Nie irytuje Cię ten starszy gość, co łazi za klientem krok w krok i opowiada o swych wyczynach wędkarskich?
Normalnie skupić się na woblerkach nie sposób.
Z tym Panem miałem kiedyś krótką pogawędke ...
"Panie kiedyś to na lodzie i po 200 okonia się ciagneło a teraz to szkdoa gadać... nie ma ryby Panie nie ma ryby....
To trzeba było brać po 20 toby dalej była... Zje Pan 200 okoni ?
Pan sie odwrocił na pięcie i tyle pogadaliśmy...
A Bass ? Ma do nich trzy kroki, ale wolę podjechaćdo CW na Wybrzeże...
Generalnie puste półki... Czasem z przyzwyczajenia wpadnie po jakies pierdoły ale z tym też problem.
W zeszłym roku w listopadzie pokończyły mi się stalki, i jadąc nad wodę chciałem uzupełnić... ni ma u nich już po sezonie, a wieksze dostawy po targach....
Podjechałem do Wyszkowa, (Michał sie bodajże nazywa chłopak który prowadzi ten sklep) i wszytsko od reki bez problemu...