Pauza w pracy = kontrolna godzinka. Znowu miały być klenie, a tu taki półmetrowy "pech".
Dwa dni temu widziałem jakiś ruch na powierzchni, więc dziś zaczołem od (tylko się nie śmiejcie) bromby. Na zero niestety. Choć taka pogoda ostatnio, że z powierzchni jeszcze coś czasem napewno zagryzie.
Jazio capnął 2 gramy + ciemny mały tłisterek. 0,16 z dowiązanym kawałkiem 0,12. Fajny jest taki gruby chlupot tuż po zacięciu