kto miał do czynienia z castingiem.
Wiem, że odpowiadałeś na pytanie Piotra, ale - bez obrazy - Twoja odpowiedź wręcz wyklucza zastosowanie castingu do łowienia boleni, a chyba to nie jest prawdą - jak widać z przywołanych cytatów.
Użytkownik Alexspin edytował ten post 10 czerwiec 2018 - 09:10
- Pisarz.......ewski Piotr lubi to
#193 OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2018 - 09:19
Przekornie odpowiem Ci cytatami Kolegów:
Ograniczenia o jakich piszesz występują w castingu przy łowieniu wszystkich gatunków, nie tylko boleni, ale mają miejsce również w tradycyjnym spinningu:
- boczny lub przeciwny wiatr utrudnia rzuty w obydwu odmianach, choć na pewno bardziej w castingu;
- brody trafiają się w obydwu odmianach, choć w castingu częściej ale są o wiele łatwiejsze do rozplątania, natomiast w tradycyjnym spinningu w większości przypadków nie obejdzie się bez nożyczek, castinguję dopiero niespełna rok, bród już miałem niemało, ale ani razu nie musiałem używać nożyczek;
- nocny spinning ma swoją specyfikę i choć casting ma w tej dziedzinie znaczne ograniczenia - jak sam napisałeś - nie jest niemożliwy.
Zadałem dość konkretne pytania, nie otrzymałem odpowiedzi, a Twoja nie wnosi niczego nowego, bo te zastrzeżenia jakie zgłosiłeś są znane wszystkim, kto miał do czynienia z castingiem.
A czy ja Tobie odpowiadałem? Zobacz do czyjego postu się odnosiłem. I tak jak nieśmiałbym odmówić wiedzy i doświadczenia Kolegom Guciolucky i Koincydencja tak Tobie Alexspin śmiem. Sam raczkujesz w wielu sprawach związanych z łowieniem ale spieszysz doradzać innym często wprowadzając ich w błąd. Napisałem Pisarzowi jakie były MOJE odczucia z łowienia boleni castem i nadal podtrzymuję swoje zdanie. Doszedłem do wniosku, że skoro bardziej myślę o sprzęcie i technice podczas prób łowienia boleni castem to nie ma sensu się męczyć, za mało czasu mam by go w ten sposób tracić.
#194 OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2018 - 09:25
- Pisarz.......ewski Piotr lubi to
#195 ONLINE
Napisano 10 czerwiec 2018 - 09:32
Koledzy, wielkie dzięki za obszerne i rzeczowe odpowiedzi, a teraz do konkretów.
Mam cztery wędziska castingowe z czego pewnie dwa spełniałyby warunki do boleniowania.
1. Pierwsza to Rozemeijer Qualifier xtra 12-28g(teoretycznie)/260cm, wklejanka obsługująca przynęty już od 8g aż do 40g, z długim dolnikiem pozwalającym na rzuty dwuręczne, w zestawie z Tatulą i plecionką J-Braid 0,18.
2. Druga to Storm Adventure 3,5-7g(teoretycznie)/198cm, de facto obsługująca przynęty od 5 do 15g, w zestawieniu z Tatulą i plecionką Magnum 4X 0,08.
3. Łowisko to Warta poniżej zapory Jeziorska, szerokość 40-50m, głębokość 0,5-1,5m (kilka dołków, głębokości nie mierzyłem), stosunkowo bystry nurt, dno żwirowo-piaszczyste.
Który z zestawów według Was byłby bardziej stosowny (nie lubię wozić się z nadmiarem sprzętu)? Co ewentualnie zmienilibyście w wymienionych zestawach?
PS
Ewentualnie wchodzi w rachubę jeszcze jedno wędzisko Black Rock 10-35g/213cm.
Alex ja castingu nie lubię , ale moja wypowiedź nie jest poparta uprzedzeniami . Te wszystkie kije w mojej opinii się nie nadają . Jeśli już to na zasadzie - rzucić rzuci , zaciąć zatnie . Casting może być na bolenia , ale na diabła do tego wklejanka ... Kikutom też mówię nie także dla mnie to bez sensu. Ten Storm trochę za słaby wg. mnie na ten odcinek Warty , który dobrze znam.Ta Okuma raczej też , tam może być z kolei za mocna , ale gdybym miał brać to bym już z nią polatał . Moja rada , kup sobie casta nawet 198 cm byle był stosowny do przynęt boleniowych - tutaj nic sensownego nie widzę.
- Pisarz.......ewski Piotr i Alexspin lubią to
#196 ONLINE
Napisano 10 czerwiec 2018 - 12:18
Moim zdaniem nie daje przewagi a wręcz ogranicza. Zestaw castingowy jest mniej odporny na warunki pogodowe, duża szansa na częste brody przy silniejszym wietrze. Jak chcesz łowić na lekko to tym większe ryzyko brodzenia. Jeśli chciałbyś łowić w nocy to już ekwilibrystyka bo jak zahamować szpulę przed wpadnięciem przynęty do wody skoro nie widzisz jak leci? Choć wiem, że są tacy co to potrafią to uważam to za „sztukę dla sztuki”. Swojego długiego casta o przeznaczeniu boleniowym przezbroilem na spina w delfinie i jestem mega zadowolony
Dziękuję . Pozostanę przy spinie.
Trochę kasy zaoszczędzę , a jak żona się ucieszy.
- Lepton i coma lubią to
#197 OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2018 - 12:54
Szymon, dzięki za rzeczową opinię. W znacznym zakresie zgadzam się z Tobą i dla tego wyraziłem swoje wątpliwości w formie zapytania.
Mam jeszcze Pinnacle Vision 7-21g/182cm/8-15lb. Ma niesamowite możliwości rzutowe, dorównujące tradycyjnym spinningom 240-270cm. Chyba jednak zbyt krótki, żeby dobrze zaprezentować przynętę i później skutecznie zaciąć i wyholować bolenia z dużej odległości?
(...) I tak jak nieśmiałbym odmówić wiedzy i doświadczenia Kolegom Guciolucky i Koincydencja tak Tobie Alexspin śmiem.(...)
Ja Tobie również śmiem! Choćby z tej przyczyny, że z Twojej wypowiedzi można wywnioskować, że masz mizerne doświadczenia w zakresie castingu poza ciężkim kalibrem (najłatwiejszym w użytkowaniu), a zaprzeczasz opiniom Kolegów Guciolucky, Koincydencja i Rheinangler.
Przyznaję się, że w castingu jestem "zielony" i dopiero raczkuję, toteż moje rady - jeśli w ogóle ich udzielam - w tym zakresie ograniczają się wyłącznie do moich dotychczasowych doświadczeń. Głównie pytam.
Natomiast spinninguję od ponad ćwierćwiecza i choć nie uważam się za eksperta - na jakiego swoją odpowiedzią kreujesz się w castingu - w temacie tradycyjnego spinningu ośmielam się doradzać opierając się na własnym doświadczeniu.
Bez odbioru...
Dziękuję . Pozostanę przy spinie. (...)
Szkoda Piotrze, casting to fascynująca odmiana spinningu. Mnie wciągnął na dobre, mimo że niestety kosztowało mnie to sporo kasy i jak widać z tematu, to chyba nie koniec wydatków...
Użytkownik Alexspin edytował ten post 10 czerwiec 2018 - 13:18
- Pisarz.......ewski Piotr lubi to
#198 OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2018 - 13:17
- Okonhel, Pisarz.......ewski Piotr, coma i 1 inna osoba lubią to
#199 OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2018 - 13:20
Szkoda Piotrze, casting to fascynująca odmiana spinningu. Mnie wciągnął na dobre, mimo że niestety kosztowało mnie to sporo kasy i jak widać z tematu, to chyba nie koniec wydatków...
Zarówno spinning jak i casting to chyba nigdy nie kończące się wydatki ... Tak jak w każdym innym hobby bo lepsze będzie zawsze wrogiem dobrego. Chyba, że znajdzie się ten złoty środek i przy nim pozostanie ... Niestety jest tyle do sprawdzenia, że to teoretycznie niemożliwe ... A co do meritum sprawy to jak najbardziej można bolenie łowić na casta To nie jest ultra lajt więc wybitnie trudne nie będzie, alle co kto lubi
Użytkownik SlawekNikt edytował ten post 10 czerwiec 2018 - 13:20
- Pisarz.......ewski Piotr i Alexspin lubią to
#200 OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2018 - 13:26
Ja Tobie również śmiem! Choćby z tej przyczyny, że z Twojej wypowiedzi można wywnioskować, że masz mizerne doświadczenia w zakresie castingu poza ciężkim kalibrem (najłatwiejszym w użytkowaniu), a zaprzeczasz opiniom Kolegów Guciolucky i Koincydencja.
Przyznaję się, że w castingu jestem "zielony" i dopiero raczkuję, toteż moje rady - jeśli w ogóle ich udzielam - w tym zakresie ograniczają się wyłącznie do moich dotychczasowych doświadczeń. Głównie pytam.
Natomiast spinninguję od ponad ćwierćwiecza i choć nie uważam się za eksperta - na jakiego swoją odpowiedzią kreujesz się w castingu - w temacie tradycyjnego spinningu ośmielam się doradzać opierając się na własnym doświadczeniu.
Śmiej, śmiej masz prawo. Odpowiedziałem koledze Piotr a Ty przyczepiłeś się, bo wyraziłem opinię inną niż ta, której nauczyłeś się z forum. Twoja racja jedynie słuszna, objawiona. Proszę sobie kolegami Koincydencja i Guciolucky buzi nie wycierać i nie mieszać ich w spór, do którego doprowadziłeś bo w przeciwieństwie do Ciebie na pewno są w stanie zrozumieć, że opinie i doświadczenia są różne a każdy ma prawo do swoich.
Bez odbioru...
Z przyjemnością.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych