Aż się rozmarzyłem patrząc na to zdjęcie...
Wspaniałe ryby w niecodziennych ilościach i rozmiarach, dnie, noce, kilkudniowe maratony spędzone z wypróbowanymi kolegami nad wodą ech.... fajnie było....
Dziś po ośmiu latach to już wieści z formaliny, więc nie będę przynudzał...
Wracając do sprawy głównej czyli kija na ten odcinek muszę wprowadzić troszkę niepokoju do Twojego toku rozumowania.
Taktycznie, wygodnie i oszczędnie
Wydaje mi się, że mądrzej będzie szukać kija uniwersalnego bo łażenie z dwoma i przedzieranie się z nimi szczególnie od kwietnia/maja przez trawy które na zdjęciu wyglądają jeszcze dość niewinnie jest niepotrzebnym utrudnianiem sobie życia.
Wiesz dobrze, że do fajnych miejscówek trzeba deptać sporo czasem nawet godzinkę.
Łowienie na tym odcinku to przede wszystkim mieszanina łowienia opaskowego, rafowego i żwirkowego. Kij 2,7 będzie często za krótki a 3,2m zbyt nieporęczny przy podbieraniu...
Najczęściej łowione ryby na tym odcinku to bolenie, jazie, klenie i brzany znacznie rzadziej sandacze.
Suma pomijam bo jak kiedyś słusznie napisał Szymon próba zatrzymania go uniwersalnym zestawem jest niczym próba zatrzymania pędzącego pociągu gumką od majtek. Jedyna mądra rada w takim przypadku rwać od razu i nie zastanawiać się nad możliwym przebiegiem tej nierównej walki dupy z kijem.
Kolejny faktor jaki trzeba wziąć pod uwagę to skuteczne przynęty boleniowe na tym odcinku.
Są nimi najczęściej woblery 6-10cm i to woblery ze sterem powierzchniowe i pływające o migotliwej, drobnej i intensywnej pracy zwanej "lusterko w osi" nie tonące!!! Poppery - super, szczególnie na rafach (i pod progami) z jedną uwagą, muszą znosić prowadzenie w poprzek nurtu.
Tonące sterowce jedynie do expresu i tu także trzeba uważać na wagę bo tam gdzie są bolki tam najczęściej jest płytko albo "zaczepowo"...
To samo dotyczy ciężaru gum i innych boleniowych wynalazków,- chyba że celem jest wygranie wyścigu z boleniem i niedopuszczenie by miał szansę zeżreć wabia... Bezstery do opadu też są dobre ale to już trzeba trochę umieć...
Moim zdaniem łowienie boleni na tym odcinku jest takie troszkę pstrągowe gdzie wykorzystujemy każde załamanie dna, patyk kamień, dołek i wypłycenie, nawis z trawy itd.... Tylko okresowo ma ono wygląd tego co prezentuje się w necie jako typowe boleniowe łowy...
Kolejnym argumentem za uniwersalnym kijem jest choćby łowienie na tamtejszych opaskach najczęściej zewnętrznych. Początek - zazwyczaj głębszy z wyraźniejszym nurtem to można by z grubsza powiedzieć boleń, środek (wolniejszy) - kleń i w ostatniej części wyraźne spowolnienie czasem nawet na niżówce wsteczniaki i jazie.
Przekładając to na przynęty widzisz już jaką rozpiętość cw masz (od 15-20g do 1g).
Przekładając to na linkę też jest dość prosto,- żyłka 0,20 początek i na końcówce 0,18 lub nawet 0,16.
Plecionka,- hmmm warto mieć w kieszeni szpulkę z cieniutką pleciugą i ok 2m Vep-em gdy pod drugim brzegiem walnie bolek bo go expresem spróbować skasować...
Generalnie mnie na tym odcinku żyłka pasowała znacznie bardziej a ponieważ łowiłem kijem na muchowym blanku 0,18 w zupełności mi wystarczała zarówno do łowienia boleni,kleni, jazi i brzan.
Myślę, że przynajmniej udało mi się uargumentować iż skłaniasz się ku zbyt mocnym i mało uniwersalnym rozwiązaniom.
Moim zdaniem kij o rzeczywistej mocy 12lb i długości 2,9-3m miotający przynętami od 4-20g będzie w sam raz. Szybkość kija - hmm sprawa temperamentu ale wybrał bym niezbyt szybki ale też nie kluchę.
Sztywny dolnik nie pomoże w niczym oprócz spadów w końcówce holu i przy podbieraniu...
W największym szale Wiślanego włóczęgostwa, łaziłem z trzema travelami na muchowych blankach (2 zawsze w małym plecaczku) i dwoma kołowrotkami, dzięki czemu mogłem się dopasować do każdego miejsca i każdej ryby...
Tego jednak nie polecam bo i bardzo drogo i zapewne zbyt specjalistycznie...
Jak do tego wszystkiego dojdzie jeszcze obecny rybostan Królowej na tym odcinku,- to byłby to pełny przerost formy nad treścią
PS
Nie potrafię się odnieść bezpośrednio do wytypowanych przez Ciebie wędek bo ich nie znam a od przeszło 20 lat nie łowię seryjnymi konstrukcjami, więc ominęło mnie zapewne kilka udanych wędek o których nic nie potrafię powiedzieć....
Dlatego też napisałem ogólnie.
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 07 grudzień 2017 - 07:14